- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 882190 |
Komentarzy: | 8997 |
Założony: | 14 grudnia 2008 |
Ostatni wpis: | 18 listopada 2024 |
Postępy w odchudzaniu
Dziękuję za życzenia urodzinowe..Torcik wszystkim smakował..Niestety od urodzin mnie rozłożyło....bóle głowy,mięśni,gorączka....Nawet nie mam apetytu do jedzenia...mam nadzieję,ze do wigilji mi to minie.Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku....dziś musze wyjśc na miasto...i pewnie potem dalej do łózka...Z nim się nie widziałam,,,,napisał,ze raczej w weekend dopiero możemy się spotkac odpisałam mu,ze jak będzie miał ochotę to niech napisze....moze jemu też nie zależy..Niestety tacy oni są najpierw coś proponują a potem zero odzewu.......Plan na święta -będę w rozjazdach wigilia u starszej siostry,BN u brata,2 dzień świąt obiad u chrzestnej....A Sylwester jak zwykle sama w domu..Zła jestem bo zapomniałam z NL zabrac moich koronkowych sukienek :(..
Ale chociaż jedną zabrałam :) Miłego dnia Wam życzę ja uciekam do łóżka z herbatą z malinami......
DZiękuję dojechałam fajnie i szybko...Już w Pl..Zakupy ...Kupiłam żywą choinkę pierwszą od kilku lat...
A dziś sa moje urodzinki trzeba zrobić torta i sałatki:)
Zaczęły się bardzo miło z ....i to on pierwszy złożył mi życzenia tak nieśmiało......Możliwe,że na poniedziałek się też umówimy,,,,,,
kolejne 3 tygodnie zaliczone pozytywnie -świetny
początek urlopu-3 tyg i -3 kg:)
Ja już spakowana .Dziś jadę na urlop.W pracy byłam tylko do godziny 9 potem jeszcze na zakupach .Wczoraj dostaliśmy bardzo duże paczki świąteczne z pracy oraz kolejna małą paczuszkę z biura przez które pracuję... .Kupiłam sobie taką tunikę i sukienkę dla siostry oraz kolię .......
Cieszę się już na ten urlop bo trochę jestem juz przepracowana....Rodzinka sie też cieszy,ze mnie w końcu zobaczą...Święta z rodzinką a Sylwester hmmm dostałam już jedną propozycję ale jak innej ciekawej nie dostanę to się skuszę...A co może będzie miło.
Byłam się dziś pomierzyć i kolejny sukces po 3 tygodniach.Waga spadła o 3 kg...wzrosłą masa mięśni...Teraz ważę 80,3 kg....wiadomo,ze rano trochę niższa waga zawsze jest :)Spadło mi po 2cm w tali,udach,piersiach,brzuchu i bioderkach.Super cieszę się bardzo....Dietę miałam 4 dni na proteinach a weekendy jem wszystko....Wiadomo w Pl znowu się trochę przybierze ale jak wróce do NL to znowu waga spadnie.W sum ie tak wychodzi,ze od czasu jak zaczełam ćwiczyć to schudłam w 3 miesiace 7 kg czyli prawidłowo.....
To na tyle ...Teraz czekam na znajomych i kierunek Polska...Pozdrawiam i miłego weekendu życzę..I jak zawsze dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie moim stałym czytelniczką
jeszcze jutro i piątek na kilka godzin do pracy i w końcu upragniony urlop.....
Zblizają się święta a wcześniej moje urodziny......Nie lubię tego czasu...Kolejny rok już 37 i znowu sama....ciągle sama....Święta u rodzeństwa .....każdy z swoją rodzinką a ja sama w tym czasie czuję się jak piąte koło u wozu....Sylwester pewnie też samotny....Jest mi dobrze samej ale są takie chwile by miło by było miec kogoś bliskiego obok siebie.....\
MIŁEGO WIECZORKU
yupi na wadze 78,5 kg :)fotka tortu
wiśniowo--czekoladowego
Dzień mnie bardzo miło przywitał bo zobaczyłam na wadze 78,5 kg Bardzo mnie to cieszy.Za tydzień w piątek umówiłam się na kolejne pomiary w klubie więc okaże się dokładnie jaka waga i wymiary....Te 78,5 pokazała mi moja domowa waga....W pracy też już mi mówią,ze sporo schudłam ale cieszy mnie to.....Nie jestem sama bo w pracy kilka osób chodzi na siłownię wiec na przerwach między chłopakami króluje temat zdrowego odżywiania i ćwiczeń....Nawet moja trenerka mi wczoraj powiedziała,że widać,ze już sporo schudłam od czasu jak przyszłam na fitness.Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu....Co do diety to staram się jeść jak najwięcej protein,,,,,wiadomo 5 dni w tygodniu trzymam ścisłej diety a w weekendy jem wszystko ....ale jak widać ten system jak na razie działa....Chciałabym by za tydzień na oficjalnym ważeniu też było chociaż 78,5 kg i by znowu spadł mi tłuszczyk....Właśnie zaraz wybieram się znowu poćwiczyć...
A co u mnie sporo godzin w pracy.W piątki już mnie szef zostawia samą z koleżanką i mam cały impak na głowie...Do tego jeszcze robienie zwrotów na komputerze,wypisywanie papierów itd...Trochę mnie te piątki stresują ale mój szef zawsze mówi mi,że wszystko dobrze i bez stresów....A dla mnie to jakby nie było pewna odpowiedzialność nawet duża.....Za tydzień mamy dostać paczki świąteczne z naszego biura pracy fajnie.Jeszcze tylko 5 dni pracy i w końcu urlop i do Pl.
Inne sprawy zastój,spokój ale mi to pasuje....Chociaż smutne są samotne wieczory.....Dziś wpadną do mnie znajomi taka mała imprezka świąteczno-urodzinowa....Niestety to tylko 2 najbliższe mi osoby...Jakoś każdemu do mnie daleko no ale cóż-życie....Tak to jest ,ze niektórzy nie doceniają pomocy innych,,,,,,,,.
Plany na dziś -fitness,zakupy-pieczenie torcika,sałatka,porządki a wieczór mam zamiar się fajnie bawić w domku a potem może na chwilę do baru holenderskiego podejdziemy.....
Pozdrawiam i udanego weekendu Wam życzę
Weekend a ja już od 3 znowu nie śpie.....w końcu 7
z przodu:))))
4 nad ranem a ja już nie śpie.Dlaczego zawsze w weekendy tak mam zamiast się wyspać...
Dzis pierwszy raz od niepamiętnych czasów zobaczyłam 7 z przodu na wadze.Obecnie mam 79,9 kg.Bardzo mnie to cieszy bo już za 2 tygodnie o tym czasie będe na urlopie w Polsce....I pewnie tak jak zawsze moja rodzinka stwierdzi,ze żle wyglądam,że tak schudłam...No ale oni tego nie rozumieją,.....W sumie nie tyle co dieta ale te ćwiczenia mi sporo dają....Bo przecież ważę 10 kg więcej a wymiar mam jak ważyłam 10 kg mniej.Postanowiłam sobie kilka dni w tygodniu robić dni tylko białkowe....chociaż wiadomo zając siebie zawsze coś niebiałkowego tez wpadnie....i jak na razie to działa...Moja trenerka powiedziała bym więcej białka jadła bo ostatnio mi mało poziom tłuszczu spadł....To tyle o diecie...
W pracy wczoraj byłam pierwszy dzień z koleżanką sama ....cały inpak na mojej głowie ale chyba dobrze mi poszło....Jeszcze tylko 10 dni pracy :)
Plany na weekend....Rano jade na bazar do Hagi na jakieś zakupy......Potem do Pl sklepu i do Maria....wracamy razem bo ma mi wymienić zamek w skrzynce na listy co zgubiłam kluczyk....Potem na 16 na pociąg i jadę do Zandamm na urodziny znajomego w planach kręgle i dyskoteka -wracam jutro.....Mam zamiar się fajnie bawić...
Na temat innych spraw nie wspomnę bo szkoda o tym mówić.....
Pozdrawiam i udanego weekendu Wam życzę..pozdrawiam
platoniczna miłośc chyba jest najmniej bolesna-ehh
Wczorajszy wieczór minął całkiem miło byłam z jednym chłopakiem u mnie w holenderskim barze.....Fajna atmosfera,,,śpiewali piosenki do mikrofonu...muzyka holenderska....poznałam parę osób...wiec nawet gdybym sama chciała wyjść to nie czułabym się tam już obco....Ten chłopak na coś więcej liczył na spędzenie razem nocy ale odprawiłam go z kwitkiem co za palant,,,,,niestety większośc tak uważa skoro postawi drinka to nalezy mu się noc.....faceci to jednak kretyni.....Chyba ja tez się powoli zmieniam...bo nie ma sensu iść do lóżka z kimś by zaspokoić swoje potrzeby....teraz uważam,ze musi być jakieś uczucie by to była przyjemność i wole z tym poczekać a to,że niektórzy tego nie rozumieją to trudno....
Platoniczna miłość najmniej boli.....chyba mam kogoś takiego.....tak bardzo bym chciała,żeby te 3 tyg szybko przeleciały i się może z nim zobaczę w Pl...Od czasów zostawienia mnie przez S to jedyny facet który na mnie wywarł wrażenie,spodobał się i jest na poziomie....moze za przystojny nie jest ale bardzo mi się podoba.....Tylko 3 razy spotkaliśmy się jak byłam ostatnio w Pl a ciągle jesteśmy mailowo w kontakcie.....Wiem,ze lepiej by było mieć go obok siebie ale te wiadomości od niego dają mi dużo,,,,,
Niedziela pochmurna,szara,deszczowa....poczytałm ksiązkę.....
Miłego wieczorku
edit do ostatniego wpisu.....i zmiana
planów..-fotka ciacha.
Pomierzyłam ciuchy i mieszczę się juz w spodnie które kupiłam rok temu w grudniu.Fajne skórkowe.....najlepsze jest to,że waże 10 kg więcej niż rok temu a mam takie wymiary jak ważyłam 72 kg,,,,,To powinno mnie cieszyć widać moja ciężka praca nie idzie na marne....Co do pomiarów jeszcze to waga jest wieczorna bo wtedy jestem na ćwiczeniach więc pewnie z rana waże około 1-1,5 kg mniej....
Część moich planów nie wypaliła co mnie trochę zasmuciło....Upiekłam ciasto marchewkowe i widać nadaremno no nic -w poniedziałek weznę do pracy poczęstować....Nie mam innych planów ,,,może jedynie wieczorem gdzieś wyjdę ale to chyba sama Bo jak widać niektóre osoby totalnie mnie olały....ale wiecie co nie narzekam....Tylko szkoda,ze Andrzejkowy wieczór sama ale i tak cos sobie powróżę:0
Ciacho pyszne o takim świątecznym smaku bo jest z cynamonem i inbirem oprócz marchewki jak na pierwszy raz wyszło super....
Pozdrawiam i udanej soboty iniedzieli życze