Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905093
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2013 , Komentarze (11)

Hejka Kochane
Właśnie wróciłam z miasta.Byłam na badaniach krwi.Zrobiłam T3.T4,Tsh,próby wątrobowe a przy okazji,prolaktynę i na helicobacteria(w ramach moich problemów chyba żołądkowych) za wszystkie zapłaciłam 150 zł...Potem obleciałam miasto i wróciłam do domku.Byłam samochodem bo nie jest źle na drogach-taka zima to mi odpowiada.Ubrałam dziś sobie mój kapelusik który kupiłam w Nl i przyznam,że zrobił furorę szczególnie u facetów starszych,kilku mi powiedziało,ale ma pani fajny hut (kapelusz)miłe to.A to przy okazji ja i on:)))
Własnie jem śniadanie a na nie drożdżówkę tak za mną chodziła,że jej uległam.Pomyślicie ale na diecie nie można....ale ja staram się MŻ a nie drastyczną dietę mieć bo jak wiadomo mi taka dieta nie służy...Wczorajszy dzień dietki był pozytywnie zaliczony co mnie cieszy.dziś już 5 dzień i jakoś jak na razie się trzymam.
Edit....Zgubiłam kartę do bankomatu.....wiec gdy to zauważyłam pojechałam zaraz do banku....na szczęście uczciwy człowiek oddał tą kartę w banku....Bo ja widocznie przez rostargnienie  zapomniałam wyjąć kartę z bankomatu...uch dobrze,że wszystko dobrze się skończyło bo to była holenderska karta...  
Miłego dnia...

10 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie Kochane
Dziękuję za wszystkie komentarzyki nie tylko tu na Vitalii.
Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie.Idzie już powoli coraz lepiej.
Właśnie gotuję obiadek-ryż z kurczakiem w warzywach.Jak zawsze zjawi się chrześniak  i mała na obiad-no nic nie poradzę,że lubi jak ciotka gotuje...
Byłam dziś u ginekologa-masakra u niego tez podniesiona stawka -zrobił mi cytologie i dał skierowanie na próby wątrobowe ,hormony i prolaktynę.Tak więc jutro z rana muszę się wybrać znowu na badania a za tydzień na kolejną wizytę.No chodzę do niego tylko 2 razy w roku więc nie ma co żałować pieniędzy.
Planów na dziś więcej już nie mam...pewnie samotny relaksik w domku...
Wczoraj jednak u siostry się zważyłam i jakiś tam spadek jest.....powiedziałam,że kupię jej wagę elektroniczną,ale pod warunkiem,że do wakacji schudnie przynajmniej 5 kg bo jej i jej synowi to się przyda...zobaczymy jak to będzie-ona z całej czwórki rodzeństwa jest z nas najchudsza ale ostatnio też jej się przybrało siedząc z małą w domu....
Miłego dnia....

9 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Witam z rana.Dziś zaczynam 3 dzień diety.Muszę przyznać,że jest ciężko ale walczę dalej.Jem w mniejszych ilościach i unikam słodyczy-co jak na razie się udaje.Waga nie znana ale może to i lepiej ale myślę,że coś tam spada...Chciałabym wracając do Holandii miec taką wagę jaką miałam wyjeżdzając z niej.Czyli 86 kilo albo mniej.
Każdy ma jakieś plany na ten rok...moje są takie przyziemne myślę....ale powiem Wam
po pierwsze ważyć poniżej wrócić do mojej normalnej wagi 77 kg albo mniej....
po drugie zmienić w końcu coś z pracą
po trzecie zamieszkać sama a co za tym idzie zmienić mieszkanie w NL
po czwarte skończyć remontować w środku dom-nie wiele mi już zostało bo jeden pokój wyremontować i malowanie wszystkiego......Ale jak to będzie to jak wiadomo wszystko zależy od kasy jeśli chodzi o te 2 ostatnie punkty.
Jeśli chodzi o sprawy sercowe to w tej sprawie nic nie planuję bo to czas pokarze....
Dziękuję Wam za słowa wsparcia.....Pozdrawiam i miłego dnia.
A na koniec kilka fotek z spaceru z kijkami

8 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Wczorajszy dzień zaliczyłam pozytywnie.Trzymałam dietkę ale muszę się przyznać,że jest ciężko wrócić do diety....Zaliczyłam tez 1,5 godziny spaceru z kijkami.Jest ciężko tym bardziej jak się siedzi w domu.Czytam,ćwiczę ale jednak pustka gdzieś tam jest.Wczoraj wieczorem popisałam z S bo on już w Nl...ale ogólnie to spokojnie....Do siostry na górę to raczej nie chodzę by mnie nie kusiło jedzenie....Wczoraj wszystko słodkie wyniosłam do niej by mieć pusto u siebie....plany na dziś nie wiem.....Trzymajcie kciuki by dziś też dałam radę z dietą....Pozdrawiam i  miłego dnia.....

7 stycznia 2013 , Komentarze (9)

wczoraj będąc u siostry poszłam na wagę i szok przeżyłam jak zobaczyłam wagę było to wieczorem ale jednak nie ma co trzeba wrócić do diety.Aż wstyd mówić ile ta waga pokazała,,,,ale się przyznam 90 kg-szok.Nie ma co trzeba się wziąść za siebie.Na początek częściej pisać tutaj bo to jednak motywuje i Wasze wsparcie dużo daje.Zrezygnować całkowicie ze słodyczy i więcej ruchu.Tak więc planuje zamiast jeździć na małe zakupy samochodem zrobic sobie spacer z kijkami.Tym bardziej,że wczoraj napadało trochę śniegu
a mieszkam w fajnej okolicy więc jest gdzie chodzić.No i mam w planie jeszcze wybrać się do dietetyka.....Tak więc kolejny raz proszę Was o wsparcie.....Moja siostra tez stwierdziła,że musi się odchudzać.....ale jakoś nie ma  ochoty na to i tylko tak mówi,,,,,a szkoda bo mogłybyśmy obie np. chodzić z kijkami.
Ogólnie urlop mój jest spokojny ale to dobrze bo jak wrócę do Nl to znowu się zacznie...
A na koniec widok z mojego okna na moją posiadłosć:))))
Miłego dnia życzę i pozdrawiam

5 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Witajcie w sobotni wieczór.
tak sobie siedzę i myślę,że od poniedziałku powoli zacznę mniej jeść i coś ćwiczyć.Nie ma co marudzić i czekac do powrotu na Niderlandy.
U mnie urlop spokojnie mija.Dziś zaskoczył mnie sms od S,że wraca już do Nl .Nawet pytał gdzie ja jestem w Pl czy NL,chyba trochę zdziwiony był,że ja jeszcze 2 tygodnie będę w domu.Ciekawa jestem jak będzie w tym roku między nami....bo różnie z tym bywało.
teraz sobie popijam kawkę,wcześniej wysprzątałam całe mieszkanko.Jakoś tak inaczej jest jak się jest na swoim i wszytko nowe to aż sprząta się z przyjemnością....
Jutro jadę na urodzinki do siostrzenicy tak więc weekend szybko przeleci.
Mieliśmy iść na dyskotekę,ale chyba za tydzień się wybierzemy.....
Jaki ten wpis nijaki haha
Pozdrawiam i miłego weekendu 

4 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Czas w końcu coś napisać.dziękuję za miłe słowa jak zawsze.Powoli mija mi czas na urlopie.Jak na razie na odwiedzinach rodzinki,,,,ale już we wtorek stwierdziłam,że mogłabym już wracać do Holandii.Jakoś nudno tu.
Co do wagi to jest ona nieznana,może jak będę dziś u kuzynki to się zważę,,,,ale ogólnie to nie ma żadnej diety....ja nie wiem nie umiem się zabrać za dietę,,,,możliwe,że dopiero,jak wróce z urlopu to się zabiorę za siebie....
Pozdrawiam

1 stycznia 2013 , Komentarze (11)

BY spełniły się Wasze wszystkie marzenia i samych słonecznych dni życzę.
W tym roku Sylwestrowa noc była bardzo udana.Minimalna ilość alkoholu i dużo dobrej zabawy.Byłam z Jedną Vitalijką i się fajnie bawiłyśmy aż nas nogi bolały...Aśka dzięki za fajną zabawę i myślę,że jeszcze nie raz to powtórzymy.
Zmieniłam kolor włosów i uczesanie:)
.A to kilka fotek....

29 grudnia 2012 , Komentarze (8)

witajcie
już jestem w Polsce .podróż minęła szybko i spokojnie.
Co do diety i wagi nic nie napisze bo nie znam wagi....
Kupiłam jeszcze w Holandii 2 sukienki na Sylwestra czarną z cekinami i na jedno ramię ,oraz srebną bez ramiączek,ale siostra stwierdziła,że lepiej i szczuplej wyglądam w tej czarnej tak więc ją ubiorę.Wybieram się do największego klubu w mieście....Dziś siostra zrobiła mi trwałą,ale taką delikatną a jutro czeka mnie farbowanie na czarno...Ale fotki dodam dopiero przed wyjściem na imprezę.Jutro czeka mnie obiad u brata i może pojedziemy w odwiedziny do wujka który jest w domu  seniora...
Pozdrawiam 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.