Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1068502
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2017 , Komentarze (37)

Witajcie....Nowy miesiąc, czas na nowe postanowienia ?! Być może...Jednak nie chciałabym co miesiąc zaczynać od nowa :(  Ale  nie mam wyjścia. Dieta wykupiona, czas na nowo ustalić plan działania. Tylko jaki plan ustalić aby sztywno się go trzymać ? Jak tego dokonać ? Jak to zrobić, aby nie nawalić, bo akurat się rozchoruję ja lub dzieci, lub będę miała gorszy dzień ???? Jak nie nawalić ??? Jak dobrnąć do finału ? Czy tylko silna wola jest do tego potrzebna ? Rady mile widziane !!!! Co dwie głowy to nie jedna ;) 

Zaczynam burzę mózgów....Mam nadzieje,że jeszcze dziś uda mi się ułożyć plan na grudzień...A może robić to co tydzień, a nie na 30 dni...bo może to za dużo? Nie wiem , jednak zaczynam robić rozpiski. Trzymajcie kciuki ;) i czekam na rady :) Pozdrawiam miłego dnia życzę :) 

P.S. jeszcze walczymy z kaszlem z młodą.... są postępy... jest nadzieja ;) 

26 listopada 2017 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani. 

Jutro poniedziałek, kolejna wizyta u lekarza z młodą. Niby od czwartku siedzi w domu, ale jakoś specjalnej poprawy nie ma. Kaszel dalej męczy, dlatego podejdę z Nią na kontrolę. I chciał nie chciał jestem zmuszona, na kilka dni jechać do rodziców. Aby druga panna mogła chodzić do szkoły. W tym tygodniu nie było problemu bo M był w domu i woził córkę ale dziś wyjeżdża i nie będzie miał kto wozić. Może gdybym ja sie lepiej czuła ale niestety szału nie ma. Nie lubię, wręcz nienawidzę prowadzić samochodu gdy katar z nosa leci, oczy łzawią i czuję jak w kościach łamie :( Dlatego na kilka dni pojedziemy do rodziców. Młoda będzie mogła bezpiecznie sama wracać do domu,a My z drugą pannicą będziemy się kurować. Mam nadzieję,że tydzień będzie owocny, bez wpadek. Niestety w tym tygodniu nie było ważenia :( i ubolewam nad tym...być może odbiję sobie za tydzień ;) Zobaczymy póki co nawet o tym nie myślę. Niby mam rozpisane nowe menu SD ale co z tego wyjdzie ? Nie wiem :) Trwam w słodkim a raczej jego braku, dzis dzień 24 ;) O wodzie zapomniałam :( ale to chyba zrozumiałe :( starałam się pijać ciepłe napoje :( Ajjjj jakos to odchudzanie kuleje u mnie :( Czy kiedyś będzie lepiej ????

Miłego wieczoru życzę :) i oczywiście udanego nowego tygodnia :) Oraz zdrówka dla Wszystkich kichających i pociągających :)   :)  Pozdrawiam 

24 listopada 2017 , Komentarze (20)

Witajcie ;) Dziś piątek, piąteczek.... i cieszyłabym się gdyby nie to,że Młoda jest chora. Od wczoraj w domu, a mnie dziś coś zaczęło brać. Rano było niby ok, ogarnęłam młodą, później zrobiłam pranie,ogarnęłam obiad. Po rozwieszeniu prania miałam chwilę dla siebie.... i na co tą chwilę wykorzystałam ? Na kolejny dzień wyzwania Mel B :) Dziś brzuch, abs i nogi ufffffff ledwo dałam radę ;) ale dałam...Jestem z siebie zadowolona :) Od rana tryskałam energią...właśnie od rana a po ćwiczeniach coś już czułam. No i popołudniu byłam już pociągająca :D hahahaha Podpatrzyłam patent od córki i zamiast zwykłych chusteczek ;) używam nawilżających dla niemowląt hihhi i nos na tym aż tak nie cierpi :) bo wcześniej był czerwony jak nos Rudolfa :D  Do tego kolejny dzień bez słodkiego ;) Dziś to dzień 22 :) zawaliłam kilka dni ale trwam dalej. Dietetycznie hmmm może i szału nie ma ale... zaczęłam ważyć produkty i pstrykać fotki. Zobaczymy jak to wyjdzie, czy choroba się nie rozwinie... Bo w chwili obecnej czuje się fatalnie. Oczy mnie bola, mam wrażenie jakby ktoś mi gałki oczne wyciągał :( to źle :( Napaliłam w kominku bo aż mnie telepało....wzięłam jakieś proszki i czekam na cud :) :) Dziś na Vitalii super oferta za połowę ceny abonament SD :) Hmmm skusiłam się na abonament na 6 m-cy :) normalnie chyba 199 zł a dziś za pół ceny 99 zł :) wow :) prawda ??? jeśli jeszcze nikt nie skorzystał to śmiało teraz się opłaca :) Póki co to tyle u mnie :) Miłego wieczoru :) 

20 listopada 2017 , Komentarze (20)

                                                  Witajcie 

Jak Wam mija poniedziałek, leniwie czy może aktywnie ? U mnie dziś dzień 8 wyzwania z Mel B :) WOW trening cardio, trening brzucha i pośladków :) Jest moc :) Tak zrobiłam TO !!!!! Hahahah chociaż sama w to nie wierzyłam i wiecie co ??? Nawet nie miałam ani siły ani ochoty. Jednak gdy zaczęłam ćwiczyć to.... z każdą minutą podobało mi się co raz bardziej :) Aż sama nie dowierzam :) A jednak :) Fakt dziś poległam ze słodkim ;) tzn dałam się namówić mamie na takiego reniferka czekoladowego ;) ajjjjj jestem tylko człowiekiem :) Wytrzymałam 19 dni i jutro basta :) 

A co poza tym ? Wodę piję ;) posiłki jem jak mam rozpisane, przestrzegam godzin posiłków w miarę ;) może nie co do minuty, ale staram się ;) Łykam magnez :) 

Cieszę się,że poniedziałek zaczął się u mnie pozytywnie. Jest nadzieja,że reszta tygodnia będzie udana :) Bardzo bym tego chciała. W sumie od rana humor mi dopisuje, mimo,że M w trasie a ja znowu sama z dziewczynkami ;) Nie wiem może ten magnez hamuje moje nerwy ? Bo jakaś taka spokojniejsza jestem. Dziś jak to w poniedziałek późno wróciłyśmy do domku. Ogarnęłam obiad, później spakowałyśmy się do Moich rodziców. Jutro zostanę u Nich na noc, mam trochę latania i nie chce mi się wieczorem jechać do domku. Potowarzyszę Mamie, brakuje Jej rozmów. A i mi czasami brakuje przytulenia się do Mamy :) Może dla kogoś okazać się to śmieszne, ale zawsze miałam dobry kontakt z Mamą :) i tulę się póki jeszcze jest :) No to chyba na dziś tyle. Byc może pojawię się dopiero w środę, bo nie zabieram ze sobą laptopa. Chcę troszkę od niego odpocząć ;) 

Życzę Wam dobrej nocki ;) i udanego tygodnia :) Pozdrawiam 

19 listopada 2017 , Komentarze (18)

Witajcie Kochani :)

Tak jakoś naszło mnie na podsumowanie tygodnia :)                Zacznijmy od poniedziałku :) 

- aktywność pierwszy dzień wyzwania Mel B ( cardio, trening brzucha i pośladków ) 

Wtorek :

- Drugi dzień Mel B ( trening nóg i brzucha ) 

Środa :

- Dzień 3 Mel B ( trening klatki piersiowej,pośladków i ABS ) 

Czwartek :

- Dzień wolny od wyzwania Mel B, ale nie od aktywności :) brzuszki proste x 200, brzuszki skośne x 200,nożyce pion x 200, nożyce poziom x 200,spinanie brzucha x 200   :) 

Piątek :

- Dzień 5 z Mel B ( trening brzucha, ABS i trening nóg ) Mimo,tego,że czułam jak coś mnie bierze ćwiczyłam... Dałam z siebie wszystko :)

Sobota :

- Dzień 6 z Mel B ( trening całego ciała i ramion ) ojjj był ogień :) Do tego prawie 2 godziny prasowania :) uzbierało się. 

Niedziela :

- Wolne od wyzwania Mel B ;) i od aktywności. Dziś pozwolę sobie na chwilę odpoczynku. Też mi się należy. M w trasie a ja z dziewczynkami i potrzebuję chwili dla siebie...tylko dla siebie. Dobrze,że dziewczynki z rana się uczyły a teraz się bawią. 

Pochwale się,że stuknął mi 19 dzien bez słodkiego, to też wyczyn :) samopoczucie moje jest ok. Od tygodnia łykam ten magnez i chyba jakas taka spokojniejsza jestem ;)Obecny tydzień przyniósł spadek 0,3 kg :) może szału nie ma ale jest spadek :) A nic tak nie cieszy jak to,że jest mniej na wadze ;) lub centymetrze hihihi. U mnie akurat cm pozostały te same ;( Ale @ trwa.... Ciekawe co przyniesie nowy tydzień, czy power będzie czy mnie opuści ???? tego nie wie nikt.

Spokojnego wieczoru niedzielnego życzę :) 

17 listopada 2017 , Komentarze (22)

                             Witajcie Kochani 

Jak Wam mija piątek, piąteczek ? U mnie od rana za oknem deszczowo, buro i ponuro. Mimo tego samopoczucie ok,aż dziwne ale prawdziwe. Może dlatego,że M w domku jest ;) Po ogarniałam to co miałam i popołudniu po dziewczynki do szkoły. Później reszta zakupów z M i dziewczynkami ;) 2 godziny nie Nasze ;) ale tak to jest jak we 4 wybieramy się na zakupy :) Już w drodze powrotnej do domu, czułam jakby mnie coś rozbierało. Oczy takie jakieś dziwne miałam, głowa zaczęła boleć, do tego jakby w kościach łamało. Pomyślałam, no ładnie coś mi się przypałętało :( Dotarliśmy do domu, dałam domownikom obiad, później wzięłam jakieś proszki. Ogarnęłam gary i .... już miałam się położyć, poleniuchować ale.... zapytałam Jednej z Was co zrobić gdy ochoty brak i człowieka łamie.. jak się wziąć za ćwiczenia ? No i takim oto sposobem wzięłam się za kolejny dzień wyzwania Mel B :) Tak, tak Barbie_girl to dzięki Tobie nie dałam plamy dziś :) zaliczyłam 5 dzień wyzwania :) Do tego dziś dzień 17 bez słodkiego :) Może z ilością wody dziś kuleję,bo w zamian piję gorące herbatki ;) ale nie narzekam :) Jutro ważenie i mierzenie.... Zastanawiam się czy stanę na wagę bo @ w toku ;) Muszę z tą myślą się przespać :) hahahahahaha 

To tak w skrócie u mnie ;) Dziś już Was chyba nie poczytam,zmykam do łóżeczka, pod kołderkę, bo dalej jestem osłabiona, a nie chcę dalej się rozłożyć. Mam nadzieję,że jutro będę lepiej sie czuła, bo jest jutro co robic w domku ;) Ajjj cała ja.... zamiast pomyśleć o swoim zdrowiu i wyleczeniu, to ja myślę,ile roboty mnie jutro czeka ;(   ;) 

Spokojnej nocki Wam życzę Kochani ;) 

16 listopada 2017 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani ;) 

          Jak Wam mija czwartek ? Dni mijają szybko, nawet za szybko bym powiedziała ;) Dziś już połowa miesiąca ?! Szok....Do końca roku 45 dni ??? Tak !!!! Aż nie dowierzam że tak szybko mija czas. 

Tak jak w tytule idę dalej, nie poddaję się. Dziś 4 dzień wyzwania z Mel B ;) i przerwa, ale nie u mnie. Może i dziś ćwiczenia bez Mel, ale są ;) Machnęłam dziś brzuszki proste x 200, brzuszki skośne x 200, nożyce pion x 200, nożyce poziom x 200, spinanie brzucha x 200 :) :) :) Brawo Ja :) hahah miał być dzień wolny ale pomyślałam sobie,że jeśli dziś będę bierna to juto nie będzie chciało mi się ćwiczyć. I powiem Wam,że te ćwiczenia sprawiły mi radość :) Do tego pochwalę się, dziś dzień 16 bez słodkiego i mimo @ nie ciągnie mnie :) Hmmm może kryzys minął ? Podobno najtrudniejsze 14 dni ;) hahahaha :) Wodę pije dalej :) Magnez dalej łykam ;) 

          Samopoczucie moje jest na chwilę obecną ok. M w domu tzn w garażu,ale blisko Nas ;) dziewczynki o dziwo grzeczne. Atmosfera na chwilę obecną w domu jest dobra. Moje nerwy i nerwobóle ? Można powiedzieć, jakby zmniejszyły się. Mam wrażenie jakby zanikały nerwobóle. Odczuwam mniejsze kłucie w klatce piersiowej. To mnie bardzo cieszy. Może nie zawsze moje myśli są pozytywne ale staram się. Może faktycznie ten magnez jakoś pomaga. Mimo trwającej @ czuję się dobrze. Oby ta dobra chwila trwała :) :) :) 

         To tyle póki co u mnie , teraz poczytam co u Was :) Spokojnej nocki życzę i udanego piątku :) Pozdrawiam 

14 listopada 2017 , Komentarze (34)

                Witajcie ;) Kompletny brak pomysłu na dzisiejszy wpis ;) Siedzę sobie własnie przed kompem i zamyślona piszę, a jednocześnie jestem rozczesywana i czesana przez dziewczynki. Uwielbiają to robić. Szczególnie córka M, Moja takiego zacięcia nie ma...lubi rozczesać,ale jeśli chodzi o fryzury to już nie ...Za to córka M tak... lubi podpatrzeć na necie a później próbuje ich na mnie ;) Mogłaby godzinami mnie czesać. Jak się domyślacie dziś spokój. W sumie obie dziewczynki,po powrocie ze szkoły zjadły obiad, chwilę odsapnęły i zabrały się za lekcje. Później chwila oddechu i nauka do sprawdzianów, kartkówek... Tak Im czas zleciał do teraz... A ja ? Ja w tym czasie gdy się uczyły lub robiły lekcje to postanowiłam wykonać drugi dzień wyzwania z Mel B :) hahahah Tak Kochani :) Dziś dzień 2 :) Dałam radę, ale lekko nie było. Mało tego gdy zaczęłam ćwiczyć złapał mnie taki leń,że już chciałam zrezygnować, ale...Ale powiedziałam sobie ćwicz, dasz radę, masz teraz czas tylko dla siebie,pamiętasz jak ćwiczenia sprawiały ci radochę....No i udało się wypędzić lenia :D I tym oto sposobem zaliczony dzień 2 :) Do tego dziś dzień 14 bez słodkiego :) Jestem z siebie dumna ;) Woda także znajduję się w moim harmonogramie ;)  Łykam dzielnie magnez i może on mnie troszkę wycisza?? Sama nie wiem ...A  może odpuszczam i zaczynam inaczej podchodzić do pewnych spraw? Byc może. Póki co to tyle ;) Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki ;) Czas dokończyć czytanie Waszych pamiętników :) 

14 listopada 2017 , Komentarze (25)

Waga zaczyna spadać. Miłego dnia

12 listopada 2017 , Komentarze (22)

   Witajcie ;) 

Niedziela od rana ból głowy, nie wiem czy spowodowany zbliżającym się @, czy może całą sytuacją z córką M,czy może pogoda daje się we znaki ( zimno, wietrznie ). Wszystko może być spowodowane bólem głowy. Długo walczyłam z bólem, okłady pomogły na trochę, później ratowałam się już tabletkami :( i jakoś zaczęło przechodzić. Jednak ból głowy nie przeszkodził mi poćwiczyć. Aby rozładować emocje i byc może przegonić ból, wskoczyłam na orbitreka ;) podreptałam na nim 5 km ;) zawsze coś :) Zawsze to dupka ruszona z kanapy,emocje troszkę zostały stłumione. Odnośnie wczorajszego wpisu, odzew był duży, dziękuję Wam za komentarze i za porady. Rozmowa z M była wczoraj i damy sobie czas,powiedziałam M,że nie będę już tak nadskakiwała Jego córce. Powiedziałam Mu,że za dużo robię. Sam przyznał mi rację. Dziś Jego córka w ramach przeprosin narysowała serduszko, wycięła je  a w środku napisała " Ciociu bardzo Cię przepraszam " Hmmmm jak mam to odebrać ? Czy faktycznie to jest skrucha ? Przeprosiny ? Na jak długo ? Nie wiem.... Jednak nie wszystko takie piękne....Bo M pojechał dziś w trasę i powiedział dziecku,że ma się dziś uczyć. Dziecko tak tatusiu będę się uczyła :) I wiecie co ?? Tatuś za próg, dziecko uczyło się może pół godziny. Wystarczyło,że poszła do Niej Moja córka i powiedziała " chodź się pobawimy " i co ??? jego córka poszła się bawić :) A tak obiecała tacie, obiecała też,że będzie słuchała co ja mówię :) hahhah fakt nie zwróciłam Jej uwagi,że się nie uczy, ale ojcu powiem, niech wie, jak dziecko Go słucha. Nie pozwolę,abym to ja była ta najgorsza bo się czepiam. Owszem czasami czepiam sie,ale tu chodzi o fakt,żeby On wiedział ile znaczą Jego słowa dla dziecka i jak słucha taty ;) Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, póki co nie będę odchodziła, poczekam....Dam Nam szansę, a co z tego wyniknie, zobaczymy. 

Od jutra wyzwanie Mel B :) aż nie moge się doczekać ;) jestem pełna nadziei :) hahah Dzis wybił mi 13 dzień bez słodkiego :) jestem z siebie DUMNA :) Wodę nadal pijam ;) szklaneczka koło lapka stoi :) Menu dzisiejsze znośne i zgodne z zaleceniami diety ;) Czyli powrót na właściwe tory w toku :) 

Miłego wieczoru, spokojnej nocy i udanego nowego tygodnia życzę :) Pozdrawiam :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.