Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904923
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 października 2012 , Komentarze (6)

Witam w sobotni ranek....
Nie wiem co mam pisać...
zastanawiam się po co ja tu jeszcze zaglądam....skoro nie ma żadnych pozytywów co do diety i zdrowego stylu życia......ale wiem,że jest tu kilka Vitalijek, które czasem się o mnie martwią jak mnie nie ma tu kilka dni.Od razu przepraszam Was,że nie komentuję....ale czasami nie wiem co napisać,,,a jednak Was czytam.
Dieta?co to takiego?-Ostatnio jakoś o tym zapominam....nie wiem ile ważę,nie odżywiam się zdrowo.
Wróciłam do brania chromu,by jakoś ograniczyc parcie na słodycze.Wczoraj trochę pojeździłam na rowerze a to tylko tyle,że musiałam jechać do biura po wypłatę.A co do pracy....Miałam iśc dziś ale jednak zaczynam od poniedziałku.mam nadzieję,że już się nic nie zmieni...Ten brak pracy mnie wykańcza i się odbija na wadze.
Byłam ostatnio w Latino i Nadia zaprosiła nas na Halloowin...Tak więc teraz mam problem W co się ubrać....Może byście mi cos poradziły....
Planów na weekend brak.mamy iśc dziś do klubu potańczyć ale nie wiem czy będzie mi się chciąło.jakoś się rozleniwiłam,,,,
Mam problemy z laptopem...bo czasem monitor mi się wyłańcza i muszę albo odczekać 20 min by znowu miałam obraz albo go włonczyć..Tak więc teraz piszę nie widząc nawet co mam na ekranie....
U mnie zimno u deszczowo,ale życzę Wam pogodnego weekendu.Pozdrawiam.Asia
 

4 października 2012 , Komentarze (5)

Fakt mało mnie tu jest ostatnio bo nie ma o czym pisać.A to portal gdzie się odchudzacie...u mnie z tym ciężko i może dla tego nie pisze...
Dobra wiadomość to to,że w sobotę wracam do pracy i mam nadzieję,ze już tak długiej przerwy bez pracy nie będę już miała....
A jak mi czas na wolnym mija? Siedzę w domu ,kilka razy byłam z koleżanką na zakupach.....A wczoraj byłam w Rotterdamie bo umówiłam się,ze starym znajomym......Fakt rok temu spotykaliśmy się trochę....mimo tego,że nie widzieliśmy się rok super nam się rozmawiało....ale się nasłuchałam o motorach hihi....Miły wieczór....z kolacją......
Zastanawiałam się kiedyś nad tym dlaczego tu za granicą trudno poznać kogoś wartościowego.....Znam kilku fajnych facetów....bez nałogów,własne firmy,nawet 40-sto lata-hihi-muszę przyznać,ze to chyba jedyny starszy do którego mam sentyment....no cóż.....Wydaje mi się,że gdy dłużej jest się samemu trudno dopuścić druga osobę do swojego uporządkowanego świata....Dobrze nam samym,,,,,i trudno się przyznać,ze brakuje nam tego kogoś ....Wniosek i tak źle i tak.......Więc należy cieszyć się tym co mamy ta chwilą....
Miłego czwartku.....

1 października 2012 , Komentarze (4)

Witam wieczorową porą.
U mnie całkiem dobre samopoczucie.Jakoś jeszcze nie śpię bo byłam z koleżanką na kawie.Fajnie dzisiaj sobie pogadałyśmy z uśmiechem....
Jutro dalej wolne.....
A ja i tak wierzę,że....kiedyś Go znajdę:)
Poćwiczyłam dziś trochę i nawet dietkowo w miarę....
Spokojnej nocy.......


1 października 2012 , Komentarze (4)

To już.
Ja nadal bez pracy-męczy mnie takie czekanie na telefon.
Kolejny tydzień kolejne nadzieje...Nie ma się co stresować. jakos to będzie.Miałam dziś zacząc siłownie ale niestety z braku pracy i pieniędzy niestety muszę z tego zrezygnować....
Pozostaje mi więc rower i stepper....

"Jesienny koktajl"-Jolanta Kwiatkowska

Mikstura szczęścia na każdą porę roku
Koszt: 0,00 zł.
Czas przygotowania: 0,00 minut
Składniki:
1 wiadro dystansu /najlepiej do wszystkiego/
1 chochla optymizmu /trzymamy zawsze w zasięgu ręki, oczywiście nie chochlę/ 
Duża porcja nadziei /wszystko jedno na co/
5 uśmiechów codziennych /nawet do sera/
1 łyżka wazowa humoru /jak nie mamy, pożyczamy, od kogo się da/
1 łyżka od zupy /z dużym czubem/ zadowolenia z siebie /jak nie mamy dzisiejszego, bierzemy wczorajsze, nawet sprzed paru dni, nie psuje się/
– Mieszamy dokładnie. Trzymamy pod ręką. Pijemy nawet wtedy, gdy mamy zaciśniętą krtań i tchawicę tak, że tr


Udanego tygodnia....

30 września 2012 , Komentarze (9)

Tak jak myślałam,nic z tego....widocznie się mnie przestraszył mojej grubości.....Byliśmy nad morzem,przyjechał za wcześnie.....dostałam kwiatki taki jesienny bukiet....A dziś mi napisał,sorry ale nic z tego nie będzie...lepiej powiedziec wcześniej,pa//////
a mnie to ucieszyło...bo i tak mi się nie spodobał....I niech mi nikt nie mówi,że dla facetów nie liczy się wygląd.....Każdy chce mieć chude laski .....no cóż....życie......
jak wróciłam z tego spotkania...to wypiłam 2 lampki wina....myślałam o Słonku....i się trochę popłakałam....Popisałam jeszcze z kolegą z którym się rok temu spotykałam...coś też nie umie sobie znaleść dziewczyny....
Wróciłam już z kościoła i teraz mam weekend .Bo pracy jeszcze nie ma .Zła jestem co mam drugi tydzień w domu siedzieć a kasa potrzebna>>>>>>Tak wiec nie wiem czy wypali ta siłownia...
Miłej niedzieli.

29 września 2012 , Komentarze (9)

Witam Słonecznie
Dzień przywitał mnie słonkiem M już zdążył zadzwonić...dziś mamy się spotkać a ja nie mam się w co ubrać...Fajnie nam sie rozmawia ale boję się,że mu się nie spodobam jak zobaczy jaka ja jestem gruba..Może Wy mi doradzicie w co się ubrać?.Boję się tego spotkania wieczorem....
Co do diety to staram się powoli wracać na dobre tory.Zaliczyłam juz z rana stepper....a co do wagi bo w końcu odważyłam się stanąć na wagę...nie napiszę,ile ważę,ale jedno jest pewne muszę gonić pasek...
Właśnie skończyłam sprzątanie.....A teraz czekamy do wieczora....mam nadzieję,że pogoda się utrzyma bo na prawdę jest już cieplutko.
Pozdrawiam

28 września 2012 , Komentarze (1)

Dietkowo to nie najlepiej....no ale cóż brak pracy robi swoje....Jedynym moim sukcesem w ostatnich dniach jest to,że stepper poszedł w ruch i ćwiczę na nim:)
Nowa znajomośc się rozwija.Spędzamy godziny na skaype i dzwoni a rano pisze smsa.....Dalej mam wolne...Jutro mamy się spotkać w realu i wiecie co boję się....Fajnie nam się rozmawia ale boję się,że jak mnie zobaczy na żywo jaka jestem gruba to się wszystko skończy.....Miło jest budzic się rano wiedząc,że ktoś o nas myśli...
Byłam u znajomych a do nich przyszli tez znajomi i okazało się,że to dziewczyna z mojej wsi....ale jaja...Ale wieczór był miły....Teraz czekam na skaypie na Michała.....
Miłego weekendu

27 września 2012 , Komentarze (6)

Drugi dzień pod rząd....
w Tym tygodniu pracowałam aż 2 dni....
a kasa potrzebna....Poszłam na busa i czekam a tu nic więc zadzwoniłam...a łysy mi powiedział,że mam wolne...i czy nikt do mnie nie dzwonił.....Powiedziałam mu,że jak będę miała przyjść to niech zadzwoni...
Mam nadzieję,ze od przyszłego tygodnia będzie wiecej róż i pracy..
Tak więc ja  przed kompem....ale....znalazłam i postanowiłam....że...
Od poniedziałku zapisuję się na siłownię.....znalazłam fitness klub niedaleko mnie z polskim trenerem....Tak więc poświęce kasę i pójdę.Chyba potrzebne mi to...by odzyskać energię....,wymodelować ciało.....i rozruszać mój kręgosłup.....
Wiecie poznałam kogoś....tak znowu.....ale nie robię sobie sobie nadziei.....Poznałam go na portalu PD....i zadzwonił wczoraj....Gadaliśmy z 2 godziny tak jakbyśmy się już dobrze znali....Dziś mamy się widzieć na skaypie.. Dziś rano napisał już mi smsa a przed chwilą dzwonił:).....Tak więc....może ....ale wiecie co mam znowu energię i muszę się zabrać za siebie.....Miłego dnia....

Ps.Zaliczyłam 30 minut steppera......za oknem pada deszcz.....poczytałam książkę....

26 września 2012 , Komentarze (5)

Od weekendu poległam-nie wiem co się ze mną dzieje....Cały czas bym coś jadła....
mało godzin w pracy....dziś znowu miałam wolne.....
nadeszła @@@.....ciągle boli mnie kręgosłup.....
ja już nie wyrabiam..............
Spotkałam się z tamtym chłopakiem było ok...........
ale chyba to nie to ja nie jestem gotowa by być z kimś....
Ciągle......
nie potrafię się ogarnąć........
Nawet nie wiem ile ważę.....i chyba już mnie to nie  interesuje.....
co się dzieje:((((((((((((((((((((((((((((((((

21 września 2012 , Komentarze (6)

Tak,tak zawaliłam dziś dietę.Zjadłam za dużo.Z trudem wyszłam z sklepu bez kupienia jakiś ciastek.....Jakoś smutno mi....
W pracy słabo się czułam.Weekend cały wolny,bo nie ma co robić.Potem byliśmy w biurze po wypłatę....Obiad i pojechałam na zakupy.O mało zawału nie dostałam.Bo tyle co weszłam ktoś mi mówi Cześć a to Inżynier-byłam w szoku....wszedł tylko na chwile...A mi się wydaje,ze mnie zobaczył i wszedł.Pogadaliśmy chwilę ja poszłam do kasy a on znikł.....już poszedł...jakoś mi się smutno zrobiło.W domu wcześniej na Fb widziałam fotki z baru a tam na nich Słonko....już łzy w oczach.....ale ta fotka była z 2010 roku.....Wiem,że nie powinnam ale udaję,że jest ok.....a jednak gdzieś ciągle krąży on w moich myślach....Ja go naprawdę kochałam......Ten B zauroczony mną na maxa....możliwe,że jutro się spotkamy....Cięgle mi pisze.....opisał jakby chciał by wyglądało to spotkanie.....bardzo romantycznie....a mi sie smutno zrobiło.....Już sama nie wiem czego chcę....
Nie mam planów na weekendowe wieczory.......chciałabym.... ok...nie ważne....
Kupiłam sobie winko,może lampka na dobranoc?Albo lepiej nie,,,,,,Moja siostra mi wczoraj powiedziała,że mam nie myśleć o przeszłości i złych rzeczach tylko o tym co mnie dobrego spotkało....I wiecie co jej powiedziałam.....,że nie ma takich chwil....no bo nie ma....przykre to ale prawdziwe...
I tak nigdy nie schudnę już....skoro się staram a wagi i tak ma mnie gdzieś...

..


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.