Witajcie
Znowu mnie nie było kilka dni ;) Piątek minął bardzo szybko i był na wysokich obrotach ;) Dosłownie od samego rana, tak rano śniadanie, chwilę odsapnęliśmy i z M na zakupy. W trakcie zakupów, załatwianie innych spraw. Aj nie lubię tego. Powrót do domu około 12. Szybki obiad i dalej do miasta. Zajrzałam do rodziców. Potem zakupy z dziewczynami i wizyta u rodziny( taka szybka) I powrót do domu po 20 :) Jak nie trudno się domyśleć, nie było treningu :( Hmm w sumie nie powiedziałabym,że nie było, bo ... pomogłam M przenieść, a raczej przesunąć silnik od auta :) M się śmiał,że jestem jak Pudzian :D hahahah No i coś mi pykło hihihih.
Sobota, niby spokojna bo w domku. Dziewczyny wybrały się na rowery, zrobiły jakieś 50 km :) Nie było ich dobre 6 godzin ;) Cisza, spokój.... bo M w garażu ;) Zabrałam się za skończenie książki " Obserwatorka" Alicji Sinickiej ;) Świetna książka :) Jeśli macie ochotę zapraszam na mój kanał na yt, dziś poszła recenzja tej książki. Między rozdziałami pomagałam znowu M, przy garażu ..... i znowu silnik, od innego auta ;) No i rwa się odezwała. Dlatego przez weekend nie było treningów, ani hula hop.
Mam nadzieję ,że od jutra coś ruszę z aktywnością. Niby nie było jako takiego treningu, przez te 3 dni, ale spalałam podczas aktywności dobre 400 kalorii ;) Także nie próżnowałam. Cieszę, się także bo od wtorku zaczynam rehabilitację. Trochę godzina minie pasuje, ale zgodziłam się. Tym razem będę miała odcinek lędźwiowy i szyjny.
Dzisiejszy dzionek spokojny i spędzony z dziewczynami ;) Oglądałyśmy film na Netflixie. I tak czas zleciał. Może i aktywności brak, ale za to woda ładnie pita. Nie rezygnuję z niej i pilnuję ;) Dziś już 140 dzień :) Wow :) Żeby tak ładnie szło z odstawieniem słodkiego ;)
Tak.... kilka dni temu pisałam, że muszę ułożyć plan naprawczy. I owszem plan się właśnie układa, a jutro Wam przedstawię ;) Część punktów mam, ale muszę to wszystko sobie poukładać ;) Liczę na odrobinę szczęścia bo znalazłam dziś na podwórku
Może zagram w totka albo zdrapkę kupię ;) heheh A może to znak, że jednak kg zaczną spadać .... że jest jeszcze dla mnie szansa ?!
Także pamiętajcie aby się nie poddawać :) Walczmy, działamy.... Jak upadnie, powstań i idź dalej. Trzymam za Was kciuki. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :* :* :*