Witajcie Kochani
Nadszedł piątek...ale zanim o nim to wrócę do wczorajszego dnia i grozy :( Wczorajszy dzień zapowiadał się zwyczajnie...zawieźliśmy dziewczyny do szkoły, ja poszłam do rodziców, a M pojechał do pracy... Nie minęło 5 minut od chwili gdy wysiadłam z samochodu i nagle widzę smsa "miałem wypadek, koło apteki " Pierwsza myśl...żyje, to dobrze, dzwonię do Niego i pytam co się stało. Powiedział,że uderzył w kobitkę, nie zauważył Jej...rozbił auto, wystrzeliły poduchy, dostał porządny strzał :( chwile później pobiegłam do Niego, spodziewałam się gorszego widoku, biegłam z takim strachem, lękiem :( i łzami w oczach. Kobieta miała nieznacznie uszkodzone auto,My gorzej...cały przód, do tego poszła szyba, bo wystrzeliła poduszka od pasażera :( i trafiła w szybę :( No nic nie nacieszył się długo autem. Najważniejsze,że żyje i nic Mu się nie stało. Pomyśleć,że ja miałam z Nim jechać do miasta :( Myśli, które przewijały się przez moją głowę :( ajjjj nawet nie chcę do tego wracać. Jeszcze dziś głowa Go bolała. Dobrze,że tylko tak to się zakończyło. Mandatem i lawetą.
To teraz dzień dzisiejszy... rano zakupy w Lidlu ;) poszłam tylko po pomadkę, a wyszłam z zakupami za dobre 80 zł ;) hahahaha Zresztą zapraszam na filmik, sami zobaczycie ;)
www.youtube.com/watch?v=K762ptxUVBw&t=2s
Dziś coś ja się czuję taka niewyraźna ;) Nie wiem może to wczorajszy stres :( Do tego mam @ i nawet nie myslę o diecie, ćwiczeniach :( Nerwy i jeszcze raz nerwy :( Bez kija nie podchodź :) hahahah
Od dziś u Nas są ferie ;) Planów póki co brak ;) Może jutro coś obmyślę ;) Jutro też pomiary, ale z racji tego,że mam @ to chyba odpuszczę ;) Aaaa powiem Wam,że zaczęłam poszukiwania pracy :( Ale lipa ogólnie ... trzeba być cierpliwym ;)
Taki troszkę chaotyczny wpis ale ręce jeszcze dziś mi drżą ;(
Wam Kochani życzę spokojnego weekendu :) Pozdrawiam i czas na lekturę co u Was :)