Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904923
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 września 2014 , Komentarze (7)

Witajcie

Dziś jest 5 lat jak przyjechałam do Holandii i zostałam...można powiedzieć,że na stałe....Jak ten czas szybko mija....Przyzwyczaiłm się już do życia tutaj....Dostałam mieszkanie,mam pracę.....Nie wiem co bym robiła gdybym do Pl wróciła teraz jak bym się odnalazła tam....Dziś doszłam do wniosku który mnie sam zaskoczył,że nawet polubiłam już swoją samotność...bo tak mniej stresów,nie jest się od nikogo uzależnionym itd....wiadomo ma to plusy i minusy.....Ale chyba dobrze mi tak samej....może też z drugiej strony boję się bycia z kimś i dopuszczenia do siebie i dlatego wygodniej mi samej....

K przysłał fotki z wakacji swoich....

David nie umie się już doczekać jutrzejszej randki.

T-był....i pytał się czy naprawdę chcę zakończyć naszą znajomość nic nie powiedziłam na ten temat tylko tyle jak ja się czułam gdy na mnie krzyczał,jak dawał aluzje,ze jestem gruba i w mojej obecności się pytał znajomych o jakieś dziewczyny do niego.....obraził się i wyszedł....a ja nic nie czułam poprostu się zakończyło niech widzi,ze on nie zawsze jest góra....a jednak potrafię być bezuczuciowa i wredna do facetów..

..wczoraj napisał do mnie ten chłopak co chciał bym zwróciła mu koszty przyjazdy by mnie poznać....chciał znowu przyjechać....jak on ma tupet po tym pisać do mnie....oczywiście dostał przysłowiowego kosza....

U nas piękna pogoda..Byłam na centrum i kupiłam lampę do salony na szafkę....

Jak na razie dietkowo się trzymam już jestem po obiadku ....Nie mam jak się zważyć bo waga chyba ma słabe baterie i 30 kg mniej pokazuje...więc nawet na nią nie wchodze...Nie jem słodyczy,słonych przekąsek,pieczywa,ziemniaków....przerzuciłam się na piersi z kurczaka,ryż,kaszę,warzywa,twarożki-ogólnie więcej białka a mniej węgli....Zobaczymy czy będą efekty...Chciałam Dukana ale wiadomo mój żołądek buntuje się na tej diecie,,,,ale myślę,że jak 1-2 dni w tyg zrobie sobie na  samych białkach to może coś da ? Jak Wy myślicie.....Dajcie jakieś rady.....

Coś tam próbuję ćwiczyć ale opornie mi idzie ...kręgosłup trochę boli a w poniedziałek pierwszy fitnes nie wiem czy dam radę....Zajęcia się nazywają Curves..ćwiczy się przez 30 min na kilku urządzeniach, min,stepper na zmianę z ćwiczeniami na macie co minutę zmiana i tak w kółko mam 3 zajęcia gratis a potem mogę zdecydować czy się zapisać...Najważniejsze to,że mam blisko a minus,że się trzeba umawiać na godzinę....No,ale zobaczymy jak będzie....Musiałabym iśc rower podokręcać bo coś mi koło się trzepoce....ale tak mi się nic nie chce

Udanego i słonecznego weekendu Wam życzę Kochane.....

19 września 2014 , Komentarze (3)

Witajcie na początek weekendu.

U mnie dietka super utrzymana....od wczoraj próbuje coś ćwiczyć ale mięśnie się zastały...i cięzko jak na razie idzie...

To mój dzisiejszy obiadek ryż i kurczak z warzywami

W pracy dzis byłam tylko od 6-9 w sumie skończyłam u siebie o 8 ale jeszcze na ekspedycję poszłam postikerować...Potem zakupy i o 9,45 byłam juz w domku....Ogólnie dzień leniwie minął...

A inne sprawy...

K wrócił z urlopu i napisał mi maila-fajnie,ze sam się odezwał-miło....może coś myśli o mnie....

Tomek....ma przyjechać po reszte swoich rzeczy....znajomość się zakończyła....po tym jak stwierdził,ze mi na pieniądzach zależy a tylko upomniałam się o pare moich euro co mu pożyczyłam,,,a niby tak dobrze zarabia  i kupuje jakieś głupoty i od kobiety chce pożyczyć,,,,, i jeszcze się pyta czy jest za bardzo męski,ze ma problemy z kobietami....hehe powiedziałm mu,ze nie jest męski.....a on stwierdził ze jak chce to możemy zakończyć znajomość a ja mu na to....ok,,,nie ma problemu...dzwoniłam dziś kiedy będzie powiedział,ze w sb..ok a potem mi pisał,sms,ze stracił prace.....hehe jakby mnie to interesowało....niech radzi sobie sam...a ja nie jestem służącą ani darmowym hotele,,,,a z jego charakterem zostanie sam,,bo pomyślcie jak ja się czułam jak wśród moich znajomych pytał czy mają jakąś dziewczynę do niego...albo na każdym kroku mówił,że podobają mu się szczupłe tym samym dał mi do zrozumienia,że jestem gruba itd.....Nie dam się tak traktować jakiemukolwiek facetowi.....

Od kilku dni rozmawiam z chłopakiem oddemnie ze Śląska...Dzwoni i nie umie już doczekać się naszego spotkania.....Widzimy się w niedzielę...w Hadze ....bo on tez ma do mnie 100 km...

i tak mi czas mija a Wam Kochane udanego weekendu życzę i pozdrawiam.....

18 września 2014 , Komentarze (3)

Waga nieznana...bo moja waga źle waży.Najważniejsze jest to,że 2 dzień dietkowania zaliczony bez wpadek-czyli pozytywnie...

Jutro idę do pracy na 2-3 godziny,,,,dziś już miałam dość...wróciłam do domu i padałam ze zmęczenia.....

Pozdrawiam i miłego wieczorku zyczę

17 września 2014 , Komentarze (3)

Pierwszy dzień diety zaliczony na 5:) oby tak dalej

16 września 2014 , Komentarze (4)

nie ma co się oszukiwać  czas zabrać się za siebie,,,,,

Byłam dziś zapisać się na fitness i mnie pomierzyli i masakra taki wstyd....wszystko powyżej normy....jedynie ze wzrostem zmalałam....Wczoraj jak zważył się kolega u mnie to powiedział,ze waga za mało o 5 kg pokazuje i niestety miał rację....On wrócił na siłownie,zdrowe odżywianie i od razu lepiej wygląda...Tylko,że on na mięśnie.....A tak a propo...kolega Tomek od niedzieli się nie odezwał....Ja miałam czas wszystko przemyśleć i stwierdziłam,ze ja się do niego nie odezwę i nie pozwole z siebie robić idiotki...niech szuka innej głupiej....Ja nie mogę dawać się wykorzystywać nie mając nic w zamian,,,,no i jeszcze inne kwestie....Nawet Łukaszek stwierdził,ze mam sobie dać z nim spokój i tak zrobię....W sumie stać mnie na kogoś lepszego....a Łukaszek jest fajnym kolegą....ale niestety nie chce związków....

W pracy się już uspokoiło....Dziś już o 14 skończyłam.....

W końcu mam stacjonarny internet.....

Pozdrawiam i dziękuję Wam mimo wszytko za ciepłe słowa...

7 września 2014 , Komentarze (7)

Kolejny raz....

Pierwsza ostra wymiana zdań.....tylko przyjaciele....

a to wczorajsza ja....

no szkoda,ze mnie nie che.....ale jego strata niech szuka sobie chudej nie moja wina,ze jestem podobna do jego ciotki i mam oczy jego mamy....

6 września 2014 , Komentarze (8)

nie wiem jakim cudem to się stało bo jem wg mnie sporo a może to przez ruch w pracy....waga na dziś 81 kg tak więc p[o miesiącu pracy jest -6 kg...bardzo mnie to cieszy chociaz nie widać dużej różnicy jedynie czuję po spodniach,że są luźniejsze i brzuch mniejszy.....W pracy urwanie głowy do 16 wszyscy poszli i tylko ja i jeszcze jeden chłopak zostaliśmy by spakować wszystko....Fajną mam ekipę w pracy-na przerwach wesoło---miło jak z rana chłopaki rzucą jakiś komplement....od razu lepszy humor..Byłam oststnio brwi sobie wyregulować i makijaż do pracy przy weekendzie  i od razu w pracy usłyszałam,że ładnie dziś wyglądam .A do tego,że dobre krokiet zrobiłam bo poczęstowałam  to od razu lepiej człowiekowi .Martwią mnie znowu nocne bóle dłoni tak mi cierpną,że nawet ruszyć nie potrafię nią....

Plany na weekend?

Wstałam rano upiekłam szarlotkę,posprzątałam teraz na małe zakupy bo wieczorem ba koleżanka wpaść i nie wykluczone,że Tomek też....a co do niego to ostatnio iskrzy ale raczej nie uczucie a spięcia w różnicy zdań bo jak można nazwać,ze się jest przyjaciółmi po niecałym miesiącu znajomości itd...ale nie chce o tym pisać....czas pokarze jak będzie...Mam nadzieję,że weekend będzie udany....no bo trzeba poskręcać meblościankę itd....więc mimo wszystko przyda się męska pomoc chociaż nie ukrywam,ze jakbym poprosiła chłopaków z pracy to by mi pomogli bo takie różne podteksty słysze hehe...pomijając to,że podobno jednemu holendrowi złamałam serce ale ja to na żarty biorę....

Pozdrawiam miłego weekendu wam życzę a na koniec...ostatnio moje ulubione kwiaty-goździki -miniaturki w połączeniu z gipsówką....niestety sama sobie muszę takie bukiety robić bo nie ma kto ich mi dawać...

1 września 2014 , Komentarze (6)

Tak tak w pracy.Planowo ma być 47 ton do przerobienia....Cięzki dzień był dziś praca nie szła...znowu wrócił ból odcinka szyjnego.....I to mnie męczy....rano troche żoładek pobolał....chyba znowu za ciężko pracuje tzn dźwigam...oby się ten tydzień pracy już skończył.

Dietka utrzymana.

Tomek już sam od siebie dzwoni,Ma w weekend przyjechać

Karmelek chory zapalenie oskrzeli...

Ja to mam pecha....nie wiem juz co myśleć co robić.....Tomek blisko ale on bardziej jako kumpele mnie traktuje a karmelek 1200 km ....obaj mi się podobają......są tacy rózni od siebie..czasem żałuję,ze musiałam tu wrócić..............

smutno jakoś mi dziś....pozdrawiam

31 sierpnia 2014 , Komentarze (8)

Hej

Miała przyjechać koleżanka ale się pochorowała.

Za to z rana sms czy te meble dziś przywiozą....no i ,że jadę do Ciebie.Był Tomek znów na kilka godzin-pojechaliśmy na zakupy,poczęstowałam go mufinkami co upiekłam,,,,Pojechał do domu.Dziwne to wszystko pytał się mnie co z nim nie tak,ze nie ma szczęścia do kobiet,że mu się już znudziło randkowanie i samotność ....Ja mu na to,ze o to samo mogłabym spytać co ze mną nie tak.....Nie wiem co już mam myśleć zachowujemy się jak para...ale nią nie jesteśmy...czasem buziak w policzek,obejmnie...

Przyszłą dziś moja wersalka:) T się śmieje,ze będzie miał gdzie spać hihi.....w tygodniu przyjdą meble które Tomek poskręca a Sławek porobi poprawki co do paneli....i będzie super....firanki..potem nowy telewizor....jakiś duży kwiat jeszcze i bedzie super...

Tomek stwierdził,ze bardzo dbam o kotki i się mają ze mną dobrze....więc może w końcu mnie doceni i moje zdolności kulinarne......bo mu smakuje co ugotuję......Wiecie inaczej jest się spotykać i w sumie pierwszy raz się spotykam z chłopakiem który nie pije jest jakoś inaczej......

30 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

witajcie

Mimo nieznanej wagi chudnę---bo założyłam dziś jedne spodnie i zrobiły się luźne....Od środy na lekkiej diecie i się trzymam a te luźniejsze spodnie to pewnie,że te bieganie w pracy...\

W nocy wrócił Tomek....Spędziliśmy miło dzień....i pojechał do siebie na nowe mieszkanie....traktujemy siebie jak koledzy.....niestety już wiem,ze nie jestem w jego typie bo nie jestem brunetką,szczupłą,niską o niebieskich oczach,,,,,nie wiem co mysleć o nim bo trochę go polubiłam....nawet dziś komplementy sypał np.że mam oczy jak jego mama i nawet objął ...co jest dla mnie dziwne...moze nawet lepiej,ze jest tak ....może z czasem,,,,mnie doceni.....ma  jeszcze wpaść mi meble poskręcać....

Moja refleksja na dziś

niektórzy ciągle szukają ideałów nie zauważając,że tym ideałem może być ktoś kto jest blisko będący jego przeciwieństwem i w taki sposób można przejść obok swojego szczęścia obojętnie:(
Ideałów i typów nie ma każdy jest wyjątkowy.....bo może ktoś zawrócić w głowie zupełnie przeciętny....

Miłego wieczorku i niedzieli życzę

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.