Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905947
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lutego 2011 , Komentarze (2)

przez 24 godziny cały świat się wywrócił

5 lutego 2011 , Komentarze (3)

Witam ponownie,już z lepszym nastrojem.
Dietaka zachowana całkowicie-ale jak na razie ćwiczeń brak.
Macie rację nie powinnam się poddawać i dalej walczyć o lepszą siebie.
I nie upiłam się jak planowałam,siedzę sama w ten wieczór ale już się sprawy między mną a nim wyjaśniły.Pogadałam sobie z nim i jak odebrałam to co mi wczoraj powiedział i jak zawsze przepraszał.W sumie rozumiem jego zachowanie.
Tak więc weekend samotny.A może to potrzebne by zatęsknić znów?
miłego wieczoru sobotniego.
                                    
                  

5 lutego 2011 , Komentarze (8)

dziękuję Wam,ze jesteście i za ciepłe słowa.Waga w końcu spadała,ale to nie o wagę mi chodzi jest wiele innych spraw szczególnie jedna >A najgorsze,że ja sama nie wiem o co chodzi.Co ja znowu takiego złego zrobiłam?<Że wszystko odbija się na mnie? Bo jak można inaczej zrozumieć tekst typu''w weekend się wyłanczam nie ma mnie dla nikogo,musze odpocząć po ciężkim tygodniu"Nie lubię takich sytuacji jak nie chce już ze mną rozmawiać to niech mi to powie wprost a nie takie teksty i milczy zero odzewu.
Dieta zachowana ale i tak mam dziś zamiar upić się i spać,lepiej nie myśleć:(((

4 lutego 2011 , Komentarze (8)

Tej całej diety.Od tygodnia waga stoi a ja dietkę trzymam i stepper w ruchu.
Nie mam już sił ani motywacji do tego.Bo i tak nigdy nie będę chuda.
Nie wiem po co ja tu piszę chyba przestanę bo ja mam sama problemy z sobą i nie chcę Was zanudzać.Może kiedyś coś napiszę ale nie wiem już sama.
Brak czegokolwiek sensu istnienia,brak spełnionych marzeń bo są one nie do spełnienia.A mam tylko jedno marzenie,czemu tym co nie chcą się udaje.........Pa

4 lutego 2011 , Komentarze (4)

Ajerkoniak, 40 ml 128 kcal
Anyżówka grecka Ouzo, 2 cl 68
Adwokat 100 ml 250 kcal
Gin z tonikiem, 1 kieliszek 170 kcal
Gin, 2 cl 60 kcal
Kawa Irish Coffee, 1 filiżanka 200 kcal
Koniak, 4 cl 112 kcal
Likier Curacao, 2 cl  80 kcal
Malaga, 5 cl 80 kcal
Martini wytrawne, 5 cl 60 kcal
Pernod, 2 cl 68 kcal
Piwo Guiness, 0.33 l 216 kcal
Piwo jasne, 0.33 l 230 kcal
Piwo Pilsner, 0.33 l 144 kcal
Piwo słodowe, 0.33 l 152kcal
Rum, 2 cl 75 kcal
Sangria, 0.2 l 160 kcal
Sherry słodkie, 0.1 l 280 kcal
Sherry wytrawne, 5 cl 60 kcal
Szampan słodki, 1 kieliszek (0.1 l) 85 kcal
Szampan wytrawny, 1 kieliszek (0.1 l) 75 kcal
Wermut słodki, 5cl 85 kcal
Wermut wytrawny, 5 cl 60 kcal
Whisky Bourbon, 4 cl 115 kcal
Whisky Scotch, 4 cl 100 kcal
Winiak, 2 cl 48 kcal
Wino białe, 1 kieliszek 60 kcal
Wino czerwone, 1 kieliszek 90 kcal
Wino grzane z korzeniami, 1 szklanka 190 kcal
Wiśniówka, 2 cl 49 kcal
Wódka czysta, 1 kieliszek(40 ml) 112 kcal
Wódka, 2 cl 35-60 kcal

3 lutego 2011 , Skomentuj

hej
dziś? rekord stepperka w 40 min 2500 kroków.
Waga stoi w miejscu,dieta utrzymana.
I tak sobie w pracy myślałam czy porozmawiać o moich strachach,uczuciach z moim Słonkiem.>?ostatnio on mało się odzywa zazwyczaj to ja dzwonię a on nie odbiera,potem oddzwania.Nie wiem co ja źle zrobiłam a z drugiej strony to rozumiem jego zachowanie.ta cała sytuacja,praca,brak mieszkania,sprawy w Pl a na głowie ma jeszcze mnie.Ja go kocham ale czasem żałuję,że wtedy gdy ja chciałam już skończyć to on zadzwonił i powiedział,że kocha itd.No, a z drugiej strony wiadomo.Nie wiem co mam robić brakuje i go.Wiem ,że oboje mamy takie same charaktery i trudno nam skrzywdzić siebie.Tak bardzo bym chciała,żeby już znaleźli te mieszkanie i wszystko wróciło do normy.Dlaczego tak mają faceci,że jak mają problemy wolą sami z nimi zostać niż z kimś porozmawiać?Nie wiem?czasem czuję się jak natręt tak dzwoniąc do niego a on jak nie dzwoni to nie a potem non stop.A najbardziej się boję,żeby mnie nie wymienił na lepszy model czyli tą chudą jego koleżankę....

2 lutego 2011 , Komentarze (1)

hej
u mnie już całkiem całkiem,dietka zachowana ale jak to będzie to jutro mi waga pokarze.
Wynajęłam pokój -właśnie dwóch chłopaków się wprowadza z Leszna.Tacy młodzi po dwadzieścia parę lat>jeden ma dziecko w drodze tak więc mam nadzieję,ze będą jacyś normalni.
kasę oczywiście dali za miesiąc z góry -tak więc spokojnie już mogę spać i się nie martwić ,że kasy braknie na opłaty,bo czynsz i tak już za luty opłacony.
Gadałam w końcu z moim no i tez ma urwanie głowy z pracą,chatą i na dodatek z Polską,więc się nie mam stresować,że czasem się nie odezwie jeden dzień.No tak ja go rozumiem ale ja już jestem przewrażliwiona,
Miłej nocki.

2 lutego 2011 , Komentarze (4)

Hej
jak zawsze w środę to już tradycja-brak nastroju do czegokolwiek,dieta zachowana,stepper zaliczony 40 min.
Dziś jest 2 lata jak zostawiłam kogoś przez kogo zmarnowałam rok życia.To była najtrudniejsza i zarazem najlepsza decyzja w moim życiu.To było najlepsze wyjście,niż życie z alkoholikiem,kłamcą i złodziejem.Do dziś mam pewny uraz i strach przed Facetami.
Ale nie ważne zostawię resztę dla siebie.

Nigdy nie jest nic tak jak chcemy:(

1 lutego 2011 , Komentarze (4)

Witajcie
Nie piszę☺ bo nawet nie wiem co mam pisać.Po weekendzie ciężko było ale wróciłam już na dobre tory z dietą i ćwiczeniami.
Wczoraj zaczęłyśmy z Kaśką sezon kijkowy,niestety dziś znów deszcz i nie było kijków.Zaliczyłam za to 40 minutek steppera.
Księżniczka się w niedzielę wyprowadziła,ale teraz mam spokój na mieszkaniu.I muszę znaleść kogoś na pokój.
Naprawdę nie wiem co pisać bo mam taki humor jak ta pogoda,szary bury -deszczowy.
Słonko moje też jakoś ostatnio się mało odzywa:( Już nic sama nie wiem jak to z nami jest co on czuje myśli itd.Rozmawiałam dziś z kolegą co poznał Księżniczkę i ma o niej takie samo zdanie co ja -jutro po szkole mamy wyskoczyć na soczek.Wiecie może to głupie ale odczuwam potrzebę pogadania z jakimś facetem co na to wszystko patrzy z innej perspektywy.I nie myślcie za wiele bo ja i tak szaleję bardzo za moim Słonkiem i niestety wiem,że przesadzam już z zazdrością a nie powinnam być zazdrosna.jakie te życie jest ciężkie.
Przeniosłam się do tego dużego pokoju w końcu więcej przestrzeni.
Miłego wieczoru


30 stycznia 2011 , Komentarze (5)

hej
U mnie z dietką nie za bardzo od wczoraj wieczora ale postaram się by było już dziś ok.Właśnie wróciłam z pracy 5 godzin chodzenia po szklarni.Wczoraj stepper zaliczony i nocne szaleństwa z Moim:) tak więc trochę kalorii się już spaliło.Dziś oczywiście również zaliczę stepperek.A co mnie cieszy to to,że jak ubrałam dwie pary spodni to są już luźniejsze,w biodrach i nawet udach.Nawet mi Bożenka powiedziała,że jak mnie poznała to miałam brzuszek spory a teraz widać,ze już sporo schudłam.No tak ale nogi jeszcze trzeba wymodelować.Ciekawe ile pokarze waga   -będzie pewnie na plusie ale dam radę do Walentynek 2 tyg  to myślę,ze cel osiągnę.
Ogólnie to spędziłam wczoraj super wieczór.No i do teraz nie spałam>Ja poszałm do pracy a Mój sobie słodko spał jak wróciłam.Wiecie co mimo wszystko warto jest żyć dla takich małych przyjemnych chwil.

                                                            

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.