Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1068394
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 maja 2018 , Komentarze (38)

Witajcie :D zapraszam na foto menu z ostatnich dni...

Tu mamy serniczek  mojej roboty i kawka 

 koktajl truskawkowy 

 chlebek z ziarnami, sałata,wędlina i resztki papryki 

 sernik mojej roboty, kiwi i kawka 

zdjęcie zaparowane bo na szybko robiłam fotkę. Kurczak z torebki bez tłuszczu, reszta surówki, ogórki i ziemniak 

 chleb z ziarnami jedna kanapka z metką cebulową a druga z serkiem almette i szczypiorkiem 

 tu mamy  tartę z kurczakiem i brokułem :) i sos czosnkowy domowej roboty 

 tarta z kurczakiem, brokułem i reszta brokuła ( tu większą część tarty zjadła młoda a mi został sam brokuł ;) 

 brak ciemnego chleba  z almette, ogórkiem małosolnym i papryką 

żeberko z rękawa z piekarnika, surówka i ziemniak 

2 maja 2018 , Komentarze (59)

Witajcie Kochani ;)

Nie wiem czy to będzie pozytywny wpis... Bo wczoraj jakbym dostała czymś w głowę :(;((szloch). Zaczęło się od tego,że młoda poprosiła mnie o sprawdzenie swojego BMI.... tak, też zrobiłam. Przy okazji mówię.. sobie też sprawdzę... Tu nastąpił zonk, smutek.... Tzn ja wiedziałam,że mam dużoooo do zrzucenia, ja wiedziałam,że mam nadwagę...ale... Właśnie ale tyle mnie czeka pracy (szloch) Aby pożegnać nadwagę muszę zgubić 9,71 kg na chwilę obecną !!!  Moje BMI wynosi teraz 29,5 (szloch)(szloch) Nastąpiło zwątpienie, załamanie... Nie, ja nie dam rady tego dokonać. Ja która miała pozytywne nastawienie,załamała się. Mogłam nie sprawdzać swojego BMI. 

No nic działam dalej. Muszę dorzucić coś jeszcze do orbitreka. Bo nie dam rady zgubić tych kg. Wczoraj miałam powera... po śniadanku, zmieniłam pościel x 4 komplety :D, wstawiłam 2 prania :D, do tego zrobiłam sernik na zimno, w między czasie przygotowałam obiadek. Poćwiczyłam na orbitreku, do tego półtorej godziny pieliłam, gracowałam, grabiłam, wywiozłam 10 taczek zielska..... Do tego zanotowałam sukces krokowy.... 12773 kroki.... i to tylko w domu :DWOW czasami jadąc do miasta tyle nie mam. A tu tyle kroków w domu. Brawo JA :)

Nie udało mi się wykonać w całości wyzwania z orbitrekiem w kwietniu... trudno, ale podjęłam też takie wyzwanie w maju. od wczoraj wskakuję na orbitreka. Czekam aż @ się skończy i będę mogła dłużej pośmigać na orbitreku. Nie, nie nie poddam się. Póki co jakoś się staram trzymać ;( a może by tak zrezygnować z kolacji ???? Sama już nie wiem... Tyle kg do zgubienia, o MATKO !!!! Jak ja tego dokonam ?? 

No nic Moi Kochani poczytam czy u Was lepiej :? 

Pozdrawiam serdecznie........ załamana..... 

30 kwietnia 2018 , Komentarze (22)

Chleb z ziarnami + serek almette i resztka ogórka małosolnego 

Koktajl truskawkowy 

Chleb z ziarnami + sałata+ szynka+ ogórek małosolny 

Obiad w Chińskiej  na rocznicę ;) mały wypad. Kurczak w cieście chrupiącym + ryż + surówka ale nie zjadłam całego pół zjadła córka ;) 

miks sałat+ pomidor+ogórek+grzanki+mozzarella+łyżeczka majonezu

jajecznica z kiełbaską, czosnkiem i cebulką ;) 

żeberko  z piekarnika z rękawa+ kalafior i ziemniak 

płatki z mlekiem ( płatki jaglane+ miks innych płatków) 

28 kwietnia 2018 , Komentarze (34)

Witajcie Kochani ;)

Dawno tego nie robiłam, ale dziś się udało ;) Pochwalę się spadkiem... oj nie pamietam kiedy ostatni raz pisałam o spadku ?! Tak więc melduję spadek 0,8 kg i - 5 cm ;) Może nie jest to jakiś szczyt marzeń spadkowych...ale mnie bardzo cieszy. Cieszy dlatego,że własciwie nie robiłam nic nadzwyczajnego. Starałam się codziennie wchodzic na orbitreka, nie zawsze sie udaje. Woda, czasami było dużo a czasami wcale. Sporo chodziłam, fotki jedzenia robię... To postępy są ;) Najgorsze,że dzis przyszła @ i z rana były nerwy dodatkowe, to niestety muszę się przyznać,że wciągnęłam toffifi :( buuu całe :( 

Aaaa zdradzę Wam,że dziś mamy rocznicę z M ;) 6 lat ;) WOW jak On ze mną wytrzymał ?! Nie wiem.... Byliśmy na obiadku w Chińskim ;) później pojechaliśmy na pokaz walk :) tu jest link jakby ktoś chciał zobaczyć :) 

www.youtube.com/watch?v=2xXVwIumQ7o

 po wszystkim do domku :) teraz zerkam  co ciekawego w tv, na wieczór... i może uda się spędzić chwilkę razem, jak dziewczynki zasną ;) heheh Tak Nam mija dzisiejszy dzionek :) 

A Wam jak zapowiada się majówka? Zmykam poczytać co u Was ;) 

Spokojnego wieczoru i słonecznej niedzieli życzę :) Pozdrawiam serdecznie 

27 kwietnia 2018 , Komentarze (24)

Dziś Kochani nie ma fotek ale będzie relacja z orbitreka i przebytych km oraz kroków. Zatem do dzieła tak było od soboty, czyli od dnia, kiedy zaczęłam cykać fotki ;) menu. 

Sobota--- 3,43 km orbitrek, 5 minut ćwiczeń z hantlami,7712 kroki, 4,62 km wydreptane 

Niedziela--- tylko 40 przysiadów,40 x kolano-łokieć, 2936 kroki i 1,75 km wydreptane

Poniedziałek--- 15287 kroki i 9,17 km wydreptane (orbitreka brak bo późno wróciłam do domu, jak to w poniedziałek) 

Wtorek--- 5,68 km orbitrek, 14525 kroki i 8,71 km wydreptane 

Środa--- 12557 kroków i 7,53 km wydreptane 

Czwartek--- 7,68 km orbitreka, 14925 kroków i 8,95 km wydreptane 

Dziś tzn piątek zaliczone 5,68 km na orbitreku.

Jutro będzie tydzień od wprowadzonych zmian. Spadku chyba nie będzie, bo @ powinna się pojawić dziś,ale póki co jej nie ma. A jutro powinno być ważenie... Zobaczymy. 

W środę byłam u psychologa, rozmowa jak zwykle trwała ponad półtorej godziny. Diagnoza za diagnozą, niska samoocena, stany depresyjne.... cały czas bez zmian. Pracujemy nad tym, ale ciężko mi to idzie. Tak bym chciała stanąć przed lustrem i powiedzieć " jestem szczęśliwa" . Być może taki dzień nastąpi, poczekam cierpliwie... Dlatego proszę Was abyście zbyt krytycznie nie oceniali mnie pod względem odchudzania, bo zwyczajnie nie jest to dla mnie najważniejsze... Owszem staram się, nie objadać, notować posiłki, robić fotki.... pić wodę... to zostaje. Jednak odchudzanie nie jest obecnie moim priorytetem... Priorytetem dla mnie w chwili obecnej jest, dojście psychicznie do siebie... pokochać siebie, zaakceptować siebie....Na tym będę skupiała się najpierw... a później odchudzanie.... 

Aaaaa bym zapomniała, odnośnie tej sprawy z samochodem, co Wam pisałam... Okazało się,że firma ubezpieczeniowa sprawcy szkody, zwyczajnie pomyliła numery VIN na polisie.... i dlatego były chwile, niepokoju i stresu. Ale już jest ok, wszystko się wyjaśniło i z mojej polisy nie wzięli ani grosza....ufff cieszę się bardzo,że to zakończyło się pozytywnie... Ciekawe jeszcze jak zakończy się sprawa z byłym mężem i sprawą na komisariacie....Tu też nerwy i stres.... ale cóż.... 

No to tyle póki co u mnie :) teraz nadrobię Wasze pamiętniki.... A Wam życzę spokojnego weekendu :) Pozdrawiam serdecznie :) 

26 kwietnia 2018 , Komentarze (25)

Na obiad zupa z botwinki ;) 

Ptasie mleczko 

serek wiejski  z pomidorem, ogórkiem, szczypiorkiem, rzodkiewką, grzankami 

 cukinia w cieście

bułka  z ziarnami, ser pleśniowy, rzodkiewka

Zupa z botwinką  z ziemniakami 

 bułka  grecka z ziarnami, serek almette smietankowy i rzodkiewka 

 fasolka po bretońsku 

24 kwietnia 2018 , Komentarze (50)

Początki  nie  są idealne... Ale nie zamierzam  tego  ukrywać  i ściemniać  że jem tylko sałatę

17 kwietnia 2018 , Komentarze (48)

Witajcie Kochani 

Ja na chwilę tylko... Nie piszę,ponieważ skończył Nam się limit neta..... jak nigdy, poszło wszystko.... A tu do końca miesiąca jeszcze tyle czasu.... Dobrze,że mam w telefonie ;) Ale to w ostateczności :) To tak jakby ktoś chciał wiedzieć, dlaczego nie dodaję wpisów ;) 

Druga sprawa... byłam dziś na komisariacie.... w sprawie niealimentacji byłego męża.... Pani policjant maglowała mnie prawie 2 godziny.... Wow.... można o tym by książkę napisać ;) teraz zostanie przesłuchany Pan Tata...o ile dotrze na komisariat... o ile odbierze  wezwanie... i ile znajdą miejsce Jego zamieszkania.... Tyle niewiadomych,że szok!!!!! 

Trzecia sprawa.... dostałam wczoraj pismo z firmy ubezpieczeniowej....że ktoś moim nowym autem spowodował kolizję.....ale jak ???? Kolizja miała miejsce dobre 300 km od mojego domu, miejsca zamieszkania !!!!! Ja nawet nie prowadziłam,jeszcze auta... auto od czasu zakupu, stoi praktycznie cały czas po warsztatach... Sprawcą jest jakaś kobieta...tzn mam Jej imie, nazwisko... Nie zgadza się VIN, a to nr rejestracyjny.... jedna wielka niewiadoma :( Szok.. 

Od czasu dostania pisma na komisariat, kiepsko sypiam, do tego doszło to pismo z kolizją.... 

Nie pytajcie o dietę.... Nie nie ma, jej.... staram się za to wchodzić na orbitreka i machać nogami..Woda jako tako.... Są dni,że zajadam stres, a są że nie jem nic..... Takie wahania u mnie. 

To tak w skrócie co u mnie.... czasami komentuję wasze wpisy z telefonu.... przepraszam.... 

Życzę Wam spokojnego wieczoru i udanej środy ;) Pozdrawiam serdecznie :) 

13 kwietnia 2018 , Komentarze (35)

Witajcie Kochani 

Nie było mnie troszkę, sporo się działo i dobrego i złego.... Ci co maja ze mną kontakt na FB to wiedzą co nieco ;) Najpierw przedstawię Wam moją aktywność orbitrekową :) Tylko proszę nie krzyczeć, gdy któregoś dnia będzie mała ;) czasami i tak bywa ;) No to zaczynam 

6.04 - 2,84 km

7.04 - 7,38 km

8.04 - 13,2 km :D Tu dałam czadu i to była niedziela :) 

11.04 - 5,12 km 

12.04 - 4,45 km 

13.04 - 1,89 km dziś mało

Nie widać aktywności 9 i 10 ponieważ  wte dni późno byłam w domu i zwyczajnie brakowało siły. Marzyłam w te dni tylko o kąpieli i pójściu spać ;) Wiem, wiem nie robię szału z aktywnością, ale....ale staram się każdego dnia wejść na orbitreka i pomachać nogami. Staram się pijać wodę, a jeżeli chodzi o posiłki, to jest ich raczej mniej niż więcej :( Jutro powinnam dostać kolejną rozpiskę menu.... Zobaczę czy będzie coś ciekawego i zanotuję.. I ruszam także z posiłkami i chyba z fotkami. Bo to też mi pomagało. 

Dziękuję za wiadomość od fitball ;) to miłe,że zainteresowałaś się moją nieobecnością ;) 

A co jeszcze u mnie ? W niedzielę mam urodzinki ;) Że jak,że już,że 35 lat ????? Szok.... leci czas..... A ja nadal nie umiem powiedzieć z czystym sumieniem.... jestem szczęśliwa.... Mogę powiedzieć bywam....ale nie że jestem :( To smutne. Aaaa nie wiem czy Wam pisałam ale młoda złozyła ojcu życzenia,tzn. napisała Mu smsa i do dziś nie odpisał.... Brak słów !!!! We wtorek muszę zjawić się na komisariacie....własnie w sprawie tego pana :) Więcej zdradzę po wizycie na komisariacie ;) Zapraszam Was także na kolejne filmiki ;) oto linki

/www.youtube.com/watch?v=WQQPWjaYUCs&t=473s

/www.youtube.com/watch?v=MVevmw5MMME&t=31s

A Wam Kochani jak mija piątek 13-go ??? Doznaliście pecha ? Czy dzień minął Wam dobrze ? U mnie nie było przykrości, więc jest ok ;) Wieczorem zaliczyłam maseczkę i kąpiel :) Boskooooo było ;) A teraz przyszłam poczytać co u Was :) 

Dobrej nocki Wam życzę :) I udanego weekendu :) Pozdrawiam 

6 kwietnia 2018 , Komentarze (22)

Witajcie  Kochani ;)

Jak Wam mija dzień :) Ja tak w skrócie o dniu wczorajszym ;) Z młodą pojechałam na noc do rodziców, bo dziś młoda jechała na wycieczkę. A że miała zbiórkę o 5.45 to zdecydowałam że zostaniemy na noc u rodziców,aby nie musiała tak wcześnie wstawać. Bo gdybyśmy zostały w domu to ja bym musiała wstać o 4 a młoda o 4.30 :( dlatego chciałam tego zaoszczędzić sobie i Jej. Druga panna została z ojcem ;) 

Wczoraj testowałam Kochani ośmiorniczkę ;) ale nie do jedzenia :D tylko taki płatek na nos i okolice oczu :( ałaaaaaaaaaaa link tutaj ;) 

/www.youtube.com/watch?v=mud2_r5nagI&t=32s    bolało. Chociaż zastanawiam się czy czasem nie nałożyłam, jej źle :) Myślałam,aby zamówic nową i sprawdzić. Ale zobaczę ;) 

Od wczoraj szukałam po lumpeksach spodni, bluzy, dresów do biegania, ćwiczenia na siłowni pod chmurką ;) i co ? i nic ;) kupiłam 3 bluzki ;) i dwie pary spodni ale takie troche za kolano... a chciałam długie :) Może po niedzieli cos znajde :) Bo ja tak mam, gdy szukam, to nic nie ma... ale jeśli nic nie potrzebuje to zawsze jest :D :) Też tak macie ??? Tu macie link do zakupów z Rossmanna ;) i łowy lumpeksowe ;)  

www.youtube.com/watch?v=Eu6EFfalKNU&t=102s



Tu udało mi się zrobic fotki zanim włożyłam do pralki ;) 

Dalej trwam w wyzwaniu orbitreka ;) jestem z siebie dumna ;) wczoraj udało mi się wydreptać 15534 kroki, 9,32 km :) huraaaaaaa ;) Nalatałam sie :) ale nie żałuję ... jedynie co żałuję, to, to,że tak mało :) bo pogoda była super :) jednak ... ja nie powinnam przesadzać... przypomniało mi się,że rumien który miałam kiedyś na nogach może wrócić :(  :( Chodzę,ale gdy odczuwam ból nóg, łydek.... to pasuję, aby nie narobić sobie kłopotu ;) Woda sporadycznie :( buuu ale po aktywności jest i to mnie cieszy. Posiłkowo hmmm bez szału ale i nie ma tragedii, dalej nie rzucam się na słodkie :) Jupiii.... 

Ogólnie samopoczucie jest ok. relacje domowe ok ;) Teraz czekam na młodą, bo jeszcze nie wróciła do domu.... Mają wrócić z wycieczki po 21ej.... i trzeba będzie po Nią jechać ;) A ja już zasypiam ;) hihhih No nic, dam radę ;) 

Teraz czas poczytać, co u Was ;) nadrobić pamiętniki  :) hihihi 

Miłego wieczoru.....aa jeszcze plany na jutro ? Moje.... pranie, sprzątanie, wyzwanie orbitrek ;) i..... jeszcze nie wiem :) 

Miłego wieczoru Wam życzę :) pozdrawiam serdecznie :) :) :) :) 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.