Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1074254
Komentarzy: 36991
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 czerwca 2017 , Komentarze (46)

Witajcie Kochani :) 

Dziś mija 30 dni od mojego  wyzwania " bez słodkiego do wakacji " jestem w szoku,że tak szybko to minęło. Czy było łatwo, lekko? Odpowiedź brzmi NIE !!!! Najgorsze były pierwsze dni, kiedy to w domu było dużo słodkiego....z czasów kiedy to jeszcze sobie pozwalałam na małe co nieco :) Mijał tydzień po tygodniu, a ja???? Ja trwałam dzielnie, czasami na przekór innym, aby pokazać jaka to ja jestem twarda i uparta :) Do końca wyzwania jeszcze 3 dni i co dalej? Nie wiem czy skuszę się na jakieś małe słodkości, czy może dalej będę trwała... Nie wiem jak to będzie bo 1 lipca chcę wyprawić córce urodzinki i pewnie jakiś kawałek tortu by wpadł :) Zresztą nawet gdybym zjadła kawałek to by się nic nie stało. 

Jestem z siebie bardzo dumna :) Może dzięki temu,że nie rzucam się na słodkie, waga troszkę spada. 

A Wam jak idzie? Dajecie radę ? Pozdrawiam serdecznie :) 

24 czerwca 2017 , Komentarze (70)

Witajcie Kochani 

Sama nie wierzę, a jednak waga spadła. Dziś waga pokazała 62,5 kg :) ooooo takkkkkkkkkkkkkk a jeszcze niedawno było 65 kg. To dla mnie wiele znaczy. Może bardzo wolno dochodziłam do tego spadku, ale jest i z tego należy sie cieszyć :) Nawet nie wiecie ile to mi daje energii :) Od rana mam dobry humor hihihi  super :) Waga mniejsza, z M też ok, dziewczynki grzeczne hihihi czy nie za duzo tego dobrego???? Pomyślicie szukam dziury w całym ? Możliwe. 

Takiego pałera dostałam,od rana zabrałam się za robienie obiadu ( dziś wątróbka ), później pranie, ogarnięcie piętra ;) Teraz  jest co sprzątać :) 

Wczorajszy dzień był również ok. Dziewczynki miały koniec roku, świadectwa są ok. jestem nawet zadowolona z wyników i dumna :) Chociaż Mojej córce tak niewiele zabrakło do świadectw z paskiem... Ale cóż i tak bywa, nie jestem z tych rodziców co zmuszają do nauki za wszelką cenę. A niestety znam takich rodziców. 

Jeśli chodzi ogólnie o moje posiłki to hmhmm ostatnio przyznam się szczerze,że brak fotek ( a raczej sporadycznie) ale brak notowania w aplikacji :( Mimo wszystko waga i cm spadły, no i % tłuszczu spadł z 31 na 28,9  :) :) to sporo, tak mi się wydaje :) . Z racji tego,że rozpoczęły się wakacje to będę miała teraz troszkę więcej czasu na to, aby w miarę dobrze dopierać posiłki ;) I nie pożerać tego co popadnie. jeszcze ten najbliższy tydzien będzie taki powiedzmy kulawy bo mam ostatni tydzień rehabilitacji. Jednak nie zamierzam się poddawać :) Będę walczyła tak długo,aż  zobaczę chociażby 57 kg... Wiem, wiem na pasku mam ustawione 55 kg ( taką wagą też nie pogardzę ) nie mniej jednak nie stawiam sobie od razu takiego postanowienia, bo nici z tego wyjdą. Chudnę bardzo powoli ale skutecznie, póki co :) i to dla mnie najważniejsze :) A zapomniałam pochwalić się dziś dzień 27 bez słodkiego :) huraaaaaaaaaaa

A Wam jak idzie odchudzanko, jak mija sobota? Jakie plany na dziś ? Serdecznie pozdrawiam i zyczę miłego dnia :) 

22 czerwca 2017 , Komentarze (30)

Witajcie Kochani. 

           Oj dni stanowczo za szybko mijają. A jak mijają zapytacie? Poniedziałek był spokojny, wtorek burzliwy.... Nawet bardzo bym powiedziała :( aż iskry szły... Oczywiście załączył mi się foch :( złość na M i wszystko razem :( O głupotę? Zapytacie.... Hmmm dla jednych tak dla innych nie. Otóż byłam przeciwna aby jechał po córkę motorem na dworzec, bo wracała z wycieczki. Raz,że pogoda hmmm miało się na deszcz i owszem w mieście padało, a dwa,że miałam inne plany...I przez to,że najpierw pojechał motorem po młodą, przyjechał z Nią do domu wszystko wydłużyło się w czasie....i efektem było to,że nie zrealizowałam tego co miałam zaplanowane. Złość już dziś minęła ale nawet nie pozwoliłam się przytulić :( Wiem głupia ja. M robił podchody w sypialni ale nic z tego, wiedział,że musi przeczekać. Dziś już jest dobrze, normalnie z Nim rozmawiam i planuję małe co nieco na wieczór ;) A jak mija dzisiejszy dzionek? Ogólnie ok. Dziś dziewczynki miały krócej lekcje od 9 do 12, więc też za wiele nie zrobiłam, ale to nic bo jutro po zakonczeniu roku planuję wieksze zakupy. Aaaaaa zapomniałam nadmienić,że od poniedziałku chodzę znowu na rehabilitację. Efekty? Hmmmm niby coś się poprawia ale bez szału. Kiedy rehabilitant mi ugniata, rozciąga palec to jest ok, ale gdy wrócę do domu wraca sztywność :( Jednak staram się nie załamywać, poczekam do konca rehabilitacji i kontroli za 2 m-ce. 

       Posiłkowo u mnie bywało różnie, przez te moje foszki zaniedbałam posiłki. Tzn. jadłam, ale to co wpadło w ręce bez jakiegoś przemyślenia.  Efektem tego jest spadek wagi. Może nie jakiś drastyczny ale w normie, kolejne 100 gram mniej ;) Byc może jutro będzie ważenie i mierzenie ;) i zobaczymy czy ten spadek jest chwilowy, czy faktycznie to spadek :) Trzymajcie kciuki :) 

Tymczasem poczytam jak Wam idzie :) Pozdrawiam serdecznie 

19 czerwca 2017 , Komentarze (25)

Koktajl truskawkowy z mleka, truskawek bez cukru ;) 

Śniadanko ( serek wiejski lekki z truskawkami ) 

Obiadek ( ziemniaczki, młoda kapusta i skrzydełka  z piekarnika --- troszkę się spiekły ;) 

Kolacyjkowo-hamburgerowo ;) domowo :) 

Kanapeczki przygotowane przez M na poprawę nastroju :) :) hihihihih

Obiadek ( ziemniaczki, żeberka i surówka ) 

Kolacyjka ( podsmażone ziemniaki z serem i jajkiem ) 

17 czerwca 2017 , Komentarze (46)

Wielu z Nas zadaje sobie to pytanie, jaki jest sens życia? Ja również często zadaję sobie to pytanie. A najbardziej zastanawia mnie sens gdy ktoś odchodzi :( Właśnie wczoraj pożegnaliśmy Moich koleżanek Mamę :(  Kobieta 64 lata, wystarczyły 4 godziny aby odeszła z tego świata :( Kobieta aktywna, dbała o siebie, regularnie się badała. Wystarczyła chwila :( O 2ej w nocy sie źle poczuła, pojechała do szpitala...Pan z pogotowia powiedział,że za 3-4 godziny będzie można Ją odebrać...Nagle w szpitalu okazało się ,że natychmiast trzeba zrobić koronografię i w trakcie badania serce stanęło :( reanimowali 2 i pół godziny nic jednak nie dało, kobieta zmarła o 6.30 :(  Jakie to życie jest kruche :( Mimo,że to była Mama koleżanek, które mieszkały za ścianą , to smutek,żal :(  Może to co napiszę teraz zbulwersuje niektórych, ale muszę to napisać. Dlaczego z tego świata odchodzą dobrze ludzie? Ludzie którzy dbają, o rodzinę, o siebie???? No dlaczego???? A tacy co chodzą po śmietnikach, pijacy, żebracy funkcjonują??? No niech mi ktoś powie dlaczego???????? 

15 czerwca 2017 , Komentarze (24)

Witajcie Kochani :) 

Co u mnie? Dużo się dzieje, to tak w 3 słowach ;) A szerzej? Wczoraj z M ogarnialiśmy szafy dziewczynek, pomagałam Mu składać :) A pod wieczór czekała mnie najprzyjemniejsza rzecz :) heheh jakim było przymierzanie przez dziewczynki co jest dobre, a co za małe :) Oj tym za małych ubrań dużo się nazbierało...... Trzeba będzie gdzieś oddać te ubrania. A co za tym idzie uzupełnić dziewczynkom garderobę ;) Gdy dziewczynki przymierzały ubrania to M w tym czasie składał z kolegą Naszą szafę :) heheh Dziś przyszedł czas na ogarnięcie Naszych ubrań. Wiem, wiem dziś święto, a My co??? My pracusie pracowaliśmy :( ledwo żyję. 3 godziny zajęło mi prasowanie Naszych ubrań, układanie ubrań w szafie ;) lekko nie było. Bieganie po schodach heheh jedyny plus bo miałam aktywność, plus machanie żelazkiem :) dostałam popalić i pewnie jutro to odczuję :( ale niestety trzeba to zrobić. Moja mądra  bratowa  jak zwykle docinki swoje musiała wpleść,że jak to ja mogę gonić dziewczynki do porządków, przecież zaraz wakacje,że to mój obowiązek hahahahah wyśmiałam Ją :) :) :) :)  

Ale wracając do tytułu :) dlaczego nie jadam słodkiego? A dlatego,że obecnie nie mam na to czasu, doba to za mało. Są takie dni,że  nawet nie wiem gdzie ręce włożyć :( I automatycznie odchodzi mi ochota na słodkie :) :D jednak wczoraj mialam mały kryzys jeśli chodzi o słodkie :( ale się nie dałam, uratowały mnie porządki w szafach :) hahahahaha To jest myśl, zająć czymś ręce :) Mimo,tego wiem,że nie zawsze tak będzie lekko :) bo bywają dnie lenistwa ;) i wtedy może być ciężko. Mimo wszystko jakoś daję radę,dziś dzień 17 :) BRAWO DLA MNIE  :) :D 

Miłego wieczoru życzę :) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :) :) 

15 czerwca 2017 , Komentarze (12)

Sałatka cezar ;) wyniesiona z chrzcin :) myślałam,że zjem wszystko co było na stole :) taka była smakowita :) 

Obiadek pierogi ze szpinakiem plus czerwona kapustka :) 

Tradycyjnie koktajl z truskawkami i odrobina mleka bez cukru :D 

Moja słynna pizza :) na tortilli :) 

Kalafior z pietruszką plus młode ziemniaczki :) 

Hmmm parówka w cieście francuskim ;) sos czosnkowy plus surówki :) 

Zupa kalafiorowa :) z udkiem :) :) 

Jogurt ;) marchewka-brzoskwinia ;) hmmm o dziwo smaczny :) 

Bułeczki zapiekane z serem, szynką i jajkiem ;) plus sos czosnkowy ;) 

Mały szisz masz z mleka acidofilnego, kiwi i truskawek ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.