Witajcie
Nadeszła sobota,a co za tym idzie... pomiary :) tak tak... weszłam na wagę, pokazała 63.3 kg czyli mniej o 0.3 kg :) Czy to sukces? Dla mnie tak. To dla mnie mały sukces.Może cm nie spadło dużo,bo tylko po 1 cm w tali i brzuchu...ale wiecie co??? Za dwa dni powinnam dostać @więc.... to tym bardziej wielki sukces...że waga od 4 dni pokazuje tyle samo :) Hmmm tak sobie pomyślałam,że chyba lepiej notować mniejsze spadki,niż kilogramy w tygodniu bo szybciej się do nich wróci?! Może i moje myślenie jest błędne... To proszę mnie wyprowadzić z błędu ;)
Ten spadek dał mi takiego kopa,że ogarnęłam kuchnię, zrobiłam obiad na jutro, ogarnęłam pokój.... poćwiczyłam :) Energia mnie rozpiera :) Mimo,że M jeszcze nie ma, mimo,że brzuch zaczyna coraz bardziej boleć... to humor, samopoczucie jest ok :) I liczę na to,że taki pozostanie :) Ale jak to mówią, nie chwalmy dnia przed zachodem .... hihihi
A i jeszcze jedno :) dziś mija 2 tygodnie bez słodkiego :) hahah 14 dni daje radę, opieram się pokusom :) Dzielna dziewczynka :)
A jak u Was? pomiary były? Spadki zanotowane? Pochwalcie się :) Trwacie w wyzwaniach ?
Tym czasem miłej soboty :)