A więc na początku Was przepraszam,że nic nie pisałam...Zacznijmy od początku....
Miesiąc temu poleciałam na urlop do Pl...Pierwszy raz samolotem ...Tu w Amsterdamie odnalazłam się bez problemu,,,gorzej jest z informacją na lotnisku w Pyrzowicach,,,,Ale dałam radę lot bardzo spokojny....W PL upłyneły te dni na odwiedzinach u rodzinki i dentysty oraz ginekologa...Zęby wszystkie ok....Najpierw zrobiłam test z krwi i potwierdziło to ciążę,,,,Potem ginekolog potwierdził był to 6 tydz i 2 dni...Niestety nie było widać jeszcze serduszka,,,,Wróciłam do Nl...w pracy tylko moja paczka Pl wiedzą,ze jestem w ciąży,,,w pracy się oszczędzam,,,Czuję dobrze jedynie po południu jestem trochę zmęczona i mnie mdli,więcej śpię....Umówiłam się do położnej.Musiałam długo czekać na wizytę i wiadomo stres był....Wczoraj miałam wizytę...I jest maleństwo...Widać już nóżki,rączki jest bardzo ruchliwe u serduszko mocno bije...ma 3,5 cm,,,,Obecnie 10 tc i 2 dni....Termin na 3 listopad...Musimy to teraz wszytko ogarnąć. MÓj też był wczoraj ze mną.Oboje nie umiemy uwierzyć w to,ze zostaniemy rodzicami...Musimy teraz zdecydować jakie badanie chcemy test papa czy prenatalne....Znowu będzie trochę stresu....A moja waga mimo tego,że jem więcej w ciągu miesiąca schudłam 1,5 kg ..dziś waga u położnej na wywiadzie pokazała 81,5 kg,,,,Czyli w ciągu ostatniego miesiaca schudłam 1,5 kg a w sumie od lutego dokładnie 2 miesiące 5,5 kg,,,Pomimo tego,że wiĘcej jem .Jak w pierwszym miesiacu schudłam 4 kg z dietą ... Ciśnienie też mam dobre...Teraz musimy coś z znalezieniem mieszkania zrobić...Ja tak sobie myślę,że może napiszę list do agencji z której mamy mieszkania o naszej sytuacji i ,że jestem w ciąży czy jest możliwość zamiany naszych dwóch mieszkań na większe jedno...Może się uda...Co myślicie? Warto spróbować?Od Mojego jak na razie siostra wie i najlepszy kolega....który juz nam chce dać wszytko do dziecka....bo sam ma maluszka z 2 latka....
W lipcu mamy 2 wesela tu 13 -go i w Pl 21...Mam nadzieje,ze wszystko będzie dobrze i będę mogła polecić do Pl na wesele siostrzeńca....
Chcę jeszcze do końca miesiąca popracować do 12 tygodnia.,..Tym bardziej,że się dobrze czuję....Umowę mam do 15 czerwca no i sensacja tydzień temu u nas ogłoszono,że nas zamykają...bo za dużo strat przynosimy....Więc nie ma się co stresować ....Chyba to wszystko jak na razie dziękuję że jesteście i pozdrawiam,,,,
A na koniec moje maleństwo