Witajcie
Czwarty stycznia, a do dopiero były święta? Zleci, zanim się obejrzymy... albo tylko tak mi się wydaje, że dni lecą jak szalone. Zauważyłam, że z chwilą, gdy skończyłam 40 lat, to czas biegnie jak szalony. Sobota całkiem pozytywna. Trening zrobiony. Dziś rower
Kalorie policzone
I posiłek: chleb z czarnym ozorowym, musztarda, pomidorki, rzodkiewka
II posiłek: fasolka po bretońsku z bułką
III posiłek: jabłko, grejpfrut, banan, truskawki
IV posiłek: monte, paluchy serowe
Dalej czyszczenie lodówki z niektórych produktów. Póki nie będą puste lodówki, to nie robię dużych zakupów. Ewentualnie pieczywo i chyba, że coś się skończy. Czarny ozorowy kupiłam w Carrefour. Jeśli mam na niego ochotę, kupuję tylko tam. Duże ozorki ajjj i musztarda, pycha :) Fasolkę zażyczył sobie M, zrobiłam, zjadłam.... ale coś średnio się po niej czuję. Zaraz zabieram się za ułożenie menu na jutro ( spisałam co mam w lodówce)
Aaaaaa policzyłam skarbonkę ;)
Jak myślicie, ile tutaj jest ? Powiem, że jestem zadowolona z tej kwoty. Dostałam pytania, na co to wydam... nie wiem. Nie mam pojęcia, ale wiem, że w tym roku chciałabym wydać je tylko na siebie. Myślałam o bieżni, ale mamy już sporą siłownię w salonie ( atlas, orbitrek, rower, ciężarki) Więc bieżnia chwilowo odpada :( Wiem, że muszę kupić torebkę, bo moja się psuje, to może coś mi wpadnie w oko. Może coś do ubrania ?
Po niedzieli muszę kupić nową skarbonkę ;) Bo wyleciało mi z głowy, kupno :) Tym razem chciałam taką, gdzie widać, co się wrzuca. Drewniana i z przodu tylko kawałek przezroczysty. Podobno w Action jest, zerknę. Chwilowo wrzucam do portfelika :)
Nie poddawaj się, walcz o lepszą siebie. Rób to na własnych zasadach. Nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*