Witajcie
Znowu trochę mnie nie było... Ale te dni nie były moje. W sumie dzień za dniem, tak szybko mijają...że aż strach. Dopiero co zaczął się rok, a tu już połowa roku za nami. Zanim się obejrzymy będą święta :( No ale zanim święta, to jeszcze mamy wakacje. Tak... my po niedzieli wybieramy się do Grzybowa... czy się cieszę? I tak i nie...Ogólnie nie czuję się najlepiej psychicznie. No i całe to pakowanie itp, nie jest po mojej myśli tzn nie ma nic. Nic nie kupiłam na drogę... kompletnie nic, jak nigdy. No ale wczoraj domownicy dali popalić i stwierdziłam, że nie będę się starała... skoro oni nie doceniają. Więc na drogę każdy złapie co kupił sobie. Zawsze robiłam kanapki, jakieś przekąski... dla każdego było coś przygotowane ( bo wiadomo, nie wszyscy wszystko jedzą) ale nie tym razem. Tym razem nie robię nic.
Część rzeczy już spakowałam, ale jeszcze troszkę zostało. Dodam wpis i zmykam do łazienki, a potem dopakuję resztę. No i wiadomo jutro przed wyjściem jeszcze kilka rzeczy zostanie do spakowania. Zrobiłam sobie listę, co komu chciałabym kupić. Mam nadzieję, że uda mi się kupić książki :) Uwielbiam te namioty z książkami. Bardziej niż z pamiątkami hihihi. A swoją drogą skończyłam dziś czytać książkę Peter Swanson " piękne kłamstwa" Bardzo fajna książka. Polecam.
Czy mam jakiś plan na ten wyjazd? Nie. Jedyne co chciałabym, to, to, aby wszystko było dobrze. Aby nie było kłótni, sprzeczek... oaz aby nie było upałów :) Chcielibyśmy zwiedzić miejsca, w których nie byliśmy, a czy się uda? Zobaczymy. Marzy mi się także rybka :) a czy zjemy, okaże się :) Aaaa może znacie jakieś fajne miejsca w Grzybowie lub koło Grzybowa. Może polecacie jakieś knajpki z jedzeniem?
No nic. Ja Wam życzę pięknego poniedziałku. Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam kciuki za Ciebie. Powodzenia. Pozdrawiam :*