Witajcie
Kolejne dni za mną. Piątek zleciał nawet nie wiem kiedy... za to sobota, wiem kiedy minęła, ale minęła średnio. Tzn z rana jeszcze było ok, popołudniu jeszcze znośnie... ale im bliżej wieczora, to było kiepsko. Refluks tak dał się we znaki, że myślałam, że pojadę na SOR. Tak mnie paliło w klatce piersiowej, gardło... plus ból głowy... masakra. Nikomu nie życzę tego stanu. Wzięłam dwie tabletki, najpierw apap a potem migrastop... i po niej trochę było lepiej. Spałam w pozycji hmmm bardziej siedzącej niż leżącej ;) I tak będzie jakiś tydzień , dwa... póki się nie uspokoi cofanie pokarmu :(
Ale wczoraj zanim się gorzej poczułam, zrobiłam trening.
Wpadł orbitrek i powiem, że nawet nie wiem kiedy te 50 minut zleciało ;) Ale byłam zadowolona :) i tym samym 5 treningów w tym tygodniu zaliczyłam
Zresztą możecie zobaczyć jak prezentuje się majowa aktywność u mnie ;) Myślę, że jest dobrze :) Posiłkowo dzień dzisiejszy wygląda tak
ŚNIADANIE: chleb pszenny z sałatą, jajko na miękko, awokado
OBIAD: ziemniaki, szparagi gotowane i sałata masłowa z jogurtem greckim
KOLACJA: kleik ryżowy, banan, truskawka i płatki cynamonowe
Jestem najedzona, ale musiałam się nakombinować co zjeść, aby mi nie zaszkodziło. Zrobiłam wczoraj listę co wolne, czego nie, przy refluksie. Dużo produktów mi szkodzi i to mnie przeraża :( Teraz nie ma, że boli, muszę uważać co jem. Nie ma, że zjem sobie coś na mieście, w Żabce czy może w McDonalds :( Teraz wszystko przemyślane, przeanalizowane.... Oj trochę mi to zajmie, zanim znowu wejdę w rytm, tego co mogę, co mi nie szkodzi. Teraz ułożenie jadłospisu, nie będzie takie łatwe :(
Wkurzyłam się.. bo kto by pomyślał, że pomidor, makrela czy cebula moga zaszkodzić.. lub imbir, albo pomarańcza.. czy kiwi :( albo ciemne pieczywo? Nosz.... albo pieczarka marynowana, czy papryka świeża? Albo mięta czy czekolada????? I jeszcze dorzucę jednak banana :( bo też mi szkodzi jednak. Albo napój gazowany? A jednak. To szkodzi mi... więc trzeba się przestawić. Coś tam będę mogła jeść... ale może to i dobrze, bo waga drgnie :) Hmmm zobaczymy.
Jeśli któraś z Was zmaga się z refluksem, dajcie znać jak to u Was się objawia... jak sobie z tym radzicie. U mnie jednak to był znak od dłuższego czasu dawany przez organizm. Czyli bóle głowy, odbijanie, cofanie się pokarmu, pieczenie w krtani, gardle, klatce piersiowej... To chyba główne objawy, które teraz mi przychodzą do głowy.
Mimo wszystko się nie poddaje, działam dalej, robię swoje i Ty też rób to dla siebie ;) Trzymam za Was kciuki. Powodzenia . Miłego wieczoru i udanego tygodnia :* :) Pozdrawiam