Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1068407
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 stycznia 2018 , Komentarze (13)

Witajcie Kochani ;) Tak jak obiecałam wstawiłam filmik z moimi pączusiami ;) Zapraszam Was do oglądania ;) a oto link www.youtube.com/watch?v=2JBjae-goVA&t=117s Mam nadzieję,że się spodoba ;) W nagraniu filmiku pomogła mi córka ;) Dziękujemy Wszystkim za komentarze zdrowotne ;) Młoda ma się już lepiej i liczę na to,że w poniedziałek pójdzie do szkoły ;) Za oknem odwilż :) Chlapa na całego :) To na chwile obecną tyle, reszta relacji wieczorem ;) 

Miłego oglądania życzę i udanego czwartku :) 

24 stycznia 2018 , Komentarze (30)

Witajcie Kochani ;) 

Połowa tygodnia w toku... My z córką w domu, wczoraj byłam z Nią u lekarza. Gardło zainfekowane, na szczęście osłuchowo ok. Zobaczymy czy w poniedziałek pójdzie już do szkoły. Najgorsze jest to,że ma problem aby wyleżeć w łóżku :( Ale cóż się dziwić ;) Tak sobie myślę, lepiej,że teraz dopadło Ją choróbsko niż na ferie, które u Nas zaczynają się od 12 lutego ;) 

Posiłkowo troszkę kuleję...tzn może nie jest najgorzej, ale jest mało :( Jedyne co się trzymam, to picia wody : 1,5 litra wypijam. Aktywność ? Chodzenie, góra-dół.... A to herbatka młodej, a to ogarnięcie lekcji, a to owoc.... a ja ?? Ja znowu gdzieś na końcu. Tak z ciekawości weszłam dziś na wagę i stoi.... Z dwojga złego lepiej tak, niż wzrost. Poza tym mam wrażenie jakby mnie coś brało. Ojjj sie narobiło ;) 

Dziś naszła mnie jedynie wena na pichcenie ;) pączki w 5 minut i paluchy serowe z ciasta francuskiego ;) może jutro uda mi się nagrać filmik ;) Jeśli się uda, dam znać ;) 

Teraz zmykam poczytać, co u Was ;) Dobrej nocki Kochani ;) Pozdrawiam 

22 stycznia 2018 , Komentarze (20)

Witajcie Kochani ;) Tak, tak dni biegną jak szalone, już mamy poniedziałek 22 stycznia :) Od rana u mnie duzo się dzieje... Rano standardowo dzieci zawiezione do szkoły, później M pojechał do domu robić mi auto, bo klocki hamulcowe się skończyły ;) A ja ??? Ja poszłam na umówioną wizytę u psychologa. Tak jak wspomniałam po wszystkich testach wyszło,że mam problemy psychosomatyczne, dosyć niska samoocena, brak pewności siebie.... No i co najbardziej rzuca się w oczy ??? To,to,że za bardzo wszystkiemu się poświęcam. Chcę wszystkich dookoła zadowolic, a tak się nie da !!! Mało tego za dużo wzięłam na swoje barki, chodzi tu między innymi o wychowanie córki M. Owszem na początku znajomości oboje wiedzieliśmy,że każde z Nas ma dziecko... Postanowiliśmy spróbować...Ja chciałam stworzyć dom jakiego jego córka nie miała, chciałam również aby Moja córka miała to czego nie miała za czasów byłego męża. Za duzo chciałam, za dużo obowiązków wzięłam na siebie. Odciążyłam tym samym M.... Bo kiedyś bardziej brał udział w życiu córki...wiecie...szkoła, lekarze itp... Więcej zauważał, a teraz ??? Wie,że ja sprawdzę lekcje, że ja pójdę do lekarza, dentysty itp... Owszem,nie mam pretensji tzn, nie w 100% bo jednak zarabia na Nas, ale.... właśnie czasami ważniejsza jest bliskość drugiej osoby niż kasa..... Mam nadzieję,że M to dostrzeże zanim będzie za późno, bo dziewczyny wchodzą w fazę buntu, dorastania i lekko nie będzie.             Rozmawiałam z Panią psycholog odnośnie mojego nagrywania na YT i stwierdziła,że to dobry sposób, na pewność siebie, na pokochanie siebie ;) Bo wiecie, co ??? Ja lubię patrzeć na te swoje filmiki, a bardziej na siebie :) Uwielbiam swoje oczy,zęby i uśmiech :D :) dzięki filmikom zaczynam się na nowo otwierać do ludzi i podobać się sobie, mimo kilku kg za dużo ;) 

Dalsza część dnia ? Już miałam się pakować, do rodziców, bo M miał nagle jechać w trasę, a ja nie miałam naprawionego auta....ale okazało się,że jednak nie jedzie ;) Super, ale co....wróciliśmy do domu, zjedliśmy obiad i poszedł do garażu robić auto. I tyle Go widzieli..... A ja?? Ja z dziewczynami ;) Chociaż powiem Wam,że chyba przemarzłam dziś. Jakaż taka czuję się niewyraźna ;) Do tego córka zaczęła kaszleć, gardło Ją boli :( buuuu i coś mi się wydaje,że zaraz się coś rozwinie. Hmmm może lepiej teraz , bo od 12 lutego ferie są u Nas ;) Ajjj juz sama nie wiem co lepsze..... 

Posiłkowo u mnie wygląda dziś tak....śniadanie ---chleb 7 ziaren z kiełbasą jałowcową, banany ;) sztuk dwa bo małe ;) Obiad----- ziemniaczki, filet,surówka i grzybki w occie ;) Dziś z wodą na bakier jestem bo też coś gardło mnie boli :( a zimna woda to nie jest dobry pomysł ;) Liczę jednak że moje gorsze samopoczucie do jutra minie ;) Bo mam co nieco w planach :) Obmyślam kolejny filmik ;) A Ci którzy jeszcze  nie widzieli ostatniego zapraszam oto link www.youtube.com/watch?v=QIEO3cuvHK4&t=141s

Spokojnego wieczoru Wam Kochani życzę i udanego tygodnia :) Pozdrawiam 

21 stycznia 2018 , Komentarze (12)

 Witajcie Kochani  jak Wam mija niedziela ?  Mi spokojnie i leniwie ? Udało mi się w końcu nagrać filmik, do którego zabierałam się od 3 dni :) Zapraszam Was oczywiście do oglądania ;)    /www.youtube.com/watch?v=QIEO3cuvHK4&t=21s  

Samopoczucie dzisiejsze ? Hmmm ogólnie jest ok, chociaż troszkę jestem zła na M,że poszedł w długą a ja jak zwykle z dziewczynami. Faceci to jednak duże dzieci :( Musi przetestować swoje auto, na śniegu. Wkurza mnie czasami to,że ma dziecko, ale spędzanie z córką czasu to..... kiepsko Mu wychodzi. Zawsze jest co innego do zrobienia, a później zdziwienie,że młoda kłamie,że wszystko niszczy. Juz mi ręce opadają. Zobaczymy, jak to będzie. Jutro mam wizytę u psychologa. Jestem bardzo ciekawa jak przebiegnie wizyta. 

No nic dziś krótko, może dlatego,że wena do pisania poszła w długą, tak jak M.....

Miłego wieczoru Wam życzę :) Pozdrawiam 

20 stycznia 2018 , Komentarze (16)

Witajcie Kochani ;) Tak jak w tytule, co u mnie ? Najpierw zacznę od dzisiejszych pomiarów. Waga taka jak tydzień temu, zastój. Ale dopiero @ sie skończył, to woda się trzyma ;) za tydzień będzie lepiej. Jeśli chodzi o cm to mniej po 1 cm w talii i brzuchu :D hahahah zawsze coś ;) Jest motywacja do dalszej walki ;) Ja wiem,może nie jedna pomyśli sobie...z czego Ona się cieszy... ale cieszę się, bo waga nie poszła w górę, oraz nie przybyło cm :) To uważam,że jest się z czego cieszyć ;) 

Melduję,że codziennie od poniedziałku piłam po 1,5 litra wody :) Huraaaaaa Aktywność była : poniedziałek - orbitrek ( 3 km ), wtorek ( odśnieżanie jakieś 30 minut zeszło ) środa ( orbitrek 6 km plus odśnieżanie dobre 40 minut ) czwartek ( przebyłam 7,32 km na nogach 12208 króków) piątek ( 7,87 km =13121 kroków ) 

Uważam,że tydzień nawet ładnie się prezentuje :) Bywało lepiej, ale i gorzej też bywało. Nie leżałam bezczynnie :)

Dziś  20 dzień nowego roku, codziennie zapisuję posiłki, nawet gdy moje menu pozostawia wiele do życzenia ;) nie ma ściemniania !!! Może troszkę zaniedbałam wstawiania fotek tutaj :( za co przepraszam. Dziś chciałam nagrac kolejny filmik, ale niestety warunków brak. Wszyscy się kręcą i nie ma chwili dla siebie ;) Dlatego filmik będzie jutro :) Ogólnie dzionek mija spokojnie ;) we czwórkę sobie siedzimy ;) tak rodzinnie. 

A Wam jak mija dzionek, jakie plany na jutro ? Spokojnego wieczoru życzę ;) Pozdrawiam i pamiętajcie nie poddajemy się :) 



17 stycznia 2018 , Komentarze (29)

Witajcie Kochani 

Zacznę najpierw od linku do filmu ;) www.youtube.com/watch?v=L_wkYkoqBaU&t=25s

Kochani jesteście cudowni :) Na Was zawsze można liczyć. Dziękuję za miłe komentarze. Owszem powinnam się cieszyć,że wczoraj szczęśliwie dojechałyśmy do domu. Ale ta Opatrzność hmmm została do dziś ;( Wyjechałyśmy rano, jak zwykle...Pomyślałam pojadę inną drogą, bo przecież to droga główna, ok....Już od samego wyjazdu czułam,że droga będzie kiepska...ale powiedziałam sobie, dojadę do tej głównej drogi i zobaczymy. Po drodze oczywiście dupa samochodu tańczyła, ja w strachu.... Dojechałam do głównej drogi i dupa :) Mało tego cały czas w radiu mówili,że dziś warunki bardzo trudne :( że nawet piaskarka utknęła :) I przyjechała druga, aby pomóc tej pierwszej. No i ja się zawinęłam w stronę domu. Szczerze bałam dalej sie jechać :( Pojechałam do domu ! Hahah i ...wjeżdżając na posesję, zakopałam się hahahahah :D :D Tak,tak...postawiłam byle jak w poprzek samochód i poszłyśmy do domu. Rozpakowałyśmy się i ja wzięłam się za łopatę :D zaczęłam odkopywać samochód :D :) hahahaha ale ćwiczenia mega miałam :) drugi dzień :) dziś 40 minut machania łopatą WOW :D :) Odkopałam samochód i część podwórka. Gdy skończyłam, postanowiłam wjechać samochodem na podwórko :) udało się :) HURAAAAAAA Chciałam zawrócić samochód, przodem do wyjazdu i ???? Obróciło mnie :) ale na szczęście to było na podwórku. Dziewczynki się ucieszyły,że zostają w domu... Spoko usprawiedliwiłam Im nieobecność i zabrałam się za obiad ;) Dziewczynki miały radochę, bo poszły lepić bałwana :) Ja zaczęłam nagrywac w tym czasie filmik ;) I.....zaczęłam przesyłam nagranie na YT no i trach.... wyłączyli prąd :) :) O jaaaaaaa od 12 do 18 prądy brak :) Z tego wszystkiego głowa mi pęka :( Wypiłam 2 kawy, bo zasypiałam na stojąco. Taki cudowny dzień dziś miałam :) Ale juz tak się nie spinałam, jak wczoraj ;) A jak będzie jutro ? tego nie wiem....Ale wiem jedno, jeśli będzie tak jak dziś, to zostajemy w domu...Aaaa mało tego niedaleko Nas samochód PKS wylądował w rowie :( 

A wam Kochani jak mija dzień ? Mam nadzieje,że pogoda u Was lepsza ;) Miłego wieczoru :) Buziaki, pozdrawiam :) :* 

16 stycznia 2018 , Komentarze (42)

Witajcie Kochani

Mam wrażenie,że dziś krąży nade mną jakieś fatum...Zapytacie dlaczego ? Odpowiadam... Rano było jeszcze znośnie, chociaż młoda ma @ i ja mam jeszcze @ Wow dwie baby mają @ i jak tu żyć,bez spięć ??? Nie da się !!! No ale poranek z młodą był znośny...rano grzecznie śniadanko---zdrowe kanapeczki chleba słonecznikowego z serkiem Almette smietankowym plus szyneczka. Później czas do szkoły. Za oknem -10 stopni chyba jakos było,ale że wiało jak cholera, to miałam wrażenie,że za oknem jest -15 :( No nic wsiadłyśmy grzecznie do autka i do szkoły. Po drodze pogoda się już zmieniała, na gorsze...Zaczęło sypać z nieba śniegiem...delikatnie, ok. Mało tego stałam na szlabanach dobre 20 minut, ale żeby było śmiesznie nic nie jechało :D :D Fajnie co ? No dobra pomyślałam, zdarza się. Dojechałyśmy do szkoły, pożegnałam się z dziewczynkami, a sama poszłam do rodziców. Wypiłam herbatkę, później niewielkie zakupy ;) w sumie tylko słodkości i likierek na dzien dziadków. A za oknem cały czas sypało i z minuty na minutę bardziej, mocniej.... Ok pomyślałam, nie będzie tak źle, gdy będziemy wracały do domu. Myliłam się.... ślisko jak cholera, tak mnie zarzuciło, wpadłam w poślizg, aż mnie obróciło. Zatrzymałam się jakieś 20-30 cm przed drzewem :( Ile ja się strachu najadłam, a dziewczynki nawet nie wspomnę. Masakraaaaaaaaaaa.....Dojechałyśmy do domu, jakoś.... wrrrrrr jechałam 20 km/h szok....cały czas zarzucało dupę samochodu. Modliłam się aby dojechać cało i zdrowo. Cieszyłam się,że dojechałyśmy. Zabrałam sie za obiad....i tu kolejny zonk... mięso, które miałam zrobić,zepsuło się :( smierdziało jak diabli. No i obiadu nie było. Fajnie dziewczynki się ucieszyły, krzyczały...My możemy zjeść frytki ;) Powiedziałam, dobrze zrobię...ja do szafli a tam 4 ziemniaki :) Pomyślałam cholera co jest.... Nic zrobiłam Im te frytki, a że ziemniaki były dużo, to wyszło sporo ;) One jadły a ja ??? Ja poszłam odśnieżyć przed domem chodnik... Namachałam się jakieś 40 minut :( ufffffff wróciłam mokra. Zrobiłam sobie kawę, zlość cały czas kipiała i kipi jeszcze :( Cholera istne fatum dziś !!!!! A przecież dziś nie jest piątek 13go ???!!! No nic to tyle u mnie...A jesli chodzi o dietę, wodę---dziś odpada. I proszę na mnie nie krzyczeć :( 

Mam nadzieje,że Wasz dzień mija lepiej... Piszcie ;) Pozdrawiam spokojnego wieczoru :) 

13 stycznia 2018 , Komentarze (36)

Witajcie Kochani ;) jak te dni szybko mijają. Dziś już sobota 13 stycznia ;) prawie połowa miesiąca ;) Dzień aktywny,sprzątanie, pranie, prasowanie.... Co do prasowania stałam przy desce 2 godziny :) hahah uzbierało się tego prasowania ;) ze starego roku ;) plus z tego :) Nie miałam jakoś weny na prasowanie....ale dziś się zmobilizowałam i działałam :) Dziewczynki grzeczne ;) o dziwo.... może dlatego,że ....nagrywałam kolejny filmik i oglądały film w salonie :D 

www.youtube.com/watch?v=nb8zQQmTGQI&t=16s

Samopoczucie ? Może być.... nie narzekam ;) pogoda za oknem taka sobie, zimno brrrrrrrr, ale w domku cieplutko ;) Obiadek zjedzony i czas dla siebie ;) AAAA zdradzę Wam co było na obiad ;) Ozorki w sosie musztardowo-chrzanowym :) :D No nic jak zmykam wyczekiwać na M.... a Wam życzę udanej soboty ;) 

Ps. Czy jutro wybieracie się na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ? 

Pozdrawiam 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.