Psycholog
hej
Witam po dniu nie obecności.
Wy bardziej wierzycie we mnie niż ja sama w siebie.
Wczoraj mnie nie było miałam załamanie ogólnie dotyczyło wszystkiego.Cały dzięn po pracy przeleżałam i przepłakałam.Mi naprawdę jest potrzebny jakiś psycholog albo psychiatra bo ja sobie sama ze sobą nie radzę.
Diety wczoraj nie było jadłam sporo-naleśniki,ciastko z kremem itd.Wczoraj waga pokazała za dużo -trzymałam cały tydzień dietę i nic nie spadło ale za to w górę.
Co mnie bardzo zdziwiło to to,że po wczorajszym obrzarstwie waga dziś pokazała o pół kilo mniej niż wczoraj- już nic nie rozumiem.
Dziś już trochę mi lepiej.Pogoda super wiosenna.Gośka waśnie mi napisała czy idę do parku na rower,zamiast siłowni -chyba się wybiorę bo ja nie mogę siedzieć w domu bo oszaleję.zabiorę aparat to porobię trochę fotek.O wiecie moja dieta itd może trochę działa bo kolega ostatnio mi napisał,ze wyglądam dobrze:)
Miłej niedzieli
Brak diety
wiem,że wierzycie we mnie ale dziś już nie dałam rady>Cały czas coś jem.Nie wiem już czy to z nerwów czy z czego.W pracy mnie brzuch bolał i wszystkie mięśnie.Ubiekłam babkę jogurtową Dukanową i wyszła pycha.Waga i tak mi znowu rośnie już nic nie rozumiem.Posprzątałam całe mieszkanie.
Ogólnie to jestem załamana itd.Dobrze,że kolega wyciągnął mnie do parku na rolki-ja na rowerze.Bo przez chwilę zmieniłam myśli.
A teraz wieczór znów sama i znowu łzy w oczach
Przepraszam
Dziękuję
Stałym towarzyszką -za to,ze jesteście ze mną i we mnie wierzycie.Bo ja już w nic nie wierzę a szczególnie w siebie.Jak każdy facet daje mi odczuć,ze jestem do niczego,że 99,9% chodzi tylko o jedno.Słucham kawałków Sary Brigton i ryczę-znowu jak co wieczór
http://www.youtube.com/watch?v=Rgf6ny_K38Y&NR=1
Ćwiczeń bark,dieta może być bo dziś w pracy byłam do 17 wyjątkowo.
Jutro musi być siłownia-mam nadzieję,ze się wyrobię bo może znajomy wpadnie-ale wolałabym,żeby nie bo znowu go wyrzucę tak jak ostatnio.
Mariolka-czyli M zaproponował mi wypad do Paryża-przeraża on mnie tekstami,ze czek na mnie itd.Koleżanka mi wczoraj pisała,że mnie odwiedzić chce w święta fajnie by było:) Bartuś ma dziewczynę i fajnie mam nadzieję,że to już ta właściwa.I odezwał się do mnie Tom-a tak na marginesie jego orchidea po roku w końcu zakwitła....a od Bartka chyba już 5 raz w roku.
Miałam nic nie pisać a tak wiele wyszło.
Dobranoc.
:(
waga w górę nie wiem czemu,mam dość dej diety wagi i wszystkiego......
,,,,,,,,,,,,Tytułu brak..............
hej Dziewczynki:)
Może racja z tym Dukanem.Wytrzymałam 5 dni.No i obniża działanie tabletek anty,i nie chcę mieć takich problemów ze zdrowiem jak rok temu z powodu Dukana.Tak w sumie to spadło mi na stałe 1,5 kg.Bo trochę znowu przybyło.Dziś się tak słabo czułam,ze wracając z pracy myślałam,że zemdleję.Miałam ochotę kupić coś słodkiego by podnieść poziom cukru ale nie kupiłam.Kupiłam tylko obiad.
Chyba przesadzam z tym fitnessem,nie mogę chodzić na siłownię a potem na zumbę bo znowu mam ból w szyi.
Waga znowu 77 a tak się trzymałam dietki.Zauważyłam wczoraj,ze mam już smuklejsze łydki i fajnie się mięśnie zarysowują.
no i co tu pisać
Wiosna pełną parą,słoneczko świeci magnolie, i kwiaty wiosenne kwitną.Pięknie.Facetom też już odbija:)U mnie w pracy Martin cały czas mówił Alimu jak ładnie wyglądałam w niedzielę jak byłam pomalowana,że chodże na fitness i się śmiali ,ze za niedługo będę w spódniczkach krótkich chodzić.
Mi się tez wiosna udziela mam lepszy humor.Ale jeszcze czasem popłaczę.
Słonko chyba już wrócił do NL ale się jeszcze nie odezwał.A ja bym chciała-jak na razie czekam nie odzywam się pierwsza do niego.Ciekawe ile wytrzymam?
Dziś zaliczona dieta,siłownia,zumba.
Już nawet chłopaki mówią mi cześć.
Miłego wieczorku
zaczynam wierzyć w Dukana
Dzień dobry z rana.
Zaczynam wierzyć w Pana Dukana.
Dziś kolejny spadek,aż się sama sobie dziwie po wczorajszym obrzarswie myślałam,że będzie w górę a tu no proszę na wadze-0,70 od wczoraj czyli na dziś mam 76,3 kg.
Dziś zaczynam 4 dzień proteinek .A najbardziej cieszy spadek i coraz to luźniejsze weekendowe spodnie do pracy ,bo nie ma sortowania tylko ścinanie więc można ubrać się trochę odświętnie.
Milutkiego dnia.
holenderska randka
Witajcie
No i byłam na tej randce w ciemno z tym Holendrem.Spotkaliśmy się u znajomych,kawka a potem pojechaliśmy nad morze>Byliśmy w restauracji a ja jadłam sery-no bo na diecie.Powiem wam,że z mojej strony nie zaiskrzyło.Jakoś on nic nie gadał ja też nie wiedziałam co mówić,mieszaliśmy angielski z holenderskim.Wygląd typowego holendra.No i nie byliśmy sami bo był z Marion swoją córką 7 latka,bo ten weekend była u niego.Było miło,chciał mój nr tel ale i się umówić za tydzień ale go zbyłam.Ma dom,auto a mnie to nie ciągnie.Tak więc nic z tego nie będzie.
A nie wiem,czy Wam mówiłam na jednym komunikatorze piszę z 2 holendrami i najlepsze jest to ,że mieszkamy blisko siebie.Fajne ciacha.Sebastian chciał mnie dziś wyciągnąć na imprezę,no ale niestety byłam już umówiona.Z Bennym pisałam w grudniu i też się odezwał.Tak widać ,że już wiosna.Moje Słonko wraca jutro tak więc znowu będę aniołkiem.A tak na marginesie i tak dziś myślałam ciągle o nim.
co do diety to zobaczymy jutro-jadłam same dozwolone produkty ale chyba aż za dużo.
A to nowe super piosenki :
ta pasuje do mnie.
http://www.youtube.com/watch?v=OiZrZ3kB4UI&feature=related
A ta na wiosnę:)
http://www.youtube.com/watch?v=41Nq1G2zOgM&feature=related
Wiosna tuż tuż a u mnie w Holandii wszystko już kwitnie i słoneczko świeci
Yupiiii już są
Witajcie z rana
Tak na szybko bo do pracy idę.
Yupiii udało się już są 2 siódemki po 2 dniach na Dukanie.Czyli jest 77 kg.Bardzo mnie cieszy to bo to znaczy,że po dwóch dniach jest spadek -1,5 kg.Mam nadzieję,że tak zostanie do poniedziałku dnia oficjalnego ważenia.No bo jak wiadomo weekendy są najtrudniejsze.
Ale mnie złapał ból szyi prawej strony i nawet skręcić głowy nie umiem .
Pozdrawiam i miłej soboty.