Witajcie
Na wstępie dziękuję za każdy komentarz pod wczorajszym wpisem ;) Jesteście Kochane, Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy :*
Po dodaniu wczorajszego wpisu, poszłam się kąpać.... i tak dumałam, dumałam ;) Aż wydumałam, zrobiłam sobie mały relaks. Maseczka na twarz i książka ;) Oj tego mi było trzeba :) Później poszłam pogadać do córki i zaczęłam robić się senna ;) Powiedziałyśmy sobie dobranoc i poszłyśmy spać ;)
Spać szłam w dobrym humorze, obudziłam się równie w dobrym ;) Dzisiejszy dzień ogólnie spokojny. Ale mimo upału, udało się zrobić mały trening tj hula hop 40 minut
Szczerze to myślałam, że ducha wyzionę :) hihihi ale dałam radę, na spokojnie bez szaleństw. Woda hmm mało bo tylko 1,5 litra....a teraz popijam cappuccino z lodami. Posiłkowo dzień wygląda następująco
śniadanie: chleb z ziarnami, ogórkiem, jajecznica z kurkami
obiad: placki z cukinii i marchewki plus sos burgerowy
przekąska do filmu: lody
kolacja: pół pity greckiej, parówka sokolik, ogórek korniszon, ser, sos i właśnie wspomniane cappuccino z łyżeczką lodów
Może nie jest to idealne jedzenie, ale najadłam się, nie czułam głodu. Zrealizowałam ułożony jadłospis z wczoraj. Na jutro już mam ułożony, teraz tylko pozostaje mi trzymać się go ;) Tak niewiele i tak wiele ;) Zależy jak na to spojrzeć :D Prawda?
Jestem zadowolona z dnia dzisiejszego ;) Zawsze to krok do przodu ;) Aaaa bym zapomniała, obawiałam się że po wczorajszym jedzeniu, waga duzo pójdzie w górę....a tu 0,8 kg od wagi paskowej poszło w górę. Także nie ma tragedii, dam radę to zgubić.
Pamiętajcie aby walczyć, nie poddajemy się. Trzymam za Was kciuki, działamy. Miłego wieczoru i cudownego produktywnego nowego tygodnia :) ;* Pozdrawiam :) :*