Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1068863
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2019 , Komentarze (46)

Witajcie Kochani :) 

Od rana biało, wiało i zimno brrrrrrr. Udało się jakoś dojechać do miasta, dziewczynki do szkoły a ja ? Ja zakupy... Myślałam,że uda się kupić kozaki ( bo popierniczam w adidasach)  ale niestety nic nie było. Tzn. nic co by mi się podobało :) 

Pogoda nie nastraja jakoś specjalnie, senna jestem cały dzień. Nawet wypicie kawki u rodziców nic nie dało. Rozbudziłam się za to po treningu z Ewą Chodakowską :) hahahah Udało się hmmm podejść do tego zadania i ćwiczeń, bo... Bo zrobiłam 10 minut dodatek wyzwania plus 25 minut bikini. Tylko 25 minut bikini, bo nie dałam rady więcej....szok...co za trening. WOW :) jestem dumna bo 35 minut zaliczone. Nie było lekko, ale było przyjemnie. Uda, nogi całe drżą hihihi obym jutro dała radę wstać i prowadzić auto :) 

Cieszę się bardzo,że nie odpuszczam,że trwam w aktywności. A jak to u Was wygląda?! Dajecie radę ? Tylko mi tu nie pisać,że się poddajecie. Głowa do góry, cycki do przodu i trwamy .....pędzimy do celu :) 

Życzę Wam wytrwałości i przesyłam moc całusów :) Pozdrawiam 

7 stycznia 2019 , Komentarze (30)

Witajcie ;) Poniedziałek mija dobrze, rano kontrola z M u lekarza. Powoli się goi, kolejna wizyta pod koniec stycznia. Mam nadzieje,że wtedy zdejmą Mu już gumki na zębach i może szyny. I powrócimy do normalnego jedzenia, a papki pójdą w zapomnienie ;) Ale o tym dowiemy się pod koniec miesiąca ;) 

Nawet nie wiem kiedy zleciał mi dzień. Dzisiejsza aktywność wygląda następująco 


Oprócz tego zrobiłam 10 minut z Ewą Chodakowską. Kurczę to było tylko 10 minut a czułam wszystko i wszędzie ;) Być może wybiorę sobie jakiś dzień i zrobię jeden cały trening Ewy Chodakowskiej. Zobaczymy jak to będzie. Ale nie odpuszczę aktywności, nie poddam się :) 

Za Was też trzymam kciuki i dziękuję, także za Wasze wsparcie :) 

Pozdrawiam Was serdecznie, do jutra :) Niech moc będzie z Nami hihihihi 



6 stycznia 2019 , Komentarze (27)

Witajcie Kochani :) 

Miałam odpoczywać ale jednak niedziela aktywna ;) Dziś piłeczka i orbitrek :) Z piłką się cały czas poznajemy, ciężki przeciwnik hihihi. Posiłki notowane, może uda się zrobić foto z kalendarza, bo zdjęć menu nie ma bo nie ma czasu robić . Za dużo się dzieje. Ale przyjdzie taki dzień,że się uda ;) od jutra ruszam z Chodakowską ;) jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Dziś udało się zrobić trening z piłką właśnie uffffffff ciężko. Hmmm humor dziś, jako tako, bo dziewczyny dają popalić. Pogoda za oknem brrrrrrrr. Jutro z M jedziemy na kontrolę. Trzymajcie kciuki :* Dziękuję,za wszystkie słowa wsparcia :) :* Jesteście Wielcy :) 

Pozdrawiam serdecznie :) Do jutra :) 


5 stycznia 2019 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani ;)

Dziś dzień ważenia, mierzenia ;) Waga na dzień dzisiejszy 65 kg :) Wow jak ja dawno nie widziałam takiej wagi :) Mimo @ waga jednak spada. Jest szansa,że za tydzień będzie poniżej 65 kg hihihi.  Jestem optymistycznie nastawiona, mimo tylu przeszkód i tego wszystkiego co jest dookoła mnie. Cm też spadły, aż 3 ;) hihih. To nic,ważne,że coś się rusza. To motywuje, do dalszej walki ;) Woda dziś 1,5 litra. 

Jeśli chodzi o moją wygląda następująco Uważam,że jest ok ;) Łącznie wyszło 47 minut aktywności ;) Jestem z siebie dumna :) Jak widzicie mam nową zabawkę ;) Piłka, zakupiona w Lidlu :) hihih Jejku jak ciężko utrzymać równowagę. Ale nie poddaję się wczoraj było 5 minut a dziś już 10 minut :) hahahah szaleję. Już dawno nie byłam tak pozytywnie nastawiona ;) 

W poniedziałek miałam iść do psychologa ale M ma wizytę kontrolną i godziny wizyt pokrywają się. A ja robię teraz za kierowcę, dlatego zrezygnowałam ze swojej wizyty. W poniedziałek umówię się na inny termin. M ogólnie ma się dobrze, dziś oliwił mi orbitreka ;) bo coś skrzypiało hihihihi. W czym może to pomoże ;) Liczę,że z każdym dniem będzie lepiej.  

To tyle Moi drodzy ;) Ajjj ile dziś mam powera w sobie hihihi, to chyba za sprawą spadków wagi. Wiem, wiem nie są jakieś wielkie.....ale spada waga i oto chodzi :D 

Pozdrawiam cieplutko :) :* 


3 stycznia 2019 , Komentarze (54)

Witajcie Kochani ;)

Czwartek, nawet nie wiem kiedy a dobiegnie końca. Dziś troszkę bieganiny, po 15 odbiór dzieci ze szkoły. Po 16 dotarłam do domu, obiad dzieciom, mycie garów. Później zrobiłam leczo sobie na obiad (będzie też na jutro) i znowu mycie garów. Następnie kisielek dla M,i mycie garów. Takim sposobem było już po 17, zabrałam się za orbitreka, zasypiałam na stojąco. Udało się zrobić 5 km, dobre i to. Posiłkowo, jako tako, notuję wszystko ale niestety fotek brak :( Jeśli chodzi o wodę, pijam po litrze, niestety. Ale też dobre i to. Dziś na wadze 65,3 kg 100 gram więcej niż na pasku,ale to przez @. Do tego ból brzucha, rozbicie totalne....Całą tą sytuacją, jaka u mnie jest w obecnej sytuacji. 

Jestem już tym wszystkim zmęczona...nie mam zrozumienia u nikogo, no może Moja Mama mnie rozumie... Przez ten natłok,zapominam o sobie. Zapisałam się do wyzwania Ewy Chodakowskiej , zobaczymy co z tego wyjdzie. szukam inspiracji gdzie sie da. Jestem na dobrej drodze, bo stając na wagę nie widzę 69 kg.... to juz dla mnie duzy sukces ;) Nie pamietam, kiedy ostatni raz miałam na wadze 65 kg ;)

Nie poddam się, dam radę. Wiem,że mam w Was wsparcie :) :* 

Życzę dobrej nocki i zabieram się za nadrabianie pamiętników ;) 


30 grudnia 2018 , Komentarze (34)

Witajcie Kochani ;) 

Powracam po dłuższej przerwie. Najpierw dobre wieści, już w domku jesteśmy. Wypis dostał M w piątek. Jak tylko przyjechaliśmy, zaczęłam ogarniać dom....bo syf był niesamowity. Ogarnianie w sumie nadal poniekąd trwa. Jutro jeszcze ostatnie szlify, pranie, podłogi, łazienka na błysk. Fajnie,że już w domku,ale mam co robić, bo M może jeść tylko papki i to dobrze zmiksowane. Zadrutowane zęby do końca stycznia . Ale dam radę. dziś miał na obiad z miksowaną rybkę z frytkami ;) Chyba,że macie jakieś pomysły na papki ;) Czekam na propozycje ;) 

Z innych dobrych wieści, waga spada. Rok kończę z waga 65,2 kg a doszłam do wagi 69.4 :( Tak więc 4 kg poszło.A w ciągu ostatnich 2 miesięcy poszło 2 kg :) bardzo ładnie, uważam. Może wolno ale trwale :) Złożyłam postanowienie,że w dniu swoich urodzin czyli 15 kwietnia będę ważyła 58 kg :) hmmm Mało tego wykupiłam dietę na Vitalii ;) Wiem, wiem miałam nie kupować, posiłkować się tym co miałam. Jednak zdecydowałam się być może ostatni raz na wykupienie diety. Pozostało mi dobre 7 kg do zgubienia, mam na to 3 i pół miesiąca ;) powoli, dam radę ;) Cieszę sie jak dziecko,że waga udało sie tyle osiągnąć. Ktoś powie, że zwariowałam, bo  z czego ja się cieszę ??? Ale prawda jest taka,że zmieniłam nawyki i to też pomogło mi zrzucić te kg. 

Jutro po 11 godzinie będzie menu diety ;) jestem ciekawa co tam ciekawego znajdę ;) 

Planów na Sylwestra brak. Będziemy w domku, musimy odpocząć. Chociaż ja odpocznę dopiero wtedy, gdy M przestanie brać leki i będzie jadł normalnie. Wszystko przed Nami. 

To chyba póki co tyle ;) Bo czuję,że cos miałam Wam jeszcze napisać, ale wyleciało mi z głowy ;) 

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia :* Pozdrawiam cieplutko :) Do następnego razu :) 


26 grudnia 2018 , Komentarze (43)

Witajcie Kochani,u Nas już lepiej.  M dochodzi do siebie.  Jutro operacja podniesienia kości policzkowej, trzymajcie kciuki.  Jeśli wszystko będzie się dobrze goiło, to być może na sylwestra do domu.  Póki co nie myślę o tym.  Ja jestem psychicznie wypompowana.  Do tego jeszcze matka dziecka M,daje się we znaki.  Oskarża mnie o wypadek, wyzywa mnie. Jestem kłebkiem nerwów.  Latam między domem A szpitalem. Niech to wszystko się już skończy. 

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i otuchy.  Wielkie buziaki dla Was :* :* Pozdrawiam 

20 grudnia 2018 , Komentarze (47)

Dziękuję Wam wszystkim bardzo,za słowa wsparcia i otuchy. To dla mnie bardzo ważne.  Z każdą godziną jest lepiej.  Otwiera już lewe oko.  Miał wczoraj drutowane zęby.  Dziś gips na głowę A za tydzień operacja podniesienia kości.  Czuwam przy Nim każdą noc. W dzień czasami wychodzę, gdy śpi. Jest mi cholernie ciężko bo dziewczynki zazdrosne są,ale przy Nim ktoś być musi cały czas. Mam nadzieję że zrozumieją i wybaczą.  

Niestety przeraża mnie że nic nie pamięta z wypadku.  Jest trochę niejasności w tym wypadku.  Najgorsze jest to,że patrząc na zdjęcia samochodu,ludzie we wsi Go uśmiercili.  Jak tak można nie wiedząc opowiadać po wsi. On żyje i będzie żył. 

Jeszcze raz Wam dziękuję że jesteście.  Pozdrawiam serdecznie 

17 grudnia 2018 , Komentarze (98)

Witajcie, niestety z przyczyn losowych nie będzie wpisów.  Mój partner miał wypadek samochodowy.  Złamana żuchwa, kości czaszki, powietrze w czasce,odma.  Czuwam cały czas w szpitalu.  Nie ma aktywności, slodkie wpada :( Jestem załamana, święta w szpitalu.  Nawet nic nie robię.  Dzieci u Moich rodziców.  Nie radzę sobie, jest mi źle. Staram się przy Nim nie płakać.  Muszę być silna.  Trzymajcie kciuki.  Pozdrawiam i Wam życzę powodzenia.  

15 grudnia 2018 , Komentarze (12)

Witajcie Kochani  ;) Sobota u mnie w biegu,ale pozytywna. Dziś piekłyśmy pierniki,dziewczyny ozdabiały swoje,a ja swoje serce na choinkę hihi. Aktywność dziś zaliczona 42 minuty. Wody dalej ponad litra....aaa bym zapomniała waga i cm w miejscu.  Nie jest źle.  Zrobiłam też pierwszy w życiu stroik,może nie jest jakiś wybitny ale cóż. Za rok będzie lepszy.  Dziś mija rok jak zaczęłam nagrywać na yt.  Ale ten czas zleciał. Co by tu jeszcze napisać, kupiliśmy choinkę hihi. Może jutro będziemy ubierać.  To chyba tyle z dnia dzisiejszego.  Udanej niedzieli Wam życzę i ściskam.  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.