Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905061
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

jest mi ciężko,od  wczoraj czymś się stresuję,puściły mi nerwy i znowu płaczę-tak odreagowuję stres.czemu tak ciężko zapomnieć o wszystkim?Trudno mi wiedząc,że nie powinnam dzwonić do niego.-ciągle patrzeć na telefon czekając aż się odezwie,a każdy jego dzwięk to myśl,że może to ON?Stracić kogoś najbliżeszego i zapomniec wszytko to takie ciężkie jest>A tym bardziej w świąta:(czuć się samotnym........

23 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

Mówi zając do baranka,
jaka piękna ta pisanka,
wtem z jajeczka wyszła kurka,
nastroszyła swoje piórka,
Teraz biega, głośno krzyczy,
że WESOŁYCH ŚWIĄT CI ŻYCZY!
Dietka tak sobie.Jutro załatwiłam sobie wolne.Byłam na zakupach kupiłam sobie bluzeczkę i szpileczki.
Wysprzątałam mieszkanko.
Jestem na dziś umówiona z Tomkiem,bo wczoraj miał fochy,że nie chce go już widzieć.A ja nie napisałam mu wprost tylko na okrętkę.Jutro idę do Gośki.A w pn widzę się z Mariolką.A tak chciałabym zobaczyć Słoneczko.
Udanych Świąt

22 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

Witajcie
właśnie nadciąga pierwsza wiosenna burza w Holandii.No i dobrze bo tu już prawdziwe upalne i duszne lato.
Wybrałam się na basen ,ale dziś zamknięty Tak więc zrobiłam świąteczne zakupy.Jutro jeszcze pojadę na bazar bo chcę sobie kupić jakieś buciki.I do polskiego sklepu po parę jeszcze rzeczy.
Dziś ruchu brak-oprócz jazdy na rowerku po mieście.Jeszcze zrobię ze 100 półbrzuszków.Dieta zachowana-można powiedzieć,że dziś były same proteiki- ale na Dukanie nie jestem.
Tom wrócił z delegacji i już mi pisał.Ciekawe czy Słonko w weekend się odezwie?


21 kwietnia 2011 , Komentarze (4)

Hej Laseczki
Dziś jest 3 dzień powrotu na siłownię i do dietki.Dzień udany pod każdym względem.Ruchu sporo czyli -siłownia-chodzenie na mieście i szukanie roweru- w końcu kupiłam,wysprzątałam całe mieszkanie.A miałam zamiar zrobić porządek w szafie ale tak mnie to wciagło,że mieszkanie lśni.U nas mało godzin więc mam czas na siłownię -jutro do odmiany skoczę na basen a wieczorem na zumbę.Dieta też się trzyma.No,co do wagi to podam ją w sobotę jak się zważę.
No i dla siebie kupiłam 2 zielone bluzeczki.Bo tu już lato w Holandii.
Wiecie tak się zastanawiałam skąd u mnie tyle energii znowu-ale już wiem-może to głupie ale samo to ,że Słonko odpisało na smsa po 2 tyg wojny i zadzwonił.To dla mnie dużo.Nie wiem czy się jeszcze spotkamy,ale on jest jak -właśnie daje radość i nadzieję-zastrzyk pozytywnej energii.
No i Tom mi wczoraj 2 razy dzwonił -ha -czyżby chciał być znowu ze mną-nie chcę mu robić nadzieji ale jako kolega jest ok:) Ba ten się odezwał ,Tom pisze i dzwoni-zawsze tak jest jak nie ma nikogo to nie ma.Wiem,że Tom coś mówił,o jakiejś imprezie w pt u Karoliny w barze,ale za bardzo nie pamiętam bo w sumie już prawie spałam jak dzwonił.
W drugi dzień świąt jestem zaproszona do koleżanki a ja jak to ja praca.
Wybrałam już model łazienki -zamiast białych kafelek będą pistacjowe.Jak się Wam podoba?


20 kwietnia 2011 , Komentarze (6)

Powracam
Waga jaka jest to nie wiem,wolę się jak na razie nie ważyć-zrobię to dopiero w sobotę.
Po 2 tygodniach ruszyłam dupsko i od wczoraj znowu chodzę na siłownię>Muszę jednak kupić rower bo bez niego czuję się jak bez ręki.
Ostatnio tylko siedziałam w domu i jadłam słodycze.Masakra.
Inne sprawy to byłam na piwku z Bartem i Tomem-powspominaliśmy dawne czasy jak było rok temu.Tom stwierdził,ze w końcu udało się mu wyciągnąć mnie z domu.A ja dalej jestem dla niego taka wredna jak byłam kiedyś............więc traktuję go jako kumpla.Słonko-nie rozmawialiśmy ze sobą przez 2 tygodnie po moim smsie-ale już wróciło do normy.Popisaliśmy smsy a potem dzwonił.Postanowiłam,że będę go tez traktować tak jak było na początku-nie narzucać się i nie pokazywać,że mi na nim zależy.Więc on tez tylko kolega jak na razie-musze go tak traktować bo jednak rozmowy z nim dają mi wiele  siły.Zawsze mogłam z nim o wszystkim pogadać.
Tak więc mam nadzieję,że w końcu wrócę na dobre tory z dietką.Mamy mało pracy więc mogę ten czas wykorzystać na siłowni.
Dzięki,że jesteście ze mną i za wszystkie komentarze.Usunęłam nr.gg bo wpisałam w gogle go i wyskoczyły mi stronki z vitalii,bo on tam był.
A teraz uciekam do szkoły.
No i dieta dziś zachowana-udało się obejść bez słodkiego.

15 kwietnia 2011 , Komentarze (8)

Ostatnio poznałam kogoś i nie chciałam mu wysłac fotki a on mi na gg przysłał wycinek z Vitalii i link do mojego pamiętnika.Jestem w szoku do dziś jak on to znalazł.....stwierdził że jestem NIEZRÓWNOWAŻONA PSYCHICZNIE bo opisuję swoje uczucia na internecie.załamka
Potem pisałam z innym fajnie się na skaypie gadało do czasu jak chciał do mnie przyjechać i u mnie mieszkać a ja bym mu miła kasę pożyczyć na początek.jak napisałam ,że nie to mi napisał,że jestem EGOISTKĄ WIDZĄCĄ  TYLKO CZUBEK SWOJEGO NOSA I MATERIALISTKA.....
Mam dość @@@ jest a ja cały czas jem słodycze.Nie wiem,czy z nerwów,samotności,smutku nudów już nic nie wiem.
Teraz znowu płaczę- nie potrafie już tak żyć zapomnieć o Pawełku..........
Tomek czasem napisze smsa ..........
Nawet siostra na skaypie stwierdziła,że źle wyglądam............tak więc...............SENSU JUZ NIC NIE MA.............

12 kwietnia 2011 , Komentarze (7)

w mojej głowie,diety brak cały czas jem-czekam na @@@.
Dziś 10 miesięcy jak poznałam Słonko-nawet nie pisze do niego a tak to bardzo boli.Tak go kocham.
Pracy coraz mniej-pracuję po 7 godzin z ledwością.
Czuję sie trochę lepiej.
Podjęłam decyzję w wrześniu wracam do Polski -nic i nikt mnie już tu nie trzyma a cud się nie zdarzy choć tak bardzo bym chciała.
Czasem Tom napisze -może coś jednak do mnie jeszcze czuje,czasem się z nim spotkam ale wiem,ze nie da się cofnąć czasu i nie będę do niego taka jak do Pawła.A może dać szansę być znów  razem????????????Chyba nie umiąłabym mu znowu zaufać,choć wiem,że miął czas wszystko przemyślec.Z M się pokłóciłam tekst typu jesteśmy dorośli a zachowuje się jak dzieciak.
Chciałabym cofnąć czas i by wróciły te chwile z moim słoneczkiem:(
Teraz sensu nie ma już nic.

10 kwietnia 2011 , Komentarze (4)

Ledwo żyję,nie mam sił na nic.Nie wiem jak ja jutro pójdę do pracy chyba tam zemdleję.A co mi jest a więc tak brak sił spowodowane gorączką,nie wiem ile bo nie mam termometru ale tak czuję,że jest.Brzuch powoli zaczyna boleć też,a przede wszystkim ból gardła i opuchnięte migdały z jednej strony to nawet nie umiem dotknąć tak boli,nawet obrócić głowy nie potrafię.No i najgorsze jest to,ze jestem sama nawet nie mam do kogo zadzwonić by się mną ktoś trochę zaopiekował.Moje Słonko to chyba już historia-po ostatnim smsie z pytaniem co się dzieje,że mnie tak traktuje to mi odpisł,że wszystko mi wytłumaczył i nie chce wiecej już głupich smsów ,że to,że tamto>Jest mi bardzo przykro i od środy juz się nie odezwałam do niego.....Ja wiem wszystko z jego NK.....stare miłoście wracają......
Próbuję jakoś żyć i mieć nadzieję,że kiedyś się odezwie jak mu będzie,źle to mnie sobie przypomni tak jak Tomek sobie przypomniał i zrozumiał po roku ile stracił.
Nie mam siły na nic.Co do wagi to nie wiem bo się nie ważę.....
znacie jakieś domowe sposoby na ból gardła itd...bo nie chcę iść do lekarza i barć wolnego z powodu tego,że za dużo kasy bym straciła a ostatnia wypłata tez była słaba bo było mało godzin:(



6 kwietnia 2011 , Komentarze (8)

Jestem ,jakoś jeszcze żyję,każdy weekend przynosi nieoczekiwane zwroty....chyba wszystko przez moje emocje.....nie wiem jak będzie .....jest mi ciężko z jednego powodu i wróciła przeszłość po roku-wszystko sobie wyjaśniliśmy-zrozumiał przez ten rok ile stracił ,a mógł mieć jakim był kretynem itd...........Nie wiem co będzie ze mną ale najlepiej bym już skończyłam ze wszystkim..............Może wrócę  jak sobie powyjaśniam trochę spraw,,,,,,,,,,,,,albo już nie wrócę.Trzymajcie się ciepło.Pozdrawiam..........po prostu jestem pierdolniętą idiotką...

31 marca 2011 , Komentarze (5)

mam dość już na prawdę.Miałam jechać na siłownię a wychodzę z domu a mojego rowera nie ma.Ktoś mi zaje....rower.Mam dość.Nowy prawie rower za 65euro.Miałam go niecały miesiąc.Fakt kierownica trochę się ruszała ale miał mi to zrobić ktoś a teraz chyba nie będzie  miał po co przychodzić:(Więc biegałam na Policję zgłosić ten fakt,potem foto donieść.Za niedługo będą mnie tam witać czerwonym dywanem bo często tam bywam jak nie dokumenty gubię ja albo znajomi to rower.Masakra.Pewnie to jacyś nasi bo znam kilka osób które kradną rowery a potem je sprzedawają.Muszę spr na necie,czy ktoś nie chce sprzedać a najlepsze jest to,że kłódka została a rowera zapiętego nie ma .Jak pech to pech:(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.