Witajcie
Małe podsumowanie z dwóch dni. Wczoraj nie było wpisu, bo dzień na pełnych obrotach. Do tego zebranie on-line o 20 do 21 i padłam. Mało tego na sam wieczór zaczęła boleć mnie głowa. Wczoraj i dziś ładnie szklana pokazała spadek, mam nadzieję że do soboty taki zostanie :)
Wczorajszy jadłospis wyglądał tak
śniadanie: owsianka z malinami i winogronem
obiad: domowa pizza z szynką , pieczarkami i serem . plus sos czosnkowy i ketchup CZERWONA HERBATA
kolacja : sałatka ( sałata lodowa, twaróg wędzony, pomidor, filet z kurczaka , grzanki ,majonez) CZERWONA HERBATA
Łącznie 1379 kcal na 1834
![]()
Dziś w tabelce wylądował marsz czyli 80 minut i 4,6 km. Myślę że jest ok ;) Ogólnie wtorek był zakręcony na maksa. Dostałam przesyłkę z AlieXpress i paczkę od mojej widzki na yt. Zaskoczyła mnie niesamowicie. Jeśli macie ochotę zajrzeć na mój kanał, zapraszam. Obecnie trwa rozdanie ;)
https://www.youtube.com/watch?v=o16YvTICzcs
Środa od rana hmmm ciężka, męcząca... Nie wiem czułam się taka jakaś nijaka....Nawet nie wiem jak to określić. Być może wczorajsze zmęczenie materiału, dało sie dziś we znaki ;) Dziś ładnie zrobiłam trening tzn w rozpisce uda, nogi, pupa ;) wyszło 40 minut plus chód-marsz 60 minut i 3,83 km :) Jest dobrze. Takie urozmaicenie mi się podoba. Zobaczymy co na cm i kg ;) hahahaha Ale tym się aż tak nie przejmuję, po prostu aktywność sprawia mi frajdę.
Posiłkowo dzień wygląda tak
śniadanie: kasza manna z malinami, winogronem i sokiem wiśniowym domowej roboty
II śniadanie: winogrono i lód czekoladowy
obiad: mortadela, jajko sadzone i surówka CZERWONA HERBATA
kolacja: sałatka ( sałata lodowa, rzodkiewka, twaróg wędzony, oliwki, grzanki i majonez) CZERWONA HERBATA
Łącznie 1771 kcal na 1834 ;)
Powiem tak.... loda kupiłam w Lidlu, kiedyś bardzo mi smakowały, ale dziś zjadłam z niesmakiem. Chyba sam smak czekoladowy mnie odrzucił. Był dziwny, nie jadłam go z apetytem, a nie chciałam wyrzucać.
Jeśli chodzi o mortadelę, to jedna z Was narobiła mi apetytu.....Pamiętam ten smak jeszcze z dzieciństwa...Ale wiecie, co ?! To już nie to samo :( Nie zjadłam tego z wielkim apetytem i szybko u mnie nie zagości. Nie wiem chyba kupki smakowe mi się zmieniły.
![]()
Aaaa zapomniałabym , powróciłam do picia czerwonej herbaty ;) Fakt menda jest moczopędna....Ale jak jestem w domu, ni to nie przeszkadza :) Piję 2-3 dziennie ;) Niestety ogólnie nadal mało za mało piję. Ale zmobilizowałam się chociaż do picia tej herbaty ;) To już plus :) Z czasem i na wodę przejdę ;) Nie to żebym wcale jej nie piła, bo jak jadę gdzieś samochodem to butla zawsze jest i na światłach popijam :)
No to byłoby tyle z dnia dzisiejszego :)
Pamiętajcie aby się nie poddawać, działamy, walczymy, do celu :)
POZDRAWIAM