:)
waga powolutku spada:)dietkowo to jakoś się trzymam no i w końcu trochę si ę ruszam.Do pracy w tym tygodniu chodzę na 2 zmianę.Rano byłam godzinkę popływać na basenie,teraz jeszcze z 30 brzuszków i do pracy na rowerku- czyli sumując to 30 min rowerka.Zastanawiałam się dziś ile razy i ile minut w ciągu tygodnia powinnam pływać,żeby wyrzeźbić swoją sylwetkę?Bo ja założyłam sobie ,że 2 razy w tyg po godzince będę pływać na basenie.
Dziś zjadłam plasterek razowca z plasterkiem mortadeli i sera camerbert,2 kawy,na obiad makaron z sosem pomidorowym z tuńczykiem,pomarańczę i jabłłko
do pracy mini grahamka z plastrem mortadeli,a na kolację zjem płatki z mlekiem.
Pozdrawia i udanego dnia i tygodnia życzę:)
aktywny dzień
WITAM. Dzisiejszy dzień był pod znakiem aktywności.Rano po śniadaniu wybrałam się na basen-godzinka pływania.Potem zakupy w Tesco, po obiadku wybrałam się do brata po rower.Wracałam już do domu na rowerku:)Więc mam dzisiaj zaliczone 25 km,nawet nie czuję się zmęczona po tym.
Obiecałam sobie,że 2 razy w tygodniu odwiedzę basen.Dietka zachowana a zjadłam dziś;
-kromka grahama z pasztetem i plasterkiem sera żółtego,ogórek kiszony-kawka
-jogurt pitny,jabłko
-sałatkę pieczarkową,
-kawałeczek4x4 ciasta z posypką
-gołąbek ze słoika,i sałatkę z białej kapusty 2 łyżki
kawa z mlekiem,2 zielone herbatki
Co o tym myślicie chyba z dietką jest wszystko ok.
Pozdrawiam
:(spadek formy
Witam.Dopadł mnie spadek formy, nic mi się nie chce jakoś z ćwiczeniami nijak.A po drugie waga stoi w miejscu,i mam wrażenie,ę za dużo ostatnio jem.Po prostu mam taki kryzys.Może to efekt depresji wiosennej, ta pogoda_chcę ciepła i słoneczka.Chciałam dzis jechać na basen ale skończyło się tylko na chęci ale jutro na pewno pojadę zaraz z rana.W przyszły tygodniu pracuję na drugą zmianę więc 3 razy w tygodniu będę chodziła na basen. Wpracy ogólnie był spokojny tydzień.A tak pozatym to jest wszystko ok, piszę na gg i spotykam się z moim Aniołem i jest wszystko fajnie.
nowa waga
Dzisiaj dostałam odszkodowanie za wypadek w pracy.Kupiłam sobie nową wagę elektroniczną i spodnie r 42.Z dietką ciężko, ćwiczeń brak.Może w tym tygodniu wybiorę się na basen.Nawet brzuszków juz nie ćwiczę:( kryzys. Jutro rano sie zważę na mojej nowej wadze:)
Do przodu:)
No i mamy za sobą już pierwszy dzień wiosny a za kilka tygodni już Wielkanoc.Tak cieszyliśmy się na tą wiosnę ale szczerze mówiąc to ona Nas nie rozpieszcza ciągle płacze deszczem i wieje wiatrem. A tak bardzo jest potrzebne słoneczko.
Ta pogoda mnie już dobija i działa depresyjnie. Dalej trzymam się dietki i unikam jak ognia słodyczy czyli najlepszy na to sposób to ich nie kupować.Ale w sobotę miałam lekkiego doła i zjadłam paluszek batona musli,to mi na razie wystarczy. Trochę się załamałam bo w zeszłym tygodniu schudłam tylko 0,5 kg. Dalej ćwiczę brzuszki.
Nareście mam u siebie zainstalowany internet,więc będę tu częściej.Bardzo mi brakowało internetu a w szczególności wieczornych rozmów na gg z moim Aniołem. Wczoraj nawet udało się nam spotkać:) po miesiącu, było miło.Wiecie co może było warto odejść od tamtego,żeby być z kimś kogo się kochało od zawsze. Może nie będziemy ramem ale ja wierzę,że uda się i moje marzena sikę spełnią.Kontakty z Nim działają na mnie motywująco i aż chce się żyć:)
Wczoraj nawet ubrałam znowu krótką spódniczkę no i moje nogi wiglądały całkiem całkiem,choć nie są za idealne.Odpowiedni strój może zdziałać Cuda.
Dajcie mi jakiegoś kopa,bo trochę kryzys odczówam w mojej diecie.Najgorsze jest mieszkanie samemu, jak się wraca do pustego domu,i wieczorami nie ma się do kogoś przytulić.Te wieczory są najgorsze.
Pozdrawiam i dalej czekamy na słoneczko:)
body {
background: #FFF;
}
Waga w dół:)
Witajcie.Muszę sie wam pochwalić.Moja waga spada w dół z czego się bardzo cieszę.Przez ostatni tydzień schudłam aż 2 kilo, a teraz chcę znowu stracić kolejne 2:)Na dzień dzisiejsze moja waga to 76 kg.Trochę za mało ćwiczę ale ale staram się zrobić codziennie przynajmniej 30 brzuszków.Pracuję fizycznie więc mam gimnastykę w pracy.Jak chodziłam pieszo do paracy to trochę zeszczuplały mi uda z czego bardzo się cieszę bo to jest moja zmora.W weekend nawet założyłam pierwszy raz od niepamiętnych czasów krótką spódniczkę:)Staram się pić dużo zielonej herbaty,mało kawy, nie kupuję i nie jem słodyczy. Pilnuję się diety zwracam uwagę na to co jem. Tak do 1200 kAL. POZDRAWIAM
Wracam:)
Dawno mnie tu nie było ,ale mam teraz ograniczony dostęp do netu>Wróciłam na stare śmiecie czyli do domu.Co prawda jest tu dużo do zrobienia ale najważniejsze,że jestem na swoim.
Kolejny mój powrót to powrót do pracy.Jest fajnie nie ma już nocek ale ciągle są zwolnienia- kryzys dopadł wszystkich. Mam nadzieję,że trochę jeszcze popracuję.
Teraz jak mieszkam już sama to wróciłam, również do dietki bo mieszkając u siostry przez miesiąc trochę mi się przybrało.Na dzisiaj moja waga to 79 kg. Ale praca i spacerki z pracy na nogach to przyczyni się do spadku wagi.Mieszkając samej to teraz nawet mi się gotować nie chce:)Mój nowy cel to 75 kg do Wielkanocy.Mam nadzieję że mi sie uda, no musi sie udać.Ostatnio mój Anioł powiedział mi ,że powinnam trochę schudnąć, byłabym wtedy bardziej atrakcyjna. Bardzo mnie to zasmuciło, aż się popłakałam,więc musi mi się udać:)Dla siebie no i wiosna idzie:) Powracam do,życia i zaczełam wychodzić z domu i spotykać się z znajomymi. pozdrawiam
body {
background: #FFF;
}
:) do przodu
Witam. Dawno mnie nie było tutaj ale u mnie postępów w diecie niestety brak.Za tydzień planuję już wrócić do pracy więc znowu będzie dietka.Ostatnio mój Anioł powiedział mi,że schudłam,bardzo mnie to ucieszyło,że ktoś to zauważył,zauważył też że zmieniłam fryzurę bardzo mnie to ucieszyło:) Od jakiegoś czasu znowu się spotykamy tak jak dawniej jak przyjaciele,MD i bilard.Dużo że sobą piszemy na gg.Może nic powago z nas nie będzie ale czas pokarze.Dzięki niemu wracam do życia i znowu mam jakieś cele, a najważniejszy to generalny remont,mojej części domu,bo na razie mieszkam kątem u siostry a chciała bym być na swoim.
po walentynkach
Walentynki przeleciały,spędziłam je w samotności przy zapalonych świeczkach i romantycznej muzyce.Walentynki nie wypaliły z powodu ataku zimy. Nie spotkałam się z Aniołem.A teraz on się obraził bo mu napisałam,że mój ex dzwonił do mnie i chciałby się spotkać. Anioł stwierdził,że wrócę do P. I on to wie. A teraz już nie odzywa się do mnie. I znowu zraniłam kogoś na kim mi zależało.Ale byłam szczera. Ja już nic nie wiem jak mi się życie ułoży.Więc wczorajszą walentynkową noc przepłakałam po tym telefonie P i spać nie umiałam.
:)Powoli wracam do życia
Witam Kochane na początku tego wpisu dziękuję Wam za wpisy do pamiętnika i dodaniu mi otuchy.Chodź przyznam szczerze że byłyście szczere aż do bólu i to lubię.Dało mi to kopa. Zaczynam nowe życie dziś zmieniłam drastycznie fryzurkę, jestem w stałym kontakcie z moim Aniołem Stróżem :) no i od czasu do czasu gdzieś wychodzimy.Dajemy sobie kolejną szansę po roku nie spotykania się.Teraz już oboje po przejściach bogaci w nowe doświadczenia. Warto dać sobie czas i szansę- może to właśnie jest moje przeznaczenie.Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie......jak śpiewał Grechuta.
Dalej mieszkam u siostry i diety się nie trzymam ale staram się nie jeść słodyczy.Może znowu się zmobilizuje do brzuszków.Pozdrawiam