Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 881689
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 lipca 2014 , Komentarze (5)

Waga taka sama jak wczoraj.

Od samego rana mam pecha.Najpierw nie wiem jak to się stało przypaliłam kabel z czajnika w tosterze.A co za tym idzie wybiły mi korki z prądu.W kuchni w zlewie nie chce mi spływać woda.....No i jeszcze te głupie łóżko z ikei też się rozpadło-musze je wykręcić i zanieść do piwnicy...

Młody już dziś wieczorem wyjeżdża smutno będzie samej.....I już mi smutno.....Całą noc nie spałam a jak na chwilę zasnęłam to śnił mi się brat od S...masakra..Znowu o nim dziś myślałam jaki on jest głup,że mnie zostawił i czemu akurat ją wybrał a nie chciał być ze mną...wiem co powiecie,że się powtarzam.Może dlatego mi smutno,że K od piątku nic nie napisał ,,,,,,,Ja mu wczoraj rano napisałam ale nie będę wypisywać jak chce to się odezwie.

Byłam dziś zobaczyć gdzie ta moja praca 10 min na rowerku.Trzymajcie za mnie kciuki jutro-pozdrawiam

26 lipca 2014 , Komentarze (1)

Waga jest dla mnie ostatnio łaskawa dziś pokazała znowu -20 dkg....Chociaż , nie czuję tego,że mam diete bo jem wszystko....ale może w mniejszych ilościach.Tak więc dziś na wadze jest 85,8 kg......Oby tak dalej spadała.Młody już jutro wraca do Pl to moja lodówka chyba będzie pusta no i do pracy zacznę chodzić to też ,nie będzie się chciało jeść.

Co do pracy....zaczynam się stresować,najważniejsze przeżyć ten pierwszy dzień wśród obcych itd....Mam nadzieję,że dam radę....

Plany na dizś byliśmy już na Primarku....gdzie tanio można się ubrać.Kupiłam Modemu spodnie jansy za 5 ,koszulkę za 2,5 i czapkę za 3,5 euro.....Potem w Lidlu a teraz gotuję obiadek....Popołudniu jesteśmy zaproszeni na kawkę do Maria więc znowu wycieczka do Hagi.....

Pozdrawiam i miłego weekendu... 

25 lipca 2014 , Komentarze (9)

Od poniedziałku zaczynam  pracę....jako asystent produkcji w zakładach mięsnych...Na początek tylko kilka dni w tygodniu na zastępstwie tych co na wakacjach.....Ale mam nadzieję,że z czasem uda mi się tam załapać na pełen etat.Do pracy mam 2 km więc nawet na nogach mogę chodzić ale będę jeździć na rowerku.W poniedziałek się okaże co i jak.Bo to przez holenderskie biuro Tempo -Team- praca.....Mam nadzieję,że jakoś sobie tam poradzę przede wszystkim z  językiem.Bo tam raczej nie będzie za dużo polaków...Ale dam radę ....Trzymajcie za mnie kciuki 

25 lipca 2014 , Komentarze (1)

Cześć Kobietki

U mnie na wadze bez zmian czyli nie idzie w górę co też jest pozytywem.Ćwiczenia są i sporo kilometrów spacerów. Wczoraj byliśmy nad jeziorem.

Chrześniak w niedzielę wraca.Wczoraj zepsuł mi mój telefon Nokia X2 -wiem,ze może to już przeżytek,ale robił świetne zdjęcia i muzyki dało się słuchać.

Plany na dziś -brak bo pogoda znowu się popsuła-jedyne co muszę to wybrać się do Hagi do księgowej załatwić dofinansowanie do mieszkania....

Sprawy z K.....już z rana dostałam wiadomość ,że miłego dnia życzy.....

Tak więc u mnie wszystko dobrze tylko tej pracy brak:(

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę:)

23 lipca 2014 , Komentarze (6)

Tak więc od rana humorek dopisuje...Za oknem słoneczko i zapowiada się na upalny dzień.

Nic tak nie cieszy jak zobaczenie po przebudzeniu na wadze ,że jest na minusie.Tak więc waga pokazała dziś 86 kg:D.@ przyszła wczoraj.Do celu jeszcze 10 kg i będzie ok....Co do diety to pewnie było by sporo zastrzeżeń ale staram się ćwiczyć głównie ćwiczenia na nogi i mam sporo ruchu.

Wczoraj z Młodym byliśmy nad jeziorem w mojej miejscowości.

Dziś planujemy wybrać się do Hagi na bazar a potem chyba nad morze.Modemu juz trochę zaczyna się podobać bo sobie na ryby chodzi pod dom i szaleje na mojej oma fiets-na rowerze.

K wczoraj napisał mi na mailu,że fajnie musi być u mnie bo posłałam mu fotki...i nawet się pytał o adres by zobaczyć ile ma kilometrów do mnie.....więc szansa jest,że mnie odwiedzi....Postanowiłam trochę się powstrzymać od wysyłania mu wiadomości na @,sms albo na portal hehe ....Bo tak mi ostatnio napisał..."Dzo piszesz tutaj ,maila i smska więc odpisuje tutaj" Więc chyba będę na maila tylko pisać.....

No a z pracą jak na razie lipa tylko jej jeszcze do szczęścia mi potrzeba i od wykończenia mieszkanka trochę kasy.....Znalazłam na necie stronkę z biurami pracy w mojej miejscowości więc muszę ją ogarnąć i kolejne cv powysyłać teraz to tylko już chcą rejestracji online....

Życzę Wam Kochane miłego dnia i pozdrawiam

21 lipca 2014 , Komentarze (10)

Już tydzień jak wróciłam do Holandii.Na wadze -1kg i zmieniłam pasek.Waga obecnie 87 kg.A na dniach ma być @@@ miejmy nadzieję,że po niej waga spadnie coś..Dieta w miarę ale wczoraj trochę poszalałam bo ugotowałam normalny obiad i jakieś ciacho wpadło......ale tak to jest jak się ma dziecko na wakacjach.On chyba w weekend pojedzie więc wtedy będzie łatwiej z dietą.....Ćwiczenia też są na razie nie za wiele ale coś tam robię...dziś znowu rowerek w ruch i przejechanie około 20 km .....w terenie.

Dziś mam o 11 rozmowę o pracę i rejestrację w jednym biurze pośrednictwa....Mam nadzieję,że szybko mi coś znajdą i zacznę pracować....Bo kasa potrzebna od teraz.Już mi jedno co ale chcę pracować.No zobaczymy co mi powiedzą.Musze jeszcze w tym tygodniu jeszcze raz skoczyć do mojej księgowej bo zapomniałam ostatnio żeby mi załatwiła dofinansowanie do mieszkania....zawsze to mniej wydatków. A wiadomo mieszkając teraz sama będzie ciężej.

Planów na dziś innych brak...Pogoda też się popsuła.Może z Modym na ryby pójdziemy...jak uda mi się w końcu kupić mu tą kartę rybacką...

Kolega K się odzywa -wczoraj z rana już miałam wiadomość na  mailu.

Pozdrawiam i udanego tygodnia życzę

19 lipca 2014 , Komentarze (19)

Witam w sobotni upalny poranek.Bo u nas 34 stopnie...

U mnie awaria już naprawiona jest ciepła woda.dziś mi przywiozą lodówkę z Media Markt.

Dieta jakaś jest>jJem mniej tzn.śniadanie i obiado-kolacja bo cały czas gdzieś biegam albo po prostu nie mam na nic ochoty.Zaczęłam coś już ćwiczyć.Waga po spadku 1 kg od poniedziałku utrzymuje się w miejscu ale teraz czeka na @@@.

Wczoraj z Modym byliśmy nad morzem i oceanarium ale ile się go naprosiłam by się w końcu ruszył,popłakał się bo tęskni za mamą i siostrzyczką nawet do wody nie wszedł......Dziś idziemy po kartę do łowienia ryb więc może mu minie zły nastrój....

Kilka fotek i ja wieloryb nad Morzem Północnym-na ile wyglądam kg....wiem,ze taki strój nie dla mnie ale tu w Nl nie ma się czego wstydzić bo są większe okazy oddemnie...

.

Pan K się odezwał .Wcześniej mu napisałam,że nie chce byc nachalna i że on może w Pl kogoś fajniejszego poznać...Odp mi,że może to samo powiedzieć o mnie i że nie skupia sie na poszukiwaniach.....A ja mu na to,że jestem pod jego wrazeniem i że dawno z nikim tak długo nie byłam i dlatego taka jestem.No ale najważniejsze ,że kontakt jest......On teraz z racji nowego stanowiska zapracowany a w weekend znowu ma córkę u siebie----ciekawe czy to prawda czy ściema.......Po S mam takie wrażenie,ze każdy kłamie..Zobaczymy co będzie dalej...

W poniedziałek jestem umówiona na spotkanie w sprawie pracy tzn na początek się zarejestrować ale mam nadzieję,że szybko ją dostanę .Biuro jest blisko i znowu bede musiała przejeżdzać obok pracy pana S.Niestety on pracuje tam gdzie teraz mieszkam.Mam nadzieję,że go już nigdy nie spotkam bo dzięki K udało mi się dać spokój z S.Tak wiec w pn będzie 30 km na rowerku:)

Pozdrawiam i miłego weekendu i fajnie,ze mnie wspieracie......

17 lipca 2014 , Komentarze (4)

Waga -10 dkg...

Kolega się odezwał-odpisał mi na maila i że najpredzej mógby mnie odwiedzić we wrześniu...i posłał fotkę jak kąpał się w morzu...Na sms rano nie odpisał-smutno mi już nic nie rozumiem...zawsze odpisywał na sms a teraz cisza.....Chyba wyłacze PL numer by się nie stresować....

Mam awarię w domu,zero ciepłej wody i kapie ---wczoraj poprosiłam sąsiada o pomoc ale i tak muszę serwis wezwać...

Same problemy ostatnio,nawet nie mam ochoty na jedzenie....

16 lipca 2014 , Komentarze (4)

Od niedzieli waga spadła o 70 dkg.....obecnie jest 86,7 kg...Dieta w miarę też- nie mam jakoś ochoty na jedzenie i trochę zabiegana jestem....W końcu udało mi się przewieść resztę rzeczy z starego mieszkania...napisałam na fb ,ze kogoś potrzebuje i odezwał się jeden chłopak combikiem i przewół mi to -oczywiście za euro....ale wolę już zapłacić niż się prosić....Nie mam ciepłej wody i chyba zadzwonię po serwis bo nie znam się na tym piecyku.....Stwierdziłam,ze kupię jednak nową lodówkę.....Dziś w końcu po tą kartę do wsypu bo już mam rower,wczoraj zrobiliśmy chyba z 20 km i nie znalazłam tego więc dziś jadę sama na rowerku i mam nadzieję to załatwić.....Potem na Hagę do księgowej....na bazar i do znajomych więc cały dzień poza domem....

Rozterki---nie wiem czy ta znajomość przetrwa taką odległość....Ja napiszę sms rano to zawsze odpisze...wysłałam maila ale nie wiem czy go dostał bo zero odzewu....wczoraj wieczorem sms napisałam i cisza//////Nie chcę się mu narzucać ale podoba mi się ....nie wiem co zrobić....on pewnie szybko tam kogoś pozna.Z drugiej  ,ze ostatnio zalatany jest.Nawet nie wiem co mu napisać by nie pomyślał o mnie źle albo że zdesperowana jestem.Co mi radzicie?Jeszcze wczoraj znowu nasłuchałam się od starszej siostry o związkach na odległość itd,że mało co się nie popłakałam......Smutno mi chciałabym by w końcu na mnie komuś zależało>.....

No to znowu pomarudziłam....dzień zapowiada się upalnie bo słonko świeci już a ja od 5 nie śpię-wróciły problemy z zasypianiem.....

Miłego dnia kochane Wam życzę

15 lipca 2014 , Komentarze (8)

W niedzielę wróciłam już do Holandii.Zabrałam swojego chrześniaka.Jak na razie to mu się tu strasznie nudzi.

Wczoraj byłam poroznosić swoje Cv.Z jednego biura już dostałam maila by uzupełnić internetowe swoje konto i dostałam już numer identyfikacyjny.Mam nadzieję,że szybko znajdę pracę..Będąc wczoraj na spacerze po okolice widziałam,ze jest tu obok mnie kilka jakiś zakładów więc może tam też pozanoszę.Musze szybko coś tutaj znaleść ale jak się nie ma swojego transportu to ciężko.....Ale mam nadzieję,że dam radę bo nie ma innego wyjścia a płacić rachunki trzeba.

Od wczoraj dieta ja i mody.....Waga na wczoraj 87,4 kg a Mody 71,2-ale on cały czas je...Mam nadzieję,że trochę schudniemy.Ja muszę coś ze sobą zrobić.Teraz mam gdzie biegać więc może zacznę....Ale pewnie jak już bede sama  to nawet gotować mi się nie będzie chciało......

Remont-zostały tylko listwy podłogowe i zawieszenie karniszy na firany.I kilka poprawek bo do końca nie jestem zadowolona z tego co Krzysiu zrobił...Brakuje mi tu auta bo sama bym mogła sobie przywieść wszystko,wiertarki bym zawiesiła sama a tak to musze się prosić innych a tak tego nie lubię...Wczoraj uszyłam dwie firanki na drzwi bo niestety mam w drzwiach wejściowych szybę .....Kupiłam sobie firanki do uszycia do salonu-----jak na razie próbuję tą moją nową maszyną do szycia a jak mi coś nie idzie albo maszyna nawala to stres i zostawiam na potem.....Dziś chce podejść do centrum handlowego z używanymi rzeczami -mam (5min) i kupić lodówkę...a z czasem jakąś rozkładaną kanapę i szafę...DO Hagi podjechać po kilka rzeczy co tam jeszcze zostały-wiadomo wszyto wydatki:(Dostałam zgodę na powieszenie anteny na balkonie.......No i dziś spacer 10 km bo musze odebrać kartę czipową do wsypu na śmieci -musze się pozbyć tego co zostało po remoncie.

Sprawy sercowe-hmmm -czas pokarze jak będzie bo na razie tylko na mailu jesteśmy i sms.....Inni też sobie o mnie przypominają -tylko szkoda,że tak daleko mieszkają bo zaraz bym ich wykorzystała przy remoncie hihi-żartuje----ale brakuje mi tu takiego kogoś w Hadze to chociaż był Tomek i Mariusz...a tu jestem skazana na siebie....

Od rana kuje mnie znowu żołądek albo kamień daje o sobie znać?-nie wiem...

Miłego dnia  i reszty tygodnia Wam życzę i mam nadzieję,że teraz będę tu częściej bywała a Wy będziecie mnie wspierać.....Pozdrawiawiam..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.