Witajcie
No i mamy nowy miesiąc hmm a przy okazji nowe plany, nadzieje ;) Woda dziś ładnie pita i dziś wybił 248 dzień, kiedy to codziennie piję minimum 1,5 litra wody ;) jestem pod ogromnym wrażeniem....Bo to już 8 miesięcy :) A swoją drogą, wrzuciłam wrześniowe wyzwanie z piciem wody, ZAPRASZAM :)
Aktywności dziś jako takiej nie ma, chociaż kroków ładnie już nadreptałam, bo mam na liczniku ponad 17 tyś kroków :) Teraz opaska się ładuje, więc myślę, że zrobię 18 tyś :) Zabiegana, zakręcony dzień dziś. Jutrzejszy nie zapowiada się spokojniejszy.....Bo na 16.30 idę na zebranie i najpierw jest na sali gimnastycznej....a potem o 17 zebranie z wychowawcą. Ciekawe o której wyjdę. Cały dzień w biegu i poza domem. Ajjjj kiedy stabilizacja? Nie wiem, może w piątek ;)
Samopoczucie ogólnie ok. Chociaż dziś obudziłam się jakieś pół godziny przed czasem. Nie mogłam spać i wstałam chwilę po piątej. Ogarnęłam się, obudziłam dziewczyny, zjadłyśmy śniadanie i odwiozłam je do szkół. Po powrocie do domku, udało się zrobić obiad na jutro.....Czyli jutro będzie pomidorowa ;) Mmm wieki nie jadłam, ale też niezbyt mogę :( Zjem troszkę przed zebraniem, albo i nie. Bo ostatnio mój żołądek znowu daje się we znaki. Chyba za dużo pomidorów było w ostatnim czasie, do każdej kanapki pomidorki. Trzeba przystopować.
Dziś krótki wpis, bo od kilku godzin ból głowy daje się we znaki..... Mam nadzieję,że już na dniach wrócę do Was z dawką motywacji.
Trzymam kciuki za Was. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :*