lody wygrały
aj jestem na siebie zła bo lody jednak wygrały z @ no ale cóż jakoś przeżyję. mam nadzieję że dzień jutrzejszy nie będzie obfitował w obżarstwo.
dobrej nocki życzę
@ i szlaban na bieganie
i jakoś ten dzionek zleciał. większość dnia w pracy ale było ok i szybko zleciało. samopoczucie ok pomimo tego że dostałam @ achhh w sumie to dobrze ale przez to będę musiała troche przystopować zbieganiem i dziś już sobie odpuszczę, może pod koniec tygodnia będę się lepiej czuła, obyyyy. chociaż z drugiej strony to może i lepiej bo moje nogi odpoczną, w sumie nie powinnam ich aż tak nadwyrężać po pobycie w szpitalu.pamiętam słowa lekarza "musi Pani oszczędzać nogi " te słowa były dla mnie jak wyrok :( ja osoba która nie umie usiedzieć w miejscu mam oszczędzać nogi????? dobry żart. ale mam nadzieję że owy RUMIEŃ który zaatakował jakieś dwa lata temu moje nogi nie powróci, bo to był koszmar :( ale dosyć o tym teraz reszta mojego dzisiejszego menu
POSIŁEK W PRACY
-2 kromki chleba pszennego z masłem
-ogórek małosolny
- plasterek mielonki
-1 parówka
-kieczup
-bułka kajzerka
KOLACJA
3 grzanki pomidorowe z oregano
ser włoski
truskawki
nektarynka
czereśnie
3 mini marsy
czerwona herbata
hmmmm nie wiem czy to koniec bo cos mi się wydaje że @ mnie aż ciągnie do jedzenia ......ciężko w pierwszych dniach zapanować
nowy dzionek :)
i czas zacząć kolejny dzionek....poranek uważam za udany, co prawda troszkę niewyspana ale dam radę. pogoda za oknem hmmmm powiedzmy że znośna, w nocy padało i troszkę duszno i tak jakby miało padać, ale zobaczymy co pogoda dziś przyniesie. jeśli chodzi o moje dzisiejsze menu to oto ono
ŚNIADANIE
2 kromki chleba pszennego
masło
ogórek małosolny
4 mini snicersy
czerwona herbata
II ŚNIADANIE
activia pitna
jak ten czas szybko leci, chwilkę sie pokręciłam po domku i zaraz czas do pracy :) ale dziś tylko na 7 godzin dam radę, oby tylko samopoczucie dopisywało.
MIŁEGO DNIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jejku jak się cieszę. otóż co prawda cm nie zmniejszyły się ale waga spadła i teraz pokazuje 56,9 huraaaaaaaa jestem z siebie dumna bo taką wagę to ja ostatni raz widziałam jakieś 8 lat temu :( tak tak to smutne ale prawdziwe, jednak wziełam się za siebie i są tego efekty :) a jeżeli chodzi o dzisiejszy dzień to ogólnie jest ok. mimo tego że byłam dziś 11 godzin w pracy to miałam i siłę i ochotę biegać i pobiegłam sobie godzinkę i 14 minutek :) dobrze jest hihihihihi.dobrej nocki dla wszystkich i mam nadzieję że Wam również tydzień zaczął się dobrze :):)
TYLKO 12 KILOMETROW
DZIŚ BĘDZIE KRÓCIUTKO BO JESTEM PADNIĘTA, CO PRAWDA DZIEŃ WOLNY OD PRACY ALE DAŁAM SOBIE POPALIĆ OTÓŻ DZIŚ MOJE BIEGANIE TO 12 KILOMETRÓWI ZAJĘŁO NAM TO 2 I PÓŁ GODZINKI :):):) WOOOOOW POPROSTU AŻ SAMA SIEBIE ZADZIWIŁAM, LICZĘ ŻE JUTRO NIE BĘDĘ Z TEGO POWODU ŹLE SIĘ CZUŁA. POKAZAŁAM FACETOWI ŻE MOŻNA HIHIHIHIH SZKODA TYLKO ŻE SIĘ NIE ZAŁOŻYŁAM ECHHHH ALE CÓŻ.DOBREJ NOCKI WSZYSTKIM ŻYCZĘ :)
dzień dobiegł końca :)
no to kolejny dzionek za nami. a jak minął? hmmmm dobrze narzekać nie mogę, w pracy spoko w domu spoko. po pracy czyli po 22ej biegałam co prawda tylko 11 minut ale zawsze bo samej o tej godzinie to trochę strasznie, a koleżanka znowu nie mogła, a ja nie chciałam sobie odpuścić :) i aż mnie duma rozpiera, że nie poddaję się i biegam, to już 5 ty dzień z rzędu jak biegam :) aż nie moge w to uwierzyć ciekawe co po tym moim bieganiu waga za kilka dni pokarze:) heheheheh
jeśli chodzi o żarełko to dzis wygląda tak
ŚNIADANIE
płatki z mlekiem
2 herbatniki kakaowe
II ŚNIADANIE
lody 2 gałki
kilka chrupek pomidorowych
0BIAD
2 gołąbki
bułka pszenna
4 cukierki czekoladowe kulki strzelajace
PRACA
2 kromki chleba pszennego
ser gouda plasterek
masło
bułka czosnkowa
100g piersi w panierce
kieczup
surówka colesław
PO PRACY
czerwona herbata :):):)
tak właśnie wyglądało moje dzisiejsze jedzonko. szału to nie ma,ale jakos przeżyłam. jutro dzień wolny i nie wiem za co się złapać, rano dziecko do szkoły zaprowadzić, później jadę na olimpiadę kibicować bo córka bierze udział,a później sama nie wiem co będzie.....brak planów. czasami to lepiej nic nie planować bo nic z tego planowanego nie wychodzi, ja tak mam bynajmniej czasami.
DOBRANOC WSZYSTKIM SPOKOJNEJ NOCKI :):):)
po bieganiu
i kolejny dzionek za nami. zakończyłam go bieganiem. dziś biegałam godzinę i 20 minut:) z pasem neoporowym i mokra byłam jak szczur hihihihi. samopoczucie moje super nie narzekam. moje menu wyglądało tak
ŚNIADANIE
2 bułki z dynią
masło
4 listki sałaty
pomidor
4 mini salami
6 mini korniszonów
czerwona herbata
II ŚNIADANIE
serek wiśniowy
gniazdko
POSIŁEK W PRACY
bułka z ziarnami,z serem i sałatą i żurek
activia pitna
KOLACJA
2 bułki pszenne z masłem, jedna z dżemem a druga ze śledzikiem
tak przedstawia się dzisiejsze moje jedzonko.
DZIEŃ UWAŻAM ZA UDANY :)
podsumowanie
i dzień zleciał nawet nie wiem kiedy. pomimo tego że byłam prawie 11 godzin w pracy to po pracy biegałam pół godziny :)pomimo lekkiego zmeczenia dałam radę. samopoczucie powiedźmy że ok.
ŚNIADANIE
2 kromki chleba razowego z ziarnami
-masło
-pomidor
-szczypiorek
-4 mini salami
-czerwona herbata
II ŚNIADANIE
-deser orzechowy
-2 grzanki z pomidorami i oregano
POSIŁEK W PRACY
-2 bułki czosnkowe
-2 parówki
-musztarda i kieczup
-żurek kubek
-ryz w czekoladzie
PO PRACY
-0,5 litra lemoniady cytrynowej
-czerwona herbata
to tyle jeśli chodzi o pożywienie dnia dzisiejszego :)
a bieganie dzisiejsze samotne :) ale co tam ważne że nie odpuściłam. jutro też planuje tym bardziej że jutro pracuję krócej :):):) i jesli koleżanka znów nawali to z dzieckiem będę biegała tzn ja biegam a córka na rowerze jeździ :) oto sprawiedliwość. hihihih ale nie narzekam jest dobrze :) a od jutra będę biegała i jeździła na rowerze w pasie neoporowym, który kiedys sobie kupiłam i nosiłam nawet w pracy ale pociłam się jak świnka :) hihihi wtedy sie kalorie spala:)
DOBREJ NOCKI
sa zmiany huraaaaa
to nowy tydzień uważam za rozpoczęty i to z nowymi pomiarami :) a oto one, mamy 0,6kg i 5 cm mniej. a do tej pory to jest jakiś miesiąc mamy 2,6kg i 28 cm mniej uważam że jest to dobry wynik. bynajmniej ja widzę różnicę i czuje się już lepiej. chociaż do tej upragnionej najpierw 55 wagi to mi troszkę brakuje. ale i tak uważam jest ok.
tak więc uradowana zmianami rozpoczęłam nowy tydzień. i nawet nie straszny mi dzis cały dzień w pracy, bo po pracy biegamy......
MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ WSZYSTKIM :):):):):):):):):):):):):)
koniec weekendu :)
to mamy koniec weekendu.uważam dzień za udany i pod względem jedzenia i aktywności :)
OBIAD
-młode ziemniaki
-2 roladki z mozzarella i bazylia
-1/4 kapusty z bułką tartą
-2 łyżki mizerii
PO OBIEDZIE
-2 kulki lodów w wafelku
-kawałek sernika z truskawkami
-kisiel ze smietanka
-czerwona herbata
KOLACJA
-3 grzanki z pomidorami i oregano
-2 jajka na twardo z majonezem łyżka:(
-czerwona herbata
A TERAZ MOJA AKTYWNOŚĆ DZISIEJSZA
-SKAKANKA 1351 SKOKÓW CZYLI 139,2 KCAL I 18,0 G
-10 MINUT HULA-HOP
- GODZINA I 21 MINUT BIEGANIA :):):):) PRAWIE PÓŁTOREJ GODZINY BIEGAŁAM HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA jestem z siebie dumna ze mając możliwość nie zaniedbuję biegania :) jutro co prawda idę na 11 godzin do pracy ale już się umówiłam z koleżanką że o 22ej też biegamy :) teraz się tylko modlić o to żeby nie padało i wszytko będzie ok
DOBREJ NOCKI ŻYCZĘ WSZYSTKIM I MAM NADZIEJĘ ŻE WAM RÓWNIEŻ NIEDZIELA MINĘŁA ZADOWALAJĄCO :)