Witajcie Kochani
Troszkę mnie nie było, ale po wykupieniu diety bebio, nie mogę się zalogować na koncie. Nie wiem dziś się udało jakimś cudem, ale czy to jednorazowe zalogowanie nie wiem. Wpadłam do Was z krótką relacją co u mnie...
A u mnie się dzieje.... W czwartek zupełnie przez przypadek wykryłam u siebie jakiegoś dziwnego guza, na plecach. W piątek była już u lekarza pierwszego kontaktu. Ona wysłała mnie do chirurga... A chirurg do dermatologa. Chirurg powiedział,że poza tym guzem, mam brzydkie znamiona i warto je przebadać. Jak będę po wizycie u dermatologa, to mam się u niego zjawić i wtedy on będzie mi wycinał co trzeba. No i zaczęło się szukanie..... Przeszukałam wzdłuż i szerz... Toruń w poszukiwaniu dermatologa na NFZ. Nigdzie niestety nie było wolnych terminów do końca roku. Załamałam się i mówię do siebie, no nic... pójdę prywatnie. Ale koleżanka podała mi pewien namiar i jak się okazało, to znalazł się tam termin na połowę października. No i zarejestrowałam się, termin zaklepany. Teraz tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość.... Ale czy dam radę ? Nie wiem....
We wtorek wizyta u psychologa, oj potrzebuję jej.... dobrze się składa,że tak szybko jest ta wizyta.
Wczoraj młoda się rozchorowała.... Rano niby poszła do szkoły, było w miarę ok. Ale jak wróciła to już była zaprawiona :( Do piątku zostanie w domu, jeśli do niedzieli nie będzie lepiej pójdę do lekarza. Póki co leczę domowymi sposobami, przeraża mnie tylko temperatura 38 stopni. Waha się raz 38 a za kilka godzin 37. Później znowu 38 i tak w kółko. Dziś spałam tylko dwie godziny, jestem senna. Zrobiłam już ponad 23 tysiące kroków. Nogi to mi w dupę wchodzą :( masakra jakaś.
Mało tego mnie też coś zaczyna brać :( czuję jak mnie bolą mięśnie, kości..... głowa mi pęka. Totalny armagedon :( M w trasie, nie wiem czy jutro drugą zawiozę do szkoły. Najwyżej jeden dzień nie pójdzie. Świat się nie zawali. Ja też muszę się wykurować, bo znowu będzie się ciągnęło za mną, jak przed Wielkanocą... a tego nie chcę.
Czy jest dieta? Hmmm nie ma w 100 %, staram się nie objadać. Standardowo zapisuję każdy posiłek, ale na cyknięcie fotki, brak czasu.... albo zwyczajnie zapominam. Waga spada, nie wiem czy to efekt pilnowania michy, czy nerwów, stresu. Zobaczymy jaki wynik będzie w sobotę.
To tyle z takich ogólnych spraw.... Teraz bym chciała Was zaprosić na rozdanie, które jest u mnie na kanale.
https://www.youtube.com/watch?v=DtY6IXFwgnQ&t=104s
Czas teraz nadrobić wasze pamiętniki. Pozdrawiam serdecznie :)