Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904991
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 października 2011 , Komentarze (5)

Dawno mnie tu nie było.Po prostu nie daję rady ze wszystkim.Diety nie ma ciągle jem jakoś nie umiem się opanować>chyba w ten sposób zajadam smutek.Jest mi  źle czasem mam chwile,że chciałabym już skończyć z sobą>Nie potrafię zapomnieć o Słonku wszystko mi go przypomina a najgorzej jest w pracy kiedy przychodzą wspomnienia.Wieczory,weekendy i ciagłe czekanie a może on jednak się odezwie-wiem,ze nie ale czekam.Brak mi go jego przytulenia itd.Poznałam ostatnio kogoś chłopak 5 lat starszy spotkaliśmy się kilka razy i jesteśmy w kontakcie,nie jest przystojny ale coś ma w sobie i nie pije.Ale nie czuję,żeby mu zależało na znajomości ze mną.Spotykam sie z nim chyba z nudów.Dziękuję Wam kochane,ze martwicie się o mnie i dzięki za ciepłe słowa na gg i privie,pozdrawiam

2 października 2011 , Komentarze (8)

Hej w pracy było przerąbane a to ja:)
Tak wyglądam waga76,5 kg

2 października 2011 , Komentarze (3)

To tylko ja jestem zdolna do tego nie imprezować i nie przespać nocy.Tak właśnie było.Wczoraj wieczorem ale nie zajadałam go tzn dół.Potem pół nocy pisałam z moją miłością ze studiów o tym,żę mu się nie układa,że za mną tęskni,że kocha i jaki był wtedy głupi.Fajnie się pisało i trochę poprawił mi się humor.Nawet po tylu latach się zwierzamy,szkoda,ze tylko tez już zonaty,ale czasu nie da sie cofnąć.Godz 3,50 dzwonił M ,ze był zły na mnie po wczorajszej rozmowie na Fb i chciał się spotkać....
jestem po śniadaniu już i kawę popijam na przebudzenie.Waga nie uznaję jej po nie przespanej nocy:).dziś pyszny obiadek-zielony kurczak-czyli danie ze szpinakiem:)pycha i chyba będę odsypiac noc.Miłej niedzieli

1 października 2011 , Komentarze (4)

z Góralem pisania bo jak mi hasło że szuka szczupłej,nie imprezowiczki to zakończyłam znajomość....no tak wszyscy szukają szczupłej laski tak więc nie mam z nim o czym rozmawiac.Zgadnijcie co teraz robię ? sobota wieczór....zaparzę sobie ziółek na uspokojenie i sen ,dobranoc

1 października 2011 , Komentarze (2)

Tak się zabieram za ten wpis od południa.Tak szybko dziś dzień leci,ze to aż nie możliwe.Super pogoda upalna,nawet na zakupach byłam w bluzce na szelkach i spódniczce.
Dzień zaczął się miło na wadze spadek jest odnotowany.Obecna waga to 76,5Dietkę dalej trzymam wzorowo.Podsumowywując  to od czasu jak wróciłam z urlopu czyli 11 września schudłam 4,5 kg w 3 tygodnie.Co do wymiarów to jedynie jest - 1 cm w udach.Jestem ciekawa jak będzie w październiku chciałabym 1 listopada przywitać z wagą 72 kg.Jestem ciekawa czy mi się to uda i czy wytrzymam na diecie.
A sprawy sercowe we wrześniu nijako po prostu się wyciszam.Jedynie były 2 spotkania z M i na tym koniec -nawet napisałam dziś do niego ale nie wiem czy się spotkamy bo ja chce pogadać tylko.Z moim słonkiem się nie widziałam jedynie raz na Nk rozmawialiśmy.A teraz potrzebowałabym faceta bo muszę rozwiąć jedną sprawę a boję się sama.
Chciałam przekręcić koło w rowerze ale znowu kłódki nie umiem otworzyć bo nie była otwierana z 2 miesiące.Tak więc rower dalej stoi zepsuty.A tak na marginesie dlaczego tak jest zawsze z facetami,że jak są potrzebni to nie ma nikogo albo są wszyscy jak nie trzeba?hmmm oto jest pytanie.
No i do czego mi potrzebny facet? - a więc dowiedziałam się,że moja współlokatorka chce się wyprowadzić i nie zapłacić mi za mieszkanie i jeszcze ja mam jej zapłacić za to,ze korzystaliśmy z jej pralki.No masakra ja tez bym mogła brać kasę za lodówkę.Nie wiem jak z nią na ten temat pogadać bo to fałszywa su....,więc bezpieczniej bym się czuła gdyby był jakiś men obok i najlepiej taki którego ona nie zna.
Postanowiłam wieczór spędzić w domu,no chyba,że Mariuszowi się odmieni i będzie chciał wyjść na miasto w moim towarzystwie.Dziś pewnie wszystkie bary znowu będą oblegane - czasami mi tak smutno samej siedzieć w domu ale po tych barach też nie lubię latać i spotkać kogoś kogo bym nie chciała.Wiem,że to głupie ale czasem myślę co Słonko  robi w weekend,a może zadzwoni? wiem nie powinnam wspominać go ale wiecie ciężko zapomnieć.
Ale się Dziewczyny rozpisałam więc kończę i słonecznego weekendu.
Pozdrawiam

30 września 2011 , Komentarze (4)

Witam bardzo ciepło.U mnie w Holandii straszny upał,może jutro z Księżniczką wybiorę się nad morze.
Dziś kolejny dzień dietki od wczoraj jest spadek i to około 1 kg,dziś dalej sobie białkuję.
Z racji tego że jutro zaczyna się nowy miesiąc to zrobię podsumowanie września z wagą i pomiarami.Kolejny dzień z rzędu zaliczyłam steper co mnie cieszy,że w końcu ruszyłam dupę.Taki dziś dzień upalny,że gdy wróciłam zmęczona z pracy zaraz po obiedzie się położyłam,miałam posprzątać ale zrobię to jutro.A zamiast sprzątania to poszłam do Lidla po wiejskie serki.Więc i spacer był zaliczony.
A co do Wróżki to nie wierzę w każde słowo,co ma być to będzie.Tamten chłopak już się nie odzywa,może to i lepiej.Wczoraj na jednym z portali poznałam kogoś i pisaliśmy na gg.Trochę mnie przeraża bo on szuka żony-spokojnej która chce mieszkać na wsi w górach,nawet się mnie pytał czy chcę dzieci.Nie pali,nie pije i kawaler- a ja taka szalona wariatka.No nic nie ma się co wkręcać zobaczymy co będzie dalej.Tu mieszka 80 km odemnie a w Pl w Cieszynie.Wysoko i stolarz hehe pamiętam jak zawsze chciałam mieć stolarza,ale to nic pożyjemy zobaczymy.
Weekend raczej w domu bo kasy nie ma na balowanie a z drugiej strony Haga jest taka mała,ze znowu bym się natchnęła na Tomka albo moje Słonko więc lepiej bym została w domu.
Pozdrawiam i miłego ciepłego z dietką weekendu życzę.

29 września 2011 , Komentarze (4)

Witajcie 
U mnie słoneczna i upalna jesień.
Dietka w pełni co mnie cieszy i waga powoli ale spada.
Byłam wczoraj u Wróżki.Było miło nic mnie nie rozczarowało ani nie zdziwiło.Powiedziała,że mam teraz czas by się wyciszyć.Do końca raku poznam kogoś,ale bym dała tej osobie szanse bo będę z nim bardzo szczęśliwa.I nie będzie brakowac pieniędzy w tym związku.Zakończy się to ślubem.Pod koniec roku szykuje się jakiś ślub.Ten chłopak będzie tak około 5 lat starszy i kawaler prawdopodobnie czeka mnie podróż.Pytała się mnie czy zmarła niedawno jakaś kobieta w mojej rodzinie bo widzi,że ona przy mnie stoi więc mam ją prosić o pomoc.Dzieci za 2-3 lata ale zapomniałam spytać ile ich będzie.Pytałam o moje Słonko i powiedziała mi z zdjęcia,że nie będziemy razem bo on nie dla mnie za dużo komplikacji jest przy nim.Moje miejsce jest wśród lasów i spokoju-czyli wrócę do Polski.Pytałam też o moją siostrę i co do niej wszystko to prawda,dzieci słabe co było wynikiem nerwów w ciąży i żeby zrobić badania krwi .Pierwsze co mi powiedziała to o zdrowiu.Muszę oczyszczać jelita,mam problemy z układem kostno-stawowym.I hormony szleją -wynik tabletek.
Tak więc nic ciekawego się nie dowiedziałam.Wróżyła z kart cygańskich.
Wracając do domu po drodze na wystawce znalazłam bbbbbaaaardzdzooooo duży kwiatek:) oczywiście zebrałam go do domu pomimo,że w pokoju mało miejsca.
A co do tamtego chłopaka to widziałam się z nim kolejny raz było miło,kupił mi róże i odprowadził do domu.Dalej nie dostał ani buziaka ,ani przytulenia -nic - i mi to pasuje jemu chyba nie za bardzo.Ale on wie,że tylko kumple i nic więcej.I to mi pasuje.Muszę sobie odpocząć.Wróżka mi powiedziała,żebym się więcej uśmiechała bo wszystko zaczyna się dobrze układać.Zbliża się weekend koleżanka chce mnie gdzieś wyciągnąć ale brak kasy i nie chce mi się iść tak szczerze.Ostatnio śmiałyśmy się,że chyba zaczniemy chodzić do kościoła na Polskie msze może tam znajdziemy porządnych facetów.No bo gdzie ja mam Go znaleść? i oto jest pytanie:)
Pozdrawiam i miłego dnia.

26 września 2011 , Komentarze (5)

Witajcie w poniedziałek jest odnotowany spadek na mojej wadze co prawda nie wielki ale liczy się to,ze jest i to po weekendzie.Myślałam,że waga podskoczy bo wydaje mi się,że sporo jem np.wczoraj zrobiłam sobie na obiad szpinak z mozzarelą i makaronem.A dziś na obiad snów ten ser hihi bardzo go lubię ostatnio tak jak i szpinak.
Zbliża się @@@ więc myślę,ze waga teraz będzie szybciej spadać.
Weekend był miły.Spotkałam się z tym chłopakiem,było miło i za bardzo mu się spodobałam.Ale może on jest spoko tylko,że niski.A ja nie chcę się chyba jeszcze się angażować,spotykać się tak na poważnie,jeszcze nie czas.Powiedziałam mu,że możemy być tylko kumplami i już obraza majestatu.A poza tym................no....
Tak więc chcę chyba jak na razie być sama..............jeszcze nie czas,nic na siłę.

23 września 2011 , Komentarze (6)

Witam słonecznie.
U mnie z dietą się trzymam.Waga nie spada:( ale jakoś daję radę.Ale nic nie ćwiczę jakoś nie umiem się za to zabrać.
Od samego rana kuje mnie serce.Więc teraz sobie leżę.Nawet nie wiem czemu znowu mnie boli a może wiem? 
Ten chłopak co kiedyś o nim wspominałam ciągle pisze mi smsy .Może dziś się zobaczmy ale to zależy od tego jak ja się będę czuć.
Na środę na 18 jestem umówiona z wróżką aż jestem ciekawa co mi powie pewnie nic rewelacyjnego co już sama wiem.

21 września 2011 , Komentarze (8)

hej Dziewczyny
U mnie z dietką się trzymam ale powiem,że jest mi ciężko.
Zła jestem bo Groch poinformował mnie,że się wyprowadza dziś .Więc zła jestem bo nic o tym nie wiedziałam i znowu 200 euro będę w plecy.
Wybieram się do wróżki -ma mi oddzwonić kiedy mam się zjawić u niej.Jestem ciekawa co mi powie.
Są takie dni kiedy tak bardzo bym potrzebowała porozmawiać z Nim mu się wyżalić i wypłakać.A muszę walczyć sama ze sobą by do Niego nie dzwonić-powiem szczerze boję się.
Tamten M pisze ale to tylko pisanie i flirt i jakoś nie śpieszno mi do umawiania się z kimkolwiek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.