Waga w tym miesiacu minimalnie wzrosla do 93.2 kg....ale najważniejsze że stoi w miejscu.....Ciezki był listopad pod względem diety.....urodzinki Luski,domowe wypieki.....Ale juz wracam na dobre tory.....Do świąt 3 tygodnie więc muszę zrobić by waga byla conajmniej na 90 kg...
Cieszę się bardzo przyjedzie do mnie na święta ta rozwiedziona siostra..z dziećmi a jej syn kilka dni wcześniej bo pracuje w Niemczech i nie oplaca mu sie do Polski zjeżdżać na urlop....Przynajmniej mi pomoże porobić i naprawić kilka rzeczy w domu...
W pracy ok dostanę umowę na stałe....Mam też coś na boku 2 razy w miesiacu sprzatam u kogoś....mialam miec jeszcze kogoś ale ona uwaza ze 13.50 to za dużo...Normalna stawka jest od 15-20 e za godzinę....No ale nic moze jak będę miała wyższą stawke w pracy to nie będę musiala dorabiac...Dostalam 13 ste w pracy więc na urodziny chce sobie kupić rower elektroniczny bo moj sie psuje .
Luska już id 2 tygodni chodzi do szkolu i 2 dni w tygodniu zostaje w świetlicy....Bardzo jej się podoba-ma już przyjaciółkę i tez do jej grupy chodzi chłopczyk z Polski....Ona zostaje dłużej w szole a jna mam też wiecej czasu dla siebie.
Zastanawiam się ad robieniem kursu opirkunki w BSO czyli opiece pozaszkolnej....szukaja pracowników....a tam mogę pracować i się uczyć...Musze umiejscowić moje dyplomy w Nl i zobaczymy...Znajoma tam pracuje i powiedziała że muszę spróbować a ona mi pomoże...
Zdrowotne dalej nie za dobrze pomimo tabletek dalej mam ból gardla i uczucie nacisku w klatce piersiowej.....Po skonczonych tabletkach idę dalej do lekarza.....
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę...
ps.na ista nowe fotki moich wypieków