Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1073128
Komentarzy: 36991
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 czerwca 2019 , Komentarze (20)

                                       Witajcie Kochani :)

             Sobota dzień ważenia, mierzenia, tak :) Jeśli chodzi o wagę to wskazała 100 gram więcej niż tydzień temu, ale tym się nie przejmuję, bo cm takie same.... Czyli nie ma jakiejś tragedii. Szczerze to myślałam,że po tym tygodniu waga bardzo pójdzie w górę i centymetry. Może i się nie objadałam ale nie pilnowałam posiłków. No nic było minęło i trzeba iść przed siebie :) 

            Oj ja się tak łatwo nie poddam :) Nie, nie ma takiej opcji :) Mam już na jutro ułożone menu,tzn tylko śniadanie i II śniadanie, bo później będzie obiad u rodziców. Wpadnie pewnie ciasto bo to dzień ojca i ur brata. Zła jestem bo niestety brat i tata dostaną kasę. Tak wyszło... zwykle staram się kupować prezenty. 

         Za to plan menu na poniedziałek  zrobiony w całości. Oby wszystko poszło po mojej myśli.  MUSZĘ!!!! tak MUSZĘ wrócić do ważenia posiłków. No po prostu bez tego nie funkcjonuję, nie trzymam się menu i waga stoi :( A przecież nie o to chodzi aby stała w miejscu :) Ona ma spadać :) 

        Wiadomo do mojego planu naprawczego dodaję wodę, chociaż tą pijam ;) No i AKTYWNOŚĆ !!!!! Bo oprócz pokonywania 10 tyś kroków , aktywności brak..... no jeszcze jest sprzątanie, pranie, gotowanie itp. Ale stricte aktywności nie ma :( 

          Mogę się pochwalić,że od 20 dni pokonuję codziennie po 10 tyś kroków i więcej... Najzabawniejsze jest to, gdy brakuje mi do tych 10 tyś.... to wiecie co robię ? Chodzę w domu po schodach, lub po całym domu się kręcę :) Tak aby dobić chociaż do tego limitu :) No i tym sposobem udaje się tak od 20 dni :D 

            Dobrze Kochani , nie zanudzam więcej ;) Niech moc będzie a Nami :) Życzę Wam udanego wieczoru i wspaniałej niedzieli :) 

       POZDRAWIAM :) 

21 czerwca 2019 , Komentarze (14)

Witajcie Kochani 

          Niestety niemoc dopadła mnie na dłużej. Jak się z tego podnieść?!  Notuję plany naprawcze,ale szczerze? Kiepsko mi to wychodzi. Dlaczego ? Nie wiem :( Ostatnio za dużo stresów i nerwów było w moim życiu. Nie umiałam na dłużej skupić się na diecie, aktywności. Staram się jedynie pokonywać minimum 10 tyś kroków, ponieważ chcę pobić swój rekord czyli 21 dni po 10 tys kroków :) Już niewiele brakuje. Wczoraj brakowało mi ponad 5 tyś kroków, to chodziłam w domu po schodach ;) aby dobić do 10 tyś :) hahahaha....ale udało się, nie straciłam tego dnia :) 

        Wodę też pijam, ale jedzenie hmmm kuleje. Niby jakoś się specjalnie nie objadam, ale też nie pilnuję tego jakoś specjalnie :( Cholera jak się nie ogarnę, to marnie skończę. Dlatego dziś już małymi krokami powracam.  Może znowu powinnam liczyć kalorie?! Sama nie wiem, co zrobić aby się podnieść???? Powiem Wam,że chwilami opuszcza mnie energia, siła i moc.... Ale najważniejsze,że nie poddałam się całkowicie. Także trzymacie kciuki , aby na dobre mnie siły nie opuściły. Nie poddam się, o to, to NIE :) 

        Zapraszam Was na mój kanał, a na nim  wspaniały pokaz linoskoczków,który dziś miał miejsce w Toruniu ;) 

/www.youtube.com/watch?v=PbQlpEk2Mv8&t=146s

        Dajcie znać czy Wam się podoba, czy macie tyle odwagi, aby wejść na taką linę ;) Hehehe bo ja bym nie weszła. 

           To tyle na dziś Kochani :) Oczywiście trzymam za Was mocno kciuki. Walczymy... Pozdrawiam 


16 czerwca 2019 , Komentarze (23)

Witajcie Kochani :) 

Wpis na szybko bo nie ma za bardzo o czym pisać. Wczoraj udało się zrobić trening w postaci grabienia skoszonej trawy :) Zajęło mi to półtorej godziny :) Oj było ciężko, do tego okres... Dziś efekt, obolałe ręce, ramiona... hihihi Ale nie narzekam, fajny trening z grabiami i taczką :D hahahah Jeżeli chodzi o picie wody, udaje się wypijać 1,5 litra limit jaki sobie ustaliłam. Czasami bywa więcej. Fajna jest ta aplikacja bo dzięki niej jakoś się mobilizuję do picia wody :) 

Ogólne samopoczucie hmmm takie jakieś pokręcone, ale u mnie rzadko kiedy coś jest proste :D Właśnie popijam sobie kawkę, obok stoi też butelka z wodą ;) Dziś łatwiej wypić kawę niż wodę, bo za oknem nie ma upałów. Ciekawe jak jutro będzie. Mam kilka spraw do ogarnięcia na zakończenie roku. We wtorek z młodą na kontrolę do dermatologa, a środa już zakończenie roku. W tym roku u dziewczyn, nie będzie uroczystej gali na sali gimnastycznej. Obie miały mieć na 10, ale szkoła ustaliła że zakończenie będzie na godzinę 8. Wszystkie klasy i każdy w swojej sali. Także zakończenie będzie trwało chwilę, Pani powie kilka słów, rozda świadectwa i koniec..... Może 15 minut wszystko potrwa?! Szkoda.....że tak będzie w tym roku, ale cóż. Fajnie,że będą miały na wcześniejszą godzinę, bo  szybciej będzie można świętować koniec roku :) Co prawda po za kończeniu muszę zawieźć rodziców na pogrzeb ( akurat po drodze mam) także zaczekam za Nimi i wtedy zacznę świętować z dziewczynami. Nie mam jeszcze jakiś specjalnych planów, może lody... nie wiem. Zobaczymy też jaka pogoda będzie i jak będę się czuła, no i jak dziewczyny się będą zachowywały......Bo ostatnio jest ciężko :( nawet bardzo bym powiedziała :( Ale cóż nie będę się tutaj o tym rozpisywała. 

Diety nie ma :( tzn. notuję posiłki, ale nie ma wcześniej zrobionej rozpiski. Jakoś nie mogę do niej wrócić, nie umiem zapanować aby zjeść to co zaplanowałam :( Ostatnio czuję zmęczenie materiału. Potrzebuję snu, odpoczynku, chwili tylko dla siebie..... Liczę że się uda jak tylko będzie pierwszy dzień wakacji. Nie będzie potrzeby aby wcześnie wstać, to już mi wystarczy..Reszta jakoś się ułoży. 

A jak mija niedziela ? Wstawiłam dwa prania :) Wyprasowałam 3 prania, które zalegały i czekały aż nabiorę mocy hihihihi Ugotowałam kompot i zrobiłam paluchy z ciasta francuskiego z serem i szynką ;) Wiadomo śniadanie, obiad też były ;) Był też deser galaretka z bitą śmietaną :) Dziś już końcówka okresu, to od jutra powinnam wrócić na te lepsze tory :) Najważniejsze,że się nie objadam. Staram się pilnować, mimo wszystko. 

Ok to tyle, bo miał byc wpis na szybko ;) a tu sie rozpisałam hihihi

Oczywiście trzymam za Was kciuki, nawet w tygodniu nie miałam za bardzo kiedy usiąść do kompa i nadrobić Wasze wpisy...ale zrobie to :) Obiecuję :) może nawet dziś się uda :) 

Buziaki Kochani, nie poddajemy się :) Pozdrawiam 

11 czerwca 2019 , Komentarze (31)

Witajcie Kochani 

         Dziś wpis będzie na szybko i krótki ;) Niestety upały dają się we znaki i to bardzo.  Nie mam siły,  na ćwiczenia leci ze mnie zanim zacznę ćwiczyć ;) Dziś tylko 50 przysiadów zrobione. Nawet nie wiecie jak po mnie leciało jak skończyłam :) hahahah Ale żeby nie było że nic nie robiłam. Dodatkowo kroków na chwilę obecną mam zrobionych  14394 ;) czyli nie jest źle. Oj ostatnio czuje,że doba jest za krótka dla mnie. Czy Wy tez macie takie wrażenie ? Dziś miałam tyle do ogarnięcia na necie. Nie wiem czy dam radę, muszę zamówić gadżety dla brata na 40 urodziny, dodatkowo jakis prezent , a pomysłu brak ...czasu mało bo urodziny 23 czerwca :( o matkooooooo . Mało tego dla córki też muszę zamówić gadżety  na urodziny, tu trochę więcej czasu bo urodziny ma 4 lipca. No ale prezent też trzeba ogarnąć. Jeden już mam bo zamówiłam płytę o której marzyła, to jeszcze była przed premiera .... Hmmm są takie dni,że mówię sobie,że nic nie dostanie bo jest niewarta :( Czasami nie daje rady....Ja wiem,że nastolatki ,że dojrzewają.....Ale co One wyprawiają to włosy się jeżą na głowie :(

       Dobra ale dosyć marudzenia ;) Aaa odnośnie urodzin brata , może macie jakieś pomysły na prezent z jajem na 40 urodziny ? :) 

       Oj nawet ten wpis się nie klei , przy tej pogodzie ;) Wybaczcie :) hihih Mam nadzieję,że za chwilę przyjdą chłodniejsze dni :) Aaa na samą złość jutro powinna się pojawić @ :( Już czuję się nadmuchana jak balon :( Ciężka jak prosiaczek :( masakra :( Ale nie poddam się ;) Za Was trzymam kciuki. Pozdrawiam :) Buziaki :* 

9 czerwca 2019 , Komentarze (17)

                                          Witajcie Kochani ;) 

Niedziela od samego rana nie zapowiadała się dobrze. Ale nie o tym będzie ten wpis ;) Wpis będzie o dzisiejszej aktywności ;) Późnym popołudniem wróciliśmy do domku. usiadłam w fotelu i zaczęłam skakać po kanałach.... Tak nudziłam się, aż w pewnym momencie wstałam i weszłam na orbitreka ;) Pykło 40 minut :) Wow ale był ogień ;) zresztą zobaczcie sami ;) 


         Tu może nie widać potu, który lał się po twarzy i nie tylko :) hahahah Ale radość mega, energia super. Rozładowałam negatywne napięcie, cieszę się. Te dwa dni bez treningu mnie dobiły ;) hihih 

        Tydzień kończę pozytywnie. Mam nadzieję,że zacznę także pozytywnie :) Jutro czeka mnie wizyta u psychologa. Bardzo się cieszę ;) Ale relacje zdam jutro :) Trzymajcie kciuki za mnie :) 

        Teraz nadrobię Wasze wpisy :) Trzymam za Was kciuki, walczymy, idziemy do celu :)

      Pozdrawiam :) 

8 czerwca 2019 , Komentarze (22)

                                Witajcie Kochani

       Dziś dzień pomiarów ;) Jest spadek, może malutki ale daje kopa do dalszej walki. Tym bardziej,że dawno nie było spadków kg i cm :) No to teraz do rzeczy. Spadek 0,3 kg ;) oraz mniej 1 cm biceps, piersi :( , talia, na wysokości pępka ( 3 cm ) , brzuch pod pępkiem ( 1 cm) , biodra, uda i łydka także po 1 cm mniej. Uważam,że jest progres ;) udało się :) 

       Chciałabym podsumować kroki i km od poniedziałku do piątku. Łącznie zrobiłam 82379 kroków i 57,64 km :) Brawo JA. Woda wypita dziś 1,75 litra :) Od poniedziałku mam aplikację i udaje się wypić minimum 1,5 litra a są dni że więcej. 

        Dzisiejsze menu przedstawia się następująco 

ŚNIADANIE   chleb z ziarnami, salami, szynka, ogórek małosolny

II ŚNIADANIE  koktajl truskawkowy i lód ;) nowość ;) rewelacja 

OBIAD    pieczone ziemniaczki, kalafior z bułką i jajka sadzone

KOLACJA   sałatka miks sałat, pomidor, pieczarka marynowana, ogórek, twaróg wędzony, grzanki i oczywiście majonez :) 


       Może niekoniecznie dietetyczne,ale jakie pyszne :) No to tak prezentuje się sobota :) Jestem pozytywnie nastawiona,cieszę się z tego stanu. Może dziś bez aktywności ale jest tak gorąco,że czekam aż się ochłodzi... chociaż chyba dziś szybciej zasnę, bo jestem przez ten upał senna. Nie chcę ćwiczyć w ten upał,aby znowu nie mieć bólu głowy :( 

     Mam nadzieję,że Wasz dzień jest również pozytywny :) i pełen energii ;) Jeśli nie, to przesyłam Wam swoją energię :) 

       Pozdrawiam cieplutko :) 

6 czerwca 2019 , Komentarze (14)

                         Witajcie Kochani

           Czwartek raz dwa i zaraz się dla mnie skończy. Dzisiejszy dzień jest również pozytywny, nie było nic takiego co by spowodowało że dzień będzie nieudany ;) Dziś nawet zakupów nie robiłam jakiś konkretnych.  W między czasie kilka paczek do odbioru i dzień zleciał.  

         Dzięki aplikacji dałam radę dziś wypić 1,55 litra wody.  Aktywność również dzis na plus czyli 40 minut ciężarki i gumy 


       Radość  wielka :) Oj jak ja uwielbiam ten stan :) Jak mi dobrze, cieszę się że wróciłam do aktywności. Tak mi tego brakowało :) 

       Jeśli chodzi o dzisiejsze menu to przedstawia się tak

 ŚNIADANIE    chleb słonecznikowy z serkiem Turek , medalion z łososia ( odkryłam przez przypadek tego łososia, smakuję obłędnie) i do tego woda z cytryną

II ŚNIADANIE  jaglanka z borówkami , plus kanapka z ogórkiem małosolnym ( foto brak bo zjadłam w biegu u rodziców) 

OBIAD- KOLACJA   makaron smażony z szynką, serem i jajkiem 

Obiad połączony z kolacją bo późno wróciłam do domu. Ale i tak bym nic nie zjadła bo objadłam się tym makaronem ;) 


    No i tak Kochani przedstawia się dzień dzisiejszy :) heheh Chciałabym bardzo podziękować za wspaniałe słowa pewniej kobiecie rezolutny.babok to o Tobie mowa :) Dzięki Tobie dostałam jeszcze większych skrzydeł :) 

       Mam nadzieje,że jutrzejszy dzień także będzie pozytywny :) Dziś M wraca z trasy hehehe cieszę się, nie było Go 4 dni ;) a mam wrażenie jakby z dwa tygodnie Go nie było. jakoś te 4 dni strasznie się ciągnęły. Wrócił już na dobre do pracy, czuje się dobrze. Także wyszedł w sumie z tego wypadku bez szwanku. Fakt ma troszkę przestawione oko, twarz jakby inna ale mi to nie przeszkadza, najważniejsze,że chodzi i kręgosłup cały. 

      Ok już nie zanudzam :) trzymam kciuki za Was. Pamiętajcie po co to robimy ;) Dla siebie :) Nie poddajemy się, walczymy :) Jesteśmy na dobrej drodze :) Niech moc będzie z Nami :) Pozdrawiam 




5 czerwca 2019 , Komentarze (25)

                                         Witajcie Kochani 

              Środa mija pozytywnie ;) Upał daje się we znaki ale jakoś daję radę, a jak u Was pogoda ? Ogólnie dziś nie działo się nic ciekawego :) Dzień zleciał nawet nie wiem kiedy. Dzięki aplikacji udało się wypić 1,7 litra wody :) Brawo ja hihh. Aktywność na plus 40 minut orbitreka :) Brawo ja hihihi leciało ze mnie jak diabli, uczucie rewelacyjne :) Zobaczcie zresztą jak mi się gęba cieszyła po treningu :) 


Jeśli chodzi o dzisiejsze menu przedstawia się następująco 

ŚNIADANIE        chleb z ziarnami, twaróg wędzony i woda z cytryną 

II ŚNIADANIE      ryż na mleku z borówkami, lody czekoladowo-śmietankowe i takie  mini muffinki gryczane 

OBIAD                makaron w sosie pomarańczowym z filetem z kurczaka

KOLACJA          sałatka (miks sałat, pomidorki, ogórek korniszon, twaróg wędzony,grzanki i łyżeczka majonezu)  

          Nie wiem czy Wam też doskwiera ból głowy ? Tzn mi już powoli przechodzi ale musiałam wziąć tabletkę :( Niestety ostatnio zauważyłam,że bardzo często sięgam po tabletki :(  Niepokoi mnie to. No nic ale nie będę zanudzała :) 

        Mam nadzieję,że Wasz dzień również pozytywnie mija :) Trzymam za Was kciuki :) Walczymy 

        Pozdrawiam   :) 



4 czerwca 2019 , Komentarze (14)

            Witajcie Kochani 

       Jaki to piękny dziś dzień mamy, upał masakra hahahah Ale ja nie o tym ;) Ogólnie dzień mija mi ok, może z małymi potknięciami ale do przełknięcia :) Rano tradycyjnie zawiozłam dziewczyny do szkoły, później zakupy ;) Po zakupach wizyta u rodziców, przy okazji poczytałam sobie książkę :) tak czas zleciał...Po 15 czas po dziewczyny i do domku :)Obiadek później chwila wytchnienia i trening :) tak, tak dziś również 40 minut. Ale tym razem ćwiczenia z gumami, ciężarkami i agrafką :) A wyglądałam tak :) 


        Udany trening, to jest to :) Ta energia, moc, power :) Jak ja uwielbiam ten stan :) Ci którzy nie wiedzą o czym mówię, zapraszam na mojego instagrama ;) joannaaskajagoda :) 

         Jeśli chodzi o dzisiejsze menu to... przedstawia się następująco 


           

ŚNIADANIE         chleb słonecznikowy z serkiem śmietankowym Turek, ogórek małosolny

II ŚNIADANIE   bułka z ziarnami i ogórek małosolny ( tu śniadanko u rodziców, wolałam to niż złapanie byle czego ze sklepu ) 

OBIAD   ryż na mleku z sosem truskawkowym :) RAJ w gębie 

KOLACJA  sałatka ( miks sałat, pomidor, ogórek korniszon, pieczarka marynowana, twaróg wędzony, grzanki i łyżeczka majonezu ) 

          Będąc u rodziców zainstalowałam  sobie aplikację o piciu wody. No i tym cudem udało się wypić dziś 1.8 litra WOW, WOW  jak na mnie to mega wynik :) Fakt dziś jest ciepło, ale woda ciężko wchodzi :) hihihi

          Także ja swój dzień uważam za udany :) Oby taki pozytywny był cały czerwiec... no dobra większa część czerwca, bo wiadomo potyczki się zdarzają :D Tego także Wam życzę.Nie poddajemy się, walczymy :) Trzymam kciuki za Was :) Do następnego wpisu :) Buziaki :) Dziękuję za Wasze wsparcie :* 

   

3 czerwca 2019 , Komentarze (14)

                                                     Witajcie 

        Aj ten poniedziałek, dziś miałam termin przerejestrowanie auta. Pojechałam zadowolona ;) a tu zonk...okazało się,że w jednej fakturze jest błąd w numerze vin. Muszę teraz skontaktować się z tym panem od którego kupiłam itd...cała procedura. No ale pod koniec tygodnia poprawiona faktura powinna u mnie już być. I znowu będę musiała się umówić na termin hahahah Ale cóż Nasz błąd,że z M nie sprawdziliśmy, teraz będę mądrzejsza :) No ta wiadomość zepsuła mi humor, bo tak się cieszyłam ;) 

     Przyjechałam do rodziców i w miedzy czasie zrobiłam zakupy. Upał dał się we znaki...nie lubię takiej pogody :( Ale nie dogodzimy wszystkim z pogodą, jeden lubi upały, drugi zimę a trzeci wyśrodkowana pogodę :) Nie będę narzekała :) 

      Jeśli chodzi o menu to wygląda tak ( dziś bez fotek, bo nawet o nich nie myslałam ) 

ŚNIADANIE         1x  chleb z sałatą i szynką

II ŚNIADANIE       serniczek mini z Lidla

OBIAD                  ziemniaki, wątróbka i sałatka z ogórkiem i cebulką

KOLACJA           2x chleb z ogórkiem małosolnym i medalion z łososia :) Jutro kupię to zrobię foto. Rewelacja :) 

Wody udało się wypić 1.5 litra i do tego aktywność 40 minut orbitreka :) 


Miłego wieczoru :) Trzymam za Was kciuki, aby jutro było bez pokus :) Pozdrawiam cieplutko :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.