Witajcie
Na szczęście mamy piątek i weekend. Czekałam na ten dzień cały tydzień. Głowa mi pęka ale to z braku płynów :( Tak niestety dziś całkowicie o nich zapomniałam. Wody wypiłam może pół litra podczas treningu. No to jeśli jesteśmy przy treningu, zrobiony 10 dzień wyzwania Moniki Kołakowskiej. Dziś robiłam bo robiłam, ale zrobiłam. Bez energii, czułam się słaba. Ale cieszę się,że zrobiłam. Może też mnie przewiało, bo zaraz po treningu , mokra, spocona poszłam na dwór pomóc coś M w garażu :( Głupia ja .
Dziś dzień 15 bez słodkiego ;) Brawo ja ;) A jeszcze chciałam wspomnieć odnośnie tego wyzwania Moniki. Obliczyłam sobie że 19 grudnia powinnam zrobić 59 dzień tego wyzwania. Ciekawe czy się uda ;) Oczywiście jeśli będzie 6 treningów w tygodniu czyli od poniedziałku do piątku. Zobaczymy, póki co trwam, nie spinam się za bardzo. Co ma być to będzie ;) Prawda?
Piątkowe menu wygląda następująco :
ŚNIADANIE : chleb graham, ser rolada ustrzycka i pomidor
II ŚNIADANIE : jogurt naturalny, ziarna słonecznika i śliwka ( oj mam smaka na ten owoc )
OBIAD: 3 krokiety z kapustą i bigosem, ketchup
KOLACJA : bigos i rogal serowy ( fotki brak)
Wam Kochani życzę dużo siły, bo ja dziś padam. Może też z powodu dzisiejszych wiadomości, które zostały ogłoszone przez premiera. Przeraża mnie to wszystko, wpadam w dół.....póki co aktywność jakoś mi pomaga odciągnąć uwagę, od tego wszystkiego.....Ale na jak długo? Od poniedziałku obie dziewczyny w domu, zdalne nauczanie. Ja od poniedziałku rehabilitację, zastanawiam się czy iść. Czekałam na to od czerwca. Aaa bym zapomniała, mam wizytę u kardiologa zapisaną. Wiecie na kiedy ? Na marzec :D Hahahaha. Mogłabym szybciej tzn na luty, ale mam ma na marzec i stwierdziłam,że pojedziemy razem. Chyba że mój stan się pogorszy, to poproszę o szybszą wizytę.
To byłoby na tyle w dniu dzisiejszym ;) Działamy, walczymy. Nawet jak upadniesz, powstań ;) Nie dajmy się tej pandemii. Powodzenia. Pozdrawiam :* :*