Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1111707
Komentarzy: 37460
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 29 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2017 , Komentarze (20)

                                                  Witajcie 

Jak Wam mija poniedziałek, leniwie czy może aktywnie ? U mnie dziś dzień 8 wyzwania z Mel B :) WOW trening cardio, trening brzucha i pośladków :) Jest moc :) Tak zrobiłam TO !!!!! Hahahah chociaż sama w to nie wierzyłam i wiecie co ??? Nawet nie miałam ani siły ani ochoty. Jednak gdy zaczęłam ćwiczyć to.... z każdą minutą podobało mi się co raz bardziej :) Aż sama nie dowierzam :) A jednak :) Fakt dziś poległam ze słodkim ;) tzn dałam się namówić mamie na takiego reniferka czekoladowego ;) ajjjjj jestem tylko człowiekiem :) Wytrzymałam 19 dni i jutro basta :) 

A co poza tym ? Wodę piję ;) posiłki jem jak mam rozpisane, przestrzegam godzin posiłków w miarę ;) może nie co do minuty, ale staram się ;) Łykam magnez :) 

Cieszę się,że poniedziałek zaczął się u mnie pozytywnie. Jest nadzieja,że reszta tygodnia będzie udana :) Bardzo bym tego chciała. W sumie od rana humor mi dopisuje, mimo,że M w trasie a ja znowu sama z dziewczynkami ;) Nie wiem może ten magnez hamuje moje nerwy ? Bo jakaś taka spokojniejsza jestem. Dziś jak to w poniedziałek późno wróciłyśmy do domku. Ogarnęłam obiad, później spakowałyśmy się do Moich rodziców. Jutro zostanę u Nich na noc, mam trochę latania i nie chce mi się wieczorem jechać do domku. Potowarzyszę Mamie, brakuje Jej rozmów. A i mi czasami brakuje przytulenia się do Mamy :) Może dla kogoś okazać się to śmieszne, ale zawsze miałam dobry kontakt z Mamą :) i tulę się póki jeszcze jest :) No to chyba na dziś tyle. Byc może pojawię się dopiero w środę, bo nie zabieram ze sobą laptopa. Chcę troszkę od niego odpocząć ;) 

Życzę Wam dobrej nocki ;) i udanego tygodnia :) Pozdrawiam 

19 listopada 2017 , Komentarze (18)

Witajcie Kochani :)

Tak jakoś naszło mnie na podsumowanie tygodnia :)                Zacznijmy od poniedziałku :) 

- aktywność pierwszy dzień wyzwania Mel B ( cardio, trening brzucha i pośladków ) 

Wtorek :

- Drugi dzień Mel B ( trening nóg i brzucha ) 

Środa :

- Dzień 3 Mel B ( trening klatki piersiowej,pośladków i ABS ) 

Czwartek :

- Dzień wolny od wyzwania Mel B, ale nie od aktywności :) brzuszki proste x 200, brzuszki skośne x 200,nożyce pion x 200, nożyce poziom x 200,spinanie brzucha x 200   :) 

Piątek :

- Dzień 5 z Mel B ( trening brzucha, ABS i trening nóg ) Mimo,tego,że czułam jak coś mnie bierze ćwiczyłam... Dałam z siebie wszystko :)

Sobota :

- Dzień 6 z Mel B ( trening całego ciała i ramion ) ojjj był ogień :) Do tego prawie 2 godziny prasowania :) uzbierało się. 

Niedziela :

- Wolne od wyzwania Mel B ;) i od aktywności. Dziś pozwolę sobie na chwilę odpoczynku. Też mi się należy. M w trasie a ja z dziewczynkami i potrzebuję chwili dla siebie...tylko dla siebie. Dobrze,że dziewczynki z rana się uczyły a teraz się bawią. 

Pochwale się,że stuknął mi 19 dzien bez słodkiego, to też wyczyn :) samopoczucie moje jest ok. Od tygodnia łykam ten magnez i chyba jakas taka spokojniejsza jestem ;)Obecny tydzień przyniósł spadek 0,3 kg :) może szału nie ma ale jest spadek :) A nic tak nie cieszy jak to,że jest mniej na wadze ;) lub centymetrze hihihi. U mnie akurat cm pozostały te same ;( Ale @ trwa.... Ciekawe co przyniesie nowy tydzień, czy power będzie czy mnie opuści ???? tego nie wie nikt.

Spokojnego wieczoru niedzielnego życzę :) 

17 listopada 2017 , Komentarze (22)

                             Witajcie Kochani 

Jak Wam mija piątek, piąteczek ? U mnie od rana za oknem deszczowo, buro i ponuro. Mimo tego samopoczucie ok,aż dziwne ale prawdziwe. Może dlatego,że M w domku jest ;) Po ogarniałam to co miałam i popołudniu po dziewczynki do szkoły. Później reszta zakupów z M i dziewczynkami ;) 2 godziny nie Nasze ;) ale tak to jest jak we 4 wybieramy się na zakupy :) Już w drodze powrotnej do domu, czułam jakby mnie coś rozbierało. Oczy takie jakieś dziwne miałam, głowa zaczęła boleć, do tego jakby w kościach łamało. Pomyślałam, no ładnie coś mi się przypałętało :( Dotarliśmy do domu, dałam domownikom obiad, później wzięłam jakieś proszki. Ogarnęłam gary i .... już miałam się położyć, poleniuchować ale.... zapytałam Jednej z Was co zrobić gdy ochoty brak i człowieka łamie.. jak się wziąć za ćwiczenia ? No i takim oto sposobem wzięłam się za kolejny dzień wyzwania Mel B :) Tak, tak Barbie_girl to dzięki Tobie nie dałam plamy dziś :) zaliczyłam 5 dzień wyzwania :) Do tego dziś dzień 17 bez słodkiego :) Może z ilością wody dziś kuleję,bo w zamian piję gorące herbatki ;) ale nie narzekam :) Jutro ważenie i mierzenie.... Zastanawiam się czy stanę na wagę bo @ w toku ;) Muszę z tą myślą się przespać :) hahahahahaha 

To tak w skrócie u mnie ;) Dziś już Was chyba nie poczytam,zmykam do łóżeczka, pod kołderkę, bo dalej jestem osłabiona, a nie chcę dalej się rozłożyć. Mam nadzieję,że jutro będę lepiej sie czuła, bo jest jutro co robic w domku ;) Ajjj cała ja.... zamiast pomyśleć o swoim zdrowiu i wyleczeniu, to ja myślę,ile roboty mnie jutro czeka ;(   ;) 

Spokojnej nocki Wam życzę Kochani ;) 

16 listopada 2017 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani ;) 

          Jak Wam mija czwartek ? Dni mijają szybko, nawet za szybko bym powiedziała ;) Dziś już połowa miesiąca ?! Szok....Do końca roku 45 dni ??? Tak !!!! Aż nie dowierzam że tak szybko mija czas. 

Tak jak w tytule idę dalej, nie poddaję się. Dziś 4 dzień wyzwania z Mel B ;) i przerwa, ale nie u mnie. Może i dziś ćwiczenia bez Mel, ale są ;) Machnęłam dziś brzuszki proste x 200, brzuszki skośne x 200, nożyce pion x 200, nożyce poziom x 200, spinanie brzucha x 200 :) :) :) Brawo Ja :) hahah miał być dzień wolny ale pomyślałam sobie,że jeśli dziś będę bierna to juto nie będzie chciało mi się ćwiczyć. I powiem Wam,że te ćwiczenia sprawiły mi radość :) Do tego pochwalę się, dziś dzień 16 bez słodkiego i mimo @ nie ciągnie mnie :) Hmmm może kryzys minął ? Podobno najtrudniejsze 14 dni ;) hahahaha :) Wodę pije dalej :) Magnez dalej łykam ;) 

          Samopoczucie moje jest na chwilę obecną ok. M w domu tzn w garażu,ale blisko Nas ;) dziewczynki o dziwo grzeczne. Atmosfera na chwilę obecną w domu jest dobra. Moje nerwy i nerwobóle ? Można powiedzieć, jakby zmniejszyły się. Mam wrażenie jakby zanikały nerwobóle. Odczuwam mniejsze kłucie w klatce piersiowej. To mnie bardzo cieszy. Może nie zawsze moje myśli są pozytywne ale staram się. Może faktycznie ten magnez jakoś pomaga. Mimo trwającej @ czuję się dobrze. Oby ta dobra chwila trwała :) :) :) 

         To tyle póki co u mnie , teraz poczytam co u Was :) Spokojnej nocki życzę i udanego piątku :) Pozdrawiam 

14 listopada 2017 , Komentarze (34)

                Witajcie ;) Kompletny brak pomysłu na dzisiejszy wpis ;) Siedzę sobie własnie przed kompem i zamyślona piszę, a jednocześnie jestem rozczesywana i czesana przez dziewczynki. Uwielbiają to robić. Szczególnie córka M, Moja takiego zacięcia nie ma...lubi rozczesać,ale jeśli chodzi o fryzury to już nie ...Za to córka M tak... lubi podpatrzeć na necie a później próbuje ich na mnie ;) Mogłaby godzinami mnie czesać. Jak się domyślacie dziś spokój. W sumie obie dziewczynki,po powrocie ze szkoły zjadły obiad, chwilę odsapnęły i zabrały się za lekcje. Później chwila oddechu i nauka do sprawdzianów, kartkówek... Tak Im czas zleciał do teraz... A ja ? Ja w tym czasie gdy się uczyły lub robiły lekcje to postanowiłam wykonać drugi dzień wyzwania z Mel B :) hahahah Tak Kochani :) Dziś dzień 2 :) Dałam radę, ale lekko nie było. Mało tego gdy zaczęłam ćwiczyć złapał mnie taki leń,że już chciałam zrezygnować, ale...Ale powiedziałam sobie ćwicz, dasz radę, masz teraz czas tylko dla siebie,pamiętasz jak ćwiczenia sprawiały ci radochę....No i udało się wypędzić lenia :D I tym oto sposobem zaliczony dzień 2 :) Do tego dziś dzień 14 bez słodkiego :) Jestem z siebie dumna ;) Woda także znajduję się w moim harmonogramie ;)  Łykam dzielnie magnez i może on mnie troszkę wycisza?? Sama nie wiem ...A  może odpuszczam i zaczynam inaczej podchodzić do pewnych spraw? Byc może. Póki co to tyle ;) Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki ;) Czas dokończyć czytanie Waszych pamiętników :) 

14 listopada 2017 , Komentarze (25)

Waga zaczyna spadać. Miłego dnia

12 listopada 2017 , Komentarze (22)

   Witajcie ;) 

Niedziela od rana ból głowy, nie wiem czy spowodowany zbliżającym się @, czy może całą sytuacją z córką M,czy może pogoda daje się we znaki ( zimno, wietrznie ). Wszystko może być spowodowane bólem głowy. Długo walczyłam z bólem, okłady pomogły na trochę, później ratowałam się już tabletkami :( i jakoś zaczęło przechodzić. Jednak ból głowy nie przeszkodził mi poćwiczyć. Aby rozładować emocje i byc może przegonić ból, wskoczyłam na orbitreka ;) podreptałam na nim 5 km ;) zawsze coś :) Zawsze to dupka ruszona z kanapy,emocje troszkę zostały stłumione. Odnośnie wczorajszego wpisu, odzew był duży, dziękuję Wam za komentarze i za porady. Rozmowa z M była wczoraj i damy sobie czas,powiedziałam M,że nie będę już tak nadskakiwała Jego córce. Powiedziałam Mu,że za dużo robię. Sam przyznał mi rację. Dziś Jego córka w ramach przeprosin narysowała serduszko, wycięła je  a w środku napisała " Ciociu bardzo Cię przepraszam " Hmmmm jak mam to odebrać ? Czy faktycznie to jest skrucha ? Przeprosiny ? Na jak długo ? Nie wiem.... Jednak nie wszystko takie piękne....Bo M pojechał dziś w trasę i powiedział dziecku,że ma się dziś uczyć. Dziecko tak tatusiu będę się uczyła :) I wiecie co ?? Tatuś za próg, dziecko uczyło się może pół godziny. Wystarczyło,że poszła do Niej Moja córka i powiedziała " chodź się pobawimy " i co ??? jego córka poszła się bawić :) A tak obiecała tacie, obiecała też,że będzie słuchała co ja mówię :) hahhah fakt nie zwróciłam Jej uwagi,że się nie uczy, ale ojcu powiem, niech wie, jak dziecko Go słucha. Nie pozwolę,abym to ja była ta najgorsza bo się czepiam. Owszem czasami czepiam sie,ale tu chodzi o fakt,żeby On wiedział ile znaczą Jego słowa dla dziecka i jak słucha taty ;) Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, póki co nie będę odchodziła, poczekam....Dam Nam szansę, a co z tego wyniknie, zobaczymy. 

Od jutra wyzwanie Mel B :) aż nie moge się doczekać ;) jestem pełna nadziei :) hahah Dzis wybił mi 13 dzień bez słodkiego :) jestem z siebie DUMNA :) Wodę nadal pijam ;) szklaneczka koło lapka stoi :) Menu dzisiejsze znośne i zgodne z zaleceniami diety ;) Czyli powrót na właściwe tory w toku :) 

Miłego wieczoru, spokojnej nocy i udanego nowego tygodnia życzę :) Pozdrawiam :) 

11 listopada 2017 , Komentarze (68)

 Witam serdecznie Wszystkich w sobotnie popołudnie...

O czym dzisiejszy wpis? Wołający o pomoc ? Sama nie wiem od czego mam zacząć. Już od jakiegoś czasu zauważyłam,że córka Mojego partnera zlewa co mówię, o co proszę...Wiem okres dojrzewania rządzi się swoimi prawami, ale... Hmmm wczoraj zapytałam dlaczego mnie nie słucha a gdy ojciec zadzwoni to każde Jego polecenie w podskokach wykonuje. Odpowiedź? Nie, nie padła, młoda powiedziała,że nie wie!!! Powiedziałam Jej otwarcie,że nawet słowa przepraszam od Niej nie usłyszałam. Moja córka bywa wredna ale za każdym razem umie przyjść i przeprosić. A córka M ? Nawet nie przeprosiła w chwili gdy kłamała prosto w oczy ojcu !!! Powiedziałam,że jest mi przykro, bo poświęciłam dla Niej więcej niż rodzona matka,ma jedzenie pod nos podstawione, ma wyprane itp. Brak wdzięczności.....brak szacunku...Ona za każdym razem na zadane pytanie odpowiada '' nie wiem ''.  Zapytałam również czy nie pasuje jej to,że tata jest ze mną, czy by chciała abyśmy się rozeszli, czy wtedy by była szczęśliwsza ? odpowiedź " nie wiem "  Wszystko rozgrywało się przy Moim partnerze. Sam zadał Jej pytanie ale Ona nie umiała powiedzieć. Powiedziałam nawet swojemu partnerowi,że jestem gotowa odejść jeśli młoda tego chce. Co On na to ? Właściwie nie było czasu nawet aby o tym na spokojnie porozmawiać, bo musiał wyjść. 

Szczerze jestem rozbita, nie wiem co dalej. Bo cholernie mi zależy na M, a z drugiej strony dziecko które daje popalić ? Moje serce ledwo pika ;( od wczoraj nie jestem w stanie wziąć pełnego wdechu. Nie wiem co robić, mam kompletną pustkę w głowie :( a może to natłok myśli ?! Nie wiem :( Cos mi się wydaje,że jutro jak M pojedzie rano w trasę, spakuję rzeczy i pojedziemy do Moich rodziców. Chociaż nie wiem czy to dobry pomysł. Niczego już nie jestem pewna. Przypomniało mi się....była taka chwila w której M zapytał mnie " Kochanie czy Ty na prawdę chcesz mnie zostawić ? " Powiedziałam,że jesli się nic nie poprawi to tak, ale w tym momencie musiał wyjść ;( i właśnie rozmowa nie została dokończona :( Wczoraj przepłakałam pół nocy, bijąc się z myślami. Boję się właśnie,że gdy pojadę do rodziców Moja Mama od razu rozszyfruje,że coś jest nie tak. A nie chcę Jej dostarczać problemów. 

Dietetycznie dziś troszkę na bakier, łapię co popadnie :( nerwy, stres, złość i ból serca. Za Waszą radą kupiłam magnez z wit.b6 i b.12 :) Ciekawe czy to coś da ? Czy może prędzej znajdę się po drugiej stronie świata ;( Jedyne co, to pije wodę i dobrze mi idzie. Aktywności dziś nie będzie z racji tego,że nie mogę zrobić tego wdechu i wydechu pełnego i się boję :( Mam nadzieję,że Wasz dzień mija zdecydowanie lepiej ;) 

Spokojnego wieczoru życzę ;) Pozdrawiam 

9 listopada 2017 , Komentarze (30)

                                   Witajcie 

Jak Wam mija dzionek? U mnie dziś od samego rana jako tako ;) chociaż i były zawirowania ale nie o tym wpis ;) Zapytacie jakie postępy ??? No może waga stoi lub trochę poszła w górę ( za tydzień @ ) to ja się nie poddaję :) Co jest u mnie postępem ? Już Wam piszę. Wtorek moja aktywność wyglądała tak             brzuszki proste x 70

brzuszki skośne x 70 

nożyce pion x 60

nożyce poziom x 60

spinanie brzucha x 70

unoszenie bioder x 60 

a dziś aktywność wyglądała tak : 

nożyce pion x 100

nożyce poziom x 100

brzuszki proste x 100

brzuszki skośne x 100 

Ktoś powie, a niby co to jest za postęp ? Dla mnie to jest duży postęp i powrót do aktywności.... Długo nie mogłam dupki zmobilizować do ćwiczeń :) ale powoli się udaje :) Trzeba zacząć powoli dupkę przygotowywać, bo niedługo wyzwanie z Mel B ;) a to już po niedzieli :) Do tego pochwalę się dziś 10 dzień bez słodkiego :) Wracam także do picia wody...chociaż to jest ciężkie, ponieważ gdy piję na raz za dużo wody to mi się cofa...Jednak małymi łykami dam chyba radę ;) W sobotę czeka mnie ważenie i mierzenie...na co liczę ? Na nic :) spadku raczej nie będzie bo za chwilę ma się pojawić @ i już czuję się nabrzmiała :) Jednak nie poddam się, póki mam siłę, nadzieję jest ok. 

A Wam Kochani jak idzie ? Miłego wieczoru życzę :) i udanego piątku :) Pozdrawiam :) :) :) :) :) 


8 listopada 2017 , Komentarze (48)

 Witajcie Kochani ;) 

Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem zrobienia badań. Przecież musiałam dowiedzieć się co jest przyczyną moich dolegliwości....tego,że jest mi słabo, że jestem senna,nerwowa. dlaczego mam problem z oddychaniem..... I co ???? Byłam wczoraj na pobraniu krwi, badanie moczu.... i ????? okazuje się,że mam podwyższone RDW-CV i OB także podwyższone norma 12 ja mam 17....reszta tj. cholesterol ok, glukoza niby też ok,próby wątrobowe ok, TSH mam 2,6800 a norma ( 0,2700- 4,2000),żelazo ok...

Niby z tych badań wiele się dowiedziałam,ale dalej mam wątpliwości :( i obawy.... a może tylko sobie wkręcam ?? Sama już nie wiem w jakim teraz kierunku porobić badania :( dalej jestem senna, rozdrażniona.... tak powodem też może być zbliżający się okres ale to za 8 dni....a te kołatanie serca :( tak...nerwy, nerwy..... a jak ich unikać ??? No jak ???? Nie umiem :( do tego gdy wchodzę do sklepu, chwile pochodzę i robi mi się duszno i słabo aż na mdłości się zbiera.....nie wiem.... Może Wy coś mi podpowiecie, bo ja już nie mam pomysły w jakim kierunku robić badania i czy jest sens robić ??? Póki co taki krótki wpis na szybko ;) 

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich ;) spokojnej nocki :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.