Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904893
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lutego 2015 , Komentarze (11)

weekend był spokojny.Sobotę rano fitness,zakupy i relaks.W niedzielę przyjechał D...ale z racji diety nie ugościłam go niczym słodkim.Chodziłam po sklepie ale darowałam sobie kupowanie słodkości.

Co do D chemii dalej nie ma, ale dobrze mi w jego towarzystwie....nie nachalny i nie próbuje zaciągać do łózka a mi to akurat pasuje....Zastanawiam się nad tym może spróbuję:?.....

Dziś było sporo w pracy do roboty ......Ale oczywiście poszłam poćwiczyć...Moje przykładowe menu na dziś co sądzicie o nim?

-płatki pełnoziarniste z szkl mleka i bananem-miseczka

-kajzerka z szynką i serem

-serek wiejski

-gruszka

-sałatka....mieszanka sałat,jajko' 3 plastry carpaccio...łyżeczka pesto pomidorowego i odrobina sosu jogurtowego...

To tyle na dziś...

Mam pytanie do dziewczyn za granicą....Jak wasze rodziny reagują na to,ze mieszkanie w innym kraju a nie w Polsce?

Moja rodzina pomimo tego,że 5,5 roku jestem w Holandii dalej się nie umie z tym pogodzić.Ciągle czekają aż wrócę do Pl....Ja rozumiem,ze się o mnie martwią bo jestem tu sama,nikt z rodziny nie mieszka zagranicą....I gdyby się coś stało itd.....Nie rozumieją że ja daję sobie  tak tutaj świetnie radę ,mam pracę mieszkanie....A w Pl nie wyobrażam teraz być...co z pracą?matwić się o pieniądze by przeżyć kolejny miesiąc...itd,,,,,Zawsze z siostrą się kłócę na ten temat a tak szczerze tu mam spokój nikt mi nie marudzi i wtrąca się do życia...Mimo tego,ze mam tyle lat 37 starsze rodzeństwo zawsze wtrąci swoje 3 grosze w Pl bym miała to na codzień....

Miłego wieczorku...Pozdrawiam

30 stycznia 2015 , Komentarze (6)

dziś  w pracy do południa.

Wróciłam  z fitnessu. ..zauważyłam  się tam i po tygodniu powrotu do diety jest 82,8 kg na minusie czyli 2 kg.ból  gardła  i dieta oraz ćwiczenia robią  swoje.Na dniach ma pojawić @ .

To mój dzisiejszy  deser....To tylko serek naturalny.odrobina miodu łyżka otrąb i banan do tego szklanka mleka

Miłego weekendu.pozdrawiam

27 stycznia 2015 , Skomentuj

wróciłam do diety bardziej z przymusu. ....czuję  się  słabo. ...pali mnie w gardle. ....dał  znać  o sobie rufluks. ..przez ten ból ni wiele jem....do tego mam dziś  silny ból  odcinka szyjnego kręgosłupa. ...mięśnie  bolą. ...stan podgoraczkowy. .....+nawet nie miałam siły isc ćwiczyć....padam....dobranoc:

26 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Niestety ten miesiąc jest porażką od czasu wyjazdu i powrotu do Nl przytyłam 4,5 kg....

Nie wiem co się ze mną dzieje a tak dobrze mi szło.....W tym miesiacu muszę jakos to stracić....żołądek coś mnie znowu boli.....Dziękuję Wam za ciepłe słowa....Ale ja już nie potrafię nie umiem już dietkować>>.w pracy mniej godzin robi swoje ....Ale najważniejsze jest to,że ciągle ćwiczę....jedyny pozytyw...

Weekend spędziłam aktywnie...Poznałam kogoś ...zabrał mnie na gokardy fajna zabawa bo lubię szybko jeżdzić..

.W sobotę poszliśmy z moimi znajomymi do Hagi potańczyć...byłam też w Rotterdamie.....Chłopak się stara...ale z mojej strony znowu nic więc pewnie nic z tego nie będzie ...Ja po prostu nie potrafię być z kimś......Chyba lepiej mi samej....

W tym tygodniu znowu mniej pracy.....

Pozytywnego tygodnia Wam życzę i pozdrawiam...

20 stycznia 2015 , Komentarze (15)

Witajcie ....Macie rację jak zawsze powinnam się ogarnąc i nie marudzić....Próbuję to robić ale przyznam się,ze jest mi ciężko....Sama widze,ze powoli zamykam się w sobie ...nic mnie nie cieszy....moje sprawy trzymam gdzieś głęboko skryte....Wcale nie chodzi mi o brak faceta bo to ostatnia rzecz która by mnie interesowała.....Najbarzdiej mnie boli to,że nawet nie mam z kim porozmawiać o swoich problemach....o tym co mi siedzi w głowie....Brak znajomych by gdzieś wyjść ale nawet by mi się nie chciało....Czas zabijam chodząc na fitness,tv lub czytając ksiązki....W piątek ważenie ale pewnie będzie na plusie od ostatniego razu....

Dziś miałam wolne -chyba...Wczoraj mi szef mówił,ze jest mało pracy i,że mam wole a w środę na 7...Ale i tak mi nie daje to spokoju a może ja go źle zrozumiałam....pisałam do koleżanki ale nikt o mnie nie pytał więc chyba jest ok....w sumie rano się okaże gorzej będzie jak jednak miałam być w pracy....No trudno jakoś chyba dam radę z tym...bo chyba od razu mnie nie zwolnią.Ostatnio mniej godzin niestety...

W sobotę byłam na zakupach zaoszczędziłam 40 euro bo takie były obnizki a wydałam 15....kupiłam buty z 30 na 9 e...bluzkę z 15 na 5 i łańcuszek z 5 na 1....

W weekend tez byłam u księgowej stwierdziła,ze bardzo się zmieniłam przez ten rok,że odżyłam..bo pamięta jaka byłam na poczatku gdy sie poznałyśmy taka zestresowana a teraz taka promieniująca.....W tym tygodniu Inż ma wpaść do mnie by mi podłaczyć ten komp z telewizorem bo kupiłam nowy ale nie umieją się znaleść a chciałabym oglądąć polską tv przez internet....

18 stycznia 2015 , Komentarze (8)

waga w górę nie umiem się ogarnąć z jedzeniem....cały czas jem....moze stres tym zabijam...

12 stycznia 2015 , Komentarze (6)

smutno mi....mam dziś napad  na jedzenie. ...nie mam  w sobie już  żadnych uczyć. ....kolega z pracy zrobił tą zupę  i bardzo mu smakowała...nie mam ochoty jutro iść nawet do pracy....czuję  się  samotna

Środek nocy ....nie jest dobry do prowadzenia poważnych rozmów na temat uczuć..+mam dość przeklęte Holandia.facetów....jakikolwiek uczuć.++.najchętniej bym skończyła z sobą i tym bezsensowny życiem....najgorzej jak ostatnia iskierka  ma dzięki gasnie

11 stycznia 2015 , Komentarze (3)

smutno mi....mam dziś napad  na jedzenie. ...nie mam  w sobie już  żadnych uczyć. ....kolega z pracy zrobił tą zupę  i bardzo mu smakowała...nie mam ochoty jutro iść nawet do pracy....czuję  się  samotna

9 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Dziś wolny dzień.

Byłam na centrum kupiłam kołdre nową i poduszkę a przy okazji byłam zobaczyć telewizor bo chcę sobie kupić....

Dieta jakoś ciężko idzie po tym urlopie ale chodzę ćwiczyć....Myślę,że i z dietą też będzie coraz lepiej.....

Dziś na obiad zrobiłam zupe krem z zielonego groszku całkiem dobra.....a przy okazji wypróbowałam blender który dostałam pod choinkę od starszej siostry....

Miłego weekendu.....

4 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Witajcie po 14 godzinach jestem już na miejscu u mnie w Holandii.Droga mineła spokojnie.K rano napisał sms szczęśliwej drogi Joasiu.....miłe to....widocznie trochę o mnie myśli....Zresztą ja o nim też szkoda,że ten urlop tak szybko przeleciał....

Jutro do pracy ale jak zwykle będzie cięzki dzień po urlopie....Pisałam z Luckiem i napisał,że nie ma za wiele pracy tak więc mam nadzieję,że w tym tygodniu będzie mało pracy i jeszcze trochę odpocznę....

Od wtorku chcę wrócić na fitness.Przybyło jakieś 5-4 kilo więc trzeba szybko to stracić ale na początek dieta MŻ a po tygodniu wróce już do właściwej diety....Gdybym miała jechać na te wakacje to trzeba jakoś wyglądać....

Czas sie położyć....Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.