Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 882335
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2010 , Komentarze (3)

Hej

Moja dietka dziła waga spada dziś 73,4 kgdziś miałam dobry obiadek ćwiartka z kurczaka z sosem jogurtowo musztrdowym i korniszon,,,,>Dziś kolejny dzień na I fazie Dukana-haha no nie trzymam się całkowicie jego zasad ale się staram

Moja znajoma podopieczna Vitalijka też schudła już 3 kg....fajnie nam się klika na gg i się wspieramy....

Brakuje mi steperka -szkoda,że się popsułĆwiczę trochę a w pracy przysiady robę jak mi spadnie róża i ją podnoszę

Do centrum wybieram się jak sójka za może i wybrać się nie może-zmęczona jestem po pracy no i korzystam z tego,że nikogo w domu nie ma to mogę sobie coś upichcić.

Pogoda się dziś poprawiła jest słoneczko ale na minusie....

więc pozdrwiam ciepłe pozdrowienia i udanego wieczorku Kochani.

8 lutego 2010 , Komentarze (2)

Hej

dziś dzień jak co dzień.Dietka zachowana,spadek wagi jakiś minimalny ale jest.

Robiłam dziś eksperyment w kuchni skorzystałam z okazji bo skończyłam normalnie pracę i nikogo nie było w domu.Tak więc piekłam chlebek Dukana,ale niestety mi nie wyrósł,miał wysokość ylko 2 cm.Dobrze,ze była to mała blaszka.Muszę przyznać,że jest pyszny

Muszę się w końcu wybrać do centrum i zakupić własny mikser,bo jak mam zamiar piec to mi się przyda,no i jeszcze mała forma by się też przydała.

Wczoraj tak sobie dzwoniłam do wszystkich no i zadzwoniłam też do Kamila.Bardzo się ucieszył z tego telefonu-było to czuć w jego głosie.Szkoda,ze nie udało nam się spotkać w ten weekend ale nadal ma samochód zepsuty a w Piątek jedzie do Pl więc nie wiadomo kiedy się zobaczymy.Postanowiłam wziąść sobie to wszystko na spokojnie w ostateczności zostaniemy tylko kumplami....

7 lutego 2010 , Komentarze (3)

hej

U mnie  waga minimalnie spada jest juz poniżej 74 kg.Ale czuję,że chudnę bo wydaję się sobie węższa,brzuszek jak leżę robi się płaski więc jest dobrze.

Ćwiczenia robię ,ale dziś zepsuł mi się steperek ułamała się jedna część bo się wyrobiła.Czekam już z utęsknieniem na wiosnę bo postanowiłam do pracy jeździć na rowerze,brakuje mi bardzo tego.

Dieta zachowana-zero słodyczy i 3 dzień na proteinkach.

Byłam dziś znowu w pracy teraz tam istne szleństwo z tymi różami-ale przynajmniej będzie fajna wypłata.

Humor już poprawił się bo i pracy od zeszłej niedzieli jak się poobrażałam,nikt się do niczego nie czepia.A znajomość jak na razie rozwija się tylko przez gg.

Życzę miłej niedzieli

6 lutego 2010 , Komentarze (5)

hej

Przepraszam Was za moje nieregularne wpisy,brak komentarzy..ale czytam Wasze pamiętniki.

Ostatnio mi smutno...bardzo....nie mam siły juz na nic.

Dieta 2 dzień dukana-jem bo jem w sumie to nie mam ochoty na jedzenie.

U mnie dużo pracy przed Walentynkami dużo kwiatów....Co za głupie święto nie lubię go bardzo....

6 lutego 2010 , Komentarze (6)

,,,,,,,,,,,,,

6 lutego 2010 , Komentarze (1)

,,,,,,,,,,,,,

5 lutego 2010 , Komentarze (3)

Wszystko wróciło do normy.Iza się wyprowadziła do swojego faceta.Net znowu włączony co mnie bardzo cieszy bo znowu klikam z KamilkiemDietka ok dziś tylko proteinki.Pozdrawiam

5 lutego 2010 , Komentarze (3)

 

19:16

Dziś jest 3 luty 2010 rok.

Od dzis nie ma w domku internetu i wogóle jest sajgon.Iza przyjechała z urlopu wczoraj i z racjii tego,że nie płaciła za internet i z innych powodów Beata  wszystko poblokowała.

Jest mi z tym źle bo teraz całkiem mój ontakt ze światem zewnętrzym sie urwie.A najbardziej sie boje ,że jak teraz nie mam netu i gg to wszystko się tez skończy z Kamilem,a tego bym nie chciała.

Dziś rano przed pracą zadzwoniłam mu powiedzieć co i jak.Powiedział mi,że mam sie nie martwić bo jeszcze są przeciesz telefony.No tak ale to nie to co gg.Tak całe wieczory spedzaliśmy na gg ,chociaż on był zawsze czymś zajęty,ale znalazł trochę czasu dla mnie.Jest mi ciężko tu samej nie mam nikogo nawet z kim pogadać a Kamil 100 kilometrów odemnie.Nawet nie wiem czy i kiedy znowu się zobaczymy,bo ma   auto zepsute.Nie  chciałam się zakochiwać ale ja już za nim tęsknię.A teraz bez neta to chyba nie przeżyję,będę się męczyła czekając na jego sms lub telefon.

Ja już mam takiego pecha w życiu we wszystkim.Jak juz kogoś poznam to nigdy i tak nie będę z nim.Wczoraj jak mnie nie było na gg to Kamil mi napisał  gdzie jestem i,że się martwi.Dwa razy dzwonił ale byłam na gerberach i nie mogłam odebrać.jakie to miłe jest wiedzieć,że ktoś się o Ciebie martwi.

Co teraz z nami będzie?

Tak bardzo brakuje mi bliskości,przytulenia się do kogoś rozmowy i wypłakania się.

Znowu awantura -wszystko się wali tu na domku-od wczoraj awantury a ja siedzę jak mysz pod miotłą i się nie odzywam.Jestem w centrum tego tajfunu i chyba najbardziej cierpię za kogoś>Widocznie takie moje przeznaczenie cierpieć i poświęcać  sie dla innych.

Potrzebuję kogos kto sie mną zaopiekuje,kogoś dla kogo byłambym kimś ważnym i czułam się potrzebna.Mam tyle ciepła w sobie ale zawsze je ktoś odtrąca.

Sylwia jest w ciąży a mi jest tak bardzo przykro,że ja nie mam nikogo.A co dopiero myśleć o dziecku.Mam 32 lata idalej sama>Może moim przeznaczeniem jest samotność.Ostatnio coraz częściej myślę o skończeniu ze sobą,brak mi odwagi,ciąży mi to wszystko i boję się,że pewnego dnia to zrobię.Uwonie wszystkich od siebie bo wydaje mi się,że ja tylko umiem sprawiać kłopotyJa już nie mam poprostu siły w sobie by dalej żyć.Tak bym chciała juz być szczęśliwa. A jak teraz Kamil nie zadzwoni,nie napisze to ja już nie wiem.Mam dość ostatnio porażek w życiu a w szczególności w uczuciach.Kamil jest taki miły ma taki ciepły głos,który potrafi mnie uspokoić dlatego ja go potrzebuję.On nie jest święty był w wiezieniu za wypadek samochodowy któty on spowodował i zmarł jego kolega-siedział 6 lat.No i nie wierzy w Boga.....ja już takich przyciągam ale mi tak dobrze jest z nim i chciałabym by było tak juz zawsze.....

Nawet chciałabym zmienic pracę i z nim zamieszkać,,,czas pokarze jak to będzie......

Dieta ok,nawet jeść mi się nie chce....

2 lutego 2010 , Komentarze (3)

Mam trochę mało czasu bo w pracy nadgodzinki,,,,dietka trzyma się ,,,,,,

Przepraszam odezwię się jak będzie trochę więcej czasu....

U mnie wszystko dobrze się układa,,,,

Dobranoc

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.