Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905281
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Sobota była super.Ubrałam jednak bluzeczkę w krateczkę i dżinsy.Co mnie ucieszyło to pomimo tego,że bardzo dawno nie miałam tego ubranego moje ubrania zrobiły się luźne.Imprezka się udała.Posiedzieliśmy w domku a potem ja z Moim poszliśmy potańczyć.Byłam w szoku bo tym razem on mnie pierwszy wyciągnął na parkiet.
Super nam się tańczyło jak zawsze królowaliśmy na parkiecie.Oczywiście faceci się na mnie patrzyli a go to wkurzało,a ja nikogo nie widziałam oprócz nas.Był tez kolega co z nim mieszka a niech tam niech zazdroszczą mu jaką ma zajebistą kobietę.
Wczoraj powiedziałam mu że ostatnio schudłam a on mi na to,że woli mieć za co złapać haha w moim przypadku zawsze będzie za co.Rano mi przyniósł kawkę i pączusia do łóżka a potem zrobił zakupy,żebym tylko ja nie musiała iść do Groszka hihihi. Odprowadził mnie i umówiliśmy się na popołudnie do parku.Fajna dziś pogoda słoneczko świeci.Lubię wolne niedziele.Wtedy możemy dłużej pospać no i częściej musimy wychodzić potańczyć.Teraz idę trochę odpocząć.Udanej niedzieli Wam życzę i pozdrawiam.
Ps.co do ostatniej kwestii wróżby to te wtajemniczone wiedzą,że chciałabym by tak było i trafiła....

20 kwietnia 2013 , Komentarze (3)


unikałam wagi jak ognia no bo szczerze raczej nie było dietetycznie od dawna.I moja waga pokazała 80 kg czyli jest super od ostatniego ważenia pół kilo w dół ale i to cieszy.A co do wymiarów to po 1 cm w dół.
Jutro mam wolne i dziś idę na imprezę.Taką domówkę więc upiekłam ciasteczka
 i zrobiłam sałatkę z tuńczyka.
Zupełnie nie wiem w co się ubrać no bo może potem pójdziemy potańczyć....
Tak myślałam,że ubiorę bluzeczkę w kratkę jasno błękitną i spodnie.....
Tak więc życzę i Wam udanego weekendu i pozdrawiam.

19 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Karty mówią, że w najbliższym czasie
powinnaś uważać w sprawach finansowych.
Nie podejmuj decyzji które nie są przemyślane
w tej kwestii...
Jakieś niebezpieczeństwo natury zdrowotnej...
uważaj więc na siebie bo można go uniknąć
zachowując ostrożność.
W sprawach sercowych pozytywnie...tym
razem czeka Cię szczęśliwy związek który
przyniesie Ci satysfakcje...
Czeka Cię małżeństwo i błogie życie oraz
radość z macierzyństwa w późniejszym czasie.
Zanim jednak to nastąpi osoba z którą się
zwiążesz powinna uporządkować swoje życie
ponieważ tak do końca nie zamknęła pewnego rozdziału.

Życzę spełnienia wróżby w pozytywnych jej aspektach.


Dieta zaliczona....Miłego weekendu

18 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Tak więc u mnie słonecznie,ale strasznie wieje.
Prace skończyłam o 12.
Menu na dziś-wpisuję bo niektórym z Wam tego czasem u  mnie brakuje.Tak wiec powoli się ogarniam z jedzeniem no i znowu wczoraj zaczęłam ćwiczyć brzuszki.
Tak więc zjedzone:
-3 kromki chleba z plasterkami wędliny,
-2 mineole (rodzaj pomarańczy)
-kasza jaglana z kip sate (kurczak z sosem orzechowym),sałatka z białej kapusty
-na kolację będzie jogurt i kilka migdałów
Co do mojego zdrowia i refluksu to jak na razie mam spokój,nie dolega mi ból żołądka ani zgaga.Jedyne to to słabo się czuję,ale raczej to przepracowanie bo od 3 tygodni codziennie w pracy.No i czasem mam jeszcze problemy ze spaniem śpię średnio po 4 godziny i to norma.
Moja sąsiadka w Pl zajmuje się stawianiem tarota i tak sobie pisałyśmy,powiedziała,że mi powróży tak więc zadałam jej kilka pytań no i teraz czekam na wróżbę.Ja kiedyś sama się tym zajmowałam ale to były stare czasy.Raczej tak sobie z ciekawości chciałam powróżyć i na pewno nie będę brać sobie za bardzo do serca,bo wiadomo może coś wiedzieć i wcale nie będzie chodzić,że to z kart.Tak więc czekam na wróżbę ma być na jutro gotowa. 
Wczoraj porozmawiałam sobie z S i miał humorek więc czasem lubimy gadać o głupotach hihi....ale ważne,że znowu zaczynam w siebie wierzyć i mam powera. Czuję się piękna.Może w weekend kupię baterie i się w końcu zważę w poniedziałek.Ale jakoś czuję,że waga nie będzie dużo wyższa od paskowej albo taka sama.To było by super bo 7 była by już blisko.Chciałam iść na rower ale tak wieje,że nawet iść nie można a co dopiero na rower.Miłego wieczorku Wam życzę i pozdrawiam ciepło. Hihi ale się dziś rozpisałam:)

17 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Czasem się zastanawiam po co ja tu jestem...Bo z dietą moją to różnie bywa albo jest ona albo jej nie ma.Obecnie jestem na etapie braku diety,ale staram się nie przesadzać z jedzeniem,ograniczać słodycze i nie jeść wieczorem.Ruchu to nie mam za wiele jedyne co w pracy.Przychodzę taka zmęczona z pracy,że nawet nie chce mi się ćwiczyć a co dopiero biegać kończy się tylko na zamiarze....
Dziś w pracy było ciężko bo nowy podest zrobili do maszyny i jest dość wysoki jakoś źle się teraz wiesza te róże i znowu zaczął mnie boleć kręgosłup.Ale dałam radę.Dziś tylko do 12 godziny pracowałam.
Jestem już po obiadku i odpoczywam,planuję potem pojechać do ciucholandu poszukać jakiś spodni dresowych do pracy.
Ogólnie wszystko dobrze,ale ta pogoda mnie dobija.Brak słońca ale trochę ciepło.Wczoraj w busie wracając z pracy to myślałam,że zemdleję....Niestety jestem wyczulana na zmiany pogody....
Dzięki,że jesteście jak zwykle ze mną.Pozdrawiam

15 kwietnia 2013 , Komentarze (7)


zjadło mi wpis noż kur.....
Weekend pracowity i sobota i niedziela w pracy.
Wczoraj wieczorem wpadł S z czekoladą-posiedzieliśmy i wcześnie poszliśmy spać bo dziś do pracy.W pracy przerąbane znowu Łysy się czepiał,że źle ścinam,ale to olałam postanowiłam sobie nie psuć dnia.Ale to normalne zawsze kiedy widzi mojego jak mnie odprowadzi rano na busa to tak jest.
Dziś też w pracy>Potem zaprosił mnie do siebie na kawkę i pojechałam sobie na rowerku.Posiedzieliśmy wypiliśmy kawkę i poszliśmy do parku na spacer.Dziś pogoda piękna tyle ludzi tam było,że masakra.Poszliśmy na naszą ulubioną ławeczkę.Porozmawialiśmy sobie szczerze przy piwku....O naszym życiu i związkach do tej pory.Powiedziałam mu dlaczego taka jestem....Oczywiście jak on mi mówi kilka rzeczy to robi mi sie smutno,ale nie mówię mu o tym ważne,że dla niego to szczęście....i cieszę się.Ja mu nie powiem co mnie boli słucham go i udaję,że jest ok.Płaczę czasem ukradkiem przy nim np,gdy śpi ale czasem i przy nim.....Kocham go ale wiem,że to głupie coraz bardziej chciałam bym umrzeć....Nawet nie umiem mu powiedzieć,że go kocham....inaczej to okazuję np.wczoraj ugotowałam mu zupę którą uwielbia krupnik i bardzo mu smakował.....Chciałam mu powiedzieć,że go kocham ale nie umiałam,,,,nad ranem tylko coś tam powiedział a ja mu na to i tak cię kocham...
Ale ważne,że weekend bł super.A na koniec kilka fotek z dzisiejszego spaceru i ze wczoraj.Pozdrawiam i udanego tygodnia....



12 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Już piątek jak ten tydzień znowu przeleciał....Weekend ale u mnie pracujący czyli nic nowego.Dzień dzisiejszy taki szary i deszczowy ale zaczyna przebijać się słoneczko.Ja jak zwykle słabo się czuję w taką pogodę i jeszcze @@@ jest.W pracy do 12 a po pracy poleciałam po jakieś owoce bo mój organizm się ich domaga.I pierwszy dzień od dłuższego czasu bez czegoś słodkiego.
Zjadłam już obiadek a teraz może się położę....A dziś zjadłam:
-mała mała bułka z tostera z serkiem topionym i łyżeczką dżemu
-mała bułka z pl serem i polędwicy drobiowej
-obiad miseczka zupy z makaronem kuksu
-sałatka owocowa 
Na kolację jeszcze nie wiem ale pewnie jakieś jabłko jeszcze będzie.
Cieszę się,że już weekend i może zobaczę się z moim....
Zafarbowałam sobie włosy na czekoladowy brąz bo trzeba było ukryć siwe włoski już.
Jak widać po wpisach u mnie ostatnio taki spokój,że nie ma nawet o czym pisać.....
udanego weekendu Wam życzę...

11 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Witam Was serdecznie.
Dziś wyciągnęłam moją wagę i się rano zważyłam i powiem szczerze,że jestem zadowolona.Nie wiem jak to się stało,ale mimo tego,że sporo jem od pewnego czasu moja waga jest taka sama jak na pasku.Bardzo mnie to cieszy.....a może waga jest zepsuta????? Teraz w pracy więcej mam ruchu bo dużo chodzę po szklarni więc może to też coś daje....Powoli staram się ogarniać,i mam nadzieję,że się ogarnę.
Dziękuję za ciepłe słowa co do poprzedniego wpisu.
Jest dobrze i bez stresowo co u mnie raczej rzadka rzecz......ale niech trwa ten stan jak najdłużej.
Trzymajcie się ciepło i pozdrawiam idę jeszcze sprawdzić co u Was.

9 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Cześć
Ale wczoraj padłam już przed 19 spałam.Ale dziś już wiem dlaczego bo nadeszła @@@i pada deszcz.Ja to jestem wyczulona tutaj na tą pogodę....brak słońca,niskie ciśnienie  a ja słaba.W pracy do 12 na maszynie a potem do 14.30 na szklarni ścinać róże i to biegiem w sumie bo wszyscy chcą skończyć wcześniej.Tak wiec nie dziwcie się,ze jestem padnięta.
Powoli powoli staram się ogarniać i wracać na dobre tory i unikać słodyczy....kurcze ale mam taki apetyt.Jakoś daję radę po 18 nic nie jeść....Może jak @@@ się skończy to się zważę.
Dziewczyny co polecacie na łupież...ostatnio mam go sporo...a mój szampon nie działa.....
Wpadam w depresję bo zauważyłam,że się starzeję,więcej zmarszczek,nawet dekolt już nie taki jak kiedyś,siwe włosy się pojawiają na grzywce w większej ilości-masakra.Coraz starsza i nic w życiu nie osiągnęłam.....
 .....W weekend może sobie zafarbuję chociaż szamponetką....bo fryzjer tutaj ok 40 euro....
Spokojnego wieczorku...

8 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Kobieto weź ogarnij się.....właśnie.Od świąt nie umiem się ogarnąć z jedzeniem. Nie wiem co się znowu ze mną dzieje cały czas bym jadła i najgorsze to,że nie umiem sobie odmówić....Dawno się nie ważyłam ani nie ćwiczyłam.Jutro powinnam dostac @@@ a może to na jest sprawcą tego apetytu......
W sumie nie  stresuję się niczym, jest dobrze z S i w pracy....więc stresów chyba nie zajadam....
Weekend byłam sama.Nie widzieliśmy się ale dzwoniliśmy do siebie i nawet na dobranoc napisał mi smsa-kolorowych.....Może to głupie ale cieszę się jak dziecko to znaczy,że jednak o mnie myśli.....
Wczoraj byłam w pracy a reszta dnia leniuchowałam.....Teraz jest więcej róż więc praca jest ale mój szef raczej nie trzyma nas więcej niż 8 godzin,....
Za oknem od wczoraj już jest słoneczko i od razu człowiek lepiej się czuje.
Mój nowy lokator jak na razie nie sprawia kłopotów,a tamci już wrócili z Pl więc chata znowu pełna....
Chyba muszę codziennie tu coś pisać bo może to mnie bardziej motywuje do diety...
Pozdrawiam i udanego tygodnia.....niech Wams ie udaje skoro u mnie brak ambicji chyba do schudnięcia a na wadze stanę ostatniego kwietnia,,,,,,,i mam nadzieję,że waga będzie taka jak na pasku.....a nie koło 90.......

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.