Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 904893
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

Hej
U mnie  wszystko wróciło do normy tylko dieta jakaś oporna by wrócić na dobre tory.Weekend spokojny a niedziela spędzona z znajomymi-odwiedziłam min, koleżankę której dawno nie widziałam.Dziś byłam trochę na mieście  tak by nie siedzieć w domu i myśleć o jedzeniu.Poszłam sobie na solarium i umówić się na regulację brwi do kosmetyczki.Teraz koleżanka dzwoniła i wieczorkiem jeszcze idę na ploteczki.Tak dzisiejszy dzień szybciuteńko minie.Miłego wieczorku.

21 kwietnia 2012 , Komentarze (11)

Cześć Kochani
Od wczoraj jakoś mi smutno.Sama nie wiem czemu.Muszę się komuś wyżalić.Tęsknie za moim Słonkiem-ale wiem,ze jak wróci teraz z Polski to pewnie się nie odezwie.A ja chyba tez już nie jest mi ciężko ale muszę zacząć żyć swoim życiem,uwolnić się od tych uczuć.Ja to wszystko wiem ale te prawie dwa lata trudno wymazać z pamięci.
Z Xavierm piszę sobie dalej na fb ale tez mnie to dziwi,ze taki chłopak jak on zwrócił na mnie uwagę i  pisze ze mną.Mieliśmy się wstępnie spotkać wczoraj w Latino.Ale nie wypaliło.On napisał,że go nie będzie bo musi ten film montować i jest zmęczony a na dodatek coś go choroba łapie.Pytał się czy ja będe napisałam,mu,że nie bo sama nie pójdę iże może innym razem się spotkamy to mi napisał,że poczeka by się ze mną spotkać.....potem,że idzie kawę zrobić i się wylogował.Za 2 godziny przyszedł sms- idę spać ,słodkie buziaczki.....Wiecie to on chyba najczęściej do mnie pisze ,miło dostać taki sms na dobranoc.I tu właśnie przeszłość powróciła bo moje Słonko mi tez zawsze tak pisał a potem okazało się,że był w barze.I męczy mnie to......ostatnio X napisał,ze go nie będzie i nie było.Ja się znowu wkręcam.Bo nic między na mi nie ma tylko ze sobą piszemy.Muszę się przyznać,ze mimo tego,ze nadal kocham tego z kim nigdy nie będę to czuję,że uczucie to już słabnie.Chyba X jest pierwszym facetem który mi tak na prawdę w ciągu tych dwóch lat od kiedy poznałam Słonko zawrócił w głowie.Nie wiem jak potoczy się znajomość z Xavierem,ale fajnie nam się pisze no i ja w końcu zaczynam się uczyć holenderskiego,tak więc jest jakiś pożytek z tego.Szkoda tylko,że zawsze ja zaczynam rozmowę,,,tak więc mimo tego,że widzę go na fb to dziś nic nie napisałam.Niech on się teraz odezwie.Do mnie to dziwne ja i on filmowiec-nie realne jak bajka.No cóż.Przepraszam,ze tak smęcę ale nie mam z kim o tym porozmawiać.
Dziś od kilku dni wskoczyłam na wagę a tam spadek-jakim cudem nie wiem?Jem do 16 wszystko a potem już nic.Wczoraj było mi znowu tak słabo,ze po pracy kupiłam czekoladę i całą zjadłam.Mam takie coś nie wiem Wy też tak macie?
Byłam dziś na zakupach i kupiłam sobie fajną bluzeczkę w różyczki,normalna cena była 30 e a po obniżce 3 -różnica spora.Jak kiedyś zrobię fotkę w niej to wkleję.
Życzę udanego weekendu.Pozdrawiam

19 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

HEJ
A co u mnie?
Dieta powoli wraca do normy.Nawet stepper i brzuszki poszły w ruch.Umówiłam się na wizytę u kosmetyczki w Polsce na zabieg wyszczuplający....zobaczymy co to będzie-sorki ale nie pamiętam jak to się nazywa.
Moja dieta się trzyma bo większość czasu spędzam na pisaniu z X na fb.Ale się fajnie pisze,o wszystkim-wstępnie umówiliśmy się w piątek w Latino. zasada  atrakcyjności-z książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" brzmiąca-Czasami mężczyzna specjalnie nie dzwoni by sprawdzić jak zareagujesz"Tak więc nie zaczynałam pierwsza rozmowy od wtorkowego popołudnia do dzisiaj i wiecie co ?mimo tego,że widział,że byłam na fb nie napisałam do niego.A tu niespodzianka o 23 sms-kolorowych snów-buziaki.Jestem w szoku.....może jednak się mu podobam.Jedno jest dobre ,ze jak pisze z nim to uczymy się na wzajem holenderskiego i nie mam czasu na jedzenie.Ciekawe jak nam się będzie rozmawiać gdy się spotkamy.
Za oknem znowu zimno i leje deszcz.Nienawidzę tu tej pogody.
Serce jeszcze od czasu do czasu mnie zaboli.
A co do tej pracy jako sprzątaczka to ma to niby być po 2 godziny 2 razy w tygodniu.Ale jeszcze mają mi dac dokładnie znać co i jak.Pożyjemy zobaczymy.
Niestety tej kwoty zaległej nie da się rozłożyć na raty a to tyle kasy:( ale mi t o wali będę spłacała tyle ile mogę trudno.
Miłego wieczorku.

17 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

ześć Dziewczyny i Chłopaki
Wracam wolnym tempem na dobre tory.Staram się ograniczać jedzenie tzn nie żreć jak prosie.Odważyłam się wskoczyć na wagę tam pokazało +2 kg od paskowej wagi.Tak więc trzeba się pozbyć tego nadmiaru bo za 2,5 tygodnia urlop.
Wiecie biorę to wszystko na spokojnie ale on mi się podoba.Właśnie skończyliśmy klikać na Fb.On jest tutaj rok-więc z tego wychodzi gdy go poznałam i chciał mnie wtedy odprowadzić to dopiero przyjechał.Tak sobie klikamy ja z tłumaczem gogle bo wolę rozmawiać niż pisać a on pewnie też,ale stwierdził,ze dobrze rozmawiam po holendersku.Tak więc dzięki temu pisaniu z nim coś się znowu nauczę.Podchodzę do tego spokojnie bo dla mnie to dziwne,że taki facet jak on zwrócił na mnie uwagę.Taką sobie Polkę.Bez figury modelki z pracą na różach a on kamerzysta i taki przystojniak.Dziwne to.Gdyby ktoś mi rok temu powiedział,że poznam faceta z Ekwadoru(zawsze chciałam tam pojechać)to bym nie uwierzyła.Ciekawe jak by było gdybyśmy się spotkali np.na kawie.No ale nie robię sobie żadnych nadzieji,że mogło by być coś z tej znajomości.
Dziś mam iśc z koleżanką do Ruskich tzn-do Pizzeri szukają kogoś do sprzątania -ona miała iść ale za długo pracuje i pomyślała o mnie bo  u mnie mało godzin.Więc zobaczymy jak będzie ale ja się nie widzę w roli sprzątaczki-raczej bałaganiarą jestem.
U mnie znowu mało godzin.
Za oknem wieje i leje deszcz.Połowa kwietnia a tak zimno rano to w czapce wychodzę do pracy-masakra......
hihi i jeszcze jedna fotka-no co zawsze można pomarzyć:)o Xavierku:) 

15 kwietnia 2012 , Komentarze (9)

dzięki Kochani za wsparcie.Ale ja nie wiem co się ze mną dzieje Cały czas jem.Stres?Raczej nie bo ostatnio jakoś jest ok.Ale co się dzieje?Pomocy!!!!Od jutra się postaram wrócić na dobre tory bo za 3 tyg urlop.Dalej nie wiem ile ważę.Masakra.
Wczorajszy wieczór był udany.Najpierw poszłyśmy do Latino a potem przełamałam się i do Dastiny-bo wiedziałam,że Słonko w Pl i tak szczerze mówiąc nie wiem co oni widzą w tym barze-tylko Polki i Turki-nawet nie było na kim oka zawiesić.Myślałam,że Xavier przyjdzie do latino ale napisał mi,że ma dziś nagrania i nie da rady-ale mimo to poklikaliśmy na Fb.Na nic nie liczę ale zawsze można mieć wielu znajomych.A ogólnie to fajnie się wytańczyłam wczoraj i było mi to potrzebne.zero marudzenia,czekania na tel jakiegoś faceta i latania za kimś.Korzystam z życia -i taki mam zamiar-bez łez.
A to Xavier
o

14 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Witam
Jestem tu co dziennie ale jakoś nie umiem zabrać się za wpis.
Szczerze to nie wiem jaki jest wynik na mojej wadze,bo nie mam odwagi na nią wskoczyć-diety brakuje.Od świąt nie umiem się jakoś pozbierać i czuję,że znowu tyję.I tak to ze mną już jest-trudno chyba powoli zacznę się godzić z tymi moimi -grubymi i masywnymi nogami itd.
Pan inż się nie odzywa zaklikałam do niego kilka razy i nic cisza-trudno.Nie będę wypisywać do kogoś kto ma mnie już gdzieś.Mówi się trudno trzeba żyć dalej.A ja nie mam zamiaru płakać z tego powodu.W końcu jest wiosna i słoneczko.Trzeba korzystać z życia.
Wczoraj napisał do mnie Xavier sms i potem wymieniliśmy się fb i tak pół wieczoru przeklikałam z nim.Myślałam,że on taki małolat a ma 31 lat i mieszka tu w Nl z mamą-kurcze niezła laska z niej.Pracuje jako operator kamery i aktualnie kręcą film o Holandii.Fajnie nam się pisało po holendersku-ja pomagałam sobie z tłumaczem gogle-on chyba też bo dopiero się uczy holenderskiego.Ale z niego niezłe ciacho i wiecie co chyba się skuszę na spotkanie z nim.Myślę,że jakoś się dogadamy a może być fajnie.Mam dość siedzenia i płakania w weekendy,czekania na kogoś wiedząc,że i tak nic z tego nie będzie.Może dziś wieczór Latino bar-w sumie mu się dziwię,ze tak daleko przyjeżdża do tego baru-ja mam bliżej.
No cóż,może o mnie myślał, skoro coś napisał.....no nic....nie ma co gdybać...............Może kiedyś wkleję Wam fotkę jego......
Miłego weekendu i wieczorku...........

9 kwietnia 2012 , Komentarze (14)

Witajcie 
Wczoraj udanie minęły Święta.Obiad ze znajomymi a potem kawka u inżyniera.
Było miło fajnie się nam gadało.Ale on taki  nieśmiały -jedno siedziało na jednym końcu kanapy drugie na drugim.Fajnie nam się na gg pisało o tych sprawach i tylko tyle.Wiem,że może chciał coś więcej ale nie umiał zacząć a ja tak samo.Nawet jak słuchaliśmy muzyki przy zgaszonym świetle nic się nie stało.Dziwne to bo oboje mamy prawie 35 lat i  nic-zachowywaliśmy się jak dzieci.Mimo tego,że mogło by coś być.Ale ja nie potrafię pierwsza zaczepiać faceta to zawsze oni robili.Nie wiem co mam myśleć?Pytał się mnie ile miałam chłopaków,kiedy miałam swój pierwszy raz....itd.... a ja nie wiedziałam co mówić.Potem się pytał czy piję i palę.Dziwnie się czułam.Pomyślałam co on taki ciekawski.No  a ja mu tłumaczyłam,że faceci tylko potrafią brać,że do kobiet sex nie jest ważny bardziej liczy się przytulenie ,pocałunek....Tak się wieczór skończył.Miałam ochotę nawet go złapać za rękę a na pożegnanie pocałować w policzek ale nie zrobiłam tego.Wiecie czemu nie chcę by miał o mnie złe zdanie bo ja świętą nie jestem  i jakieś tam doświadczenie mam.Ale nie chcę by mnie traktował tak jak inni.
A najgorsze to,że mi się  zaczyna podobać.I co ja mam zrobić z nim?HMM
A to jeszcze fotki ze wczoraj
mój już do końca przygotowany obiad i Ja :)



8 kwietnia 2012 , Komentarze (11)

Witajcie w Wielkanoc
U mnie dziś jest dzień wolny bo udało mi się załatwić.Wróciłam już z kościoła.Bardzo dużo ludzi było.Chyba było mi to potrzebne.
Ugotowałam już żurek,pieczeń rzymską z sosem chrzanowym.Jak będzie gotowy stół to zrobię fotkę  wstawię.

Dziś na obiad przychodzi koleżanka z kolegą tak więc nie będę sama.Od kilku dni znowu piszę z tym inżynierem-a zaczęło się od tego,że wysłałam mu życzenia świąteczne.Nawet się odważyłam i zaprosiłam go na obiad ale on już był umówiony ze znajomymi.Może jak dobrze pójdzie to zobaczymy się wieczorem.
Ogólnie to dalej jest mi trochę smutno,no ale nie ja jedyna spędzam święta sama.Kolejny rok ale się  już do tego przyzwyczaiłam bo sama tak wybrałam.Nie będę Wam marudzić-pewnie i tak mało osób przeczyta dzisiejszy wpis no bo święta.Ale jeszcze raz życzę Wam Wesołych i ciepłych Świąt Wielkiej Nocy.

5 kwietnia 2012 , Komentarze (6)

WITAJCIE
Tak wiem ostatnio mnie tu mało,ale nie wiem o czym mam pisać a po co Was mam zanudzać moimi dołującymi humorkami.
A co u mnie? Mało pracy tylko po 6 godzin a dziś to już nawet o 11 skończyłam.Gdy wróciłam do domu zabrałam się za porządki w kuchni,wytarłam podłogi i umyłam w końcu lodówkę.Mój współlokator wrócił i o dziwo dał mi kasę za pokój ale jeszcze i tak mi wisi za pół miesiąca.Ważne,że w ogóle coś zapłacił.Potem poszłam na pocztę wpłacić te pieniądze na konto i małe zakupy w sobotę jeszcze ostatnie rzeczy kupię.
W Wielkanoc przychodzi koleżanka z swoim nowym facetem i znajomy na obiad.Ja mam w planach ugotować-żurek,pieczeń rzymską z sosem chrzanowym,buraczki i makowiec.W sumie każdy coś przynosi .
Sprawy sercowe nie mam ich jak na razie P pojechał do PL na urlop więc jakoś leci.Wiem,że jak wróci może się wszystko zmienić .........niestety takie życie.A jak będzie okazja to może się z kimś umówię w końcu i tak cały czas jestem singielką tak właściwie.
Coś mnie podświadomie znowu męczy-coś stresuje.Diety niestety brakło ostatnio -nie wiem co się znowu dzieje ze mną.Na siłownię też nie chodzę z przyczyn finansowych-ale przynajmniej i tak jest dobrze bo robię codziennie po 100-120 brzuszków i 30 min stepera.Martin w pracy powiedział mi,że widać już wyniki treningów haha najbardziej na tyłku.No fakt tam widać ale moje nogi dalej wyglądają tak samo.
Jutro planuję się wybrać do kościoła bo w niedzielę do pracy -jak zwykle.Załatwiłam już urlop na 4 maja do Polski.Pewnie ten kolejny miesiąc szybko przeleci.Za kilka dni Święta  a potem lato i tak już płynie ten czas.Myślę,że się jeszcze zamelduję na Święta tutaj.
Pozdrawiam Aśka

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.