Tak.... Niebo płacze, płacze i ja..... od wczoraj mnie trzyma....Po kłótni z ojcem jakoś nie mogę dojść do siebie...Nie potrafię do nikogo się odezwać...Nawet z M nie rozmawiam...Po prostu czuję,że muszę pobyć sama ze swoimi myślami.... Ale M nie daje za wygraną i wydzwania do mnie cały czas...i niestety telefon oddaję dziewczynkom :( W dzień wyłączyłam telefon ... to biedny zadzwonił do Mojej Mamy....zapytać,co się ze mną dzieje, bo nie odbieram tel od Niego :( ale Moja Mama niewiele mogła Mu pomóc, bo mnie u Niej nie było i sama nie wiedziała co się ze mną dzieje...
Teraz najchętniej bym została sama ze swoimi myślami, ale nie mogę... nie mam z kim zostawić dziewczynek :( zamknęłam się w salonie...włączyłam na fullllllll muzykę...i egoistycznie nie ma mnie dla nikogo....nawet dziewczynkom powiedziałam,że przez pół godziny mają zakaz odzywania się do mnie...
Co do jedzenia :( lipa... nie jadłam nic :( wszystko mi staje w gardle :(