Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1073106
Komentarzy: 36991
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 grudnia 2016 , Komentarze (3)

Witajcie :) 

Nawet nie wiem kiedy ten czas ucieka....już jest 4 grudnia...za 3 tygodnie święta :( Dlaczego smutna buźka? bo jakoś od czasu rozwodu ( 6 lat) święta mnie nie cieszą...Wiem wiem... jestem z Nowym partnerem 5 lat to powinno mnie to cieszyć? Jednak magia świąt jakoś uleciała...jedynie stwarzam pozory ze względu na dzieci. Miałam dziś robić rozpiskę potraw świątecznych i harmonogram porządków... Ale jakoś weny brakkkk.....Może jutro najdzie mnie ochota na to ;) Fakt za dużo pewnie nie będę robiła, bo Wigilia będzie i u Mojej rodziny i u rodziny M....ale coś tam upichcę :) Mam kilka pomysłów hihi.....hmmm....

A jak Wasze harmonogramy? Gotowe? Jakie dania przygotowujecie? Na ile dni przed świętami robicie porządki? 

Samopoczucie? Jest dobrze....rano odnotowałam spadeczek :) 100 gram wowwwwww jest moc :) dziś spożytych kalorii mniej, porównując dzień wczorajszy...Kolejny dzień dzień bez słodyczy, to już 8 dzień :) Mimo,że słodkiego sporo w domu, to ja trwam ;) A Wy jak dajecie radę? 

Pozdrawiam i milutkiej nocki życzę i udanego poniedziałku :)  :)

3 grudnia 2016 , Komentarze (10)

Powracam z fotkami....i notowaniem posiłków, kalorii ( oczywiście w przybliżeniu, ponieważ nie mam wagi a i nie bardzo mam czas na dokładne liczenie kalorii) Postanowiłam spożywać około 1800 kcal...może to na nowo mnie zmotywuje, do dalszej walki :) Aktywność jest już dzień 35...to duży sukces :) Jednak jak człowiek widzi co je, to jest łatwiej zapanować i się ogarnąć... Zobaczymy jak to pójdzie do świąt... 

Kolejny dzień bez słodyczy jak widać zaliczony :) Brawo Ja :) Walczymy dalej :) Bo warto :)


3 grudnia 2016 , Komentarze (10)

Witajcie 

Nastała sobota, a co za tym idzie, ważenie, mierzenie :) i jak efekty? Hmmm bez szału? Dla jednych tak a dla drugich ważne,że spadło...

Sprawa przedstawia się tak...

- 1 cm piersi

- 1 cm brzuch

- 1 cm biodra

- 2 cm uda

-  0.1 kg

- 1% spadł.

Może i nie ma szału, ale mnie cieszy każdy spadek. Jestem z siebie dumna,że podczas pobytu u Rodziców nie przybrałam na wadze...A kusili nie raz...jednak ja byłam twarda :) Dziś zaliczam dzień 7 wyzwania " adwent bez słodyczy" Czy dalej rozpiera mnie duma? Owszem ....

Podjęłam się kolejnego wyzwania.... 15 kg do 20 maja :) co prawda nie mam Komunii tak jak autorka...ale postanowiłam dołączyć a nóż coś spadnie :) 

A jak u Was spadki? kto się mierzył i ważył dziś???? Przyznać się, jakie efekty? 

Pozdrawiam i udanej soboty :) 

2 grudnia 2016 , Komentarze (9)

Witajcie 

Wytrwałam to już 6 dni bez słodyczy... czyli 6ty dzień wyzwania zaliczony :) Brawo dla mnie i dla tych co dali radę...

Dzisiejszy dzień jest zakręcony, padam na twarz i nie mam siły opisywać wszystkiego ze szczegółami... Dlatego tylko chwalę się wytrwaniem bez słodyczy ;) a reszte opiszę jutro....

Mam nadzieję,że i Wam dzień mija dobrze...życzę spokojnego i udanego weekendu :) Pozdrawiam Wszystkich cieplutko :) :* 

30 listopada 2016 , Komentarze (10)

Dobry wieczór

Jak Wam mija dzień? Mi mija spokojnie, bez jakiś akcji a to bardzo dobrze :) Zaliczyłam dziś 4 dzień wyzwania "adwent bez słodyczy"  hura jupi :) Dałam radę, chociaż dziś już miałam chwilę zwątpienia, gdy brat przyniósł muffinki czekoladowe z wisienką w środku....achhhh jak pachniała.mmmm bosko, ale nie skusiłam się mimo,że córka nalegała...mówiła "mamusiu zjedz kawałeczek " ale ja z bólem musiałam odmówić. 

Jeśli chodzi o aktywność? Zaliczone ćwiczenia spalające tłuszcz....dały popalić .....oj gorąco było :) ale trwam w ćwiczeniach już 33 dni :) jak to zleciało :) 

Tyle na dziś....życzę dobrej nocki i miłego czwartku :) Pozdrawiam

29 listopada 2016 , Komentarze (10)

Witajcie Kochani

Wtorek prawie dobiega końca.... A jak mija? Ujmując jednym słowem? Mija ok :) Dziś kolejna nocka u Rodziców... Ale od początku. Byłam dziś u okulisty...Diagnoza? wzrok mam dobry, nie mam wady wzroku. To super wieści :) Mimo wszystko jazda samochodem po zmroku jest koszmarem :( razi mnie światło... I pani zaproponowała mi okulary które odbijają światło... Koszt?! Około 500 zł :( uuuuuuu cena zbiła mnie z nóg :(  poszperałam na necie i znalazłam w cenie 250 zł.... ale skoro nie mam wady to chyba nie ma sensu kupować takich drogich okularów...Sama już nie wiem... Pochodzę po salonach optycznych i popytam, może gdzieś znajdę tańsze...

Dziś z aktywności zaliczyłam Primavera wyzwanie na wtorek :) no i Dzień 3 bez słodyczy zaliczony jupiiiii :) Oby tak było do 24go :) heheh A jak Wasze wyzwania? dajecie radę ? :) 

Samopoczucie? Jest dobre, pogoda za oknem? Ślisko, trzeba uważać, bo nie wszędzie jest posypane i można sobie nóżki połamać. 

Plany na jutro? Są? Tak.... zamierzam pochodzić po sklepach, porozglądać się za prezentami....

A jak wasz wtorek mija? Prezenty kupione, wymyślone? 

DOBREJ NOCKI POZDRAWIAM :)

28 listopada 2016 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani..

Co u mnie? Dziś poniedziałek...od samego rana hihihi...Rano najadłam się strachu :( Wyjechałam z domu i samochód sam jechał....Wiraże takie kręciłam,że szok...przy 20 km/h :( Te wiejskie drogi, nieośnieżone :( wrrrrrrrrrr......dopiero jak dojechałam do miasta odetchnęłam z ulgą...drogi odśnieżone, posypane... Ale dojechałam szczęśliwie do miasta, odwiozłam dziewczynki do szkoły...

Tak od słowa do słowa...i stwierdziłam,że przyjadę do Rodziców na noc... bo strach w taką pogodę jeździć. Pojechałam do domu spakowałam siebie i dziewczynki i hejaaaaaaa do miasta. Jutro i tak bym musiała zostać u rodziców bo mam okulistę... :( nie wiem co mi będzie robił...czy zakrapiał, czy co... i tak postanowiłam,że zostanę u rodziców... a jak się pogoda trochę poprawi wrócę do siebie :) M i tak nie ma w domu... to i tak same byśmy były....

A u Mamy będzie weselej... bo Jej brakuje towarzystwa :) Pogadamy sobie...oby tylko dziewczyny nie dały za bardzo popalić.... 

Dziś zaliczyłam 2 Dzień wyzwania" adwent bez słodyczy " Brawo dla mnie... do tego woda..litra już obaliłam :) No i aktywność? Tak... primavera wyzwanie na poniedziałek :) Jestem z siebie dumna :) Brawo Ja :) 

A Wam jak mija dzień? Jak mija poniedziałek ? Buziaki miłego wieczoru :) 

27 listopada 2016 , Komentarze (28)

Niedziela prawie dobiega końca.... No i tym samym moje wyzwanie na dzień pierwszy dobiega końca. Mogę już powiedzieć,że dałam radę, nie ciągnie mnie dziś do słodkiego. Cukierki z płatków owsianych które zrobiłam wczoraj, spakowałam do miseczki i dziewczynki będą dostawały do szkoły... A ja? Ja obejdę się smakiem :) mam nadzieję,że dam radę :) 

A ja mija ogólnie niedziela? Spokojnie, leniwie...Ale miło. Pogoda za oknem? Właśnie spojrzałam, bo M wyjeżdżał w trasę....i ujrzałam śnieg :) tak, tak :) No nic, trzeba było zasłonić szybkę od samochodu,aby rano nie było skrobania :) heheh a nic nie zapowiadało śniegu... Oby tylko nie było ślizgawicy :( bo tego nie lubię...

Samopoczucie? Jest dobre, mimo,że M pojechał....Ale wiem,że za kilka dni wróci...A ja? ja czekam na wizytę u okulisty i najgorsze jest to,że zgubiłam kartkę...z data i godziną :( i co pozostaje mi jutro zadzwonić i się upewnić...cos mi tam świta ale czy pamięć dobra to się okaże.. :) To tyle dziś u mnie... Dobrej nocki życzę...i udanego poniedziałku :)

26 listopada 2016 , Komentarze (13)

Jak te dni szybko mijają.... Dziś już sobota ;) Jedni się cieszą inni nie....A ja? Ja pół na pół... bo niby M w domu, ale chłopcy cały czas robią na górze...A jutro koniec urlopu i rusza w trasę :( jak ten tydzień szybko minął. Ale jak to mówią co dobre szybko się kończy. 

A jak mija mój dzień? Dziś pracowicie :) Od rana robiłam dwa obiady jeden dla mnie i dziewczynek a drugi dla chłopaków... Wyprasowałam dwie pralki....uzbierało się trochę.... Wstawiłam pranie ;) przyniosłam sobie drewno...po czym miałam chwile dla siebie, poćwiczyłam trochę...zaliczyłam dzień 29 ;) hmmm gdybym więcej ćwiczyła, to może bym więcej zgubiła. Albo może inaczej...gdybym nie podjadała, nie kusiły mnie słodycze... A najgorsze to,że za dnia nie jadałam bo czasu mało, a to, to a to tamto do zrobienia... no i głód mnie dopadał na wieczór... Hmmm to lipa, ale waga nie wzrosła i cm nie urosły. To najważniejsze... Jedno jest pewne,że powiedziałam sobie,że muszę dupkę ruszyć z kanapy i ruszyłam.... 29 dni za mną... teraz może być tylko lepiej... wystarczy dołożyć ćwiczeń, dołączyć wodę i słodycze afeeeee oraz jedzenie wieczorne. 

Podjęłam wyzwanie " adwent bez słodyczy" hmmm nie wiem jak to będzie... Wyzwanie zaczyna się jutro ;( To będzie prawdziwe wyzwanie, bo M przywiózł mi niemieckie czekolady, moje ulubione :( A dwa wizyty u Mamy kończą się zawsze jakimś cukierkiem ....No ale to wyzwanie, to może klucz do lepszej sylwetki ?! heheh byle do Świąt ;) Spróbować mogę i spróbuję... to nic nie kosztuje :) 

A Wam jak mija sobota? Macie jakieś wyzwania, a jeśli tak to jakie efekty? Wytrzymujecie, dajecie radę?

25 listopada 2016 , Komentarze (17)

A pochwalę się :) a co tam :) Dzis wybraliśmy się z M na drobne zakupy :) kupiliśmy lampy :) pierwsza do kuchni, drugą będą miały dziewczynki w swoich pokojach :)  a ostatnią planujemy do sypialni ;) .... zakupiliśmy też drzwi, takie będą we wszystkich pokojach, tylko,że ciemne :) 

Drzwi pokojowe Everhouse Bergamo 80 lewe dąb bursztynowy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.