Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1069481
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 grudnia 2014 , Skomentuj

 Witam serdecznie jak mija Wam ten poniedziałkowy dzionek ?! Ja uważam za udany, mimo,że jeszcze się nie zakończył.... Samopoczucie muszę powiedzieć, że jest ok, mimo iż za oknem deszcz.........heheh zamiast śniegu. Ale cóż wsadziłam dupkę w samochód i pojechałam najpierw z córcia do lekarza na kontrolę i jest już ok, a później szybkie zakupy i szybko do domku.... Posiłkowo też nie jest źle. Nie ma obżarstwa a to wielki sukces :):):):):):):):):) ahhhhhhhhhhhhhhhh i ohhhhhhhhhh hihihiihhi. 

ŚNIADANIE 

-1 kromka chleba żytniego z masłem,plasterek polędwicy z kurczaka

-czerwona herbata :):):):):)

II ŚNIADANIE 

-serek homogenizowany bananowo-straciatella

- szklanka  soku pomidorowego

-jabłko

OBIAD 

-ziemniaki, żeberko i surówka colesław

PODWIECZOREK 

- pomarańcza, 3 fistaszki, plasterek chałwy 

-czerwona herbata 

Szału nie ma ale uważam że i tragedii też nie ma :)

Póki co daję radę....

Miłego wieczorku życzę i zmykam poczytać co u Was :)

22 grudnia 2014 , Komentarze (1)

No  i kolejny dzionek za mną, to już 4 dzień. Hmmm można powiedzieć,że uważam go za udany, zarówno jeśli chodzi i samopoczucie jak i jedzenie. W pracy kocioł, rąk i nóg nie czuję,ale to dobrze bo czuję wszystkie mięśnie :):):) a posiłki wyglądają następująco

ŚNIADANIE

- 3 wafle ryżowe z pasztetem z pomidorami, 2  ogórki konserwowe, 1 kabanos, plasterek łososia kanapkowego, herbata gorzka karmelowa

II ŚNIADANIE 

-jogurt grecki jagodowy

OBIAD

- 1 kromka chleba żytniego  z masłem, 4 dzwonki karpia :):):):)

W PRACY

-1 litr soku jabłkowego, jogurt pitny truskawka-kiwi

PO PRACY 

- herbata czerwona :):):):):):) jak ja za nią tęskniłam 

 Tak właśnie wyglądały moje dzisiejsze posiłki. Może i szału nie robiły ale były. No i co ważne nie objadałam się :):):) sukces dzień 4 :) zaliczony. Jestem z siebie dumna , a co tam :) wiem, że nie było warzyw i owoców a to dlatego ,że nic nie  kupiłam wczoraj... ale jutro wolne mam to zakupy porobię :):)

 Dzień jutrzejszy mam już praktycznie zaplanowany,i mam nadzieję,że uda mi się wszystko pozałatwiać :);) 


Dobrej nocki :)



21 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Dzień dobry wszystkim :) Dzionek rozpoczęty dobrze, tzn nie licząc bólu głowy jest ok. Miałam zważyć się dopiero w nowym roku ale hmm ciekawość była silniejsza. No i jest mniej o 0,4 kg :) jupiiiii. Wiem wiem ktoś mi napisze co to za wynik, ale małymi kroczkami a do celu :) taka prawda, co za dużo to niezdrowo...... Mimo że nie mam takiej aktywności jaka bym chciała mieć to i tak uważam,że jestem na dobrej drodze. 

 Miło widzieć zmiany ,nawet te malutkie, to nas cieszy i motywuje :) Dla mnie nawet najmniejsza zmiana to duża radość, która nie pozwala mi się załamywać i pozwala walczyć dalej. 

Jak wiadomo idą Święta więc tym trudniej utrzymać dietę,gdy na stole takie pyszności.... Mimo wszystko nie będę sobie stawiała jakiś zakazów, bo wtedy jeszcze bardziej nie będę mogła się powstrzymać od objadania. Zjem wszystko co tylko będzie na stole, lecz po troszku. Myślę, że to dobra opcja. 

Hmmm a swoja drogą  wcale mnie nie cieszą Święta, może dlatego że jestem po rozwodzie, co prawda już 4 lata, ale to mimo wszystko nadal gdzieś tam w serduchu boli.. Tak mam u swego boku mężczyznę, którego moje dziecko uwielbia :) ale mam mimo wszystko jakąś pustkę. Nie, nie kocham już byłego męża, dotarło do mnie że to zamknięty rozdział..... ale dziecko zawsze będzie przypominało,że był ktoś jeszcze.......

Echhh i smutek pojawił się na twarzy...... no ale nic ....

MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ........

20 grudnia 2014 , Skomentuj

Witam  jak mija dzionek? U mnie za oknem deszczowo i wichurowo...momentami to strach żeby głowy nie urwało.   Samopoczucie moje hmmm takie sobie ponieważ, przez tą pogodę boli mnie strasznie głowa... być może od pogody ale też i może od dzisiejszego ruchu w pracy. Gimnastyka w pracy dziś była spora, ale to dobrze hihihi.    Jeżeli chodzi  chodzi o dzisiejsze jedzonko to prezentuje się tak :

ŚNIADANIE 

-2 kromki chleba fitnes ze śliwką,masłem,plasterek sera gouda,1 mini salami,gorzka herbata malinowa 

POSIŁEK W PRACY

-2  kromki chleba fitnes ze śliwką, masłem, plasterek sera gouda, 1 mini salami, gorący kubek żurek

OBIAD 

-ziemniaki, żeberka z piekarnika,surówka z kapusty kiszonej

KOLACJA 

-1 kromka chleba żytniego, 1 papryczka antipasti , szklanka soku z czarnej porzeczki

Póki co uważam że jest ok, tzn mam na myśli to że nie objadam się a z tym mam największy problem. Wystarczy że mam jakiś stres i zajadam go, a to właśnie mnie zaprowadziło w kozi róg :( Ja wiem że przede mną jeszcze mnóstwo dni zanim ogarnę się i nieobjadanie się, ale chcę powalczyć, spróbować.....

MIŁEGO WIECZORU :D

18 grudnia 2014 , Skomentuj

Dobry wieczór 

Dzień 1 minął hmmm nawet dobrze, chociaż miałam momentami ochotę rzucić się na jedzenie. Jednak zmiana pokarmowa dała się we znaki bo od rana głowa mi pęka, podejrzewam że to od małej  ilości jedzenia, albo na pogodę, bo pada deszcz :(

Jednak mimo wszystko wytrzymałam i się nie dałam z czego jestem dumna :)

II ŚNIADANIE 

- serek homogenizowany bananowy, 1 mini salami, 1 wafel serowy

OBIAD 

- ryż 50 g z cukrem i cynamonem 

 POSIŁEK W PRACY 

- kromki chleba fitnes ze śliwką, 1 trójkąt serka z ziołami, 4 plasterki  kiełbasy żywieckiej , gorący kubek borowikowy, 1 mandarynka 

PO PRACY 

- gorzka herbata malinowa 

No  to w taki sposób prezentują się dzisiejsze moje posiłki.

Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to dostałam w kość w pracy i spaliłam dużo kalorii, bo bieganiny, schylania było sporo. 

Tak więc 1 dzień uważam za zakończony pomyślnie :D

DOBREJ NOCKI ŻYCZĘ 

18 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Witam w ten czwartkowy dzionek....... Dziś kolejny raz podejmuję wyzwanie odchudzające. Rano zważyłam się, zmierzyłam i kolejne pomiary będą w nowym roku. Do końca roku zostały dwa tygodnie i jestem ciekawa jakie będą rezultaty. 

Zmienię posiłki i muszę zmienić aktywność fizyczną, bo przez ten samochód opuściłam się.

ŚNIADANIE

- herbata malinowa gorzka 

- 4 wafle ryżowe plus 2 papryczki antipasti

Miłego dnia :)

17 grudnia 2014 , Komentarze (1)

No i się doigrałam :( szok  jaki dziś przeżyłam jest niedoopisania (szloch) godzina 13.20 czas zbierać się do pracy a ja nie mam spodni do ubrania, wszystkie kupione w ostatnim czasie tzn w ciągu miesiąca okazały się za małe (szloch)(szloch) ja biedna. Nie nie  biedna tylko głupia, tak tak za swoją głupotę i obrzarstwo zapłaciłam wysoką cenę. Aż boję się stanąć na wagę.....

Ale do świąt dieta a bynajmniej nie ma objadania się, bo inaczej będzie źle. Co ja mówię już jest źle bo nie mam w czym chodzić. Kurczę aż się popłakałam jak przymierzałam spodnie i para po parze  okazywały się za małe (strach)(szloch)

Koniec użalania się nad sobą trzeba się wziąć w garść.  (tort)(czekolada)(lody)(frytki)(hamburger)(pizza) KONIEC Z TAKIM ŻARCIEM, bynajmniej do czasu jak nie wróci mi dawna waga a długo to potrwa :(:(:(:(

Liczę  na wsparcie............

dobrej nocki życzę....

25 listopada 2014 , Komentarze (3)

Nie ma to jak kolejny powrót...... chciałabym,że tym razem był ostatni. Jednak to tylko marzenie. Chociaż zależy jak na to patrzeć i jak człowiek do tego podejdzie.....

Jestem jak zwykle dobrej myśli.....

MIŁEGO DNIA

2 listopada 2014 , Komentarze (1)

Jak to możliwe że raz motywacja jest a raz jej nie ma. Jak walczyć z emocjami?! Jak unikać błędów żywieniowych?! Jak się pilnować,żeby nie popaść w obżarstwo???? Cały czas zadaję sobie to pytanie ???!!! Ale konkretnej odpowiedzi nie znajduję :( A może Wy znacie odpowiedź?! 

SPOKOJNEJ NIEDZIELI 

20 października 2014 , Komentarze (1)

Najpierw zamelduję swoje dzisiejsze posiłki a później przejdę do sedna sprawy...

Śniadanie ( bułka z ziarnami, masłem i polędwicą sopocką wędzoną)


II Śniadanie ( lody wiśniowe) 


No i obiadek na koniec ( ziemniaki i sałata )


 A teraz do sedna sprawy przechodzimy 

Nie wiem jak pokonać objadanie się, tzn głównie objadanie się gdy jestem smutna lub zła lub coś mnie  przerasta. Są czasami takie dni że panuję nad tym,ale z reguły nie daję sobie rady echhh. Czy macie może jakieś sposoby???? na pokonanie obżarstwa????? Będę wdzięczna za każdą radę 

MIŁEGO DNIA 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.