Witajcie Kochani ;)
Tak jak w tytule, jestem o rok starsza ale trwam. Tak skończyłam 36 lat,retyyyyyyy. Czuje jakiś smutek, spowodowany wiekiem. Wczoraj miałam zrobić dzień przerwy od treningu, bo urodziny. Ale nie... wczoraj wpadło 40 minut orbitreka i byłam z siebie dumna :) Woda ładnie bo 1.5 litra. Wkurza mnie tylko opryszczka, bo wirus wdał się na całego.
Dziś również trening zrobiony 30 minut z gumami i ciężarkami. Też bardzo mi się nie chciało, boooo.... Bo miałam niezły trening nóg, a mianowicie od początku ;) rano jechałam do urzędu pracy i stwierdziłam,że pojadę autobusem. Nie chciałam samochodem bo rano straszne korki. Zawiozłam dziewczyny do rodziców i pojechałam autobusem....zanim zostałam przyjęta trochę minęło i niestety nie zdążyłam na żaden autobus w powrotnym kierunku. A najbliższy miał być za 40 minut. Dlatego postanowiłam,że wrócę pieszo ;) Jak pomyślałam,tak zrobiłam. Przeszłam ponad 10 tyś kroków z urzędu do rodziców, czyli dobre 10 km. Oj miałam dosyć. Ale dałam radę . Dobrze,że jutro nie muszę nigdzie rano wcześnie wstawać, to będę miała chwile na regenerację i sen.
No i cóż by tu jeszcze napisać. Tabelka z aktywnością zapełnia się. Nie jestem przygotowana do świąt..... kompletnie nic, nie mam zrobionego :( Wiecie, co.... ja nawet nie czuję,że mają być święta. Nie wiem czy tylko ja tak mam. Nawet prezentów nie mam i nie będę kupowała. Jedynie chrześniaczka dostanie... Dziewczyny może coś słodkiego symbolicznie.... Ostatnimi czasy bardzo dają się obie we znaki, dlatego nie będzie prezentów. Chyba,że jak wróci M z trasy pod koniec tygodnia, to coś Im kupi. Ale wkurza mnie takie tuszowanie wszystkiego, przez Niego....i udawanie,że wszystko jest ok, dzieci idealnie grzeczne itp....
Zapraszam serdecznie na nowy filmik " denko" czyli recenzja kosmetyków.
https://www.youtube.com/watch?v=EsUr3Ga8UAw&t=1s
Pozdrawiam :)