Yupiiii
Witam wcześnie z rana.Chcę się Wam pochwalić.Po pierwszym tygodniu powrotu do diety waga z 84,2 kg spadła do 81,2 kg- czyli jest na minusie o 3 kg.Super.
A jaką mam teraz dietę to w sumie od środy jestem na 1000 kaloriach.Bo pierwsze dni to raczej była mini głodówka z powodu stresów.Kolejnym sukcesem w tym tygodniu było to, że nie było słodyczy oby tak dalej.Chciałabym do Walentynek ważyć już 77 kg więc myślę,że to wykonalne.No,muszę być sexi laską,bo wczoraj znowu od Mojego słyszałam,że chętnie się ze mną na basen wybierze i to mnie chyba najbardziej motywuje.
Uciekam do pracy milusińskiego dnia i trzymajcie dietkę.
Wróciłam bez butów i prezentu :)))
Witam w słoneczny dzionek.Waga minimalnie spada,dieta zachowana.
A wracając do tematu-to było to tak.W domku wypiłam znajomą po drinku.czekałam na Mojego ,ale umówiliśmy się w barze.NO jak przyszłam czekali na mnie z bratem.zaraz mnie objął nawet nie zdążyłam wypić piwka i porwał mnie na parkiet.My jak to my zaraz zaczęliśmy królować na na nim.Czasem tańczyliśmy tylko sami na nim.Tak więc wyszalałam się i spaliłam kalorie.Brat poszedł nie wiadomo kiedy do domu-no tak bo akurat z ich 3 tylko on nie ma dziewczyny.Po dwóch godzinach tańcu poszliśmy sobie do niego. A brat tym razem musiał spać w salonie hihihi.No i poszliśmy spać.Dawno mi się tak dobrze nie spało.Z racji tego,że dziś musiałam iść do pracy,to zabrałam sobie buty do przebrania-bo przecież nie pójdę ścinać róż w szpilach i sukience;)tak więc moje szpilki zostały u niego.Prezentu nie dostałam,no bo kumpel spał u nich w pokoju i nie wypadało wchodzić.Tak więc nadal czekam na niego:)Potem rano zawoził mnie do pracy.Łysy oczywiście miał ale do mnie czemu nie jechałam busem.Nie wiem o co chodzi bo wcześniej mu zadzwoniłam,że ma nie czekać bo sama przyjadę.Ale on jak to on.Jadąc do pracy Paweł powiedział że wie jak jechać wyszło na to ,że prawie zgubiliśmy się .I o mało bym nie zdążyła do pracy,ale dzięki mojej intuicji byłam trafiliśmy.Ale nie powiem widziałam trochę jak się tym stresował.
Na mieszkaniu błogi spokój jak na razie.
Uciekam coś zjeść.
MOTYWACJA
- udowodnić tej mojej współokatorce,ze schudnę-bo ona się śmieje z tego,ze na diecie jestem
-No i Mój mi mówi,że też by się wybrał ze mną na basen-chciałam mu powiedzieć za 10 kg ale powiedziałam no spoko,ale ja się tego nie wyobrażam,że takie ciacho pokaże się z wielorybem-tak więc trzeba walczyć o piękno.
Miłej niedzieli
Sobota
Witajcie
dziś dietka całkiem dobrze.Może wieczorem zobaczę się z Moim.W sumie dzień pod znakiem wkurwiania. A zaczęło się od nocy.Księżniczka przyszła o 2.30 trzaskała drzwiami,za 10 min wyszła znowu,podjechał inny samochód i wróciła o 4,30.Ja akurat wstawałam do pracy a ta mi z takim hasłem,żebym ściszała muzykę bo niby Bożence przeszkadza,noż ku......Pytałam się potem Bożeny a ta ,ze ona nie wie kiedy ja wychodzę do pracy.No,a potem Księżniczka jeszcze hasło,że mam łazienkę posprzątać bo teraz moja kolej a ona już sprzątała.A ja ją w życiu nie widziałam sprzątającą.To mieszkanie traktuje jak hotel i ja nie pozwolę na to by kogokolwiek tu sprowadzała i robiła burdel.Jak chce się kurwić to niech sobie szuka innej czaty.Postanowiłam jej powiedzieć już,że ma szukać nowego pokoju,ale znowu jej nie ma.Dziewczyny ja już nie mam siły,ona się tak panoszy jak by to była jej chata.Nie pozwolę na to!!!! Ostatnio wiecznie gdzieś chodzę i pewnie myśli,ze kogoś mam i,że nie jestem z moim.Boję się jednego,żeby ona mi nie na mieszła w sprawach z Pawłem,bo nigdy nie wiadomo co może jej odbić.Niech On już przyjdzie bo nie wytrzymam.Nawet z tych nerwów nie umiałam pomalować kreski na oczach tak mi się ręka trzęsła. W pracy też Łysy wiecznie jakiś problem ma ale ja to mam w d.....jak coś źle robię to niech mi powie szef a on niech się nie mądrzy.Pozytyw to to ,ze mój siostrzeniec chce na wakacje przyjechać z dziewczyną do pracy,więc zamieszkają u mnie:)
Mam dość.!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Już nie umiem się doczekać tego prezenciku od Pawła,ciekawe co to będzie.
Miłego wieczorku.
Wieczorową porą
Witajcie.
Melduję się wieczorkiem.Dziś dietka zachowanano i waga spada.Były również ćwiczenia 8 legs,kremik wcierany w ciałko.
Ogólnie dzień bardzo spokojny nawet w pracy dziś skończyliśmy o 11.30 jak nigdy w piątek.Nie ma za dużo róż bo czekają na kwitnięcie w okresie przed walentynkowym.
Dziś humorek jak na razie dobry,widzicie jak moje Słonko na mnie działa:). Po pracy pospacerowałam po centrum i tak mi dzionek zleciał.
Na mieszkaniu jak na razie spokojnie nawet "koleżanka"milczy no i dobrze.mam nadzieję,ze nikt dziś mi już nie zepsuje humorku.Już niedługo zobaczę się z moim i w końcu zobaczę co to za prezent na mnie czeka.jestem tego bardzo ciekawa a Mój nic nie chce powiedzieć hihihi.
KONIEC MARUDZENIA
już nie marudzę.Dzwonił.wczoraj wrócili.Zostają w Hadzea prezent na mnie czeka.super.Mam się komu wyżalić i Kocham. dziękuję Kochane macie rację dam radę z dietką,dzięki Waszemu wsparciu musi się udać,
Bez zmian-ale waga spada.
Witajcie
Dziś bez zmian.Znowu deszcz w oczach kręcą się łezki.Zamykam się w sobie coraz bardziej.Jedyny plus tego wszystkiego to to,że bardzo mało jem i waga spada.Sama już nie wiem co się ze mną dzieje.
Muszę być super laską.Schudnąć ale to jest dla mnie takie trudne.Tyle razy już próbowałam i dalej zero rezultatów.
wywalczyłam
Lena przywiozła 2 grzejniki więc już jest ciepło.Moja Księżniczka zadowolona.Tak wiec wywalczyłam -grzejniki w cenie czynszu.
Sytuacja się uspokoiła,ale już między mną a nią nie jest tak jak było.Ale mi to pasuje.Mam swoje humory i tyle.
A jeszcze jedno dziś skończyłam wcześniej pracę i się wzięłam za porządki.Lenie się nawet podoba wystrój a szczególnie mój pokój,jadalnia bo mam fajne firanki.Ja tak sprzątam i gadam sama do siebie na temat Księżniczki a się okazało,że ona znów nie poszła do pracy. Tak więc słyszała, co ja o niej myślę no i dobrze.
Odzyskałm kasę:)
Hej
No, w końcu ta laska co u mnie wynajmuje zapłaciłam mi z wielką łaską kasę za pokój,za grudzień.To,że ma tu pokój umeblowany i dobre warunki to jeszcze marudzi i tak tu tylko nocuje.Bo całe dnie jej nie ma.Myślałam,że jest inna ale się pomyliłam,no cóż.Jedynym minusem jest to,że w jednym pokoju akurat u niej nie ma ogrzewania,ale ja jej o tym mowiłam na samym początku.Ona myślała,ze do hotelu przyjechała.Przecież to normalne,że jak się jedzie za granicę do pracy to bierze się za sobą jakieś naczynia.A ona nic zero gdyby nie ja no to nie wiem.No,cóż tacy są ludzie.Niektórzy płacą dużo więcej za gorsze warunki i się cieszą,ze mają gdzie mieszkać.Chyba zrobię tak,żeby ona się sama wyprowadziła:)dziś musze zapłacić czynsz bo właścicielka przyjdzie obiecała mi grzejnik,więc jak grzejnik będzie to jej zapłacę,bo to jej obowiązek ja płacę więc też wymagam.Mam nadzieję,że pod koniec miesiąca wyjdę z tym mieszkaniem na czysto.
Przez te wszystkie stresy aż mi się jeść nie chce,ale się cieszę bo waga spada.Chciałabym w styczniu pozbyć się tych 4 kg i mieć 80 albo i mniej.A jak tak dalej pójdzie to tak będzie.Myślę też nad fitness klubem -bo znając siebie jakbym miała w domu sprzęt to pewnie by mi się nie chciało ćwiczyć a tam to musowo. Chcę ślicznie wyglądać by jeszcze bardziej zawrócić Słoneczku mojemu w głowie.Żeby ta jego koleżanka D nie zawróciła w głowie.A ona to ładna blondynka i szczupła.
A pro po tej M to ja z nia nie gadam co ją irytuje:) ale nie mam ochoty.Wkórza mnie jej takie wazeliniarstwo przymilanie a za plecami no wiadomo.
Moje Słonko jeszcze się nie odezwało i to trochę mnie też stresuje.Nie wiem czy w Pl czy już wrócił
Od czasu przyjazdu do Nl teraz znowu mam kłopoty ze spaniem ,śpię 3-4 godziny.A jak już zasnę to jakieś koszmarne sny mam.Dziś mi się śniło,że krwawiłam i to mocno.Nie wiem co to znaczy.Może Wy wiecie?
Dziękuję,że jesteście:)-motto na ten rok
Właśnie tak jak w tytule.dziękuję,że jesteście tu ze mną.Tu mogę się wyżalić -działacie na mnie jak wizyta u psychologa:)Dziś już lepiej jak na razie przynajmniej w pracy było ok.A reszta zobaczymy później.Miałam dziś czynsz zapłacić ale nie zapłacę do wieczora mam dostać kasę.
Dietkowo jest ok.Po wczorajszym dniu prawie nic nie jedzenia na wadze spadek.Dziś dalej dietkę trzymam.Ogólnie z tego wszystkiego to nawet jeść mi się nie chce.
Nawet nie wiem kiedy Paweł wraca z Pl .
Ostatnio mi znajomy napisał mądre słowa.Muszę zacząć stosować się do tej rady.I tak znowu wyszłam na najgorszą -ale mi już to wszystko wali.
..Rada-..na nowy rok
pierdol co inni mówią robią dbaj o siebie i swoje otoczenie to Tobie ma być lepiej to ty zapierdalasz i rób tak żeby kiedyś coś z tego mieć
trzymaj się zasady umiesz liczyć -licz na siebie.
Jednej rzeczy się boję a z drugiej strony jestem na to przygotowana.Nie chcę, żeby się wszystko skończyło -moja bajka- bo tylko wtedy jestem naprawdę szczęśliwa z NIM.Wiem jak zrobię wtedy po prostu wrócę do Polski.Może ja rzeczywiście tu marnuję czas i swoje lata?Oj Dziewczyny ja chyba nie nadaję się do posiadania swojej rodziny itd.Tak szczerze Wam powiem,że to jest największe moje marzenie.mieć normalny dom i rodzinę.Mieć to czego w sumie tak naprawdę nie miałam.Bo mama zmarła w wieku 47 lat i zostawiła mnie i siostrę>Ja 9 a siostra 6.Miałam starsze rodzeństwo siostrę i brata,który nie szanował ojca>bił mnie i siostę,krzyczał itd.zawsze mi się za nią obrywało..Musiałam się opiekować nią i tatą. I tak mi zostało.tata zmarł gdy miałam 22 lata.Od tego czasu zawsze sobie radze sama.Czasem mam uczucie to,że nie układa mi się np, z facetami i w życiu to wynik ostrego wychowania brata.Ja po prosu boje się jak ktoś krzyczy itd.Siostrze się nie ułożyło-jej mąż ma o wszystko pretensje awantury.Ja się tak bardzo boję tego.Tu w Nl już nie muszę tego słuchać.I właśnie brakuje mi tego ciepła rodzinnego,bliskości kogoś.Może dlatego teraz tak mi zależy na Pawle bo on mi daje to ciepło,bezpieczeństwo gdy jest blisko mnie.jak mnie przytuli to już wogule.Żaden facet nie był dla mnie taki.Tak bardzo mi go brakuje.No i tak bardzo mi z charakteru przypomina mojego taty taki ciepły,dobry.uczuciowy.
No i znów się rozkleiłam,nie wiem po co ja to piszę.Ale dzięki temu jestem spokojniejsza.
..
Qur... początek roku-idiotka
Właśnie tak się cieszyłam na ten powrót do Nl a już mam dość.
Właśnie się pokłóciłam z jedną,wczoraj druga na nią najeżdżała.Mam dość jedna nie ma wiecznie kasy a na wszystko ją stać.I właśnie jej wszystko wygarnęłam bo już mam dość.A ja muszę zapłacić za mieszkanie a ona wieczne pretensje.dziś już jej powiedziałam wszystko co mnie gryzło,łącznie z tym że świat się nie kręci wokół niej.I tu na emigracji każdy jest skazany na siebie.Po tym czasie co tu jestem to jedno wiem,że prawdziwych przyjaciół tu nie ma-niestety.Nie wiem co zrobię z tą chatą-tak myślałam,że może Paweł z bratem by się wprowadzili bo też muszą szukać mieszkania.Nawet nie wiem kiedy on wraca:(Wiecie gdyby nie on to ja bym chyba już dawno skończyła z sobą,albo wróciła do Polski.To jest jedyne szczęście które mnie tu spotkało.Chociaż nie wiem co będzie-może ja się do nich wyprowadzę?
Pierwszy dzień po urlopie tak samo wkór... mnie w pracy,że źle ścinam róże.Noż qur...
Więc chyba zmienię pracę.Paweł może mi załatwić i cały czas mnie do tego namawia bo lepsze wypłaty itd.Możliwe, że i wyprowadzę się z Hagi-sama nie wiem co będzie.
czemu ja przyciągam samych złych ludzi, którzy mnie chcą tylko wykorzystać szczególnie finansowo. Całe życie radzę sobie sama i nie umiem prosić kogoś o pomoc. Za to mnie wszyscy a ja głupia i naiwna idiotka wszystkim pomagam nie oczekując niczego w zamian.Chcę dla wszystkich dobrze a ja najgorzej na tym wychodzę.Jak ja się wyprowadziłam do Hagi tez byłam bez pieniędzy a dałam radę i nie miałam u nikogo długów.Boże ja już mam wszystkiego dość.
Wskoczyłam na wagę dziś 84,2 kg.I od tego wszystkiego dietka zachowana,nie mam ochoty nic jeść.Znowu boli mnie żołądek i mi niedobrze.I tak finansowo w tym miesiącu będę na minusie.Mam 10 euro na 2 tygodnie bo wtedy wypłata.Znowu będę oszczędzać na jedzeniu.
Nie dość,że gruba to jeszcze naiwna:(Więc nie ma się czemu dziwić,że nie potrafię sobie życia ułożyć.
Przepraszam za te przekleństwa ale mam dziś dość wszystkiego.Przynajmniej tutaj mogę sobie ulżyć:(