Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1110908
Komentarzy: 37451
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 29 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 maja 2018 , Komentarze (40)

Witajcie Kochani ;) 

Jak w tytule najpierw chciałabym Wam coś pokazać ;) Są to dwie maseczki które testowałam. Płatki kolagenowe pod oczy i maseczka żelowa na usta ;) Obejrzyjcie, zobaczycie jak śmiesznie wygląda :) tu podaję link

/www.youtube.com/watch?v=HMxRACAiUsA&t=46s   

www.youtube.com/watch?v=IEOHxAeAzfk&t=42s  oraz recenzja kosmetyków, które zostały przeze mnie zużyte. Może i Wy któreś miałyście, to czekam na Wasze opinie ;) Planuję także zrobić rozdanie na YT ;) jeśli uzbiera się okrągła liczba subskrybcji ;) Zobaczymy jak to wyjdzie. Wkręciłam się w tego YT . Pomaga mi w powrocie do codzienności. 

A tak poza tym co u mnie ? Od piątku boli mnie ząb, raz bardziej a raz mniej. Niestety w Toruniu nie ma pomocy doraźnej dentystycznej :( i trzeba jeździć albo do Ciechocinka, Grudziądza.... masakra jakaś :( Poczekam do poniedziałku i może uda mi się iść gdzieś do dentysty, nawet prywatnie :( Z racji tego bólu, posiłków niewiele.... 

Wczoraj złożyłam zamówienie na bukiet drogą kwiatową, na Dzień Mamy ;) plus gratis był wazon i dokupiłam do pakietu czekoladki ;) mają dostarczyć w czwartek, bo w piątek rodzice idą na zabawę i Ich nie będzie w domu... Jestem ciekawa reakcji Mojej Mamy :) uwielbiam Ją zaskakiwać ;) Dziś zamówiłam dla siebie kilka drobiazgów ze strony      e-kobieca.pl ;) Już się nie mogę doczekać :) 

A Wy macie juz prezenty na Dzień Mamy ? Życzę Wam udanego, spokojnego wieczoru i cudownego poniedziałku :) Buziaki :* :* 

18 maja 2018 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani ;) Chciałabym podzielić się z Wami takim małym podsumowaniem ;) Od poniedziałku do piątku, co się działo ;) itp ;) Niestety brak fotek :( wiem.... sama jestem zła, bo nawet nie myślałam o cykaniu fotek. Jednak starałam się nie wychodzić z domu bez śniadania :) Jesli chodzi o aktywność wygląda następująco

PONIEDZIAŁEK niestety nic poza krokami w ilości 7821 i 4.69 km :( głowa pękała mi od samego rana.Ale za to wypiłam 2 litry wody :) 

WTOREK zaliczyłam orbitrek ;) 7.06 km do tego kroki 9677 i 5.8 km ;) woda też była ale 1,5 litra ;)  Fajny dzień bo wygrałam rozdanie na YT ;) teraz czekam na paczuszkę ;) 

ŚRODA orbitrek 5 km, do tego kroki 11927 i 7.15 km woda 1.5 litra :) 

CZWARTEK Niestety brak aktywności...poza krokami 7882 i 4.72 km. Wody znikoma ilość... ale niestety nie miałam ani siły, ani ochoty. Byłam z młodą u alergologa....spędziłam tam blisko 3 godziny :( MASAKRA :( No i wyszło,że niby ma alergię na roztocza kurzu domowego i trawy :( Lipa heheh Teraz muszę młodą obserwować... i po wakacjach okaże się czy to na 100% jest alergia. Bo nie ma typowych objawów jak alergicy... Dostałyśmy też skierowanie do laryngologa :) aby tam dalej szukać przyczyn częstych chorób. 

PIĄTEK dziś zaliczyłam orbitreka 5.84 km, na chwilę obecną mam zaliczone ponad 13 tyś kroków, 8 km ;) wody brak...za to kawa cappuccino :( no musiałam..... 

Jeśli chodzi o wagę .....waga utrzymywana w zawieszeniu ;) lepsze to niż miałaby iść w górę :( ale fajnie by było zaliczyć spadek ;) heheh No nic, jutro nadejdzie chwila prawdy :( :( Niech moc będzie ze  mną i wszystkimi odchudzającymi hihihihihih

Teraz jeszcze nadrobię Wasze pamiętniki  ;) aaa bym zapomniała zapraszam na mój kanał na YT  podlinkuje kilka filmików ;) 

ww.youtube.com/watch?v=IEOHxAeAzfk  

www.youtube.com/watch?v=Nwqxj5_QK7k&t=44s

 Miłego oglądania ;) Pozdrawiam serdecznie :) Buziaki :) miłego weekendu Wam życzę :) 

12 maja 2018 , Komentarze (41)

Witajcie ;) Przedstawiam dzisiejszy trening ;) jak widać 30 minut : 11,2 km i 224,1 kcal. Może na pierwszej fotkce nie widać, ale pot spływał po mojej twarzy. Przepraszam za fałdki  na plecach :) hahah ale pracuję nad nimi  hihihi. Dzis sobota i dzień ważenia, a ja ??? Ja się przestraszyłam wagi dzisiejszej i nawet nie zmieniałam w pasku. Nawet nie wzięłam do ręki centymetra. bałam się. Ale nie poddam się, o nie..... Ten rok będzie mój, dam radę !!!! 

Zastanawiam  się nad detoxem, ale boję się,że nie dam rady. Szperam na necie i szukam, czegoś ciekawego.... jest tego sporo, ale nić w 100 % nie przypadło mi do gustu. Spisałam kilka propozycji i może coś z tego zlepię ;) Może nie boje się,tego,że nie dam rady z samym detoxem....ale boje się gdy on się zakończy, co wtedy ??? Rzucę się na jedzenie i waga wróci podwójnie, a tego nie chcę ;) Zresztą żadna z Nas tego nie chce. Więcej aktywności dziś nie było, bo? Bo cos mnie boli pod lewą łopatką... Tzn ja wiem co... bo to od kręgosłupa idzie... niestety... tak jakby kręgosłup wbijał mi się w klatkę piersiową :(  nie życzę tego bólu nikomu... Nawet mam problem aby wziąć pełen wdech....Jak ja zrobiłam te 11 km , to nie wiem.... A jutro czeka Nas komunia..... i nawet nie mam ochoty iść, ale pójdę :( Teraz poczytam co u Was i jak Wam idzie walka :) Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli :) :) :) 

11 maja 2018 , Komentarze (20)

wystarczyło dziś 25 minut  aby polał  się pot ;) ale wiecie co ? Było mi z tym dobrze :) Pozdrawiam . Jutro szerszy wpis bo u mnie teraz burza ;) 

9 maja 2018 , Komentarze (33)

Witajcie to wczorajsze menu .Śniadanie- chleb słonecznikowy z sałatą i serem camembert z ziołami. II śniadanie - jogurt.Obiad - Lasagne jakieś 400 gram wyszło.Przekąska- popcorn .Do tego 1,5 litra wody. orbitrek 15 minut/5.09 km

Nożyce pion x 50,Nozyce poziom x 50,Brzuszki skośne x 50,Brzuszki proste x 50

Aaa zapomniałam wczoraj przedreptałam 13163 kroki, 7.89 km ;) 

Dzisiejsza aktywność na orbitreku widoczna na obrazku 

Dzisiejsze menu Śniadanie- chleb słonecznikowy z serem camembert z ziołami i papryką. II śniadanie- ciasteczka. Obiad -leczo. Kolacja popcorn i arbuz ( zapomniałam zrobic foto ) Zjadłam jakieś pół kilo.... ale to jeszcze nie ten smak arbuza :( Dziś także 1,5 litra wody wypite. Na chwilę obecną tzn godz. 18.50 mam wydreptane już 13999 kroków, 8.39 km :) 

Teraz poczytam  jak Wam idzie ;) Życzę Wam udanego wieczoru i miłego czwartku :) Pozdrawiam serdecznie ;) 

8 maja 2018 , Komentarze (26)

Wczorajsze menu kanapki z serkiem alemette z gotowana piersią kurczaka, szczypiorkiem. Zupa jarzynowa z klopsami a reszta widoczna ;) 

wczoraj wydreptałam 16838 kroków czyli 10.10 km ;) Reszta relacji później ;) 

Czas poczytać co u Was ;) 

6 maja 2018 , Komentarze (36)

Witajcie  takie małe zestawienie z 3 dni, jeśli się nie mylę ;) 

Obiad młode ziemniaki, skrzydełka z piekarnika i młoda kapusta ( tak, tak wiem bułka tarta bleeee ) 

Tu mamy warzywa na patelnię i kurczaka smażonego w torebce ;) którą polecał Nasz kolega " MISTRZ PATELNI Jarek " 

Jak widać  ;) też się coś należy ;) 

Kanapeczki chleb z ziarnami plus sałata, wędlina i rzodkiewka i czerwona herbata ;) 

 oczywiście koktajl truskawkowy 

 Sałatka pierwszy raz robiłam i na pewno nie ostatni ;) kasza kuskus, pomidor, gotowany kurczak tzn pierś, ogórek świeży, konserwowy i odrobina majonezu oraz grzanki. 

 serniczek mojej roboty z brzoskwiniami 

 tu mamy lody miętowe  z płatkami czekoladowymi 

kanapeczki z chleba z ziarnami plus pomidor, ogórek kiszony, wędlina ;) 

chlebek z ziarnami  plus serek almette, papryka, szczypiorek i sałata ;) 

 Wszystkie przedstawione dania zostały wpisane w aplikacji Fitatu, która oblicza kalorie :( Dlaczego smutna buźka, zapytacie ? Otóż dlatego,że na nowo zaczęłam ważyć, liczyć....a bardzo tego nie chciałam... No nic dam sobie czas do konca maja i zobaczymy co z tego wyniknie... 

Dzienny limit został wyliczony na 1870 kalorii dziennie. Czasami się udaje, a czasami nie. Na nowo dieta SD ale nie w 100% przepisy. Staram się inspirować danym  i menu ;) i rozpiskami :) 

Aaaa bo chyba nie pisałam, w sobote było ważenie i mierzenie...Waga stoi, ale to po @, więc jest ok. Za to spadły cm brzuch, talia, łydki po 1 cm :) wowo hahahah ale zawsze... motywacja dalej jest. Bo cos jednak się ruszyło. Dorzuciłam do orbitreka skakankę od środy po 200 skoków a wczoraj 300 ;) Do tego dochodzi pielenie zielska ;) a wczoraj jeszcze grabienie skoszonej trawy.......... Ramiona wow bolą :( i jutro znowu nie rusze ręką. W piątek też dałam sobie popalić,do tego stopnia,że w sobotę czułam kręgosłup :( Ale dam radę ;) dzielna jestem :) Zresztą My kobiety to dzielne istoty :) 

Miłego wieczoru Wam zyczę i spokojnego poniedziałku :) pozdrawiam serdecznie :) 

4 maja 2018 , Komentarze (38)

Witajcie :D zapraszam na foto menu z ostatnich dni...

Tu mamy serniczek  mojej roboty i kawka 

 koktajl truskawkowy 

 chlebek z ziarnami, sałata,wędlina i resztki papryki 

 sernik mojej roboty, kiwi i kawka 

zdjęcie zaparowane bo na szybko robiłam fotkę. Kurczak z torebki bez tłuszczu, reszta surówki, ogórki i ziemniak 

 chleb z ziarnami jedna kanapka z metką cebulową a druga z serkiem almette i szczypiorkiem 

 tu mamy  tartę z kurczakiem i brokułem :) i sos czosnkowy domowej roboty 

 tarta z kurczakiem, brokułem i reszta brokuła ( tu większą część tarty zjadła młoda a mi został sam brokuł ;) 

 brak ciemnego chleba  z almette, ogórkiem małosolnym i papryką 

żeberko z rękawa z piekarnika, surówka i ziemniak 

2 maja 2018 , Komentarze (59)

Witajcie Kochani ;)

Nie wiem czy to będzie pozytywny wpis... Bo wczoraj jakbym dostała czymś w głowę :(;((szloch). Zaczęło się od tego,że młoda poprosiła mnie o sprawdzenie swojego BMI.... tak, też zrobiłam. Przy okazji mówię.. sobie też sprawdzę... Tu nastąpił zonk, smutek.... Tzn ja wiedziałam,że mam dużoooo do zrzucenia, ja wiedziałam,że mam nadwagę...ale... Właśnie ale tyle mnie czeka pracy (szloch) Aby pożegnać nadwagę muszę zgubić 9,71 kg na chwilę obecną !!!  Moje BMI wynosi teraz 29,5 (szloch)(szloch) Nastąpiło zwątpienie, załamanie... Nie, ja nie dam rady tego dokonać. Ja która miała pozytywne nastawienie,załamała się. Mogłam nie sprawdzać swojego BMI. 

No nic działam dalej. Muszę dorzucić coś jeszcze do orbitreka. Bo nie dam rady zgubić tych kg. Wczoraj miałam powera... po śniadanku, zmieniłam pościel x 4 komplety :D, wstawiłam 2 prania :D, do tego zrobiłam sernik na zimno, w między czasie przygotowałam obiadek. Poćwiczyłam na orbitreku, do tego półtorej godziny pieliłam, gracowałam, grabiłam, wywiozłam 10 taczek zielska..... Do tego zanotowałam sukces krokowy.... 12773 kroki.... i to tylko w domu :DWOW czasami jadąc do miasta tyle nie mam. A tu tyle kroków w domu. Brawo JA :)

Nie udało mi się wykonać w całości wyzwania z orbitrekiem w kwietniu... trudno, ale podjęłam też takie wyzwanie w maju. od wczoraj wskakuję na orbitreka. Czekam aż @ się skończy i będę mogła dłużej pośmigać na orbitreku. Nie, nie nie poddam się. Póki co jakoś się staram trzymać ;( a może by tak zrezygnować z kolacji ???? Sama już nie wiem... Tyle kg do zgubienia, o MATKO !!!! Jak ja tego dokonam ?? 

No nic Moi Kochani poczytam czy u Was lepiej :? 

Pozdrawiam serdecznie........ załamana..... 

30 kwietnia 2018 , Komentarze (22)

Chleb z ziarnami + serek almette i resztka ogórka małosolnego 

Koktajl truskawkowy 

Chleb z ziarnami + sałata+ szynka+ ogórek małosolny 

Obiad w Chińskiej  na rocznicę ;) mały wypad. Kurczak w cieście chrupiącym + ryż + surówka ale nie zjadłam całego pół zjadła córka ;) 

miks sałat+ pomidor+ogórek+grzanki+mozzarella+łyżeczka majonezu

jajecznica z kiełbaską, czosnkiem i cebulką ;) 

żeberko  z piekarnika z rękawa+ kalafior i ziemniak 

płatki z mlekiem ( płatki jaglane+ miks innych płatków) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.