Witajcie Kochani
Miała być wolna niedziela ;) Tak sobie planowałam bo M w trasę, to ja chciałam odpocząć. Jednak wyszło inaczej ;) Rano tylko przygotowałam dla M jedzenie w drogę, później zamknęłam po Nim bramę. Wróciłam do domu i zabrałam się za mycie podłóg :) Umyłam sobie w kuchni, na przedpokoju i łazience. W salonie tylko zamiotłam ;) W tym czasie jak podłogi schły, poszłam nakarmić ptaszki i wyrzucić śmieci :) hahahah
Jak wróciłam zabrałam się za trening ;) W obroty wzięłam orbitreka i tak mi zeszło 45 minut :) Cieszę się,że dziś nie odpuściłam. Fakt czułam się dziś lepiej, dlatego postanowiłam zabrać się za aktywność. Ćwiczyłam z pasem neoporowym i ciekło z niego po tych 45 minutach :) Dosłownie :) Hehehe muszę do niego wrócić podczas ćwiczeń. Tak sobie planuję aby do soboty były treningi. Czyli 7 dni i wtedy niedziela by była wolna. Zobaczymy jak będę się czuła. Teraz głowa zaczęła mnie boleć, poniekąd przez @ ale i ząb daje się we znaki. Niestety dentysta musi poczekać, bo z katarem nikt mnie nie przyjmie. Zresztą kichanie i smarkanie na fotelu to nic miłego :D Tak wyglądał pas, tu nie będzie dobrze widać jaki był mokry ;)
Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzonko wygląda tak
ŚNIADANIE : owsianka z jabłkiem i cynamonem
II ŚNIADANIE: jabłko i dwa paluchy z serem i szynką. Tu na zdjęciu widać wszystkie, ale zjadłam tylko 2 reszta dla dziewczyn :)
OBIAD : sałatka ( miks sałat, pomidor, ogórek korniszon, pieczarki marynowane, papryka czerwona, mozzarella, kurczak, grzanki i łyżeczka majonezu)
KOLACJA : serek brzoskwiniowy
Dzień uważam za udany :) I tak powinno być :) wraca energia i moc ;) Na jutro pewne plany są, ale o tym póki co cicho szaaa :) hihihih
Zmykam poczytać co u Was. Do jutra :) :* Pozdrawiam