Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905030
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 marca 2013 , Komentarze (10)

Witajcie
Dziś takie tam.
W Hadze padał śnieg z deszczem a potem deszcz.Jest szaro buro i zimno.Więc gdzie ta wiosna???//
Dieta dziś zachowana.A napiszę Wam co zjadłam.Chyba się zmieściłam w 1100 kaloriach.
2 małe bułki z serem i szynką drobiową
2 pl ananasa
2 jabłka
miseczka zupy jarzynowej
serek wiejski z łyżką miodu i odrobiną żurawiny-koło 18 godz.
To już na dziś wszystko.
Zaliczyłam 20 min ćwiczeń i pewnie jeszcze zrobię jedną serię na brzuch i nogi.
Dzisiaj zobaczyłam na wadze już 80,50 kg czyli tak nie wiele zostało do 7 z przodu.To już prawie 9 kilo od 6 stycznia jak wróciłam do diety.Dawno tyle nie ważyłam a dążę do 70 kg.Mam nadzieję,że w weekend nie poddam się i będzie dieta.No,bo S na urlopie w Pl więc nie będzie mnie nic kusiło zakazanego a u znajomych jak będę to też myślę,że się będę trzymać i nic ponad programowego nie zjem.
To chyba na tyle.Kochane udanego i miłego weekendu.Nie możemy się poddawać.

14 marca 2013 , Komentarze (4)

Witajcie
tak tak dziś właśnie przymierzyłam spodnie w których dawno nie chodziłam i moge już się zapiąć bez wciągania brzucha.
Dalej ćwiczę brzuch i nogi a brzuch już taki zrobił się galaretowaty czyli tłuszcz się topi i trzeba teraz go wyrobić tzn brzuch.Nogi tez już lepiej wyglądają.
Kolejny dzień na diecie zaliczony pozytywnie ale to jutro okaże się na wadze.Już dekagramy dzielą mnie od upragnionej 7.
Zdrowie dużo lepiej się czuję.Siostra przysłała mi tabletki z Pl i myślę,że one mi pomogą.No i nie chodzę już tak wcześnie spać a może to też sprawka dobrej diety?
Zaczytuję się w nowym numerze Super linii i polecam...
W pracy już więcej godzin co mnie cieszy.
S jedzie na urlop co oznacza,że będę miała więcej czasu do siebie hihi-tzn wolny weekend.Musze odwiedzić znajomych. Cieszy mnie to,że od czasu mojego powrotu po urlopie między nami wszystko dobrze się układa.Mielismy się dziś spotkać i iśc na centrum ale niestety dziś dłużej pracowałam.Chciał wpaść dziś ale ja jutro do pracy -właśnie czekam na jego fon.
Inne sprawy -rodzinne.Od 3 tyg nie rozmawiam z młodszą siostrą i gryzie mnie to, ale pierwsza się nie odezwę. Pomagam im jak mogę ale nie umiem patrzeć jak np..podłączają się do mojego prądu,jak nie płaci podatku za pole i dom a jak jest to na pół to potem wychodzi,że to ja nie płacę....Nie mam zamiaru żywić szwagra który cały czas zmienia pracę i siedzi całe dnie na kompie...a teraz niby pojechał do Niemiec do ciotki by remontować itd....Szkoda mi najbardziej jej dzieci....no ale ile można....Przerąbane...
Pozdrawiam

13 marca 2013 , Komentarze (8)

Hej 
Dziewczyny Kochane dziękuję za wsparcie tu i na priv.Przepraszam za wczorajszy dołujący wpis, ale ostatnio coś się dowiedziałam co mnie zszokowało....a to ja myślałam, że jestem tą złą....ale przepraszam nie mogę o tym mówić bo komuś to obiecałam.Będę walczyć.....
Ogólnie to u mnie dobrze.Jest @@@.Dieta sałatkowa....i waga coraz bliżej 7 z przodu.Nawet jakieś tam ćwiczenia robię.W nowej Super Lini są ćwiczenia i dieta na brzuch i talię-dziś mi siostra przysłała tabletki i gazetkę>tak więc będę mieć co czytać.
Dziś słoneczko a teraz padał śnieg i znowu człowiek lepiej się czuje.
Zrobiłam dziś sobie pyszną sałatkę.Moja dieta jest taka rano i w pracy chlebek,potem obiad jakieś tam sałatki i jakiś owoc.Nie jem po 18 i piję litry wody-co nigdy się nie zdarzało ale wmuszam to w siebie.Tak wiec podam przepis;
-mieszanka sałat
-krążki ananasa
-pierś z kurczaka gotowana
-żurawina
-sos vinegrett
-przyprawy
Mówię Wam pychotka i syte.
dziś sobie kupiłam krem przeciwzmarszczkowy Garnier....no zobaczymy-czas zacząć stosować bo już się pojawiają niestety jak się ma 35 lat.
Myślę by umówić się na spotkanie i zapisać się na siłownię-kiedyś dodawało mi to sporo energii.
Jeszcze raz Wam dziękuję,że jesteście.

12 marca 2013 , Komentarze (7)

jestem i dietkuję...@@@ nadeszła,więc znów się stresuje,płaczę i nie umiem już na siebie patrzeć....nigdy nie będę szczupła.....

8 marca 2013 , Komentarze (7)


Wszystkiego co naj dla Was Kochane  i udanego weekendu.
Po wczorajszym dniu sałatkowym dziś waga minimalnie spadła więc jest ok.Dziś planuję również to powtórzyć.
Pewnie dostałyście kwiatki ja nic,nawet w pracy nikt o tym nie wspomniał.Chyba tylko w Polsce się tak obchodzi ten dzień świątecznie.
S jednak wczoraj się nie odezwał więc może dziś chociaż złoży mi życzenia.Tak więc życzę jeszcze raz wszystkiego naj i spełnienia marzeń.
Miłego weekendu.Pozdrawiam


7 marca 2013 , Komentarze (5)

Cześć
Wczoraj miałam kiepski dzień może to dlatego,że brak słoneczka było.W pracy do 12 i dziś również.Wczoraj miałam jakiś atak na jedzenie walczyłam z tym,miałam ochotę bardzo na coś słodkiego ale opanowałam to chrupiąc płatki frutina-oczywiście w małej ilości.Byłam jakaś zmęczona i smutna.Może to oznaka,że za niedługo @ nadejdzie coś mnie męczyło.A wieczorem S nawet nie miał ochoty rozmawiać powiedział,że dziś zadzwoni.Wiecie już się przyzwyczaiłam do tego,że każde z nas ma czasem takie dni więc powiedziałam ok rozumiem i się wyłączyłam.A dziś nawet nie dzwonie i  nie czekam na jego telefon.Przecież ja się nie mogę stresować...
Dzisiaj dzień diety jak na razie zaliczany pozytywnie -na obiad miałam mieszankę sałat z warzywami a na kolację jogurt z owocami.Mam nadzieję,że wytrwam.Do Świąt zostały 3 tygodnie a ja bym chciała 7 zobaczyć w końcu.Tak więc muszę się brać za siebie.Muszę pić więcej wody ale jakoś mi to ciężko idzie od wczoraj wmuszam sobie to picie.Od kilku dni mam znowu słoność w ustach i gardle.Męczy mnie to,zgagi już nie mam.Pilnuję się z tym co jem ale jednak jest ciężko.
Pozdrawiam i miłego wieczoru.

6 marca 2013 , Komentarze (9)

Bez rewelacji waga tylko -1kg czyli 82,5 kg.....i ciągle stoi .....
Centymetry minimalnie spadły łącznie 5 cm.
Najbardziej bo po - 2 w biodrach i łydkach.W pasie -1 cm.Reszta wymiarów bez zmian.
Cieszę,że podobały Wam się fotki.
Pozdrawiam i miłego słonecznego dnia.
Sprostowanie:
Po 2 miesiącach diety mam takie rezultaty to co wcześniej napisałam to było po miesiącu a teraz jak było na początku a jak jest:
waga 89kg             jest           82,5kg -6,5 
talia 88 cm                              84 cm   -4
biodra 112 cm                        108 cm  -4
piersi   102 cm                          99 cm  -3
udo        66 cm                          64 cm  -2
łydka     42 cm                           40 cm -2

Co do ćwiczeń to dopiero od tygodnia ćwiczę głównie na nogi i brzuch.

5 marca 2013 , Komentarze (9)

Dziś w pracy tylko do 12.
Pogoda wiosenna ciepło i słoneczko świeci.Tak więc po obiedzie poszłam na rower.Przejechałam 8 km.Byłam w parku i porobiłam trochę fotek.




Tak więc wygląda u mnie wiosna.
Ja nie wiem co się ostatnio z nami dzieje ale szalejemy chyba tak jak nigdy może to dlatego,że wiosna w powietrzu.Jest słoneczko i jest dobry humor a zdrówko też w miarę.Właśnie skończyłam ćwiczyć.Możliwe,że jeszcze wieczorem zrobię jakieś ćwiczenia na brzuch i nogi.Tak więc Kochane miłego popołudnia i wieczoru życzę i pozdrawiam.

















4 marca 2013 , Komentarze (5)

Witam Was w słoneczny poniedziałek.Ja już po pracy dziś tylko do godziny 12 pracowałam.Niedzielę miałam wolną tak wiec można powiedzieć,że trochę wypoczęłam.
A jaki był weekend-udany.Imprezy jednak nie było bo znajomym coś wypadło,ale może to i dobrze.W sobotę przyszedł S posiedzieliśmy,pośmiali pogadali tak,że spaliłam pizze bo mnie zagadał.Obejrzeliśmy film.Było miło powiedział mi,że mnie szanuje i kocha-nawet mu łezki poleciały.Ostatnio mi też to powiedział,ale jakoś to przemilczałam.Coraz częściej mi to mówi.Nie wiem co już o tym myśleć.Obiecał mi,że zabierze mnie do Paryża ale ja już znam to obiecanki cacanki a głupiemu radość.Czas pokarze jak będzie ale zaczynam wierzyć,że może nam się uda.W sumie jeśli się kocha to nie patrzy się na to co inni mówią i myślą o nas.
Co do diety to waga taka jak na pasku.Weekend no nie był dietkowy...ale zauważam po ubraniach,że stają się luźniejsze i to najbardziej cieszy.Ostatnio kupiłam sobie parę ciuchów i buty takie zamszowe na koturnie wiązane za kostkę.Niestety coś nie umiem dodawać zdjęć.Dziś chcę poćwiczyć skalpela.W sumie to codziennie coś tam ćwiczę przynajmniej te dziesięć minut.
Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki za Was bo jak widzę świetnie Wam idzie.
buciki aż całe 5 Ei fajnie pasują do spódniczki i płaszczyka(zamszowe)

28 lutego 2013 , Komentarze (12)

Witam Kochane Kobietki.
Już za niedługo weekend.W sumie to się czują tak jakby już był.W pracy dziś tylko do 11.30 bo nie ma co robić.Liczę na wolną niedzielę znowu no bo szykuje się impreza u S.Właśnie dzwonił przed chwilą,że planują imprezę w sobotę i czy mam wolną niedzielę.Fajnie nawet się cieszę,że tym razem u niego będę,może pójdziemy też gdzieś do baru albo tylko w domu posiedzimy w czwórkę...Na 100% będę wiedziała czy mam wolne w sobotę po pracy.No i będzie trzeba zrobić jakąś sałatkę,a może coś upiec....Koniecznie jutro muszę iść do kosmetyczki wyregulować sobie brwi bo tak już od poniedziałku chodzę i dojść nie umiem.A po drodze na zakupy kupić może jakąś bluzeczkę....Tak więc weekend mam już zajęty.
Kolejny dzień diety -zaliczony pozytywnie.Bez ćwiczeń bo ledwo chodzę takie mam zakwasy na udach po 2 dniach Chodakowskiej.Ale ruch był 4 godzinny spacer w pracy:)))
Z racji,że skończyłam wcześniej chciałam się zapisać do lekarza...wypełniłam formularz i na tym się skończyło bo nie umiałam się z tą babą tam w rejestracji dogadać wiec wyszłam.Musiałabym chyba wylądować na pogotowiu by udać się do lekarza....W końcu wiem jak to jest z europejską kartą ubezpieczeniową...ja taką mam tu w NL a w pl ,mogą mnie leczyć bezpłatnie tylko w nagłych przypadkach np.pogotowie a inne wizyty płacić....lub załatwić z Holandii formularz S-11 np.jakbym chciała mieć operację w Pl-takie skierowanie to też by było bezpłatne.Masakra.....
Dziękuję,że jesteście.
Widzę,że wam fajnie idzie dieta i ćwiczenia.U mnie luty będzie raczej na zero bo na minus raczej nie.Ale ważne,że nie na plus ale dopiero 6 marca jest pomiar po 2 miesiącach diety.Uważam,że te 6-7 kg które schudłam to i tak jak dla mnie sporo.W sobotę znowu wpadnę w kompleksy jak zobaczę tą laskę od kumpla a ona taka chuda i to po dziecku...Masakra...(ja nie wiem ale czasem wmawiam sobie,ze mój się mnie wstydzi,że jestem taka gruba-chociaż on mi nigdy nic takiego nie dał odczuć i prawie 3 lata się znamy...a ja się czuję piękna przy nim nawet jak kochamy się przy świetle....oj tam ok nie marudzę....Miłego wieczorku....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.