Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1073512
Komentarzy: 36991
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2018 , Komentarze (56)

Witam serdecznie 

Chciałabym odnieść się do wczorajszego wpisu ;) Ponieważ kilka kobiet uważa,że dziecko nie musi nic robić ;) Że 11 letnie dziecko nie ma obowiązku ;) To teraz Wam coś przedstawię ;) 

Obowiązki domowe 7/8/9-latka:
- opłukanie po sobie umywalki i wanny
- umycie sobie samodzielnie włosy
- zrobienie sobie kanapki
- sprzątnie podłogę i powycieranie kurzu w salonie
- nakrywanie do stołu/zebranie naczyń ze stołu
- posprzątanie swojego pokoju, pościelenie łóżka
- przygotowanie śniadania
- pomoc w przygotowaniu wspólnego posiłku
- przygotowanie sobie samodzielnie ubrania i plecaka na następny dzień

Obowiązki domowe - 10/12-latek może:
- zrobić zakupy
- skosić trawę
- odkurzyć
- podać posiłek i sprzątnąć po nim
- pomóc młodszemu rodzeństwu w prostych czynnościach higienicznych.

Zobaczcie jak w tej kwestii tzn obowiązków, wypowiada sie psycholog ;) Ja nie oczekuję od dziewczyn sprzątania, na błysk ;) ale sami zobaczcie, co powinno umiec dziecko w danym wieku,ja już nie wstawiam wieku dla 3 latka czy 5 latka ;) Zobaczcie, nie są to wygórowane obowiązki ;) Tak jak również napisałam , każdy ma prawo wyrazic swoje zdanie :) Ale ja dalej będe uważała, że dziecko 11 lat, nie jest niemowlakiem ;) to juz nastolatka :) :) i skoro ogląda się za chłopakami, to smiało może zamieść podłogę :) hehehe i zetrzeć kurze :) 

Tak owszem jedna w Was napisała,że dziecko zwraca na siebie uwagę w ten sposób ;) owszem tak....zwraca.... ale Mój partner niestety tego nie zauważa :) albo nie chce tego widzieć :) nie wiem .... pożyjemy zobaczymy ;) 

Dieta hmmm bez zmian, woda, aktywność chodzenie , staram się minimum 10 tys kroków zrobić. Śniadanie obowiązkowe ;) Tego się trzymam :) 

Dziś przyszła paczka ze strony ekobieca.pl ;) Jestem zadowolona ;) cienie, maseczki i płatek do mycia twarzy ;) Jak to wygląda, możecie zajrzeć do filmiku ;) www.youtube.com/watch?v=r1Y-sSbFHvQ&t=3s

Możecie też zobaczyć moją zabawę z węglem ;) na samym wstępie ;) hehehe Nigdy więcej maseczki peel off  :( nie jestem zadowolona ;) Możecie także zobaczyć jak to wróciła zima :) hahaha ojjj nieładnie :) 

 No nic, ja zmykam nadrobić Wasze pamiętniki ;) Wam życzę spokojnego wieczoru ;) Pozdrawiam Was serdecznie :) 


21 marca 2018 , Komentarze (49)

Witajcie Kochani  :) 

Co u mnie ? Tak jak w tytule, wróciłam po tygodniu do domku ;) Zastałam sajgon :( syf na podłodze :( Córka M nawet nie wpadła na pomysł, aby chociaż zamieść podłogę :( Wiecie, co płakać mi się chciało :( Ale tak myślałam,że jak wrócę to będzie załamka :( Że młoda nic nie tknie :( Życie.... Do domu przyjechałam na dwa dni bo M jutro w trasę jedzie, a ja muszę kilka spraw załatwić, dlatego zostane do soboty u rodziców. Pojadę jutro na dwie nocki ;) 

Ale nie o tym ;) Młoda dziś już 3 dzień w szkole ;) Czy wiosna przyszła i choroby poszły ? Zobaczymy, co by nie zapeszyć ;) Póki co jest ok i niech tak, zostanie :) 

Dieta ? Hmmm dalej nie ma ścisłej, za to jest woda, śniadanie obowiązkowe ;) No i staram się dużoooooo chodzić ;) Z tego bardzo się cieszę :) To jest dla mnie ważne. Chociaż czegoś się trzymam :D z postanowień :) Ale teraz wiosna za oknem i chce mi się więcej warzyw, mniej słodkiego :) Nie wiem ile ważę, ponieważ u rodziców się nie ważyłam. Może jutro stanę na wagę ;) chociaż za tydzień ma się pojawić @ i nie wiem czy psuć sobie humor :) Zobaczymy :) 

Jeśli chodzi o moje relacje z M ?! Hmm ten tydzień bez Niego, pokazał mi że mimo wszystko zależy mi na Nim :( Na dobre zagościł w moim sercu. Przed wyjazdem Jego w trasę w zeszłym tygodniu, rozmawialiśmy. Ale płaczu było co niemiara :( jednak powiedzieliśmy sobie wiele.... Czego oczekujemy itp. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Fajnie by też było, gdyby jednak Jego córka przyjęła pewne rzeczy do wiadomości i troszkę zmieniła swoje podejście, zachowanie... 

Zapraszam Was również do obejrzenia nowych filmików, w których znajdziecie moje nowinki z Lidla ;) oraz rozkminy na temat wolnych niedziel oraz zmiany czasu ;) zapraszam do dyskusji ;) 

www.youtube.com/watch?v=Bsl_4WCVx7c&t=144s

www.youtube.com/watch?v=HEhrGQvzc98&t=70s

teraz czas nadrobić Wasze pamiętniki ;) Wam życzę spokojnego wieczoru ;) Pozdrawiam 

19 marca 2018 , Komentarze (24)

Witajcie Kochani ;) 

Jak te dni szybko mijają?! Szok !!! Młoda dziś poszła do szkoły,mam nadzieję,że pochodzi dłużej niz 2 dni :) Jak to miało miejsce ostatnio. Ja skorzystałam z tej okazji i pochodziłam po sklepach. W sumie udałam się w poszukiwaniu torebki dla młodej. Ale nic ciekawego nie znalazłam. Za to nabyłam w Sinsay koszulki ;) po niecałą dyszkę za sztukę ;) mam nadzieję,że będzie zadowolona ;) Dzisiejszy zakup w nowym filmiku ;) Zapraszam  oto link www.youtube.com/watch?v=1QBoO8Va-tc&t=35s

Tak jak wspomniała w filmiku, My kobiety to silne bestie jesteśmy ;) Nawet jak czegoś nie możemy, to, to zrobimy :D hahaha Taka chyba Nasza natura, co? No własnie jakie jest Wasze zdanie na ten temat ? A tak poza tym to szukam jakis cieni na necie i własnie torebek ;) Może macie jakies ciekawe stronki to chętnie zerknę ;) 

Ja będziecie miały/mięli okazję zobaczyć w owym filmiku, moje zmęczenie widać na twarzy :( zmęczenie, stres....Wszystko razem...Niestety... 

Melduję odnośnie mojego planu naprawczego... wode dalej pijam,śniadanie obowiązkowe :) aktywność, głownie chodzenie i machanie nogami przed tv jak mam chwile...słodkie ? hmmm pojawia sie niestety...ale nie rzucam sie na nie :) a to już duży plus :) jakoś brakuje czasu na pstrykanie foteczek menu, za czym bardzo tęsknię. Mam nadzieję,że na dniach wrócę do tego :) 

No cóż póki co to tyle u mnie :) Zmykam poczytać co u Was.... Miłego popołudnia życzę :) Pozdrawiam 

18 marca 2018 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani 

Wracam do Was po tygodniu... Oj dużo się działo, nawet nie miałam siły ani ochoty odpalać laptopa... Młoda poszła w poniedziałek i wtorek do szkoły, bo uznałam,że choroba odpuściła. Nie kaszlała, nie było widać po Niej choroby. Uznałam,że pójdzie do szkoły....we wtorek w duchu cieszyłam się,że jest ok... właśnie niepotrzebnie, bo z wtorku na środę dostała temperatury 38 :( w sumie zaraz po północy. Nawet oka nie zmrużyłam. Rano spakowałam się i do rodziców z młodą. No i oczywiście lekarz. Rano temperatura spadała. Mimo to poszłam z Nią do lekarza, osłuchowo czysta, to plus....ale jakiś wirus. Do tego młodą bolał brzuch.. No nie... pomyślałam sobie, zawsze coś. Pani doktor kazała zostać w łóżku, dała leki i działałam... Gdy tylko dotarłam od lekarza do domu młoda znowu zaczęła gorączkować :( tak więc cała środa, czwartek i pół piątku oczy miałam na zapałkach :( Chwilami udawało mi się zmrużyć oko, ale to były tylko chwile. M pojechał z mlodą w trasę , a ja u rodziców. 

Widać było,że zmogło całkowicie młodą, bo nawet nie miała siły pyskować. Tylko spała...Dziś już jest lepiej, jutro pójdzie do szkoły, i oby tym razem pochodziła dłużej. Bo opadam z sił...

Przez te choroby, czuwanie nad młodą, nawet nie myślę o świętach...a One przecież za chwilę :( No cóż jakoś to będzie. Dziś niedziela bez handlu, jak dla mnie ok....pomyślałam fajnie pójdę z młodą na spacer, ale........Ale u mnie tak wieje,że masakra. Chyba,że popołudniu wiatr odpuści :( 

Diety nie ma. Plan naprawczy poszedł w diabli. Tzn powiem, tak... wode piję po 1,5 litra dziennie, sumiennie, każdego dnia. Słodkiego nie wyeliminowałam całkowicie, ale nie rzucam się na nie. Obowiązkowo jadam śniadania. Bez nich nie ma wyjścia z domu. To te punkty wypełniam sumiennie. Gorzej z aktywnością, tzn staram się dużo chodzić. Na inną aktywność nie miałam już ani ochoty ani siły. Czekam z niecierpliwością, bo u rodziców przed samym blokiem budują siłownię pod chmurką :) Mają czas do końca miesiąca ;) Fajnie :) 

To teraz czas na poczytanie Waszych pamiętników :) Bo nawet na to czasu nie było ;) 

Miłej niedzieli Wam życzę :) Pozdrawiam 

11 marca 2018 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani ;) 

Przychodzę do Was z pozytywnym wpisem ;) Zacznę od tego,że ułożyłam

"PLAN NAPRAWCZY  " 

1. woda minimum 1,5 litra dziennie 

2. bez słodkiego ( póki co do Wielkanocy, to tylko 3 tygodnie) 

3. śniadanie to podstawa, bo z tym u mnie bywało różnie

4. aktywność musi być, wymachy, brzuszki cokolwiek ;) 

Są to tylko 4 punkty, albo aż cztery ;) Jestem pozytywnie nastawiona ;) jeśli chodzi o picie wody, to od tygodnia piję po 1,5 litra dziennie ;) i dobrze mi z tym ;) Mogę się także pochwalić spadkami ;)

9.03 - 67,4 kg 

10.03 - 66,7 kg

11.03 - 66,2 kg 

Jest dobrze :) są spadki a to daje mi kopa do działania :) Dziś również postanowiłam się zmierzyć ;) na podstawie tych danych zaczynam ;) 

Za oknem słonko, pozytywnie świeci ;) To też daje kopa ;) Postanowiłam także, nagrywać swoją walkę. Chciałabym monitorować każdy dzień, aby móc patrzeć na błędy. Notowanie tego co jem cały czas w toku ale potrzebuję jeszcze czegoś ;) dlatego będzie nagrywanie. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. Będę oczywiście wstawiała linki, jeśli będziecie mięli ochotę pooglądać ;) 

We wtorek czeka mnie wizyta u psychologa... zobaczymy jak to będzie po wizycie .....

teraz czas poczytać co u Was ;) Spokojnej niedzieli :) 

9 marca 2018 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani ;) 

Co u mnie ? Wróciłam wczoraj do domu, było około godziny 15ej. Jak tylko weszliśmy, rozpakowaliśmy się ja zaczęłam rozmowę. Zawołałam M i Jego córkę,powiedziałam,że musimy porozmawiać. Po minie młodej widziałam,że nie była zachwycona. Zapytałam dlaczego tak się zachowuje, dlaczego nie słucha tego co ja mówię,a gdy zadzwoni ojciec wykonuje bez mrugnięcia okiem polecenie?! Wiecie, co odpowiedziała ? "Nie wiem dlaczego, bo ja nie chcę aby tata spowodował wypadek " No nie.... zapytałam ponownie czy wie co mówi??? Ona ,że tak i powtórzyła to jeszcze raz.... na co ja odpowiedziałam " dziecko, ale jeśli Ty się mnie nie słuchasz, niszczysz rzeczy itp... to tata wtedy sie właśnie denerwuje i wtedy może spowodować wypadek,że miło by było gdybym tacie mówił tylko miłe rzeczy " Ona nawet nie miała świadomości tego co Ona mówi, nie rozumiała swoich słów :( M powiedział to samo co ja :(  Powiedziała,że chce abyśmy byli razem, ja i Jej tata i Ona nie wie dlaczego tak się zachowuje i nie słucha.....i czasami nie rozumie tego co się do Niej mówi. Hmmm nie wiem co o tym myśleć, jak to odebrać ? Bo zauważyłam,że faktycznie gdy się do Niej mówi, Ona błądzi myślami i mam wrażenie,że nie kontaktuje. Jeśli wiecie co mam na myśli. Popłakała się i przeprosiła. Ale to zbyt piękne aby było prawdziwe, bo takie zagrania już były. M powiedział co o tym wszystkim myśli, czego oczekuje. Teraz trzeba poczekać na efekty. Tylko pytanie czy ja dam radę, czekać ? Nie wiem...... 

M dziś od rana przytulał mnie, załączyły Mu się czułości....ale, nie, nie.... nie było seksu ;) ale wiecie, co Nasze relacje z boku nie wyglądały na zakłócone. Wyglądało tak, jakby między Nami było wszystko ok. Nawet nie wiecie jak mi tych własnie relacji brakuje. Może jeszcze nie wszystko stracone ? 

Posiłkowo hmm z rana ok, obiad ok, ale teraz wieczór i mam ssanie :( Plus dla mnie,że już wypiłam 1,5 litra wody :D hahaha tak, tak :) udało się :) Aktywności brak, oczy chwilami tak bolą,że nawet patrzeć nie mogę. Ale wiecie co zauważyłam,że głównie gdy się zdenerwuję to mi tak pulsuje w oczach i mam wrażenie  jakby mi ktoś je wciskał :( i jak mrugam czasami bolą. Zgonię to na nerwy i stres. Młoda, sama nie wiem czy lepiej. Czasami jak chwyci Ją kaszel to ojejuuuu. Ale puszczę Ją w poniedziałek do szkoły, tzn  planuję. 

Dziś dla relaksu zrobiłam sobie pazurki ;) i humor się poprawił. @ za chwilę sobie pójdzie, za oknem nawet ładnie.... nic tylko czekać na wiosnę i poprawę nastroju, humoru i zdrowia :D aaaaaa zapomniałam nadmienić M na dzień kobiet kupił bukiet róż ;) 

zapraszam Kochani na filmik w którym przedstawię recenzję kilku kosmetyków ;) oto link 

www.youtube.com/watch?v=8NasLOMkx-c   Czekam na Wasze komentarze ;) A teraz czas nadrobić Wasze pamiętniki :) Życzę Wam Kochani spokojnego wieczoru i udanego weekendu :) Pozdrawiam :) :* 


7 marca 2018 , Komentarze (23)

Witajcie Kochani ;) 

Na samym wstępie zapraszam na filmik oto link 

www.youtube.com/watch?v=O2Bp6Nd58W0&t=66s

Mam wrażenie,że zła passa u mnie nie minęła. Jak kiepsko się czułam, tak dalej się czuję. Ból głowy jakoś przestał doskwierać, ale oczy cały czas, jakby mi ktoś wciskał :(  @ na szczęście za chwilę zniknie, tzn powinna, ale kto wie, skoro pojawiła się przed czasem to może będzie chciała zostać dłużej ? ;) hahaha

Ogólne samopoczucie nie jest jednym słowem najlepsze. Córka M daje ostatnio bardziej popalić. Nie rozumie co się do Niej mówi, albo nie chce rozumieć. Można czasami powtarzać Jej jak małemu dziecku :( Szczerze, to zaczyna mi brakować sił. M zaczyna zauważać co młoda wyrabia,ale nie zawsze mam wrażenie chce to widzieć :( Jest Mu dobrze, bo jeździ w trasę i omija Go wychowywanie. A jak jest w domu.... to też nie zawsze znajdzie czas ....Zależy mi na Nim jak cholera, ale czy chcę się aż tak poświęcić ? Dla związku ? Tego własnie nie wiem :( Zaczynam mieć wątpliwości. 

Młoda ma się trochę lepiej,ale postanowiłam jednak do piątku zostawić Ją w domu, bo podobno w szkole panuje ksztusiec. Wolę nie ryzykować...chociaż ja juz sama nie wiem,co robić. Jak postępować. 

Mam wrażenie,że jestem wrakiem człowieka,nawet Moja Mama zauważyła zmianę na mojej twarzy,że mam zapadnięte i podkrążone oczy :( Skoro wyniki są ok, to faktycznie to może przemęczenie, stres, nerwy ? Bo i ciśnienie jest ok. Dziś znowu córka M nie posłuchała tego co rano mówiłam. Miała siedzieć do 14 w swietlicy a Ona zjawia się 40 minut później. Wyglądałam denerwowałam się,że może coś się stało. A Ona zwyczajnie zapomniała,że miała być do 14...taka była pierwsza wersja a druga taka,że Ona myślała,że ma być do 14.30 :( no nieeeeeeee. Trzymajcie mnie....później dziewczyny coś tak sobie dokuczały i wyszłam z domu, bo inaczej by Im się dostało. Chodziłam po ulicy, szlajałam się po osiedlu :( Zeszło mi półtorej godziny aż ochłonęłam. Dziś M wraca z trasy i postanowiłam,że zabierze dziś tylko córkę do domu a My z młodą zostaniemy jeszcze u Moich rodziców. Nie wiem czy chcę wracać do domu do Niego.... Jestem u rodziców od niedzieli i każdy dzień to burza mózgu....co dalej, jak postępować, co robić ????? Powiem Wam,że nie wiem.... nie wiem co dalej :( 

Przepraszam,że tak mało optymistyczny wpis..... wybaczcie mi :( 

Spokojnego wieczoru Wam życzę ;) Pozdrawiam 

6 marca 2018 , Komentarze (43)

Dzień dobry ;) przedstawiam menu z dwóch dni ;) 

Tu mamy warzywa na patelnię i fileta smażonego w torebce ;) Mega super sprawa, polecam :) Pomysł podsunął Nasz kolega "Mistrz patelni Jarek " :) 

Wiosenna kanapka - chleb słonecznikowy z kiełbasą żywiecką, miksem sałat i pomidorem ;) 

Deser - banan i gruszka posypane startą gorzką czekoladą ( jedna kostka ) 

Obiad miks sałat, pomidor, ogórek, filet, kilka grzanek czosnkowych i to wszystko skropione sosem miodowo-musztardowym :) 

Kolejna wiosenna odsłona ;) bułka z dynią plus miks sałat i pomidor ;) 

5 marca 2018 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani ;) 

Zacznijmy od początku ;) rano z młodą u lekarza, okazało się,że Nasz lekarz ma tylko dzieci zdrowe dziś. No i przyszło Nam iść do innego :( taka starsza pani, która chyba powinna być już na emeryturze :( Osłuchowo młoda czysta, ale zajrzała do gardła i mówi, nowa infekcja się rozwija :( Nosz....... cholerka.... tylko nie to :( Powiedziałam o obawach alergicznych. Zapisała lek do inhalacji, tabletki i coś na gardło...Gdy wracałam z młoda od lekarza poszłam na pobranie krwi... jutro wyniki ;) Młoda po pobraniu, mnie przytuliła i mówi " mamo jestem z Ciebie dumna, byłaś dzielna " hahahahah rozbawiła mnie :D 

No i po powrocie zaczęły się schody z szukaniem leku ;) nigdzie nie było tego leku, w żadnej aptece :( wyobrażacie sobie ????? Zapisuje lek i go nigdzie nie ma :( W każdej proponowali zamiennik....i pomyślałam, sprawdzę jeszcze w jednej aptece....i tak też zrobiłam, poszłam do ostatniej którą miałam na liście. Idę, patrzę a na ziemi leży kasa.... i to nie byle jaka, bo stówka ;) rozejrzałam się dookoła czy nikogo nie ma i podniosłam. Patrzę a tam 120 zł zwinięte :D hahahah Głupi to ma szczęście ;) co ? Najśmieszniejsze jest to,że za leki zapłaciłam 130 zł a znalazłam 120 ;) 

Posiłkowo hmmm z racji tego latania do lekarza, na pobranie i szukanie leku to zjadłam na szybko banana... Później obiad warzywa na patelnię i kurczak w papierze ;) Rozkoszowałam się obiadem i nagle przyszła młoda i wiecie co ??? Zjadłam mi większość kurczaka :D hahahah Mamusiu, to takie dobre....a ja do Niej ale to mój obiad...a młoda.... ja podzielę się z Tobą moją ogórkową :D hahaha No i nie daj dziecku ??? Kolacja kanapki ;) wiosenne :) miks sałat, pomidor i ogórek :) Aaaaaa i co najważniejsze 1,5 litra WODY jupi :) :) 

Póki co to tyle u mnie ;) Może jutro bardziej się rozpiszę :) Bo teraz jakos na szybko wpis :)

Miłego wieczoru Wam życzę :) Pozdrawiam serdecznie :) 

Dziękuję Wam Kochani za wsparcie :) Buziole dla Was :D :) 

4 marca 2018 , Komentarze (27)

Witajcie Kochani ;)

Odnośnie ostatniego wpisu, nie zdecydowałam się na głodówkę. Jadłam w sumie co miałam pod ręką. Właściwie mało tego było, ale nie byłam na głodzie. Dziś taki pierwszy dzień, kiedy to zjadłam wiosenne śniadanie, później zjadłam obiad u rodziców i teraz jakąś kolację ogarnę ;) Pierwszy od 3 dni, dzień, kiedy to zjem 3 posiłki. Co prawda trochę w siebie wmuszam...a teraz kiedy jestem u rodziców, nie ma opcji abym nic nie jadła. 

Moje życie osobiste, wali się...ale nie chcę póki co o tym pisać. Nie teraz, nie dziś.

Z racji tego,że ostatnio fatalnie się czuję, postanowiłam ....jutro iść na pobranie krwi, oczywiście odpłatnie, bo do lekarza nie ma szans iść. Rano muszę iść z młodą na kontrolę, bo cały czas ma kaszel i mówi,że gardło Ją boli...słyszę,że ma taki krtaniowy suchy kaszel :( Masakra. Ja postanowiłam zrobić badania w kierunku tarczycy, a przy okazji może zrobię na krzepliwość. Nie wiem, zobaczymy ile ode mnie zawołają :( to upiekę obie pieczenie,a jeśli będzie dużo to tylko na tarczycę zrobię. Bo coś mnie niepokoi mój stan. Przez to moje niejedzenie, powinnam chudnąć ?! A ja  nie chudnę :( Czuję jakbym miała taką nabrzmiałą szyję...ale to może od tłuszczu ;) Do tego oczy,mam wrażenie, jakby mi ktoś wydłubywał...takie zapadnięte. Straszne :( 

Do tego z nerwów @ przyszła 4-5 dni przed czasem...Niby dobrze, ale to mi trochę krzyżuje plany :( bo chciałam troszkę polatać, po mieście...a mając @ i to początki, to będę ale leżała :( 

Zobaczymy, co przyniesie nowy tydzień ;) 

Wam życzę spokojnego wieczoru ;) oraz udanego tygodnia :) Pozdrawiam serdecznie :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.