@@@ niby się pojawiła dzisiaj ale taka bardzo skromna,no i w terminie.Wczoraj kolejny test wyszedł na nie a ja dalej się stresuję.Co się dzieje już sama nie wiem.Na dodatek od ostatniego razu Paweł przestał się odzywać....Jak ja się boję,tak mi go brakuje i już żałuję,że mu o tym,że się źle czuję powiedziałam.Dziś sobota zazwyczaj się spotykaliśmy a teraz co cisza,ja się nawet boję do niego napisac a co dopiero się z nim zobaczyć.Super pogoda a ja w łóżku i ryczę.Doatałam urlop i za tydzień w piatek jadę na urlop do Polski.Wkoncu się wszysto wyjaśni jak pójdę do lekarza....
Bo tak na prawdę to nie wiem między Bogiem a Niebem co będzie z Nami
Może to wszystko jest karą,ze się wpakowałam w ten romans??????????
Przez tą Holandię rujnuje sobie całe życie....
Bartek juz mnie wczoraj opieoprzył za te moje głupie opisy na gg i powiedział,że mam się wziąść w garść,no a potem takie tam,że by było super gdybym była w ciązy i już nie byłabym sama i,że to może przeznaczenie.
Tak spogladam na telefon i aż się boję kiedy i czy zadzwoni.Z jednej strony może to i dobrze,że mu powiedziałam a z drugiej nie powinnam była mu tego mówić tym bardziej wiedząc,że on ma problemy i to go jeszcze bardziej dobije.Nie wim jak będzie dalej może znowu stracę kogoś naprawdę mi bliskiego.Dopiero pozbierałam się po historii z Tomkiem a teraz znowu.Chciałam bym zasnąć i się nie obudzić.Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z Pawłem.On był mojim Słoneczkiem.Dlaczego ja mam takie poje...życie.Co ja w przeszłości złego zrobiłam,że ciągle płaczę przez jakiegoś faceta i swoje głupie miękie naiwne serce:((((((