Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905803
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2011 , Komentarze (5)

Taka ja !
Może i jestem w rozmiarze XXL ale to znaczy Że masz ful opcja znaczy :
- XXL UŚMIECHU
- XXL RADOŚCI
- XXL ROzKOSZNOŚCI
- XXL PRZYJEMNOŚCI
- XXL SZALONOŚCI
- XXL GŁUPOTY
- XXL ZWARIOWANOŚCI ... HMMM
- XXL ..... CZEGOŚ ZAPOMNIAŁAM ? ? ? ;] PO PROSTU JA ;>

6 marca 2011 , Skomentuj

Mimo tego,że weekend bez dietkowy.Wczoraj naszło mnie pieczenie oponek.....to od jutra ostro się biorę za siebie w szczególności za dietę.
Spodnie które dawno wisiały w szafie bo były za ciasne stają się minimalnie luźniejsze ale są i to motywuje.
No,ostatki częściowo były super.Ze Słoneczkiem ,akurat był niedaleko mnie i wpadł a miał nie przychodzić.Nawet nie wracaliśmy do ostatniej awantury i nie bardzo wiedzieliśmy co mówić.Ja poszłam do pracy a on spał.czasem rozłąka jest dobra.
Więc motywacja jest.On mi się nie umie oprzeć,coś go do mnie ciągnie więc nie jest źle...za tydzień już 9 miesięcy jak go poznałam:)...

5 marca 2011 , Komentarze (7)

No i stało się dopadł mnie KRYZYS.
Moja waga nic nie spada ciągle się waha w pomiędzy 79-80 kg.Już mam dość.Nie jem słodyczy,pieczywa staram się trzymać dietę i co i nic!Od poniedziałku codziennie siłownia,zumba 3 razy była a nic nie widać.Wczoraj już myślałam,ze na tej zumbie padnę -znowu była inna instruktorka i to bardziej aerobik był niż taniec.Ale dałam radę.
Tracę wiarę w siebie i we wszystko.Bo wiem,że nigdy nie będę szczupła,nigdy nie spełnią się moje marzenia.Ostatnio zrobiłam zdjęcia mojego cielska-masakra szczególnie brzuch i nogi.Co za pech,ze mam takie geny wszystko idzie mi w uda:(......
ja to chyba jestem meteopatą bo wiadomo po moim marudzeniu jaka jest pogoda,taka jak mój humor.Znowu całą noc nie spałam 3 pod rząd,,,,,od 3 stycznia codziennie w pracy....
Ja to sobie umiem komplikować życie,nigdy nie ma u mnie dobrze,,,,,,
Tak bardzo tęsknie  za Nim.Wiem,ze mogę zadzwonić,ale brak mi przytulenia i jego bliskości.Na dodatek po ostatniej z nim rozmowie to wiem,że u niego nie najlepiej no i znowu to moja wina.On mi nigdy tego nie powie ale ja to wiem,czuję.......Dziś ostatnia sobota karnawału a ja pewnie będę siedziała sama w domu i ryczała.Na dodatek umówiłam się z księżniczką w końcu ma mi oddać pieniądze.I pewnie znowu swoim ignoranckim uśmiechem mnie wkurzy.....
Wczoraj pojechałam do klubu na moim rowerku,fajnie się jedzie ale musze jeszcze po dokręcać parę rzeczy
Mam taką ochotę coś upiec-ale nie sama już nie wiem ....Ja to mam porąbany charakterek,,,,,,,,,,,,,,,

4 marca 2011 , Komentarze (6)

hej
Właśnie wybieram się do klubu trochę poćwiczyć i na zumbę.Tak więc myślę,że większy wpis będzie potem.
W końcu po pracy poszłam i kupiłam sobie rower z czego jestem bardzo ucieszona.Teraz to będę mogła jeździć wszędzie i kiedy tylko chcę nie marnując kasy na bilety.
Całą noc nie umiałam spać tak więc moja dzisiejsza waga jest niewiarygodna,ale najważniejsze ,że nie poszła w górę .A to link do mojego klubu na you tube
http://www.youtube.com/watch?v=lAcZHCk_msE
http://www.youtube.com/watch?v=FOOqea2P-bg&playnext=1&list=PLED57BEFED6BE1652.


3 marca 2011 , Komentarze (3)

Wpis na szybko
Kolejny dzień zaliczony.
Tak wiec dziś było:
siłownia:
-20 min orbitek
-20 min rowerek
-10 min wioseł
-50 pół brzuszków
Po siłowni jeszcze zaliczyłam zumbę,dziś było inaczej niż w wtorek.
Na wtorek jestem umówiona z instruktorem w celu ustalenia planu ćwiczeń.
Wczoraj jeszcze zaliczyłam basen.
Dieta zachowana.
Wiem,ze miałam się nie ważyć ale dziś to zrobiłam i waga o 0,5 kg mniej -no w końcu.
Ten klub i Gosia mnie motywują dziś chciałam iść tylko na zumbe ale napisała i za 40 min już szalałam na siłowni.
Dzisiaj nie mam za dobrego humoru,ale już jest lepiej.Wczoraj jak rozmawiałam ze Słonkiem odniosłam wrażenie,że płakał.Nie wiem co się dziej,ale on już w nic nie wierzy jak mi powiedział-ja nawet nie wiem co mu miałam powiedzieć.Bo to chyba też z mojej winy.
Jutro w planach mam zamiar zakup rowera bo stracę majątek na bilety na busa.
To na tyle.
Trzymajcie się i spokojnej nocy.


2 marca 2011 , Komentarze (6)

Witam słonecznie.
dziś relacja z wczorajszego dnia.
tak więc wczoraj zaliczyłam pierwszy raz pilates i zumbę.Myślałam,że pilates to takie proste ćwiczenia.Może i są proste ale czułam jak mnie mięśnie zaczynają boleć w szczególności mięśnie nóg.Było 8 osób więc instruktorka miała wszystko pod kontrolą a w szczególności mnie.No,tak pierwszy raz.Myślałam,że nie dam rady ale zostałam jeszcze na zumbie.Było chyba z 20 dziewczyn z przewagą,surinamek,murzynek.To dopiero dało czadu,ale dałam radę,co prawda nie umiałam się zgrać z grupą ale było ok.Tu to jest fajne,ze nikt nie obgaduje jak coś to pomoże nie tak jak u nas w Pl gdy jedna patrzy na drugą i potem plotki.dziś skończyłam o 12 pracę więc wybieram się na basen.I wiecie co pomimo tych ostrych treningów jak można to tak nazwać to nic mnie nie boli on dziwo.
Te zajęcia dodają mi tyle energii,nie dołuję się co jest najważniejsze i mam humor,nie myślę czy On zadzwoni-cieszę się życiem.Jedyne co mnie martwi to to,ze mimo diety min 1500 kalorii i takiej dawki ruchu waga poszła w górę>nie wiem co się dzieje.Ale nie mogę się poddawać.
Dziś piękny słoneczny dzień jak na środę.
Kupiłam sobie dziś spódniczkę była przeceniona z 30 euro na 6 więc się opłaciło.Niestety  najmniejszy rozmiar to był 42 więc go wzięłam,chociaż  za niedługo będzie już luźna:)
Pozdrawiam i miłego dnia.

28 lutego 2011 , Komentarze (9)

Właśnie niedawno wróciłam z siłowni.Było świetnie a ja nadal mam pełno energii w sobie.Było bardzo wiele ludzi może z 8 dziewczyn a tak to same chłopaki.
Jak na pierwszy raz w życiu na siłowni to zaliczyłam dziś
25 min orbiteka
10 min wioślarza
20 min rowerka
I jak myślicie dobry plan?
Chodzi mi o wyszczuplenie dolnych partii ciała.
Jutro w planach pilates i zumba na co najbardziej się cieszę.
Dietetycznie dzień w miarę zachowany.
Dobranoc.

28 lutego 2011 , Komentarze (4)

Witajcie Kochani
Dziś startuję z siłownią-no zobaczymy co to przyniesie.Już się nie umiem doczekać.Umówiłam się z koleżanka na 18.30 trochę późno,ale ten pierwszy raz wolę iść z nią bo ona zna język i łatwiej się dogadam co i jak a potem może będę już sama chodziła.
Relację z początków siłowni napisze wieczorkiem jak wrócę do domu.Pozdrawiam

27 lutego 2011 , Komentarze (9)

czy widać jakąś różnicę?święta2010-85kg

i teraz 79kg

27 lutego 2011 , Komentarze (2)

Witajcie
Dziś cały dzień niebo zachmurzone i leje deszcz>miałyśmy iść na siłownie,ale Gośka się ,źle czuje więc zostaję w domu.Zaliczę sobie stepper.Dzień bardzo spokojny w pracy 5 godzin chodzenia po szklarni.
Dietka-no powiem,że zachowana w miarę-tzn weekendowa.Nawet zjadłam dziś rosołek.
Wiecie czuję się taka lekka,moje ciałko się robi takie ładne.Może to dziwnie ujełam ale nie wiem jak to wyrazić,nogi są taki szczuplejsze i już nie takie ubite,brzuszek i reszta się zmniejszyła.W ciągu tego tygodnia zaliczyłam codziennie stepper po około godzince,aż się sama sobie dziwię.Chyba się znowu zawzięłam.
A reszta hmmmm
To już wszystko w normie i to mnie cieszy,znowu jest dobrze.Moje Słonko znowu zaczyna się do mnie odzywać ba nawet sam dzwoni:)I ma lepszy humorek co mnie też cieszy..................wiecie co jemu chyba jednak zależy coś na mnie:))))
Miłej niedzieli

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.