Witajcie
Nie wiem od czego zacząć, bo tyle się dzieje..... Dzieje ....mam na myśli na świecie, w Polsce :( Jestem w szoku, słucham właśnie na TVN24 i oczom nie wierzę :( fakt faktem w sklepach pustki, dosłownie :(
To, jest nic....troszkę więcej możecie zobaczyć na moim filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=wqMCMfTfARA&t=110s
Co chwilę jakieś informacje, a to z telewizji, a to ktoś ze znajomych wysyła.... Teraz się dowiedziałam,że M nie pojedzie do Niemiec tzn pojechać może ale jak będzie wracał to kwarantanna... Szok... Teraz zaczynam się bać.
Wczoraj byliśmy na zakupach, dziś też bo wczoraj nic nie udało się kupić. My nie ładowaliśmy do koszyka co popadnie. Zrobiliśmy normalne zakupy, które robiły raz w tygodniu. Jedynie więcej mleka... no i może jakieś puszki, no ale jak nie My to M zabierze w trasę. Także to taki standard u Nas. Wczoraj był ryż ale po 7 zł ?! Także sobie darowałam, mam jeszcze opakowanie. Szok.... ludzie kupują wszystko co złapią. Takie mam wrażenie
Dziś dzwoniła do mnie Pani z urzędu pracy, bo miałam w poniedziałek termin odhaczenia. Widziałam informację na stronie,że urząd będzie zamknięty i odhaczenia tylko telefonicznie, dla osób które miały terminy do końca marca. Ja właśnie miałam na poniedziałek i Pani zadzwoniła i mówi jaka jest sytuacja. Że nie mam już w poniedziałek dzwonić, ten dzisiejszy telefon jest zarejestrowany. Wyznaczyła mi kolejną wizytę.
Młoda dalej kaszle :( Do lekarza z Nią nie pójdę, nie w tej sytuacji. Daję dalej inhalacje, leki które mi zostały. Musi się wyleczyć. Dziewczyny na e-dziennik dostają informacje z lekcjami. Także nie nudzą się :) Ale trzeba pilnować, aby Im się nie nagromadziło.
Waga? Hmmm jest dla mnie teraz najmniejszym zmartwieniem. Dalej czuję się kiepsko, głowa mnie boli, zimno mi, wręcz trzęsie mnie. Głowa to chyba pęka z nadmiaru informacji.
A jak u Was, szał? Zakupy zrobione? Trzymam za Was kciuki.
Pozdrawiam serdecznie :)