Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904905
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 listopada 2010 , Komentarze (4)

Hej
Dawno mnie tu nie było.
Postaram się dziś po pracy nadrobić zaległości wpisowe.
Waga spada.Czekam teraz na @@@.
Wczoraj miałam lekkie załamanie.Zjadłam,frytki z majonezem i 2 ciacha z kremem aż mi było niedobrze.
Cały wieczór przepłakałam chyba znowu PSM daje o sobie znać.
Dziś już będzie dietkowo.



29 października 2010 , Komentarze (3)



Witam Kochaniutkie
Melduję posłusznie,że dietka zachowana,ćwiczenia wykonane i waga poniżej 80

29 października 2010 , Komentarze (1)

http://www.youtube.com/watch?v=aJKIWUkSSes&NR=1

28 października 2010 , Komentarze (5)



Witam
Dziękuję tym które dodały mi wiary w to,że dam radę schudnąć.Od razu lepiej.
Dzisiaj już humor dobry a i dieta zaliczona
Zjadłam dziś
-3 wasy z pl szynkowej i pl sera
-jogurt
-jabłko
-gruszka
-obiadek 1/4 kalafiora z gulaszem z puszki 100 gramów to tylko 82 kalorie
I to wszystko na dziś nawet jeść mi się nie chce i się zmieściłam w limicie 100 kalorii.
A co po za tym to wszyscy szukają mieszkania.Ja jeszcze nic nie wiem co z moim mieszkaniem.Ale już gadałam ze znajomym i mamy się spotkać w sb bo jakby coś to ma pokój.Gadałam z ex do niedzieli też się mają wyprowadzić,Co tutaj ostatnio się dzieje wszyscy pracy szukają i mieszkania. 

27 października 2010 , Komentarze (5)

Witajcie
Właśnie się zastanawiam po co mi ta dieta.Mam już dość.
Stosuję dietkę,nie jem słodyczy,sporo ruchu a waga zamiast spadać się podnosi.Nie nie jestem przed @@@.Chyba ta dieta 1000-1200 kal nie dla mnie.
Mam już dość.Jeszce rok temu było pięknie 72 kg a czemu teraz mi to nie wychodzi.Nie wiem czy to przez tą Holandię.Może też ma na to wpływ stres,nieprzespane noce,pigułki.
Miałam dziś taką ochotę iść do cukierni po ciacho-ale nie poszłam.
Dziś jak co środa szaro,buro i deszczowo i jak zwykle w środę mam doła.To jest chyba najgorszy dzień tygodnia od 18 maja.
Mimo wielu ofert z nikim się nie spotykam,nie chce mi się wychodzić z domu no i po co jak zawsze gdzieś tam jest Paweł.Od pięciu miesięcy z nikim się nie spotkałam....chyba już nie chcę
Przepraszam za marudzenie-uciekam ,Paaa




26 października 2010 , Komentarze (1)

Witajcie
Dziś kolejny dzień zmagań z kilogramami.
Pod względem dietki dzień udany a co do aktywności to 4 godziny chodzenia po szklarni i godzina zakupów.Wybrałam się do Lidla po buty do pracy,ale dopiero od czwartku będą .Tak więc kupiłam owoce suszone i owoce.
Od wczoraj u mnie na szklarni nowy chłopak Polak,ale ani cześć ani nic więc też się nie odzywam.Ale się wkurzyłam gdy go wczoraj zobaczyłam.A wiecie czemu?Dlatego,że on mieszka tam gdzie ja mieszkałam i ma dobre kontakty z tymi co mnie tak fajnie załatwili po urlopie>No pewnie się go już wypytywała co i jak a potem zaś będzie obgadywać...a sama nie patrzy na siebie.Dobrze,ze u mnie wszytko ok i nie jestem smutna w pracy bo by podpadło.A ona by miała satysfakcję,że mi się nie powodzi w Hadze....Oj ale ja się całkiem dobrze mam.
Dziś śnił mi się mój tata- tak dawno mi się nie śnił,nawet jak było ze mną tak ciężko.Ale nie pamiętam już tego snu.
Jeszcze nic nie wiadomo co z tym mieszkaniem Art pojechał do Pl no i nie wiem.Bartek wczoraj znowu pisał bym mu znalazła pokój.Tak myślałam,że może z nimi bym wzięła te mieszkanie.Już sama  nie wiem.
No i po drugie zastanawiam się nad tym sylwestrem w górach nad propozycją od M i nie wiem jak będzie.On stwierdził,że skoro fajnie nam się gada na tel,skaypie to pewnie jak się spotkamy w Pl tez tak będzie i możemy wyskoczyć razem.
Nie wiem do 20 grudnia trochę czasu jeszcze.Paweł dalej w PL.
miłego wieczorku

25 października 2010 , Komentarze (4)

Witam serdecznie.
dzionek zaliczony pozytywnie.
W pracy spokojnie.Po pracy szybki obiadek,wstawienie prania,sprzątanko.
Potem wybrałam się na kijki,bo dzisiaj taka piękna słoneczna pogoda.Tak więc godzina kijków zaliczona.
Po weekendzie waga minimalnie spadła co mnie cieszy,ze w końcu po weekendzie jest na minus na wadze a nie na plus.Dietka też zachowana>minimalnie powyżej 1000 kal.
Teraz kawka i poczytam co tam u Was.


24 października 2010 , Komentarze (2)

Witajcie Vitalijki

U mnie dziś jak co niedziela.
rano do 11 praca i spalonych 1200 kalorii.
Dietka zachowana-ciągle się trzymam a moja waga mnie dobija.tak sobie skacze nad 80 pod 80.Chyba będę się tylko raz w tygodniu ważyła.Ale ogólnie to spodnie luźniejsze się zrobiły-więc chyba nie ma się czym przejmować.Do urlopu i świąt zostało 8 tygodni -chciałabym schudnąć chociaż 5 kg.Wczoraj nawet poćwiczyłam trochę brzuszków,dziś mnie jeszcze czekają,\.....
Spokojnej nocki

24 października 2010 , Komentarze (6)

Sylwester w górach. Właśnie dostałam taką propozycję.No 8 tygodni ostrej diety:)

23 października 2010 , Komentarze (1)


U MNIE DZIŚ ZIMNO,DESZCZOWO.
Waga rano mnie dobiła bo od wtorku nic się nie ruszyło,a tak bardzo trzymałam się dietki.JAK NA RAZIE TO DZIŚ TEZ NIE MA WPADEK.Dietka zachowana do 1000 kal.
Paweł już w Polsce,więc czeka mnie samotny wieczór.Nie nudzę się bo na gg cały czas ktoś mi pisze.Pamiętacie tego Kamila z początku roku co mi kwiatki przywoził?To opowiadał swojemu kumplowi o mnie i teraz ten kolega mi pisze.
Art też codziennie pisze,,,,,a ja myślę o Pawełku.I wiecie co tak naprawdę to nie mam ochoty spotykać się z kimś innym.Ach tak bardzo bym chciała...ale to nie realne,chyba,że......No, nic nie marudzę-miłej soboty.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.