Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905034
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lipca 2015 , Komentarze (8)

Dzień dobry

Dziś już wyjeżdżają....będą nad ranem jutro. Nie mogę się już doczekać.Domek już posprzątany,zakupy zrobione i pozostało czekanie na nich.Moja siostra bardzo to przeżywa ponieważ to jej pierwsza podróż zagranicę...Mam nadzieję,że jej się spodoba.Bo zaplanowałam cały tydzień atrakcji.....

Dziś rano byłam poćwiczyć i waga w klubie pokazała 80,6 kg oczywiście w ubraniu.A z rana bez ubrań 80,1 kg:PP.Bardzo się cieszę,że jest w końcu spadek i tak niewiele do 7 z przodu.Bardzo dawno nie miałam takiej wagi.Boję się tylko jednego,że po  wizycie rodzinki znowu przybiorę ,,,ale postaram się też pilnować z jedzeniem.Chociaż teraz też za specjalnej diety nie ma.Teraz jestem w połowie cyklu i jakoś słabo się czuję .Wy też tak macie? A z drugiej strony podobam się sobie......


Pozdrawiam i udanego weekendu życzę...

19 lipca 2015 , Komentarze (6)

Witam w niedzielę>Jak Wam weekend mija?

Melduję,że waga ruszyła w dół ale chyba dlatego,że więcej zjadłam.Ale jem w miarę tzn nie objadam się,nie wpadło żadne ciacho ani nic tłustego.Tak więc mam nadzieję,że będzie dobrze z wagą.Już tak niewiele mi brakuje do 7 z przodu.Wiem też,że jak w sobotę przyjedzie rodzinka na tydzień to będę musiała się bardzo pilnować z wagą by nie wzrosła.

Wczoraj był Ł u mnie .Jest fajnie,rozmawiamy,śmiejemy się czy film oglądamy...Tylko jest jeden problem.Czuję,że go nie podniecam...On nawet mnie nie obejmie,przytuli czy pocałuje.A mi tego tak bardzo brakuje....Kiedyś mi powiedział,że jak chcę to się mogę przytulić ale on tego nie lubi bo mu potem za gorąco.Więc obróciłam się plecami do niego.....Nie wiem co mam myśleć,już ostatnio mu wspomniałam,że kobieta takiego czegoś potrzebuje.....W miarę fajny chłopak tylko dlaczego taki bezuczuciowy,....Nawet ludzie chyba z 30 lat po ślubie sobie coś okazują......Nie wiem co zrobić...lubię spędzać z nim czas nawet powiedział,że kiedyś przyjedzie na rowerze i pojedziemy gdzieś razem....Nigdy nie miałam takiej sytuacji,żeby faceta nie kręcić.....

No cóż takie życie.Jutro znowu do pracy...i tak czas mija od weekendu do weekend

Dziś sporo myślę o wszystkim.....Postanowiłam,że koniec września lub początek października wybiorę się na urlop do Pl....chciałabym min...zrobić badania....Bo tyle ostatnio znajomych choruje M wylądował w szpitalu też za dobrze nie jest ale nie chce mi powiedzieć co mu jest....M koleżanka jest na urlopie w Pl i tez pisała,że było u niej pogotowie  ....coś z sercem a jest dwa lata młodsza....Mnie też czasem pobolewa,,,serce w  pracy dlatego staram się nie przemęczać i stresować......

Pozdrawiam i miłego wieczorku życzę.

17 lipca 2015 , Komentarze (7)

Dziś dzień wolny.

Właśnie wróciłam z treningu.Spalonych 467 kal.Niestety waga nic nie spadła od tygodnia.Nie jem słodyczy,jem zdrowo a może znowu za mało....No i codziennie trening.....No,ale ważne,że waga nie idzie w górę.Teraz najgorszy okres weekend....Trzeba się pilnować....Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.....

15 lipca 2015 , Komentarze (9)

Witam Was w deszczowe i wczesne popołudnie.

Ja dziś mam dzień wolny....niestety mało pracy ale za niedługo ruszy wszystko z pełną parą. Jestem tym przerażona.na mój dział przychodzi więcej maszyn do pakowania a co za tym idzie nowe osoby również.....Boję się tego,nie wiadomo kto to będzie czy będzie pracować,czy się obijać i czy się dogadam z nimi.Podobno mają to być Polki ale z doświadczenia wiem,że źle się pracuje z kobietami ....No i boję się ,że mogą mnie zdegradować.....Teraz ja jestem asystentką szefa i ja rządzę jak go nie ma.jak na razie wszystko jest dobrze....ciekawie jak będzie dalej....

Właśnie wróciłam z fitnessu.Kolejny mój rekord zaliczony  437 kalorii w ciągu 30 minut.Ja nie mam problemu z ćwiczeniami tylko z dietą,niestety lubię dobrze zjeść...i przyznaję,że męczy mnie te ciągłe pilnowanie co jem....Pewnie gdyby dieta była super i ćwiczenia już dawno osiągnęłabym swój cel.Ale i tak cieszę się ,że waga spada fakt,że powoli ale spada....

Pozdrawiam i miłego dnia

10 lipca 2015 , Komentarze (5)

Witajcie w słoneczny dzionek.

W tym tygodniu mało pracy miałam środę i dzisiaj wolne...Ta więc mam więcej czasu by iść poćwiczyć.To moje wyniki ostatnie.Waga minimalnie spadała o 0,20 dkg w tym tygodniu.

Dieta no cóż staram się ale są też wpadki>Nie umiem się odchudzać tak jak wcześniej z taki zaparciem....No ale cóż próbuję i szczerze widzę małe różnice np,że zrobiłam się węższa,,,,może dlatego,że cm pospadały. :)

Za 2 tygodnie przyjeżdża do mnie młodsza siostra z dziećmi .Bardzo się cieszę chociaż nadszarpnie mnie finansowo.No ale jej akurat na to nie stać....Nie umiem się już doczekać.

Ostatnio mam trochę zajęte wieczory bo spotykam się z kolegą.Tak to samo jakoś wyszło przyjechał raz po roku i teraz coraz częściej wpada....Trochę to dla mnie dziwne bo nigdy nie przypuszczałam,że może tak być.Mamy ze sobą też o czym rozmawiać np.o diecie ,fitnessie itd.....częściej też pisze do mnie. Natomiast ten Holender tez znowu zaczyna pisać..Chce się znowu spotkać :)..hehe dlaczego tak jest,że jak nie ma nikogo to nie ma a potem wszyscy w jednym czasie?

Plany na weekend..hm,,,,,Kolega jutro może wpadnie .A dziś może do klubu na disco się wybiorę z koleżanką...ale to jeszcze nic pewnego.

EDIT:
jednak nie poszłam do klubu bo nie ma z kim.Po obiedzie tak mi się zebrało na spanie,że pospałam trochę a potem by nie zmulać przed TV wyszłam na rower.Przejechałam 20 km.

Holender mnie męczy i pisze,ze chce się spotkać....A kolega tez pisze ,,,więc można powiedzieć,ze się nie nudzę......

Miłego dnia i weekendu życzę...

3 lipca 2015 , Komentarze (6)

Oj tak 

Witam Was słonecznie.

Miałam dziś comiesięczne ważenie u uwaga waga spadła:D.Jest mnie mniej o 2.1 kg i 15 cm :)pon 5 cm ubyło mi w talli i brzuchu.Bardzo mnie ten spadek cieszy bo ostatnie miesiące raczej zaliczałam na minimalnym plusie.Muszę dać radę i dalej tak trzymać.Waga na dzień dzisiejszy to 82.3 kg.

Dziś dzień wolny więc wybrałam się rano na fitness a potem nad jezioro.

Poopalałam się z 2 godzinki i do domu.Ja tam nie lubię leżeć plackiem a samej wiadomo nudno.Potem pojechałam na małe zakupy i kupiłam sobie szorty.Wiem co powiecie ,ale ja się tu nie wstydzę chodzić w takich spodenkach.Zauważyłam,że ostatnio mam parcie na kolor niebieski :) jeden z moich ulubionych.

Na weekend brak planów....Miłego weekendu Wam życzę

26 czerwca 2015 , Komentarze (4)

Co tam u Was słychać?

Dziękuję tym co się o mnie trochę martwią zawsze to daje jakieś wsparcie.

Jestem tu codziennie kilka razy ale jakoś nie umiem zabrać się za wpis.Faktycznie z jakieś 2 tygodnie nic nie pisałam.A co u mnie?

W pracy teraz mało godzin.dziś znów mam wolne.Jak w każdy wolny dzień poszłam rano na fitness,potem zakupy.Teraz sobie siedzę i popijam kawkę.Potem sprzątanko i tak mi zwykle mija wolny dzień.

Waga na dziś w klubie pokazała 82,3 kg.Za tydzień podsumowanie miesiąca mam nadzieję,że jeszcze z kilo uda mi się stracić.Jaka dieta? Jem więcej mięsa i mniej węglowodanów,nie jem słodyczy.Widzę,że mi to służy bo nie mam takiego nabrzmiałego brzucha -zauważyłam,że niewskazane są mi surowe warzywa i owoce np:jabłka.

Jutro idę na BBQ do mojego szefa.Będą sami Polacy może dlatego,że jego żona tez jest Polką no i jesteśmy dobrymi pracownikami....

W szkole fajnie zauważyłam,ze coraz więcej rozmawiam po holendersku.Jeszcze tydzień i wakacje.W lipcu ma do mnie przyjechać siostra z dziećmi.Mimo tego,ze szarpnie mnie to finansowo cieszę się z tego.Mój chrześniak na szczęście skończył te gimnazjum więc obiecałam mu wakacje

W lipcu chcę zrobić płot i wymienić jedne okno w Polsce więc wiadomo wydatki....Czasem się zastanawiam po co ja inwestuję w tą Polskę skoro mnie tam nie ma....ale z drugiej strony zawsze mam gdzie wrócić w każdej chwili.....

Sprawy sercowe...hmm nie ma nikogo. Z tym Holendrem nie rozmawiam już bo on szuka tylko przygody a ja już jestem na to za stara>Jak mam się z kimś spotykać to już na poważnie...ha i jeszcze usłyszałam,że mam staroświeckie poglądy.....No cóż -ja wiem czego ja chcę.....

No to chyba na tyle,życzę Wam udanego weekendu i pozdrawiam

21 czerwca 2015 , Komentarze (3)

:(................

12 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Witam Was Kochane dawno mnie tutaj nie było....Jakoś brak czasu ale podglądam Was :) Co u mnie?

Tak wiec waga 83 kilo.Na fitness chodzę 3 razy w tygodniu.Mam teraz więcej obowiązków.Jak wiecie zaczęłam szkołę językową.Mam zajęcia 2 razy w tygodniu po 3 godziny.Teraz więcej pracy na produkcji więc czasem chcą bym została na nadgodziny a potem szybko do szkoły.Dziś mam akurat wolne wiec znalazłam czas by coś napisać.Grupę mam fajną chociaż też sa 2 Polki ale one się tak wywyższają,że nie rozmawiamy ze sobą ale za to zaprzyjaźniłam się z Czeszką która też ma chłopaka Holendra więc mamy o czym rozmawiać.Nauczycielka też fajna babka dokładnie tłumaczy,jeśli kogoś nie ma to na następnych zajęciach znowu powtarza specjalnie dla tej osoby.Są też dyktanda jak na razie 2 zaliczone na +......

W pracy znowu miałam podsumowanie wyników....Szef chce mi już dac kontrakt fazę B.I bym jeszcze dodatkowo się podszkoliłam na innych działach.Tak jakbym miała mało obowiązków u mnie na inpaku...Ale ocena mojej pracy jest na wysokim poziomie....Jeszcze jak powiedziałam,ze chodzę do szkoły to się jeszcze bardziej ucieszyli......

2 tygodnie temu byłam na koncercie z pracy na De Toppers....fajna zabawa była na Arenie Amsterdam...jedynie koleżanka która była ze mną mi humor zepsuła....bo nie zrobiłam jej zdjęcia itd...pokłóciłyśmy się o to....Ona zawsze musi mieć rację nawet jak nie ma,,,,,,Poszłam więc po piwko tam spotkałam szefa i kolegów z pracy więc potem już się świetnie bawiłam......

.

Z spraw sercowych hmmm na razie cisza ale powiem tylko tyle,że spotkałam się z Theo....było miło i nawet dogadaliśmy się po holendersku.Cały czas pisze wiec w weekend się chyba zobaczymy a ja mam praktykę w pisaniu i prywatne lekcje...

Byłam dziś na zakupach oto moje łowy za niecałe 50 euro.....

Pozdrawiam słonecznie .

30 maja 2015 , Skomentuj

witajcie w sobotnie wczesne popołudnie.

W tym tygodniu zaliczyłam spadek 0,6 kg. Nie stosowałam żadnej diety po prostu  jadłam normalnie .Byłam 3 razy ćwiczyć. Zauważyłam,że szkodzą mi jabłka surowe i kapusta potem mam bardzo wzdęty i bolący brzuch.fakt w tym tygodniu trochę słabo się czułam co się odbiło w pracy na jednym koledze.Aż się sobie sama zdziwiłam,że tak zareagowałam nerwowo.Ale nie lubię jak ktoś się wtrąca do mojej pracy i nie patrzy na siebie...Już kilka razy coś mi powiedział ale ostatnio już nie wytrzymałam....aż wszyscy byli zdziwieni bo pierwszy raz widzieli mnie w takiej sytuacji....Tydzień szybko przeleciał w pracy.Poniedziłek mam wolny bo jutro idziemy z pracy na koncert De Toppers na Arenie Amsterdam.Z racji tego,że mamy być ubrani na żółto lub na biało kupiłam dziś sobie bluzeczkę żółtą.Idę z koleżanką....Dziś się widzę z starym kolegą a w poniedziałek mam randkę z Theo...Pisze codziennie i posyła mi fotki z urlopu we Włoszech tak więc ten weekend bardzo zajęty....

Dostałam wakacyjne wiec zamówiłam łóżko do sypialni i planuję tego lata zrobić płot w Polsce oraz wymienić 2 okna....więc jak widać cały czas działam...

Pozdrawiam i udanego weekendu życzę

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.