Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904998
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 lipca 2010 , Komentarze (4)

Hej

Właśnie jest taka pogoda u mnie.Dziś nie było rowera bo po pracy pojechałam z współlokatorami na zakupy 4 godziny chodzenia po mieście .Mało zjedzone na dziś.Waga minimalnie spada.Wzcoraj wieczorkiem jak byłamna rowerach z kolegą spotkałam w parku jak biegał chłopak z pracy.No i dziś już było pytanie czy codziennie uprawiam jakiś sport.

Tak mi dziś jakoś smutno się zrobiło może to ta pogoda.Paweł się nie odezwał jeszcze a ja zaczełam tęsknić.Tak już mam z tymi facetami,poprostu pecha.Ale pożyjemy zobaczymy co będzie dalej.  Masakra ja dalej myślę o Tomku i tym wszystkim co się skończyło,analizuje wszystkie swoje błędy zachowania.NIenawidzę go za to wszystko a z drugiej strony coś tam jeszcze się tliMoże kiedyś zrozumie to.A ja mu jeszcze kiedyś pokarzę ile stracił -będę super babką-Ale czy dam radę osiągnąć swój cel.W pracy jestem jedyna dziewczyna i na dodatek Polka i codziennie słyszę,że jestem sexi itd.dziś zrobiłam włosy w <>spiełam wszystko do góry i znów,że ładnie wyglądam ,modnie itd.Szkoda tyko,że to turki a Martin Holender już hajtnięty.W sumie to tylko ten z parku Singer jest wolny,może nie jest przystojny ale ma coś w sobie a ten wzrok jak na mnie patrzy na przerwie jest onieśmielający-niestety też turek a ma znowu niebieskie oczy.

30 lipca 2010 , Skomentuj

Witajcie,

dzień 3 w+p zaliczony,waga minimalnie spadła od wczoraj.

Ja dziś znowu zaliczyłam 60 min rowerka stacjonarnego,a wieczorem wychodzę z kolegą na rower:) będzie jazda w terenie hihi .Ten kolega to DJ ta moja kolżanka z Hagi mnie wkopała w to,no i tak pisaliśmy z miesiąc na gg,ale się nudzę wiec umówiliśmy sę na rower.I tak nic z tego nie będzie bo mam Pawła.Właśnie czy jeszcze go mam?Jakoś się nie odzywa z Pl a za 2 tygodnie wraca.Ale wiecie biorę to na spokojnie jak się odezwie to spoko a jak nie to trudno.

 A tak na marginesie zauważyłam,że ciałko szczupleje chociaż waga tego tak nie pokazuje.Za godzinkę kawka i serek naturalny z musili -nie martwcie się bo to otręby,serek,słodzik usmażone na suchej patelni

29 lipca 2010 , Komentarze (5)

Pytam o to bo po 5 dniach fazy uderzeniowej waga spadła o 3 kg.Od wczoraj jestem na proteinkach z warzywami.I co?moja wagami dziś pokazała 2 kilo więcej czy to normalne?Stosuję się do zasad Dukana ścile i nie wiem o co chodzi?a może barerie w wadze słabe sama już nie wiem.Ale mnie to trochę zdołowało i zastanawiam się czy ta dieta ma sen.I godzinka rowerka wczoraj była -no sama juz ni wiem?///Dzień zachowany dietetycznie.

28 lipca 2010 , Komentarze (8)

Tak więc melduję ,że po 5 dniach fazy uderzeniowej na Dukanie moja waga spadła o równe 3 kliogramy.Bardzo mnie to cieszy.Od dziś się zaczynają warzywa i proteinki.Dietka zachowana w 100%.Spodnie robią się coraz luźniejsze

Od dziś zaczełam jeździć na rowerku stacjonarnym i jak na pierwszy raz zaliczyłam 45 min.Jutro znowu.Ciekawa jestem na ile mi starczy zapału.Do powrotu Pawła jeszcze ponad 2 tyg.Ciekawe czy jak się spotkamy zauważy jakąś różnicę.Miło by było usłyszć Asia ale schudłaś-marznia... 

28 lipca 2010 , Komentarze (2)

Witam
Wcześniutko z samego ranka.dzisiaj zaczynam p+w.A jaki jest efekt po 5 dniach uderzeniówki to tokładnie -3 kg.Super .Było 78,1 kg a dziś mi moja waga pokazała 75,1 kg.Od dziś zaczynam jeździć na rowerku stacjonarnym bo Kasia u której wynajmuję pokój ma taki rowerek a ona na nim nie jeździ,miałam się spytać czy mogę ale ona  mi to sama zaproponowała super.Waga spada to teraz trzeba m odelować ciałko.Pozdrawiam i miłego dzionka.

27 lipca 2010 , Komentarze (3)

Witajcie

Dziś 5/5 dzień proteinek.jakoś się trzymam na wadze minimalny spadeko o 10dkg,ale ważne ,że jest.Jutro podsumowanie fazy uderzeniowej.Nie będzie wynik oszałamiający ale ważne,że będzie na minusie.

Jakoś tak smutno mi bo pogoda taka szaro-bura.Niebo zachmurzone cały dzień.W parcy sporo myśli jak zwykle. Paweł się nie odzywa.Smutno tak jakoś jak telefon milczy-zero sms,telefonów nic.Dobrze chocia,że mam neta i gg to czasem ktoś napisze.Właśnie,też tak macie,że jak nikt się nie odzywa to nikt a potem wszyscy w jednej chwili.?

No, czas na popołudniową kawkę ale nie wiem co do niej może jogurcik.Tak szczerze to sama nie wiem na co mam smaka.A będąc na diecie to nie mam za dużego wyboru.....

Postanowiłam,że na urlop do Polski pojadę 17 grudnia akurat tak na moje urodzinki 21.Wiem,że może mi odbija ale już zaczełam myśleć o Sylwestrze-ciekawe jak go spędzę znając swoje szczęście pewnie w domu sama.No,nic pożyjemy zobaczymy.

26 lipca 2010 , Komentarze (4)

Dziś na mojej wadze zanotowałam kolejny spadek -30dkg.Dziś był 4/5 dni fazy uderzeniowej.Spokojnej nocki:)

25 lipca 2010 , Komentarze (1)

Dobry wieczór.

Bartek napisł,na gg i przepraszał,ze nie wpadł,,,a potem ,że czasem jak tak patrze na Ciebie to wydaje mi się,że masz ochotę,na mnie -może się mylę.....Odpisłam mu,że się myli i to raczej chyba odwrotnie....a potem czy się nie obraziłam,za to pytanie i przepraszał.Ciekawe czemu tak zakleży mu na dobrych kontaktach ze mną.O i za niedługo bedzie 5 misięcy jak go znamPotem zadzwonił i ,że szuka nowego mieszkania,że był w Pl,że wpadnie w tygodniu....Och ten Bartuś ja już sama nie wiem o co mu chodzi.Bo dla mnie jest bardzo dobrym kolegą.I stwierdził,ze Tomek tak zakochany w Sabince..i ,że mu przypomni o tej kasie co mi wisi.Powiedziałm mu,żeby lepiej mu nic nie mówił.Bo utwierdzi go w przekonaniu ,że jednak ja i Bartek mamy romans:)A prawda jest takka,ze nic nas nie łączy-jedyne co to sentyment do siebie:)Paweł się nie odzywa-śniło mi się,że zadzonił,,, a jak Bartek mi się śni to tez się odzywa.Maskra z tymi facetami

Kolejny dzień dietki pozytywnie zakończony

Dobranoc

25 lipca 2010 , Komentarze (3)

Witam serdecznie niedawno wróciłam z pracy-maskara ile róż dziś było do ścinania.No i obiadek już ugotowałam-eksperyment nawet pychotka.A więc mam na dziś pulpeciki (mielone z kurczaka,czosnek,pzryprawy,jajko,otreby łyżka)w sosie jogurtowo-musztardowym(jogurt,musztarda)ten sos bardziej jak zupa hihi.Aż sama się sobie dziwię,ze tym razem nie odstępuję od zasad diety no może jedynie malutki kubeczek kakao w pracy z rana ,z automatu.Ale to tak na wzmocnienie.Wogóle ubrałam dziś spodnie do pracy w których dawno nie chodziłam i luźne naet w udach.Ciekawe-jak to się stało?????????

Waga dziś pokazała 76,2 kg czyli znowu na minusie o 1 kilogram.Super

A w pracy dziś 6 godzin chodzenia po szklarni.To kaloie spalone

24 lipca 2010 , Komentarze (7)

Hejka

Witam słoneczne.Od samego rana mam dobry humor.Wskoczyłam na wagę z rana a tam ona 77,1 kg pokazała.Super czyli po wczorajszym dniu Dukana pierwszym już jest jakaś zmiana Tak więc jest na minusie -90 dkg:Mam nadzieję, że wytrzymam .Jak na razie dziś wytrzymuję.Byłam na zakupach i same produkty do diety kupiłam.

Zaraz z rana w pracy @@@ dostałam>Ale się cieszę,bo przez te ostatnio złe samopoczucie sama nie wiedziałam co mi jest.A mimo @@@waga spadła.W sumie to nawet zauważyłam,że spodnie do pracy są luźniejsze.A i kolejny sukces brzuszki wczoraj też zaliczyłam o 10 wiecej niż poprzednio.

Nawet nie wiedziałam,że mam stałe czytelniczki tutaj.Dziękuję Wam Kochane.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.